DeletedUser15806
Guest
I tym samym swiat sie skonczyl : )
trzeba czekać na nowy świat z nowym podbojemI tym samym swiat sie skonczyl : )
Jest jedna zasadnicza roznica,ja mialem np 3 czlonowy sojusz,ale wtedy zadnych paktow. A teraz jest np dwuczlonowy sojusz i ma pakty z trzema innymi 2 czlonowymi sojuszami. I najwazniejsze,moje sojusze graly dla siebie,nie dla innych. Tu do Porow pretensji miec nie mozna,lipe robia te sojusze ktore graja dla nich,bez ambicji. Kiedys byla zasada by bic najlepszego,jak padl to kolejnego. A teraz 90% graczy woli spokojnie budowac w zieleni. Jakby te wirtualne zolnierzyki byly ze zlota. I przez to ta gra zeszla na psy.Ale ty gmart też zawsze kolorowałeś trochę na zielono I mówię to jako gracz który grał z i przeciwko tobie, więc wyjątków nie ma
Grzesiu, ale przypomnij sobie olint. Czy reprezentowany przez Ciebie sojusz nie był częścią wielkiej koalicji, w skład której wchodziły: Smazone rydzyki, Quercu Coma, Liście Dębu, Sojusz Śmierci oraz 2 sojusze XXXX? Przecież to wtedy było prawdę mówiąc 2/3 ówczesnego świata..Jest jedna zasadnicza roznica,ja mialem np 3 czlonowy sojusz,ale wtedy zadnych paktow. A teraz jest np dwuczlonowy sojusz i ma pakty z trzema innymi 2 czlonowymi sojuszami. I najwazniejsze,moje sojusze graly dla siebie,nie dla innych. Tu do Porow pretensji miec nie mozna,lipe robia te sojusze ktore graja dla nich,bez ambicji. Kiedys byla zasada by bic najlepszego,jak padl to kolejnego. A teraz 90% graczy woli spokojnie budowac w zieleni. Jakby te wirtualne zolnierzyki byly ze zlota. I przez to ta gra zeszla na psy.
Jest jedna zasadnicza roznica,ja mialem np 3 czlonowy sojusz,ale wtedy zadnych paktow. A teraz jest np dwuczlonowy sojusz i ma pakty z trzema innymi 2 czlonowymi sojuszami. I najwazniejsze,moje sojusze graly dla siebie,nie dla innych. Tu do Porow pretensji miec nie mozna,lipe robia te sojusze ktore graja dla nich,bez ambicji. Kiedys byla zasada by bic najlepszego,jak padl to kolejnego. A teraz 90% graczy woli spokojnie budowac w zieleni. Jakby te wirtualne zolnierzyki byly ze zlota. I przez to ta gra zeszla na psy.
No nie do końca jest tak jak piszesz zrobiło się dużo zielonego owszem, ale to dlatego, że po jednej i to spontanicznej akcji na Lamb of God(wpadliśmy na to, żeby ją przeprowadzić dzień przed o 15), posypały się i Lamb of God i Emporion Armani, czyli 2 największe sojusze na serwerze. Najlepsze jest to, że Emporioni mieli wbijane tylko fejk bunty i korzystając z okazji, że mało woja stało podbiliśmy ich miasta
Dobrze wiesz ,ze tylko obszarowo. Do tego te sojusze graly kazdy dla siebie. A to jest roznica. To byl nie najgorszy swiat. I mistrzowsko przez Ciebie rozegrany. Tu masz szacun z mojej strony.Grzesiu, ale przypomnij sobie olint. Czy reprezentowany przez Ciebie sojusz nie był częścią wielkiej koalicji, w skład której wchodziły: Smazone rydzyki, Quercu Coma, Liście Dębu, Sojusz Śmierci oraz 2 sojusze XXXX? Przecież to wtedy było prawdę mówiąc 2/3 ówczesnego świata..
korzystajac z kretoszczurów co was wpuscily na zielone wyspy;]
Emperiony przestały istnieć w praktyce w środę, akcja była w czwartek w momencie gdzie większość już szukalo innych sojuszy. Wiec nie przypisuj sobie tej zaslugi. Emperion Armani samo siebie zabiło i pory w tym wcale nie pomogly
Dodam, że ja miasta oddawałem swoim graczom, poza jednym
A o szacunku nie powinieneś pisać dążąc do zwycięstwa szukając wszędzie "swoich" ludzi xD
Dobrze wiesz ,ze tylko obszarowo. Do tego te sojusze graly kazdy dla siebie. A to jest roznica. To byl nie najgorszy swiat. I mistrzowsko przez Ciebie rozegrany. Tu masz szacun z mojej strony.
A co takiego robią inne sojusze że grają pod nas ?