Messyna - rozmowy o świecie i nie tylko!

dla tego piszę ze te osoby co z nami zaczynały gdyby grały na swoim normalnym poziomie i poświęcały więcej czasu na gre to nie było by tak żle ,ale z różnych przyczyn nie mieli tego czasu i trzeba bylo ich z frontu cofać.,a to drażniło osoby które na tym froncie zostały i musiały się dewoić i troić żeby odpierać już dobrze zasiedlone wioskami boty,w dodatku vvv pozwoliło poprzez swój pakt na ich rozwinięcie sie ,a jak wiemy gra tam topka grepolis więc jeżeli pozwoli się na początku na rozwinięcie skrzydeł to potem jest ciężko się wbijać :)

wystarczyło wymienić 2 osoby i było by ok poza tym autoboty grały schematycznie i wystarczyło postępować tak jak pisałem ale nie lepiej na upartego było biremami klinować kolony nakładane na ognie xd
 

DeletedUser23929

Guest
wymień te osoby na froncie a szczególnie te co nie chciały oddać miast bo ja pamiętam 2 osoby

To jest przeszlosc i nie ma co tego roztrzasywać na nicki ;)

dla tego piszę ze te osoby co z nami zaczynały gdyby grały na swoim normalnym poziomie i poświęcały więcej czasu na gre to nie było by tak żle ,ale z różnych przyczyn nie mieli tego czasu i trzeba bylo ich z frontu cofać.,a to drażniło osoby które na tym froncie zostały i musiały się dewoić i troić żeby odpierać już dobrze zasiedlone wioskami boty,w dodatku vvv pozwoliło poprzez swój pakt na ich rozwinięcie sie ,a jak wiemy gra tam topka grepolis więc jeżeli pozwoli się na początku na rozwinięcie skrzydeł to potem jest ciężko się wbijać :)

I nadal sie nie zgodze bo powinnismy wtedy utworzyc tam podobna grupke aktywnych osob jaka mialy autoboty i by to inaczej moze wygladalo, dwa nikt sie nie cofal z frontu to boty cofaly nas. Przez tak poszatkowany front nie bylismy w stanie zrobic krotkich akcji, jesli juz cos bylo w planach to wiazalo sie to z angazowanie 15 osob, a wiadomo ze wtedy kazdemu cos nie pasuje, tego nie ma itp itd
 
tylko jest jeden drobiazg ,boty mialy tylko jeden front z nami i mogli się tu skupić a my walczyliśmy wszędzie ,w dodatku większość graczy chciała nam utrzeć nosa bo naczytali się gdzieś po forach że weszliśmy na swiat żeby go w cugach wygrać ,a prawda była taka że nikt z nas nie myślał nawet o cudach .
 

DeletedUser23929

Guest
Uklady i znajomosci zamiast gry i bylo co bylo. W momencie kiedy Grzesiek stworzyl swoj sojusz trzeba bylo go olac, a nie z marszu dac na zielono ;)
Dobrze wiesz jakie mam zdanie na ten temat.
Niestety w grepo nie oplaca sie byc dobrym. Na szczescie nie skonczylo sie tak zle jak na tak porypany swiat ;)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
tylko jest jeden drobiazg ,boty mialy tylko jeden front z nami i mogli się tu skupić a my walczyliśmy wszędzie ,w dodatku większość graczy chciała nam utrzeć nosa bo naczytali się gdzieś po forach że weszliśmy na swiat żeby go w cugach wygrać ,a prawda była taka że nikt z nas nie myślał nawet o cudach .
Wojtas odstaw wszelkie używki :)
taki sam jeden front miały jak i wy :)VVV wykazały się niebywałym Frajerstwem sorka inaczej nie da się tego określić :)

I wyglądało tak że wy walczyliście na boty bez vvv boty na was również bez VVV.
a reszta servera miała kolor czerwony zarówno z waszej jak i botów strony o ile pamiętam więc nie wymyślaj ok ?
 

