Sytuacja na świecie Eubea

  • Rozpoczynający wątek DeletedUser5
  • Data rozpoczęcia

DeletedUser29075

Guest
Teraz paradoksalnie szybkie szaraki to jest najlepsze wyjście dla wszystkim wrogów NZ :D Dysproporcja sił jest już na tyle duża, że jedyne czym można coś wskórać jeszcze to zanudzić NZ na śmierć :V
 

DeletedUser4218

Guest
Teraz paradoksalnie szybkie szaraki to jest najlepsze wyjście dla wszystkim wrogów NZ :D Dysproporcja sił jest już na tyle duża, że jedyne czym można coś wskórać jeszcze to zanudzić NZ na śmierć :V

No tak, ale jeśli w sojuszu jest chociaż iskierka nadziei na jakąś walkę i chociaż garstka ludzi gra to powinno się oddać im miasta. A nie pierdyknąć szaraki, bo się nie wygra już ;/
 

DeletedUser29075

Guest
No tak, ale jeśli w sojuszu jest chociaż iskierka nadziei na jakąś walkę i chociaż garstka ludzi gra to powinno się oddać im miasta. A nie pierdyknąć szaraki, bo się nie wygra już ;/
To nie do końca tak, tam miasta każdy chciał oddać.

Tutaj problemem jest to, że masa ludzi którym zależało dostała po d***. Nimiria, Mysia, nawet ja, yavus i reszta dziewczyn.

A potem wyszedł taki pabelix, obsmarował tyłki na lewo i prawo a teraz sam się zwija bo jak to ujął "mam zaległości w realu"
smiley_emoticons_lol.gif
 

DeletedUser4218

Guest
No jak sojusz dostaje po tyłku to w tym większość graczy. Tego się nie da uniknąć.
A co pabelix zrobił? Bo chyba nie jestem na bieżąco.
 

DeletedUser29075

Guest
No jak sojusz dostaje po tyłku to w tym większość graczy. Tego się nie da uniknąć.
A co pabelix zrobił? Bo chyba nie jestem na bieżąco.
W skrócie: poleciłem go na radnego, po czym kazał mi odebrać uprawnienia, zajął się dyplomacją, a jak nic nie umiał wskórać to zaczął tyłek obrabiać poprzedniej radzie że każdego olewała i na nas winę zrzucać :D

Koniec końców sam się zwinął po pretekstem zaległości w realu
smiley_emoticons_lol.gif


A co do tego dostawania po tyłku - bardziej mi o takie mentalne przybicie chodziło, poświęcenie na maxa ze strony niektórych ludzi a w odpowiedzi olewactwo :)
 

DeletedUser20014

Guest
I ja dodam coś od siebie, choć to co chciałem napisać już zostało napisane:
Patrzac na forum to spiochy nic nie musialy robic, pociagi i infernale sami sie rozwalili swoimi decyzjami, smutne to, swietni gracze w obu paczkach a tu takie siupy... Eh, jednak lepiej w tej grze isc sobie z boku gdzies klepac defa/ofa, paliki i podpisac pakty z najwiekszymi niz siedziec w centrum walk i sie nawalac :D Takie kohorty, armady i inne cuda sobie funkcjonuja nadal a w centrum walk tylko oskarzenia i szukanie winnych porazki :/ Ile ludzi tyle historii.
W szeregach Orientu, a później Pociągach było wielu "Wielkich" graczy, tylko czy ich wielkość wykazuje się tylko gdy leją innych?? a jak sami są lani to chowają głowę w piasek, uciekają na urlop lub strzelają szaraki. Zaczeliśmy grać razem, owszem był pewien rozłam, ale graliśmy dalej, uważam, że szło całkiem nieźle, byliśmy na fali i grali wszyscy - było OK! Gracz garudoo (którego nie znam osobiście, ale wiele słyszałem już na wcześniejszych światach - a za ten świat wielki szacun, że tak ogarnołeś sojusze), będąć pod opresją nie walnął szaraków, tylko pozbierał graczy (gdzie u nas śię śmiano, że bieże wszystkich jak leci), którymi pokierował w taki sposób, że nasze akcje zaczęły przynosić coraz mniesze korzyści (wcześniej ich miasta padały jak muchy) zaczęto stawiać opór. A nasze "gwiazdeczki" zaczęły się wypalać i nagle każdy zaczął sobie przypominać, że jest jeszcze real, przecież mam w ch..j roboty, szkoła, dzieci i inne (zaczynająć świat o tym nie wiedzieli, i nie mówię tu o przypadkach losowych). Topka przestała grać, miast nie przejmowaliśmy, wręcz przeciwnie, zaczęliśmy coraz więcej miast tracić! Skoro nie było lokomotywy, która by te wagony pociągnęła, pociąg stanął w miejscu. Pojedyńcze jednostki podawały się do rozbiórki, później kolejni i kolejni, aż zaczęło brakować slotów do przejmowania miast (których, niekiedy nawet nie potrafiono przejąć w kontrolowany sposób). Aż dobrneliśmy do całkowitego rozłamu sojuszu! Koniec bajki ;)

