Ataki Na Graczy Z Zakresów Przedziałów Punktowych

  • Rozpoczynający wątek silent85
  • Data rozpoczęcia

Czy jesteś za moim pomysłem...??


  • W sumie głosujących
    94
Status
Zamknięty.

DeletedUser5614

Guest
Nie jak napisali nie którzy gracze (RailGun itp)
Grałem w setki gier strategicznych i odkryłem tysiące sposobów, prostych i skutecznych.
Czy naprawdę tak trudno pomyśleć?
 

DeletedUser

Guest
Nie jak napisali nie którzy gracze (RailGun itp)
Grałem w setki gier strategicznych i odkryłem tysiące sposobów, prostych i skutecznych.
Czy naprawdę tak trudno pomyśleć?


Przepraszam Cię bardzo kolego... Możesz mieć ponad 10-cio letnie doświadczenie w grach strategicznych i zastosować najskuteczniejszą i najszybszą drogę do rozbudowy eko i rekrutacji armii, lecz wystarczy kilka szybkich i masowych ataków potężnymi armiami od gracza z powyżej 50k punktami i Twoje miasto zostanie zmiecione... Możesz mieć nawet 1 tydzień luzu po ochronie systemowej dla początkującego gracza, a i tak Cię zmiecie w pył...

Odpowiedzi typu:
Grałem w setki gier strategicznych i odkryłem tysiące sposobów, prostych i skutecznych.
- możesz pisać do osób nie mających pojęcia o rozwoju ekonomiczno-gospodarczym i strategicznym... Wybacz, ale Twoja negatywna odpowiedź jest aż do przesadnie płytka...
 

DeletedUser

Guest
Wszyscy głosujący, którzy są na NIE, niech się uczciwie przyznają ile mają punktów doświadczenia i miast zdobytych, wg. poniższego schematu...


edguy85 - 23.568 pkt - 8 miast

itd....
.
.
.
.

No nie bójcie się....
 

DeletedUser

Guest
Ale czego Ty chcesz dowieść?
Czy jeszcze jasno się nie wyraziłem, że słabsi gracze są dostarczycielami punktów? Taka przykra prawda. Silniejsi rozwijają się kosztem słabszych, żeby jeszcze silniejsi nie podbili ich... i taka ciągła gonitwa jest podstawą tej gry.

Poczekaj na start nowego świata, zaloguj się zaraz po jego otworzeniu i będziesz miał super szanse. Wtedy wykorzystaj swoje niebywałe umiejętności by wygrać i nie mazgaj się tak z powodu dotychczasowych klęsk.

Daj sobie też przetłumaczyć, że to gra zespołowa. W pojedynke nikt nie wygra. Tutaj priorytetową rolę odgrywa sojusz, bez którego pomocy nie wypłyniesz na szerokie wody.
Przynależność do sojuszu zapewnia ochorne przed dużymi, masowymi akcjami, ktore także są podstawą tej gry. Wojna sojuszy, wygra ten najbardziej zgrany i najsilniejszy.
Twoją rolą jest próba dołączenia do takiego, w którym będziesz miał szanse przetrwać i osiągać sukcesy, właśnie przez takie masowe akcje.
 

DeletedUser

Guest
Ale czego Ty chcesz dowieść?
Czy jeszcze jasno się nie wyraziłem, że słabsi gracze są dostarczycielami punktów? Taka przykra prawda. Silniejsi rozwijają się kosztem słabszych, żeby jeszcze silniejsi nie podbili ich... i taka ciągła gonitwa jest podstawą tej gry.

Poczekaj na start nowego świata, zaloguj się zaraz po jego otworzeniu i będziesz miał super szanse. Wtedy wykorzystaj swoje niebywałe umiejętności by wygrać i nie mazgaj się tak z powodu dotychczasowych klęsk.

Daj sobie też przetłumaczyć, że to gra zespołowa. W pojedynke nikt nie wygra. Tutaj priorytetową rolę odgrywa sojusz, bez którego pomocy nie wypłyniesz na szerokie wody.
Przynależność do sojuszu zapewnia ochorne przed dużymi, masowymi akcjami, ktore także są podstawą tej gry. Wojna sojuszy, wygra ten najbardziej zgrany i najsilniejszy.
Twoją rolą jest próba dołączenia do takiego, w którym będziesz miał szanse przetrwać i osiągać sukcesy, właśnie przez takie masowe akcje.