DeletedUser23929

Guest
Shock kiedy vvv zrobilo pakt z botami, mielismy wojne z SPQR (nie byl to jednak trudny przeciwnik) i kims tam na polnocy. Ten pakt vvv z autobotami byl zrobiony w momencie kiedy boty mialy plan na gre, a u nas gra na spontanie, nieaktywni gracze. Bylo ciezko i nie ma co oszukiwac, wiec nawet jesli w tym terenie byla gra 1:1 to my bylismy znacznie slabiej przygotowani. Na boty z naszej strony nie bylo w ogole gry ofensywnej, bo zwyczajnie ciezko bylo cos zaplanować, gdyz kazdy mial inna wizje swojej gry zamiast miec wspolna. Akcji na boty to nie wiem max 10 bylo wiec o czym my tu
mowimy ;) (antares cos mocniej dzialal) Potem urlopy itp

Duzo bledow bylo popelnionych na szczescie determinacja i cierpliwosc jakas w nas zostala i cel ktory nigdy specjalnie celem nie byl zostal osiagniety.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
nie wiem nie wnikam jak tam szło u was Monia z przygotowaniami :)
Ale pisanie tak że boty miały tylko jeden front na"kronikę" to tak troszkę nad wyrost :) chciałem tylko przypomnieć że tak to nie wyglądało :) bo oprócz kroniki było kilka sojuszy co nas biło jakaś epidemia etc :)
 

DeletedUser23929

Guest
Bardzo mozliwe, ale raczej nikt z Epidemii nie organizowal 2-3x dziennie akcji itp A jednak topka botow byla skupiona na oldbojach wiec latwo to przeoczyc ze mieli jakies inne wojny ;)
 
tylko jest jeden drobiazg ,boty mialy tylko jeden front z nami i mogli się tu skupić a my walczyliśmy wszędzie ,w dodatku większość graczy chciała nam utrzeć nosa bo naczytali się gdzieś po forach że weszliśmy na swiat żeby go w cugach wygrać ,a prawda była taka że nikt z nas nie myślał nawet o cudach .
Szczeze?! To poza botami nie bylo tam dla was konkurecji wiekszej. Bo chyba nie bedziesz mi tu imputowal ze skqp czy jakos tak stanowily jakie kolwiek wyzwanie,no chyba ze chcesz sie samozaorac, zaryzykowal bym bardziej stwierdzenie ze pileczka rozgrywala sie pomiedzy 3 sojami z czego vvv sie nie wykrawialo na walkach z trudniejszymi przeciwnikami bo czy vvv dozylo by cudakow gdyby od razu znalazla sie w ogniu oldbojow i botow?! Moze kilku,a takie noobki jak salisz odpalily szare razem z ziolkiem.
 
Szczeze?! To poza botami nie bylo tam dla was konkurecji wiekszej. Bo chyba nie bedziesz mi tu imputowal ze skqp czy jakos tak stanowily jakie kolwiek wyzwanie,no chyba ze chcesz sie samozaorac, zaryzykowal bym bardziej stwierdzenie ze pileczka rozgrywala sie pomiedzy 3 sojami z czego vvv sie nie wykrawialo na walkach z trudniejszymi przeciwnikami bo czy vvv dozylo by cudakow gdyby od razu znalazla sie w ogniu oldbojow i botow?! Moze kilku,a takie noobki jak salisz odpalily szare razem z ziolkiem.
Ja uwazam ze ekipa botów to jedna z lepszych ekip na grepo i pozowolić jej rozwinać skrzydla to żaden przeciwnik nie miał by wesolo .
Na każdego jest jednak jakiś sopsób ,w waszej ekipie troszkę za bardzo grały emocje i to was trochę gubilo.Pamiętam jak naleśnik mial bana to juz mało brakło a większosć chiała kończyć i przenosić się na dalekie morza aby potem bawić się w fejkowanie i tak samo bylo po przekręcie z cudami u was ,wiem ze tak nie może być w tej grze ale niestety jest i trzeba być również na to przygotowanym .Namawialem niektórych z was żeby nie kończyli tylko zostali i pokazali vvv że tak się nie gra .
Poza tym szło wam całkiem dobrze i dodam jeszcze ze faktycznie nie obserwowalem waszych innych frontów bo widzaialem ze cała wasza topka skupiała się na północnym froncie z nami ,my nawet mięliśmy plan obejść was od boku przez SPQR ale myśle że to widzieliście i automatycznie przejmowaliście tam mało ogarniętych żeby nas przyblokować.
SPQR może nie był jakimś bardzo wymagającym przecuiwnikiem ale za to męczącym ,bo potrafili dziennie wysyłać setki jak nie więcej fejków tylko w celu zniechęcenia do gry i w taki sposób zmusili naszego Juniora do odpuszczenia jednego z frontow ale za to dodali mu motywacji żeby skupił się na cudach vvv i to między innymi dzięki takim ludziom którzy poswięcali się dniami i nocami odało się po kolei odbić kolejne cuda ,a dodam ze musieliśmy w sumie postawić ich 9 bo też zostaliśmy na dwóch przekręceni.

TAK to wyglądało z naszej strony.
 
Ostatnia edycja:
Do góry