Sytuacja na świecie Lapitos

DeletedUser30713

Guest
Polecam się na przyszłość
smiley_emoticons_thumbs-up_new.gif
 

DeletedUser32084

Guest
Pisałem i z dobrym znajomym żółwika i założycielem Awanturników, jak i z samym żółwikiem, przez co moja ocena jest taka, a nie inna. Mieli wybierać się na inny świat, żółwiki wrócił po ponad miesięcznej przerwie tylko po to, żeby zdradzić swoich wcześniejszych sojuszników, na rzecz "dokopania" paru Dezerterterom. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby zachował jakikolwiek honor i puścił szaraka, wtedy może sobie brać nawet i 20 miast i walczyć z nami, a nie wbijać w plecy nóż osobom, które jeszcze 2 miesiące temu pomagały mu w akcjach. Wola walki przeciwko paru Dezerterom to żadna wymówka, by zdradzać jednocześnie swoich starych sojuszników:) Ale każdy ma swoje usprawiedliwienie, alkoholik, złodziej czy gwałciciel na swoje niecne zagrania:D
 

DeletedUser26271

Guest
A ja krótko i na temat :p w końcu przestańcie nazywać Kohortę czyimiś sługusami /zawsze przegrani muszą się na kimś wyżywać :p/ bo nie jesteśmy!!!
Umówiliśmy się tak a nie inaczej więc dotrzymujemy słowa,niektórzy mogli by się tego od nas uczyć :D
 

DeletedUser11944

Guest
Nie wiem czy dobrze zrozumialem. Umowiliscie sie, ze bedziecie slugasami i dotrzymujecie slowa? Slowko "slugas" nie pasuje? Nie ma problemu, sa synonimy ;)
 

DeletedUser15806

Guest
To jest wlasnie najwieksza tragedia polskiego grepo. Sojusze z naprawde konkretnymi graczami graja tylko po to zeby pomoc innym lub przeszkadzac. Ten juz w tej chwili narodowy brak ambicji jest porazajacy.
 
Gdyby te sojusze nie pomagaly to by nikt nigdy nie wygral albo gra by trwala multum czasu. Robisz akcje na jeden soj a z drugiej strony tluka Cie dwa a z trzeciej kolejne 5 sie tlucze.
 

DeletedUser11944

Guest
Zeby nikt nigdy nie wygral albo gra trwalaby multum czasu to musialoby byc mnostwo "ostatecznych walk" i podczas nich zawsze udane sciagniecie liderujacego sojuszu ponizej poziomu dominacji. A to kiedy czas ostatecznej walki nastapi mozna dosc latwo oszacowac juz teraz i mozna sie pomylic zaledwie o kilka tygodni.
 

DeletedUser15806

Guest
Gdyby te sojusze nie pomagaly to by nikt nigdy nie wygral albo gra by trwala multum czasu. Robisz akcje na jeden soj a z drugiej strony tluka Cie dwa a z trzeciej kolejne 5 sie tlucze.
I tu sie mylisz. Kiedys nie bylo takich koalicji. Kiedys ludzie smiali sie z masowek. Tylko , ze to wszystko wyewoluowalo w zla strone. Dobrzy gracze zamiast znajdowac radosc w walce z rownymi sobie sami zaczeli grupowac sie w masowkach. No i mamy albo nudny swiat z absolutna dominacja jednego sojuszu ( trzyczlonowego oczywiscie- Hermonessa ) , albo taki jak ten tutaj czyli gigantyczne koalicje zrzeszajace dobrych graczy bez ambicji.
 

