Bitwy Chwały

  • Rozpoczynający wątek jamper
  • Data rozpoczęcia

DeletedUser

Guest
ehh Ulfiku, prawie tydzień zajęło Ci napisanie odpowiedzi (myślałeś, że już tu nie zaglądam?)

nawet w imię sojuszu nie zgodziłem się na "pobicie" i przejęcie qmpla po to by Kozka lepiej się poczuła
(sytuacja trochę mi przypominała czasy Hitlera i Stalina, by dla partii zrobić wszystko)

o jakim zaskoczeniu piszesz? od samego początku przystąpienia do sojuszu PTW Lamcia i Kozacy wiedziały, że bronię jagle i że stacjonuje tam mój deff - oficjalnie pisałem o tym na forum, nie wspominając rozmów na ircu
Koza przez kilka dni się martwiła, że RATI się wkurzy tracąc ogniowe (ciekawe, dlaczego swoich nie wysłała? ja bym stawiał na odpowiedź, że ich nie miała :) )

rozmijasz się bardzo mocno z prawdą - kolejność wydarzeń była taka:
1. RATI wysyła ogniowe na jagle i moje wsparcie stojące u niego (wiedząc od kilku dni, że są tam moje biremy, a jeśli nie wiedział i nie czytał forum to niech ma pretensje do Kozacy, że mu o tym nie powiedziała)
2. Kozacy wysyła kolonka (wiedząc, że są tam moje biremy)
3. faeton wysyła atak (wiedząc, że są tam moje biremy)
4. RATI i jego ogniowe toną w morzu :)
5. faeton czyści polis
6. Kozacy wchodzi na puste polis
7. Zostałem wyproszony z sojuszu
8. Wysyłam atak (już nie będąc w PTW) i rozbijam kolonka Kozacy :)

tak, możesz nazwać to zdradą
należy zadać pytanie: "kto kogo zdradził?"
ja broniąc kolegę (i nie zgadzając się, by w imię sojuszu został przejęty), czy RATI i Kozacy atakując go a mając od samego początku pełną wiedzę o tym, że stoi tam moje wsparcie (i tym samym świadomie atakując mnie, czyli wtedy jeszcze sojusznika)?
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Guest
hehe.. to co piszesz jest smieszne i przezabawne :)

sprawa wygladala zupelnie inaczej.. ale tutaj nie ma juz co sie uzalac nad tym co sie stalo.. bylo- minelo.. niemniej jednak, nie zmienia to faktu ze to Ty sie zachowales troche nie OK.. bo wiedziales ze ida te ataki.. i fakt faktem.. mogles rownie dobrze tego defa wycofac..

tyle mego
 

DeletedUser

Guest
bo wiedziales ze ida te ataki.. i fakt faktem.. mogles rownie dobrze tego defa wycofac..

hehe, o tym właśnie pisałem wyżej - "sojusz wymaga całkowitego podporządkowania i poświęcenia znajomości" - więc wycofuj deffa bo ja mam taki kaprys aby przejąć polis Twojego znajomego :D
a urazona wczesniej duma nie pozwala mi zapomnieć o porażce

masz rację - dla zdroworozsądkowej osoby jest to śmieszne i przezabawne, gdy się patrzy na nieudolne próby dominacji w wirtualnym świecie
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Guest
Nie byłem świadkiem tych zdarzeń, jednak w moim mniemaniu - lojalność wobec sojuszu jest ważniejsza od indywidualnych sympatii (zwłaszcza, gdy sympatyzuje się z wrogami).

Dyskusja, którą prowadzicie jest jednak jałowa. Są ludzie, dla których priorytetem jest współpraca i dobra zabawa. Są też tacy, którzy pod byle pretekstem wypną się zadkiem na sprzymierzeńców, troszcząc wyłącznie o własne, wyimaginowane korzyści. Osobiście wolę grać z osobami preferującymi pierwszy z tych wariantów, zatem...

... Do Boju Bad Warriors! :)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Guest
Nie byłem świadkiem tych zdarzeń, jednak w moim mniemaniu - lojalność wobec sojuszu jest ważniejsza od indywidualnych sympatii (zwłaszcza, gdy sympatyzuje się z wrogami).

kolejne potwierdzenie :D
gdyby za czasów Hitlera wszyscy mieliby takie podejście jak Ty to nie byłoby juz dzisiaj narodu żydowskiego, nikt by nie nakręcił Listy Schindlera, nie oglądałbyś w kinie Pianisty, a o Katyniu wiedziałbyś tylko tyle, że gdzieś leży na mapie

tyle, koniec i kropka
 

DeletedUser

Guest
gdyby za czasów Hitlera wszyscy mieliby takie podejście jak Ty to nie byłoby juz dzisiaj narodu żydowskiego, nikt by nie nakręcił Listy Schindlera, nie oglądałbyś w kinie Pianisty, a o Katyniu wiedziałbyś tylko tyle, że gdzieś leży na mapie
Potwierdzenie czego? Nieuzasadnionej i nietrafnej tendencji do porównywania gry przeglądarkowej do holokaustu? :)
 

