Sytuacja na świecie Lapitos

DeletedUser30541

Guest
garudoo - jakie 100 osób w tuptusiach? aktywnych (poza urlopami) było niecałe 40 osób. a pozostali nie planowali wracać z urlopów. nie wiem jak to wyglądało u dezerterów, ale szanse na porozumienie tuptuś/ck/dezerterzy zaprzepaściło ego, ale nie nasze ego
i uwierz mi - rada była skora żeby oddać upki.... ale nie było nikogo, kto by chciał wziąć to na siebie, więc to znów takie bajanie
i tak, decyzja była bardzo zła..... ale bardzo zła dla Was, bo skasowaliśmy Wam zabawę. Tyle w temacie
 
Jak będziemy wchodzić szczegóły to u nas pewnie więcej niż 60 aktywnych graczy nie znajdziesz
Zła dla was przekonacie się o tym za jakiś czas ;p My sobie damy radę, jeszcze się na tym świecie pobawimy. Idzie czas letni więc odpowiada nam taki układ na spokojnie sobie dogramy ten świat :)
 

DeletedUser25516

Guest
Najśmieszniejsze było to napinanie się. Teksty typu "rozjedziemy was walcem". Jak widać walec nie wyjechał z placu. No i gdzie jest ArtArtysta który karcił na początku swoich ludzi bo przejęli za mało miast w akcji? Musi zmienić opis w profilu, bo już nikt nie będzie pisał o przyjęcie do sojuszu szarych twarzy.
 

DeletedUser30541

Guest
Jak będziemy wchodzić szczegóły to u nas pewnie więcej niż 60 aktywnych graczy nie znajdziesz
Zła dla was przekonacie się o tym za jakiś czas ;p My sobie damy radę, jeszcze się na tym świecie pobawimy. Idzie czas letni więc odpowiada nam taki układ na spokojnie sobie dogramy ten świat :)

tyle tylko, że jeśli u Was 60, to to jest nadal: 40 tuptusiów kontra 60 śpiochów, kilkudziesięciu csw i kilkudziesięciu kohorty do pomocy w defie. a nam nikt nie pomagał w ostatnich akcjach i musieliśmy radzić sobie sami w relacji 1 do 4, tak mniej więcej....
 
tyle tylko, że jeśli u Was 60, to to jest nadal: 40 tuptusiów kontra 60 śpiochów, kilkudziesięciu csw i kilkudziesięciu kohorty do pomocy w defie. a nam nikt nie pomagał w ostatnich akcjach i musieliśmy radzić sobie sami w relacji 1 do 4, tak mniej więcej....
Każda decyzja niesie za sobą konsekwencje, prędzej czy później
 

DeletedUser25516

Guest
O przyjęcie do sojuszu szarych twarzy mogą prosić jedynie ludzie bez twarzy ;)
 

DeletedUser25703

Guest
[QUOTE="garudoo, post: 527110, member: 28007"mieliście dobrych z topki. Nie ważne gdzie te miasta są ważne że są i moglibyście jeszcze to wygrać. Duża większa szansa niż w cudach
Tuptusie miały 100 graczy, dezerterzy też w okolicy 100. Jeszcze mieliście szansę nawiązać współpracę z kichotami kolejna setka graczy. To jest zwykła ucieczka nie żadne wyjście z sytuacji. Uciekając od problemów ich nie rozwiążecie ;)
Kkul pamiętać będą tylko że niestety z tej złej strony ;)[/QUOTE]

garudoo ile Tobie zajęła nauka prowadzenia soja (chyba od idalium po niakaję chyba 3 świat wygrałeś) Nie mówię tego złośliwie tylko chyba wiesz że pewnych rzeczy niektórzy muszą nauczyć a niektórzy nie mają predyspozycji.
Niektórym się wydaje że sojusz poprowadzi się sam a tu każda decyzja rodzi konsekwencje a pewnych się już nie odwróci. Za dużo się nawarstwiło, za dużo błędnych decyzji i braku pomysłów na rozwiązania. Każdy najmądrzejszy a atmosfera była taka że tylko palenia czarownic brakowało . Brakło też zwyczajnego zgrania.