Po pierwsze to się nie marzę i nie mam zamiaru... Po drugie nie będę zmieniał konta i przechodził na inny świat... Po trzecie nie wierzę w uczciwość ludzi zarówno w grach jak i w realnym życiu, gdyż większość uznaje zasadę PO TRUPACH DO CELU...!!! Po czwarte nawet będąc w sojuszu możesz nie otrzymywać wsparcia. Po piąte boicie się nawet napisać jakie macie osiągnięcia.... DOSKONALE WIEM, ZE TYLKO TACY JAK WY BĘDZIECIE PRZECIWKO NAM POCZĄTKOWYM GRACZOM...!!! Przepraszam za ton, ale drażnią mnie tacy gracze jak Ty kolego...
 

DeletedUser

Guest
No to tak ja mam 180892 punkty 17 wiosek świat Delta...
I jestem na nie ponieważ pomysł jest bez sensu a wszelkie wyjaśnienia są powyżej napisane dlaczego....
 

DeletedUser

Guest
Po pierwsze to się nie marzę i nie mam zamiaru... Po drugie nie będę zmieniał konta i przechodził na inny świat... Po trzecie nie wierzę w uczciwość ludzi zarówno w grach jak i w realnym życiu, gdyż większość uznaje zasadę PO TRUPACH DO CELU...!!! Po czwarte nawet będąc w sojuszu możesz nie otrzymywać wsparcia. Po piąte boicie się nawet napisać jakie macie osiągnięcia.... DOSKONALE WIEM, ZE TYLKO TACY JAK WY BĘDZIECIE PRZECIWKO NAM POCZĄTKOWYM GRACZOM...!!! Przepraszam za ton, ale drażnią mnie tacy gracze jak Ty kolego...

Mnie również drażnią ludzie, którzy nie dadzą sobie przemówić do rozsądku, a Ty blokujesz wszystkie argumenty na zasadzie "nie, bo nie i już, ja mam racje, reszta nie". A wynik ankiety potwierdza, że jednak jej nie masz.
Jeśli chcesz sprawdzić nasze osiągnięcia to zajrzyj do Grepostats, tam masz różne wykresiki, tabeleczki i inne fajne zabawki do oceniania ludzi swoim tokiem myślenia.
Chcesz grać bez walk, wojen i w spokoju budować miasteczka to zmień gre, ta ewidentnie Ci nie pasuje.
 

DeletedUser

Guest
No to ja powiem, że również jestem na nie, mam 9 wiosek i 58000 punktów, również na delcie.
Dawno temu koledzy lukaschudego? (jak to się odmienia? :) ) z jego sojuszu też próbowali mnie zjechać, jak miałem jedno (a może już dwa - nie pamiętam) miasta, a oni po 8, i co? i nie udało im się. Owszem, zmasowanej akcji sojuszu na mnie nie było, ale wydawałoby się, że 1 czy 2 miasta z ośmioma nie da rady, a jednak dało.
A już szczególnie progi co 5k punktów są bez sensu. Jedno miasto róznicy - co ja mówię, czasem można mieć tyle samo miast i różnica punktów może wynosić więcej niż 5000 punktów.
 

DeletedUser

Guest
Coś takiego było nie pamiętam dokładnie już bo to w sumie było w pierwszym miesiącu trwania serwera delta i jak widać chłopak jeszcze istnieje...
Wprawdzie jak się człowiek zmusi to chodzby chciał to i tak da rade przejąć...
A przejąć wioske wystarczy już mając 4k czyli prawdopodobnie były by takie sytuacje że gracz rozwija wioske do minimum żeby przejmować i dalej nic...
Atakuje gracza lepszego albo piorunami wali a mocny że mocny nic nie może zrobić...
 

DeletedUser

Guest
A czy to wina tamtego gracza, że się tak szybko rozwija? Ja Ci powiem jak zdobyłam pierwsze wioski. Miałam jakieś 9000 pkt, na wyspie obok klient miał wioskę 11000 pkt (najlepszą w okolicy). Uwzięłam się na nią. Poszedł szpieg: gospodarstwo na maxa pełne defa, murek na 24 i wieża. Zero szans na przejęcie. Zgadnij co zrobiłam? Jednego dnia przejęłam wioskę 4500pkt na jego wyspie, następnego dnia kolejną 3600pkt. Potem 3 dni z przyśpieszoną rekrutacją w koszarach, bo miał prawie samego lądowego defa. Potem atak ze wszystkich 3 wiosek, walkę wygrałam dosłownie o 7 czy 8 hoplitów. Ale wioskę przejęłam. Czy Twoim zdaniem rozwijałam sie szybciej od niego? Nie. Po prostu pomyślałam i plan zrealizowałam. Czy to było nieuczciwe, że zaatakowałam go z 3 wiosek. Moim zdaniem też nie, był lepiej rozwinięty, jakby pomyślał, to by mógł mnie przejąć.
 

