To prawda, świat do zapomnienia. W kartach historii grepolis to on się nie zapiszę. To sie powinno nazywać "wegetacja" a nie dominacja. Festyny, paliki i bobienie, to klucz do sukcesu ze tak powiem mieliśmy speców w ekipie jeżeli o to chodzi. Błedy były po jednej i drugiej stronie. Tyle ze Smerfy miały więcej szczęścia no i trochę lepszy start szybkie wejście na m54 i kolorowanie wszystkiego na zielono się opłaciło.
No nie wszystkiego - na czerwono był najważniejszy przeciwnik i jego sojusznicy. Więc nie przesadzaj.
Wiedzieliśmy, że jesteśmy słabsi militarnie od nich i
zdecydowanie mniej zorganizowani, więc każda utrata miasta nie była ujmą,
a przekładana była na paliki w centrum, tylko w centrum. To też strategia - bronienie miast dla punktów, bo sloty były najważniejsze,
by je móc wykorzystać na strategiczne miejsca. Mieliśmy też mniej sprawdzonych graczy, którzy odpadali przy większych akcjach, ale
obrona ich miast dała nam też przewagę w slotach.
Tu nie było żadnego szczęścia, a strategia od początku świata, nastawiona na to, że militarnie CTG nie pokonamy.
Jakby nie patrzeć to nadal najsilniejszy przeciwnik na nowym systemie.
Wykorzystaliśmy więc swoje słabe punkty odpowiednio, wiedząc jak działa Dominacja.
I wbrew pozorom przez cały serwer - Smerfy, którymi niektórzy tak pogardzają, cały czas był sojuszem top 1.
Jak dla mnie to Smerfy przeszły oczekiwania wielu, bardzo wielu ludzi w tym i mnie.
Dlatego wygrana tym bardziej cieszy i przegrana pewnie bardziej boli.
Dziękujemy za gratulacje, bo naprawdę się należą przy tak znamienitym przeciwniku.
Zadecydowała tu tylko znajomość zasad światów kończących się Dominacją , nabytą przez wcześniejsza obserwacja tych światów.
Świat niedługo zamknięty zostanie, więc jeszcze raz dziękuję i Smerfom, że walczyły do końca i przeciwnikom - za dużo adrenaliny i walkę na poziomie