DeletedUser

Guest
Drogi Panie Julku, czy mi tydzień zajęło napisanie posta? Muszę Cię rozczarować, ale dziś po raz pierwszy zobaczyłem owe wypociny. Możesz rożnie próbować usprawiedliwiać nielojalność wobec sojuszu, ale nie zmieni to faktu, ze byłeś i jesteś w tym wypadku najzwyklejszym zdrajcom.
Z tego co piszesz to trzeba dodać jeszcze fakt, ze trzymałeś tam defa, a ja odnosiłem się tyko do zdradzieckiego i podstępnego ataku na kolona. :) Dziękuję, za podanie kolejnych faktów świadczących na twoją niekorzyść. ^^

kolejne potwierdzenie :D
gdyby za czasów Hitlera wszyscy mieliby takie podejście jak Ty to nie byłoby juz dzisiaj narodu żydowskiego, nikt by nie nakręcił Listy Schindlera, nie oglądałbyś w kinie Pianisty, a o Katyniu wiedziałbyś tylko tyle, że gdzieś leży na mapie

tyle, koniec i kropka

Mówi się, ze jak komuś zaczyna brakować argumentów to na 99,99% nawiąże do Hitlera. Podobno robiono jakieś badania na ten temat. Jednak niektóre badania nad ludzkim zachowania są niesamowicie trafne. ;)

p.s. W czasie okresu o którym piszesz ginęli przedstawiciele tez innych nacje, wszelka monopolizacja bycia jedyną ofiarą zbrodni przez jakąkolwiek grupę jest czymś co najmniej nie na miejscu i niesmacznym. Przedstawiciele innych grup społecznych, narodowościowych tez ginęli w tym czasie, nieraz wielokrotnie gorszych męczarniach, jak choćby radcy wiekszosci użytkowników tego forum na Wołyniu czy Galicji Wschodniej, tyle ze tam gdzie mało kto przeżył i mało kto został uratowany (zwłaszcza brak żywych członków rodziny) powoduje ze idzie to w zapomnienie. Katyń miał to szczęście w nieszczuciu, ze ginęli głównie tylko oficerowi rezerwy, a ich rodziny przeżyły, wiec miał kto o nich pamiętać i się upominać, a o tych na Wołyniu zamordowanych w sadystyczny sposób mężczyzn, kobiet, dzieci, niemowlęta i noworodki - nie. Tyle z historii.
To w sumie jest gra online, a nie forum do dysput historycznych, więc trzymaj się gry, a nie rozmydlaj tematu wstawkami z historii świta, biologi czy geografii. ;]
Zdrada to zdrada, a zdrajca to zdrajca.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Guest
ok, zacznijmy zatem od początku
to w takim razie jak nazwiesz fakt ataku RATIego i Kozacy na jagle i moje wsparcie w momencie gdy wiedzieli o tym?

będzie mi miło przeczytać, że Kozacy z sojuszu PTW bała się jagle i traktowała go jako zagrożenie :D
 

DeletedUser

Guest
No ale Julius zapomnial dodac ze doslal okolo 90 birem kiedy atak juz zostal wyslany przez Ratiego a tutaj przedstawia sie jako osoba ktora zostawila TYLKO to wsparcie które tam juz bylo przed przystapieniem do sojuszu. Lekko nieprawdziwie ale kazdy moze przedstawic sytuacje pod swoim katem. Ja sie tlumaczyc nie zamierzam ale wypraszam sobie mowienie cokolwiek o moim samopoczuciu itd. Julius zachowales sie juz jak dziecko wysylajac wiadomosc do kilku osob z sojuszu po ataku...nie rob tego rowniez tutaj na forum bo jest to trroche zalosne :)

ps. To dlaczego Kozacy atakowala Jagle to jest jej sprawa. Ale zeby ktos kto uwazal 100 koni i 200 prockow za ofa mial byc zagrozeniem brzmi calkiem smiesznie :)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Guest
po tym, gdy się dowiedziałem, że RATI wysłał ogniowe oczywiście, że dosłałem
bo niby dlaczego miałbym pozwolić pobić qmpla to raz, a dwa - zaatakowaliście także mnie jako (wtedy ówczesnego) sojusznika
a ponieważ mediacje z Tobą kilka dni wcześniej zakończyły się fiaskiem (no bo przecież nie można uznać gry za grę, a smak wcześniejszej porażki [uzasadnionej !] "nie pozwalał Ci zasnąć") i pomimo wiedzy, że są tam moje biremy i tak zaatakowaliście uznałem to za konieczność
prawda jest taka, że atak na jagle był spowodowany urażoną Twoją dumą i nadwątlonym ego
a ponieważ zbyt serio traktujesz tą grę i co niektórzy z [byłego] PTW jak widać to uważam, że bardzo dobrze zrobiłem
no bo gdyby kózka nie skakała....