Szaraki są słabe zawsze, ale będąc w tym sojuszu było jasne że już nawet normalnie się nie pogra. I tu nie mówię o wygranej ale o normalnej , przyjemnej grze. Graczy odchodzących nikt by nie poprzejmował, kwestia tygodnia dwóch jakbyśmy nie mieli żadnej swojej wyspy . Sojusz się zwyczajnie posypał.
Pewnie nie jedno z nas jest nauczone dostawać po pupie i grac do końca bo nie raz tak rozbiliśmy mimo końcowej przegranej ale pewnych rzeczy nikt nie przeskoczy w końcu nie gramy za karę.
 

DeletedUser29967

Guest
Kkull ja nie hejtuje i nie pluje jedem
JA TYLKO STWIERDZAM FAKTY!
Kasyno Upadło!!! I to bardzo nisko bo nawet nie potraficie powalczyć do końca
Śmiech na całe grepo
I bardzo chętnie wysmieje was prosto w twarz w realu na jakimś spotkaniu grepo maniaków :)
 
[QUOTE="garudoo, post: 527110, member: 28007"mieliście dobrych z topki. Nie ważne gdzie te miasta są ważne że są i moglibyście jeszcze to wygrać. Duża większa szansa niż w cudach
Tuptusie miały 100 graczy, dezerterzy też w okolicy 100. Jeszcze mieliście szansę nawiązać współpracę z kichotami kolejna setka graczy. To jest zwykła ucieczka nie żadne wyjście z sytuacji. Uciekając od problemów ich nie rozwiążecie ;)
Kkul pamiętać będą tylko że niestety z tej złej strony ;)

garudoo ile Tobie zajęła nauka prowadzenia soja (chyba od idalium po niakaję chyba 3 świat wygrałeś) Nie mówię tego złośliwie tylko chyba wiesz że pewnych rzeczy niektórzy muszą nauczyć a niektórzy nie mają predyspozycji.
Niektórym się wydaje że sojusz poprowadzi się sam a tu każda decyzja rodzi konsekwencje a pewnych się już nie odwróci. Za dużo się nawarstwiło, za dużo błędnych decyzji i braku pomysłów na rozwiązania. Każdy najmądrzejszy a atmosfera była taka że tylko palenia czarownic brakowało . Brakło też zwyczajnego zgrania.

Szaraki są słabe zawsze, ale będąc w tym sojuszu było jasne że już nawet normalnie się nie pogra. I tu nie mówię o wygranej ale o normalnej , przyjemnej grze. Graczy odchodzących nikt by nie poprzejmował, kwestia tygodnia dwóch jakbyśmy nie mieli żadnej swojej wyspy . Sojusz się zwyczajnie posypał.
Pewnie nie jedno z nas jest nauczone dostawać po pupie i grac do końca bo nie raz tak rozbiliśmy mimo końcowej przegranej ale pewnych rzeczy nikt nie przeskoczy w końcu nie gramy za karę.[/QUOTE]

Tak chwilę to zajęło, zawsze byłem mega zaangażowany i dostałem uprawnienia choć nie bardzo umiałem je wykorzystać. Dopiero od Eubea miałem wpływ od początku do końca na sojusz
Rozumiem że atmosfera siadła tylko wytłumacz mi to że gracze tuptusiów grają w jednym sojuszu na nowym świecie :D
 

DeletedUser30541

Guest
Kkull ja nie hejtuje i nie pluje jedem
JA TYLKO STWIERDZAM FAKTY!
Kasyno Upadło!!! I to bardzo nisko bo nawet nie potraficie powalczyć do końca
Śmiech na całe grepo
I bardzo chętnie wysmieje was prosto w twarz w realu na jakimś spotkaniu grepo maniaków :)

nie płacą mi za to, ale pobawię się w pedagoga (ale za free jest tylko jedna porada :cool: )
powyższym wpisem potwierdziłeś, że jesteś nikim więcej niż zwykłym hejterem :) a dlaczego? bo zamiast cieszyć się z sukcesu, to satysfakcje sprawia Ci czyjaś porażka. jest taka powiedzenie trafnie określające polskie przywary: *uj że moja krowa daje dużo mleka, ważne, że sąsiadowi krowa zdechła :D
 

DeletedUser25703

Guest
Rozumiem że atmosfera siadła tylko wytłumacz mi to że gracze tuptusiów grają w jednym sojuszu na nowym świecie :D

Ja nie odpowiadam za innych graczy tuptusiów , sama kończę. Część poszła, wielu zostało i wielu kończy na długo. Nawet nie wiem kto tam polazł, na bank nie wszyscy kończący.