DeletedUser

Guest
No to pod wrażeniem wiedzy strategicznej jestem;)
Ale właśnie np wielcy wodzowie wygrywają nawet przy przewadze wroga;)
A i tak jest wiele udogodnień dla obrońcy więc nie widzę potrzeby takiej zmiany..
 

DeletedUser

Guest
...
gra ma w sobie ograniczenia typu - czas poruszania sie na mapie wojskami jak i czas potrzebny do nabycia odp lev kulturki ...
Nawiązując do ograniczeń czasowych, co mi po nich..., gdy zmierza na mnie armia w hordach kilku najsilniejszych jednostek, wzmocnionych mocami boskimi...?? Bitwę mam przegraną, a morale mi nic nie pomogą...

myślałem że troche przemyślisz te niewidoczna część wypowiedzi
jeden z graczy ją dostrzegł od razu (nie mogę znaleźć jego wypowiedzi tu w tym temacie ale jest)

chodziło oto że w przypadku twej propozycji gracza rożnie się rozwijają i bedą takie sytuacje że jeden gracz znacząco wyprzedzi pozostałych w najbliższej okolicy i ew najbliższy "rywal" którego mógłby atakować byłby za siedmioma morzami co kolon niema szans na dotarcie bo ma ograniczenie 48h (a każdy wie jaką zabójczą szybkość ma sam kolon)
...mających miasta tylko po to by wkurzać ludzi czarami typu piorun zeusa. nie można zabierać możliwości odwetu w takiej sytuacji:)
dokładnie nie mając szansy na zrewanżowanie się gra by straciła wielu graczy i po prosty by wyludniła się zbyt szybko
- - - - -
co do samej prośby to zapraszam na http://pl.grepostats.com/ tam masz wszystkie osiągnięcia każdego z nas

co do argumentów to one są i to mocne i klarowne
ale dla tych którzy nie chcą ich dostrzec będą niewidzialne dopóki nie otworzą się na nie
- - - -

dodam jeszcze że ja byłem przez pierwsze 1-2 miesiące sam na swym morzy przeciw wielu w tym przeciw sojuszowi który "prowadzi" od X czasu a najbliżsi sojusznicy byli tak daleko że nie było możliwości realnej pomocy (najbliższe wsparcie było 12h+ <- biremą a co dopiero piechota)
miałem zatargi z kilkoma z nich na śmierć i życie (w tym ich przewóddca sojuszu) -ale wygrałem pokonałem ich na różne sposoby

tu ważnym atutem jest taktyka (nie trzeba mieć siły) i dyplomacja w komunikowaniu sie z innymi graczami

jak spojrzysz w moja historie to zobaczysz że nie jestem typem który leje wszystko co sie rusza, farma tez nie jestem
i śmiem twierdzić ze spokojnie dam sobie rade z 4-5 na raz z topki na tym sw co ja jestem (gdybyśmy byli blisko siebie)

a o zwycięzcy takiego przypadku wyłonił by sie ten który najdłużej wytrzyma i dopisze szczęście

gra ma cel wyniszczenia siebie nawzajem (he he..) i niech zostanie tylko jeden (z serialu nieśmiertelnego) niema tu miejsca na ochronę kogo kolwiek gra ma i tak długi przebieg a co dopiera gdyby były tego typu (jak twoja propozycja) ochrony wówczas chyba życia by nie starczyło by wyłonić zwycięzce
 