DeletedUser20656

Guest
kurde pierwszy mój post tutaj, dwa słowa bez wulgaryzmów i już kasacja ma się ten urok :confused:
 
Gmart jakiś 1 miesiąc po starcie pisałeś że nasze szanse są marne na wygranie walki z kasynem. Mijają kolejne 2 miesiące a tych grajków już nie ma pouciekali. Czy koalicja ta zaburzyła grę na tym świecie ? Przez początkowy okres gry walki były wyrównane lecz tylko do pierwszej akcji. Dysproporcja siła zaczęła maleć Ci wielcy grajkowie kończyli a tak się puszyli jak oni to rozjadą wszystkich i pyk nadmuchany balonik pękł. Ich już tylko stać na wygrywanie światów typu hermonosa
Nie wiem co wy macie do Kohorty. Przedtem próbowaliście skłócić nas z ocenzurowanymi, nie udało się to kolejny cel ? :p
Czym jest ten cały sługus bo nie czaje tego pojęcia. Kohorta jest jak normalny sojusz w pakcie z nami. Współpracujemy w deff i off ze sobą taką współprace nazywacie sługusami ?
Czyli dezerterzy to też sługusy tuptusi ? bo im deffa wysyłają ?
 

DeletedUser26609

Guest
garudoo z przyjemnością odpowiem Ci na to pytanie :)

A więc ich nazywamy na równych warunkach paktowiczami - bo jeśli wyjdzie tak, że to im przyjdzie odegrać w dominacji nad serwerem kluczową rolę, to podporządkujemy się im i na równych warunkach będziemy słać im offy, deffy, albo myśleć co zrobić aby rzeczona dominacja miała szansę powodzenia u zielonych, a nie u czerwonych.

Kohorta nie wkracza na Wasze terytoria, to raczej Wy ekspansje prowadzicie w ich stronę i patrząc de facto na rozwój sytuacji tydzień w tydzień, nie rozwijają się w najbardziej oczywistą stronę, bo tam Wy idziecie, tylko po prostu grzecznie walą po peryferiach.


Takiej sytuacji nie ma jeśli chodzi o Dezerterów - Mają swoją koncepcję rozwoju i niejednokrotnie denerwowaliśmy się, że kurcze tu nas przymknęli, a tu nie poszli tak jakby Nam było wygodniej. Czego nie można powiedzieć o Kohorcie.

Reasumując czym innym jest partnerstwo, a czym innym jest stosunek lennik - popychadło, zwierzchnik - podnóżek, pryncypał - pachołek.... Czy też władca - sługus...
 
Nie wchodzimy sobie na swój teren, mamy wyznaczone granice i tego przestrzegamy. Powiem więcej była sytuacja sporna z wchodzeniem na swój teren ze strony kohorty gdzie nie potrafili okiełznać jednego gracza(gebusie), przejmował wiochy na froncie z wami i potem dostał lanie. Wynikły z tego duże spięcia ale się dogadaliśmy. Nie wywyższamy się w naszej koalicji przestrzegamy tych samych zasad co wszyscy. Nie ingerujemy w politykę rozwoju,prowadzenia sojuszu żadnego sojuszu z koalicji
Tak są na peryferiach z nikim nie walczą, sprawdź sobie statystyki, zabrali dezerterom 42 miasta
Nie nazywaj ich sługusami ani innymi podobnymi jest to obraza w stosunku do nich
 

DeletedUser32084

Guest
W zasadzie to oni byli jedynie przejmującymi dane miasto, walczyć o miasta, to walczył cały zlepek 9 sojuszów top15 gwoli ścisłości :p
 