Tak chwilę to zajęło, zawsze byłem mega zaangażowany i dostałem uprawnienia choć nie bardzo umiałem je wykorzystać. Dopiero od Eubea miałem wpływ od początku do końca na sojusz

Tupki bez MG to są zwyczajni gracze jakich wielu na grepo. To samo tyczy wszystkich innych (Śpiochów bez Ciebie , Sihu bez Dr4gunova itp. ) Tego się nie przeskoczy.
 
W moim odczuciu Lapitos jest światem o wiele bardziej wymagającym niż Eubea. NZ do tego świata przygotowało się solidniej od reszty. To właśnie zaprocentowało i przełożyło się na sukces. W imieniu CK gratuluje koalicji przeciwnej skuteczności i konsekwencji w działaniu. My jako sojusz staraliśmy się stawić jak największy opór i nie oddawać zbyt łatwo wiosek. Nasze działania jak widać okazały się mało wystarczające. Mimo przegranej widzę dużo pozytywów. Przede wszystkim osoby, które tworzyły nasz sojusz oddały tu dużo serca, grały świetnie, wiem że zawsze mogliśmy na nich liczyć. To jest bardzo budujące i bardzo im dziękuję za grę. Raz jeszcze gratuluję przeciwnikom:)
 
Mnie najbardziej dziwi ,że na tym forum dorośli ludzie wytykają sobie błędy albo tłumaczą się jakiemuś lolkowi typu tomekru. Ten ostatni nawet odgraża się co by zrobił w realu :) ...dziecko ile Ty masz lat ?

Śpiochy pozamiatali i koniec tematu . Należała im się wygrana i koniec tematu. Toć ktoś musi przegrać a wygrać mógł ktoś.

Gratulacje a reszta wyciągać wnioski , nie kłócić się ,przemyśleć i sprężyć poślady :)

P.S To był mój pierwszy świat na którym zagrałem deffem i miałem przyjemność gościć i w Tuptusiach i Dezerterach . Jest moc i macie super ekipy ale trochę brak chęci ...do wspólnej gry a szkoda.
 

DeletedUser15806

Guest
Ja to bym raczej mimo wszystko nazwal to co pokazali tutaj Tuptusie syndromem wypalenia. I Spiochy nie maja sie co tak cieszyc , Was tez to czeka. W koncu odechce sie Wam chciec. Bedziecie mysleli, ze swiat sam sie wygra bo na nim jestescie. I bedzie to samo co tutaj z Tuptusiami. U nich to juz bylo widac na Hermonessie tylko tam nie bylo takich ktorym sie bardziej chcialo, jak Spiochom tutaj.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser29967

Guest
Niestety już nic nie napisze bo misiek czuwa i usuwa moje wpisy....
Chodzi mi jedynie o to że coś takiego jak jakieś tam nie pokonane kasyno już nie istnieje a wymówki kasyniarzy są żałosne.
Nie ma was już a napewno nie nie pokonanych! Jesteście teraz uciekający!
Dziękuję za uwage
Amen
 

DeletedUser4811

Guest
[USUNIĘTO]
W pierwszej połowie stycznia była taka rozmowa między mną i yavusem. Nie będę tu całości streszczać ale generalnie chodziło o możliwość że to on poprowadzi koalicję przeciw śpiochom.
To jest mega ciężkie zobowiązanie i chociaz miałam się na lapitos nie wychylać, obiecałam to sobie z różnych względów że od liderowania trzymam się z daleka, to w tamtej rozmowie byliśmy tak zapaleni do gry, tak nam się wszystko klarowało, że yavus to poprowadzi a ja ogarnę cały ten syf w deffie tuptusi, i że to się da zrobić, że my umiemy to zrobić. I Bóg mi świadkiem że umiemy i że mogliśmy, i że chcieliśmy.

I tak, o to jestem wkurzona, że zamiast dac nam szanse spróbować to zrobić to wywaliliście szaraki. Zamiast jak ludzie powiedzieć ok, my odpuszczamy bo nie umiemy/ nie chce nam się/ dupa nas swędzi za bardzo - yavus, prowo, próbujcie! - i przekazać nam graczy i pole do gry, to żeście uciekli na nowy świat i zostawili syf.

A teraz sobie idę bo zara nie wyczymie tego!
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
I Bóg mi świadkiem że umiemy i że mogliśmy, i że chcieliśmy.
Ja tylko nadmienię, że członkowie rozmowy zawsze są świadkami, więc niepotrzebnie się powtarzasz
smiley_emoticons_grin.gif
.
 
Do góry