Robin65

Zespół Grepolis
Pomysł jest beznadziejny. Wyobraźmy sobie start nowego świata. Przez początkowy okres simcity i obserwacja sąsiadów. Z nudów zaczynam z nimi rozmawiać. Jeden rozwija się równie szybko jak ja i okazuje się bratnią duszą, obaj przekraczamy magiczną liczbę 5000 punktów i zaczynamy walczyć ze sobą, bo nie ma innych przeciwników, albo czekamy aż pozostali zechcą nas dogonić. Ponieważ ze wspomnianym sąsiadem nawiązałem przyjazne stosunki nie zamierzam się z nim tłuc tylko zakładamy wspólnie sojusz i nudzimy się jak mopsy nadal rozwijając się szybciej niż sąsiedzi. Następuje wielka chwila kolejny przekracza magiczne 5000 i już polerujemy broń trąbimy do ataku, a tu niestety mamy po 10000 punktów i znowu czekamy bo nie mamy kogo atakować. Lecz cóż to 20 godzin drogi jest godny nas przeciwnik szybko na łodzie to nic że przez 40 godzin wioski rolnicze nie dostarczą nam surowców dzięki temu może ktoś bliżej nas dorobi się odpowiedniej liczby punktów w końcu trzeba dać mu szansę by stanął do równej walki. Oczywiście nasz szybszy rozwój spowodowany jest nieuczciwym kupowaniem konta premium i jeszcze bardziej nieuczciwym kilkunastokrotnym codziennym logowaniem się do gry. Poza tym tchórzliwie dwa razy dziennie grabimy surowce biednym wioskom rolniczym i nie honorowo nie dzielimy się surowcami z sąsiadami. Tak widzę Twój pomysł bez względu na progi punktowe. A jeśli interesują Cię moje dokonania to grepostats świat Beta.
 

DeletedUser

Guest
1. nie zaczynaj gry na świecie, który już długo trwa, bo wówczas normalne jest, że wśród sąsiadów będziesz miał sporo większych graczy.
2. może twoim problemem jest zła taktyka? mieszanie wojsk? słaby sojusz...? skoro już w 3 grach ci nie szło...


silent85 napisał:
Poniżej jest mój pomysł i chciałbym abyście go ocenili w głosowaniu.

Gracze:
1 - 5.000 pkt. (nietykalni - czas na rozwój)
5.001 pkt. - 10.000 pkt. (ataki w przedziale [5.001 pkt. - 15.000 pkt.])
10.001 pkt. - 15.000 pkt. (ataki w przedziale [10.001 pkt. - 20.000 pkt.])
15.001 pkt. - 20.000 pkt. (ataki w przedziale [15.001 pkt. - 25.000 pkt.])
20.001 pkt. - 25.000 pkt. (ataki na graczy w przedziale 20.001 pkt. - 30.000 pkt.])


itd...

pomysł świetny! przez pierwszych 5000 punktów być nietykalnym - 'simsy' przez wiele tygodni...
potem może mnie atakować gracz posiadający 1-2 miasta więcej. super! jak będę miał 100 miast a sąsiad 110 to nic mi nie zrobi! bomba!

jestem na nie.



Tym to mnie rozwaliłeś :)

Na NIE

Wtedy farmienie straci większy sensu bo atakować równego sobie to trochę głupie zakładając że ma podobną armię a silniejszego...no cóż, od tego jest szpieg - wyszpieguje się gościa który ma pkt. w cholere a armie ma tylko na straszaki więc takiego gracza można łatwo i ładnie farmić. Ale grepolis to pośrednio nie uczciwa gra bo np.ktoś wyląduje na wyspie z "mądrymi" graczami którzy idą w wojsko i sam staje się farmą ale żeby uniknąć takich sytuacji jest ochrona dla początkujących i skrzynka pocztowa :)
 

DeletedUser4006

Guest
Na pewno odbierzesz to jako atak na Ciebie, ale człowieku skąd Ty się urwałeś? Powtórzę po innych, tak jak Ty powtarzasz się jednym argumentem "Nie, bo nie". To jest gra gdzie masz na celu ataki, a nie egzystowanie jak warzywko. Jeżeli nie chcesz przegrywać to zapraszam na Farmeramę bądź Wolnych Farmerów. Tu budujesz armię i podbijasz świat, a nie bawisz się Boba Budowniczego. Wielu graczy dało Ci rady, a Ty i tak je masz gdzieś. Istnieje wiele zgranych sojuszy, a Ty swoją wyimaginowaną statystyką je obrażasz. Poczekaj lepiej na nowy świat i zacznij prawdziwą grę, a nie rozczulaj się nad sobą. Brak ataków do 5k pkt. zablokował by tak rozwój świata, że nie masz pojęcia. 90% surowców w okresie, gdy masz do 3 wiosek bierzesz z ataków. Gdy Ty idzesz w eko inni gracze mają po 2 wioski i pokaźną armię, bo atakują, a nie budują domki.

