DeletedUser19313
Guest
był już serwer, gdzie sihki poszły grać bez swojego bossa... i dostały (łomot)....
Ostatnio edytowane przez moderatora:
był już serwer, gdzie sihki poszły grać bez swojego bossa... i dostały (łomot)....
Lucjanie, nie używam słowa "(...)", ani w kontekście własnej osoby, ani nikogo innego. W ogóle nie używam tego wyrazu, ani jako rzeczownika, ani czasownika, ani przymiotnika. Gdyż jest ono nieeleganckie.
Także opowiadaj bajki dalej.
No tak - gracze SiHu poszli na inny serwer to ich utożsamiam. Nie poszli gracze Sigmy, tylko Sihu, no to napisałem jak było.
Tak, tak, tak mam problemy, muszę się dowartościować... wchodzisz na poziom argumentum ad personam.
Dobra to teraz zejdę na Twój poziom i ja się pobawię w ad personam. xd
Ooooo Victoria Nike - taaaak, to ta co była w radzie nemezis na Zakros... I co zrobiła? Uciekła. Tak jako radna, nie szary gracz. Może w Neme nie czuła się dowartościowana. xd
Nie wiem co to wnosi do dyskusji, ale możemy się w to pobawić. Takie ślepe osądy, a co tam.
Tylko że gracze Sigmy byli na edessie i to z tego co pamiętam w większej ilości niż 5 osób w 1 sojuszu ..
Gracze SiH, pomimo moich sugestii, zawsze rozłazili się na pierdylion serwerów. Czasem szło im lepiej, czasem gorzej. W tej grze siła sojuszu przeważa indywidualną jakość. Na pewno pokonywaliśmy znacznie lepszych pod względem technicznym, błyskotliwszych czy bogatszych graczy w trakcie naszych 3 serwerów razem. I robiliśmy to na tyle często, że wielu osobom weszło to w krew i zaczęli może wydawać się nieco aroganccy. Nie mniej stwierdzenia, że SiH przegrał gdzieś tam bo kilku graczy, którzy grali w SiH na serwerze x tam było są zwyczajnie lewe. To jakby powiedzieć, że SiH przegrał z SiHem na Kosie (i yavus zawsze był w sih) bo w sojuszu Yavusa (nazwy nie pamiętam, sorry) grało co najmniej 6-7 osób, które z nami wcześniej klikało (w tym Gretsky). Albo jakby rzec, że SiH rozbiło kilkanaście razy sojusz Mańka. Bo wiele nicków z wielu jego sojuszy przewijało się po drodze u czerwonych.