DeletedUser15806

Guest
Gmart jakiś 1 miesiąc po starcie pisałeś że nasze szanse są marne na wygranie walki z kasynem. Mijają kolejne 2 miesiące a tych grajków już nie ma pouciekali. Czy koalicja ta zaburzyła grę na tym świecie ? Przez początkowy okres gry walki były wyrównane lecz tylko do pierwszej akcji. Dysproporcja siła zaczęła maleć Ci wielcy grajkowie kończyli a tak się puszyli jak oni to rozjadą wszystkich i pyk nadmuchany balonik pękł. Ich już tylko stać na wygrywanie światów typu hermonosa
Nie wiem co wy macie do Kohorty. Przedtem próbowaliście skłócić nas z ocenzurowanymi, nie udało się to kolejny cel ? :p
Czym jest ten cały sługus bo nie czaje tego pojęcia. Kohorta jest jak normalny sojusz w pakcie z nami. Współpracujemy w deff i off ze sobą taką współprace nazywacie sługusami ?
Czyli dezerterzy to też sługusy tuptusi ? bo im deffa wysyłają ?
Ja pisalem ze jest faworyt nr 1 Tuptusie i nr 2 NZ. Im dalem jedynke bo sadzilem , ze po tak nudnym swiecie jak Hermonassa beda glodni walki, niestety okazalo sie, ze oni juz jak ja, emeryturka. :). Oczywiscie ciagle licze, ze sie otrzasna, bo dzieki temu ten swiat bedzie istnial, a do tego mam tam paru kolegow ( czytaj kolezanki ) ;). A co do Kohorty, ja pisalem ogolnie, ze tragedia tego swiata i calego polskiego grepo sa sojusze naprawde dobrych graczy ktorzy wykazuja brak ambicji, z zalozenia graja dla kogos lub przeciw czemus. Nie ma woli walki o swoje. Takie CSW czy Kohorta juz zalozyli, ze przyjma pare miejsc w NZ i swiat wygrany. A tak naprawde to od kilku swiatow nikt zadnego swiata nie wygral. Te koronki i wpisy sa o kant d.... roztrzas. Jak wygrywa koalicja to nie wygrywa sojusz. Smutne jesli ktos tego nie rozumie.A najsmutniejsze dla mnie jest to, ze w kilku poprzednich swiatach sam bralem w tym udzial. I na nieszczescie sie to przyjelo.
 
Każda osoba, która tu się wypowiada albo jest w radzie w swoim sojuszu, albo ma info z pierwszej ręki o tym co się dzieje.

No nie każda, bo jestem jeszcze ja xDD



Co do kohorty, to proponuje postawić sprawę jasno bez owijania bawełnę.
Kohorta jest bee, bo pomaga nam wygrać.
Kohorta będzie super, jak zmieni stronę, zagra pod Wasze zwycięstwo i będzie Waszym sług... tfu, "na równych warunkach paktowiczami".

Nie mam nic przeciwko takiemu myśleniu, ale na litość posejdona, po co udawać, że chodzi o cokolwiek innego?
 
Ostatnia edycja:

DeletedUser25517

Guest
Kasztanowiec, zamiast pisać o walce wprowadź to w swoją grę, z tego co pamiętam jak oddawałeś mi miasto to nawet straży pod kolona nie postawiłeś, także ten...

pozdrawiam ostatni sługus z pierwszych pachołków tego świata
 

DeletedUser25516

Guest
Dajcie spokój już Kohorcie. Wszystko to wina prędkości świata. Jest za wolny i nie ma co dyskutować.
 

DeletedUser15806

Guest
No nie każda, bo jestem jeszcze ja xDD



Co do kohorty, to proponuje postawić sprawę jasno bez owijania bawełnę.
Kohorta jest bee, bo pomaga nam wygrać.
Kohorta będzie super, jak zmieni stronę, zagra pod Wasze zwycięstwo i będzie Waszym sług... tfu, "na równych warunkach paktowiczami".

Nie mam nic przeciwko takiemu myśleniu, ale na litość posejdona, po co udawać, że chodzi o cokolwiek innego?
Ja nic nie mam do Kohorty, ale to co napisales powyzej to jest wlasnie ciagle ten sam typ myslenia. 2 obozy, ktos jest z nami, ktos przeciwko. A mnie chodzi o cos zupelnie innego. O ile swiat bylby ciekawszy gdyby kazde sasiadujace ze soba sojusze po prostu ze soba walczyly, Tak dla przykladu. Tuptusie z CSW, Dezerterami i NZ, Dezerterzy z Tuptusiami, Don Kichot, Ocenzurowanymi i NZ. NZ z Tuptusiami, Ocenzurowanymi, Dezerterami i Kohorta itd
 
Byłby ciekawszy, ale niestety gra wygląda teraz tak jak wygląda, mamy praktycznie zawsze podział na 2 obozy(albo na 1 obóz, to już prawdziwa paranoja) i nie zapowiada się, żeby to się zmieniło.
I ok, Ty byś chciał, żeby świat wyglądał ciekawiej i każdy walczył z każdym, niemniej chyba nikt z nas nie ma złudzeń, że jak ck i tuptuś piszą o słowiańskich sługusach, to chodzi im tylko i wyłącznie o zmianę strony z jednej na drugą.
 
Do góry