[Wyjaśnione] Atak na wrogie miasto, a utrata ochronki dla początkujących

  • Rozpoczynający wątek DeletedUser29575
  • Data rozpoczęcia

DeletedUser29575

Guest
Czy atak na wrogie miasto spowoduje utratę ochronki jak w temacie? Drugie pytanie, jakie korzyści praktyczne mogę osiągnąć z udanego ataku na cudze miasto, aktywnego gracza?
 

DeletedUser19924

Guest
Atak nie powoduje utraty ochronki. A jakie korzyści możesz uzyskać? Po pierwsze punkty walki, dzięki którym możesz zdobywać kolejne wolne sloty na nowe miasta. Po drugie uzyskujesz w ten sposób surowce potrzebne do rozbudowy miast/stawiania wojsk. Jak masz odpowiednio rozbudowaną akademię i atakujesz jednostkami mitycznymi, możesz także zdobyć łaski boga, którego czcisz w mieście, z którego wysłałeś atak.

Z drugiej strony, nigdy nie wiesz, na kogo trafisz po drugiej stronie...o ile dopiero zaczynasz zabawę, co wnioskuję po wpisie.
 

DeletedUser5

Guest
Szakal-mądry, każdy punkt kultury (zdobyty za pomocą pochodu triumfalnego) kosztuje 300 punktów walki. Do podboju miasta potrzebujesz poziomu kultury (inaczej zwanego slotem), który składa się z określonej liczby punktów kultury. Tutaj znajdziesz rozpiskę ile punktów potrzebujesz na poziom na przykładzie pierwszych 50 slotów. Ogólna zasada jest taka, że każdy slot potrzebuje 3 punktów więcej niż poprzedni.

Zaczynając grę masz 2 poziom kultury (jeden jest zajęty przez twoje pierwsze miasto, drugi pozwala ci na przejęcie drugiego miasta). Do zdobycia trzeciego poziomu potrzebujesz 3 punktów kultury (czyli trzeba zorganizować 3 pochody = 900 punktów walki), do zdobycia czwartego poziomu dodatkowych 6 punktów kultury i tak dalej.

Pochód możesz zorganizować w agorze i tam również sprawdzisz który posiadasz poziom kultury i ile brakuje ci punktów do kolejnego poziomu. Masz tam także możliwość zorganizowania igrzysk olimpijskich, festynu miejskiego i występów teatralnych, ale to już na troszkę późniejszym etapie rozgrywki, ponieważ wymagany jest do nich 30 poziom akademii, a w przypadku występów również teatr.
 
Do góry