Całkowicie na nie. Weź sobie do serca nasze rady, bo bez nich nie osiągniesz wiele.
 

DeletedUser

Guest
Satania, przyhamuj trochę, popełnił błąd, nie przemyślał tego i ma nauczkę, już możesz się uspokoić...policz do dziesięciu... Już i tak wystarczająco dużo ludzi skrytykowało go mocno :)
Zrobił błąd i mam nadzieję że już więcej go nie popełni i nauczy się grać tak jak człowiek powinien...:D
 

DeletedUser

Guest
Jestem na nie! Dlaczego? Chyba otrzymałeś wystarczająco dużo odpowiedzi na to pytanie.
 

DeletedUser

Guest
Satania, przyhamuj trochę, popełnił błąd, nie przemyślał tego i ma nauczkę, już możesz się uspokoić...policz do dziesięciu... Już i tak wystarczająco dużo ludzi skrytykowało go mocno :)
Zrobił błąd i mam nadzieję że już więcej go nie popełni i nauczy się grać tak jak człowiek powinien...:D

Jak mu się należy, to dlaczego nie? O swoim błędzie na pewno zrozumiał dużo wcześniej, jednak brnął ślepo dalej i sie kompromitował.
Trzeba potrafić przyznać się do błędu, ale ja tutaj żadnej skruchy nie widzę.

PS. jestem dumny, że mój podpis ma tyle fanów (Ty częściowo, Airaki w całości), ale nie bawcie się w ksero...
 

DeletedUser

Guest
Zacznijcie wy dobrzy gracze mieć w końcu odwagę, by atakować równych sobie, a nie słabszych o 10~razy ~20 razy mniej...

Ja swoje wypowiedzi potrafię w sposób szczegółowy przemyśleć, zanim je przeleję na papier, bądź też wypowiem... Zdaję sobie sprawę z tego, iż to właśnie wy dobrzy gracze "chojraki i tchórze bez honoru" będziecie się sprzeciwiać mojemu pomysłowi...

A może Wy słabsi gracze zacznijcie grać lepiej?
Twoje wypowiedzi przypominają mi kilka osób z mojego sojuszu i akademii (na szczęście w większości już do nas nie należą), które "mają swoją rewelacyjną taktykę", którą widać po raportach z walki - natomiast rady i komentarze taktują jak obrazę i dalej brną w grę po swojemu, przy okazji całą winę zwalając na pecha i "chojraków".

Może Ci przypomnieć, że wszystkie chojraki i biedactwa zaczynały grę w podobnym czasie i wtedy każdy był mniej więcej równy. Nawet zaczynając grę z opóźnieniem nie jesteś rzucany obok graczy topowych.

I kogo wg Ciebie mieliby atakować najlepsi?
Na epsilonie tylko dwie osoby mają po 40 miast grają w odległości kilkunastu godzin - mają tylko ze sobą walczyć byś był zadowolony? Poza tym przy większej ilości miast przedziały po 5, 10k to jest nic. Gracz od nas mający 10 miast mniej ode mnie ma prawie tyle samo pkt co ja, bo rozbudowuje miasta prawie na maxa - ja nie. I wg Ciebie jak tu rozsądzić czy jest słabszy czy nie?
Jeśli decydują pkt eko to wg Twojego kryterium jesteśmy prawie równi, tyle że mam 10 miast przewagi - militarnie to ogromna różnica.
I w tym wypadku atakuję równego sobie czy jestem "chojrakiem"?
Pkt walkę wygrywaja czy armia?
 

DeletedUser2150

Guest
ja bym to inaczej proponował...nie wg pkt za budowe lecz wg pkt kultury
dajmy taki przykład:
gracz A 1pkt kultury
gracz B 4pkt kultury
gracz C 5pkt kultury
gracz D 8pkt kultury
gracz A moze atakowac B lecz nie moze atakowac gracza C i D
gracz B moze atakowac A B i D
gracz C moze atakowac B i D nie moze atakowac gracza A
gracz D moze atakowac C nie moze atakowac gracza A B
przykład moze marny lecz rzecz w tym by bufor w pkt kultury był np 3pkt lecz mozna byłoby to zmienic na 4pkt lub wiecej
 
Status
Zamknięty.
Do góry