Nie kojarzę cię ani trochę z tego świata a grałem w KMS więc chyba nikim ważnym i trudnym nie byłeś więc przemyśl co piszesz ponieważ paru z KMS tu znajdziesz
Przecież mówię , że słupiłem
pamiętam tylko steepenwolfa co ciągle obrywał czarami od koalicji i tyle. KMS było trochę rozciągnięte . Na jakim morzu byłeś? Ja M43 ( to już trochę peryferie były, bo to nie był główny front, przynajmniej dla topki ) .
Co do tej dyskusji o zmianie stron , sojuszy. Przechodzą Ci co chcą grać dalej i zrobią wszystko dla koronki. I tacy gracze są mało wartościowi, bo jak kolejny soj będzie się sypać , albo będzie trudna sytuacja to uciekną... Tacy gracze nie mają żadnej wartości- zgadzam się z Manfredem. Każdy ogarnięty gracz to wie- ale i tak przyjmuje się kilku takich, bo sojek się w teorii umacnia. Nie raz widziałem jak soje przyjmowały graczy co chcieli dalej grać rozwijały się i wskakiwały na top1, a potem same upadały, bo jak dostawali ma frontach to Ci gracze, których przyjęli( często z topki sojuszy jaki wcześniej pokonali) - UCIEKALI. Ja jestem tam gdzie jestem. Wygramy - fajnie , przegramy no trudno . To tylko zabawa i nie ma co się spinać i nie będę zmieniać strony dla głupiej wirtualnej odznaki. A jak ktoś taki jest i prosi o zapka to olać takiego gracza, bo potem Tobie taki numer wykręci.
Oczywiście część graczy się zna i np chcą iść do kolegów ( do paktowiczów , albo wrogów) , bo ich tak wywaliło( albo później wbili) i normalnie byli by od początku- ale to inna sytuacja