Oczywiście szkoda, że to się tak skończyło, tym bardziej, że to sojusz w którm też grałem i wiele czasu mu poświęciłem.
No ale to tylko gra a życie toczy się dalej, są zmiany, może się jeszcze coś wydarzy na tym świecie, gramy dalej,
a może będzie powiewało nudą i będzie to okres wegetacji - czas pokaże.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser4218

Guest
Marvet ja uważam (ze swoich obserwacji z różnych światów), że branie nowych to nie strzał w kolano, a rozwijanie sojuszu. Gwiazdki szybko blakną jak jest źle, a nowi walczą, no bo trzeba się wykazać.

Wiem też, że nie ma co bazować na super graczach, bo większość z nich weźmie urlop lub walnie szaraki jak będzie nie pomyśli. Można z nimi grać jak się wygrywa, ale te osoby nie potrafią grać jak się przegrywa, a często bywa tak,. że jakby pograli to mogą zmienić świat. Jakby wytrzymali...
 

DeletedUser23402

Guest
Sisi tak jest z super "graczami".Wezmy takiego thundersa gosc powinien jedno osobowy sojusz miec a nie grac w druzynie.Duzo by wymieniac no i oczywiscie zostaje ten mityczny real ale to juz inna bajka
 
Aa moze thunders musial dac szaraki bo mu cba paleta sie po budowie zamku w Stobnicy?? :D
W sumie po co sie meczyc skoro przewaga juz zbyt duza, szaraki to dobry pomysl :p
 
W skrócie: poleciłem go na radnego, po czym kazał mi odebrać uprawnienia, zajął się dyplomacją, a jak nic nie umiał wskórać to zaczął tyłek obrabiać poprzedniej radzie że każdego olewała i na nas winę zrzucać :D

Koniec końców sam się zwinął po pretekstem zaległości w realu
smiley_emoticons_lol.gif


A co do tego dostawania po tyłku - bardziej mi o takie mentalne przybicie chodziło, poświęcenie na maxa ze strony niektórych ludzi a w odpowiedzi olewactwo :)
Mówiłem Ci, że rada to jest zło. Niczego się nie nauczyłeś. Miej wy...ciapane, a będzie Ci dane :)
 

DeletedUser4218

Guest
No to mamy zmianę kolosalną na świecie.
Pociągi się znów pojednały pod banderolą Parsifalu?
I... razem z dotychczasowymi sojusznikami Śpiochów ich zaatakowali.
Ładnie, ładnie - Śpiochy muszą znów się obudzić :)
Aczkolwiek pewnie trochę miast stracą na początku, zanim się zreorganizują.
 

DeletedUser29986

Guest
No to mamy zmianę kolosalną na świecie.
Pociągi się znów pojednały pod banderolą Parsifalu?
I... razem z dotychczasowymi sojusznikami Śpiochów ich zaatakowali.
Ładnie, ładnie - Śpiochy muszą znów się obudzić :)
Aczkolwiek pewnie trochę miast stracą na początku, zanim się zreorganizują.
smiley_emoticons_oh-no2.gif
smiley_emoticons_oh-no2.gif
smiley_emoticons_oh-no2.gif
smiley_emoticons_oh-no2.gif
smiley_emoticons_oh-no2.gif
 

DeletedUser20971

Guest
Cos wiecej?
Ponoc wczoraj troche buntow zostalo wbite :D
Chyba ta zmiana nic nie da, def sie skonczy i co dalej.
będziemy odbudowywać deff nz i spółka niewątpliwie rozdaje karty u nas nikt się nie napina zwyczajnie coś zaczęło się dziać bo nudą wieje :) a co będzie tego nie wie nikt....
 

DeletedUser4218

Guest
A tu co taka cisza? Już się nic ciekawego na świecie nie dzieje?
 
Do góry