Odp: Ambitne książki
A ja lubię sobie poczytać "ambitną" literaturę. "Mistrz i Małgorzata" nigdy mnie nie znudzi, a czytałem już cztery razy
"Władca Much", "Folwark Zwierzęcy", "Buszujący w zbożu", czy też "Proces" polecę każdemu! Takich klasyków jest zdecydowanie więcej i aż żal, jeśli człowiek nigdy po nie nie sięgnął.
A dla relaksu, w wolnych chwilach, kryminały w każdej postaci
Deaver, Connelly, Child, Cook, Palmer, Christie, MacBride, Beckett, czy Coben pochłonięci w całości i czekam na kolejne ich (oczywiście nie wszystkich) wydania. A jak znam życie, to jeszcze kilku się ich nawinie...ostatnio wracam do książek, kosztem seriali i muszę przyznać, że warto sięgnąć po dobrą książkę!