...
gra ma w sobie ograniczenia typu - czas poruszania sie na mapie wojskami jak i czas potrzebny do nabycia odp lev kulturki ...
Nawiązując do ograniczeń czasowych, co mi po nich..., gdy zmierza na mnie armia w hordach kilku najsilniejszych jednostek, wzmocnionych mocami boskimi...?? Bitwę mam przegraną, a morale mi nic nie pomogą...
myślałem że troche przemyślisz te niewidoczna część wypowiedzi
jeden z graczy ją dostrzegł od razu (nie mogę znaleźć jego wypowiedzi tu w tym temacie ale jest)
chodziło oto że w przypadku twej propozycji gracza rożnie się rozwijają i bedą takie sytuacje że jeden gracz znacząco wyprzedzi pozostałych w najbliższej okolicy i ew najbliższy "rywal" którego mógłby atakować byłby za siedmioma morzami co kolon niema szans na dotarcie bo ma ograniczenie 48h (a każdy wie jaką zabójczą szybkość ma sam kolon)
...mających miasta tylko po to by wkurzać ludzi czarami typu piorun zeusa. nie można zabierać możliwości odwetu w takiej sytuacji
dokładnie nie mając szansy na zrewanżowanie się gra by straciła wielu graczy i po prosty by wyludniła się zbyt szybko
- - - - -
co do samej prośby to zapraszam na
http://pl.grepostats.com/ tam masz wszystkie osiągnięcia każdego z nas
co do argumentów to one są i to mocne i klarowne
ale dla tych którzy nie chcą ich dostrzec będą niewidzialne dopóki nie otworzą się na nie
- - - -
dodam jeszcze że ja byłem przez pierwsze 1-2 miesiące sam na swym morzy przeciw wielu w tym przeciw sojuszowi który "prowadzi" od X czasu a najbliżsi sojusznicy byli tak daleko że nie było możliwości realnej pomocy (najbliższe wsparcie było 12h+ <- biremą a co dopiero piechota)
miałem zatargi z kilkoma z nich na śmierć i życie (w tym ich przewóddca sojuszu) -ale wygrałem pokonałem ich na różne sposoby
tu ważnym atutem jest taktyka (nie trzeba mieć siły) i dyplomacja w komunikowaniu sie z innymi graczami
jak spojrzysz w moja historie to zobaczysz że nie jestem typem który leje wszystko co sie rusza, farma tez nie jestem
i śmiem twierdzić ze spokojnie dam sobie rade z 4-5 na raz z topki na tym sw co ja jestem (gdybyśmy byli blisko siebie)
a o zwycięzcy takiego przypadku wyłonił by sie ten który najdłużej wytrzyma i dopisze szczęście
gra ma cel wyniszczenia siebie nawzajem (he he..) i niech zostanie tylko jeden (z serialu nieśmiertelnego) niema tu miejsca na ochronę kogo kolwiek gra ma i tak długi przebieg a co dopiera gdyby były tego typu (jak twoja propozycja) ochrony wówczas chyba życia by nie starczyło by wyłonić zwycięzce