a skoro zaczęliście stawiać mnie w złym świetle widząc tylko własne egoistyczne zapędy do dominacji nie zważając na nic i na nikogo pomyślałem, że dobrze będzie jeśli sojusz dowie się prawdy - nie zaprzeczysz chyba, że w tym czasie kilka osób odeszło z PTW właśnie z powodu atmosfery, a zarzutów do prowadzących sojuszem i tzw. towarzystwa wzajemnej adoracji było wiele

więc teraz Twoje (wasze) tłumaczenie porażki zdradą, zaskoczeniem, itp., jest śmieszne...
pisałem Ci wcześniej - przejmij moje polis - mając ich z 10 to będziesz się i lepiej czuła i nie żaliła, że ktoś miał farta (chociaż znając życie to i tak może będziesz :D )

p.s. a znajomym tych osób, które wypowiadały się, że lojalność wobec sojuszu jest ważniejsza od indywidualnych sympatii należy chyba tylko współczuć tych "znajomości" (no i jak przy takim podejściu do gry nie mieć skojarzeń z metodami działań Hitlera i Stalina)
 

DeletedUser

Guest
p.s. a znajomym tych osób, które wypowiadały się, że lojalność wobec sojuszu jest ważniejsza od indywidualnych sympatii należy chyba tylko współczuć tych "znajomości" (no i jak przy takim podejściu do gry nie mieć skojarzeń z metodami działań Hitlera i Stalina)
Pijesz do mnie, więc odpowiem w prosty sposób. Zawierałem już kilka sąsiedzkich paktów, podkreślając za każdym razem: "Możesz liczyć na moją pomoc, o ile nie będzie stało to w sprzeczności z interesami sojuszu". Mimo wyraźnego podkreślenia tej klauzuli, nie usłyszałem protestu - najwyraźniej trafiałem na osoby, które potrafią zrozumieć rolę sojuszu w grze :)

Skojarzenia sobie podaruj - tym bardziej, że mimowolnie nasuwa się myśl o mechaniźmie projekcji obronnej ;]

Znów nie moja sprawa, jednak:
...kilka osób odeszło z PTW właśnie z powodu atmosfery...
Nie każdemu musi wszystko odpowiadać, jednak po połączeniu BFs i PTW nie zauważyłem "gorszej atmosfery". Co więcej - poza owymi jednostkami, które odeszły - nie widzę żadnych kłótni (zresztą: gdyby zachowanie członków PTW budziło zastrzeżenia, fuzja nie doszłaby do skutku).
Nie zdołałem poznać osobiście graczy, o których piszesz, jednak fakt, że znaleźli się w mniejszości - sugeruje raczej ich wiodącą rolę w tworzeniu owych konfliktów.

Przekleństwo działań zespołowych polega na tym, że czasem musisz ustąpić...
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Guest
Panie Julius, kręci Pan i mota celowo jak tylko może i po co, pytam się?
Tak bardzo chce pan ukryć i zafałszować fakt, ze zachowanie pańskie było nie właściwe, wręcz zdradzieckie. Bo lojalność wobec członków własnego sojuszu jest priorytetowa, bo po cóż by było inaczej należeć do danego sojuszu.
Zachowanie pańskie było i jest ponizej krytyki, dwulicowe i zdradzieckie. Dalsze mydlenie i zakłamywanie sprawy przez Wać Pana nie ma już najmniejszego sensu i może Pan sobie je odpuścić.

Proponuje zacząć raczej nowy temat.
Jak tam w szeregach nowego tworu? Ilu macie radnych i przywódców?
To prawda ze jest u was jak w "polskiej po peerelowskiej" armii, na jednego szeregowca trzech lub dwóch oficerów przypada? ;P
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Guest
Ulfiku - nie wiem czy zdążyłeś zauważyć - ja niczego nie ukrywam
od początku bycia w PTW Lamcia i Kozacy wiedziały, że bronię jagle
pierwszego dnia zamieściłem post na forum sojuszu, że stoi tam moje wsparcie

a skoro już piszesz tak dużo o lojalności wobec sojuszu - jak widać na przykładzie Kozacy miała za nic sojusznika przedkładając swoje własne "interesy" nad nim

atakiem na jagle Kozacy i RATI udowodnili, że za nic mają zasady własnego sojuszu napisane na forum - bo przecież zasadą było, że jeśli już ktoś jest na wyspie to przed kolonizacją polis trzeba zapytać o zgodę obecnego juz na tej wyspie sojusznika a ja takowej nie wyrażałem :D

gra jest dla mnie grą i nie przesłania mi całego świata :D
i w żaden sposób nie stanowi dla mnie próby realizacji i pokazania, że ja jestem lepszy, bo akurat swoją energię wolę spożytkować w realu a gra jest tylko zabawą (niestety przynosi też czasami inne skutki - muszę co chwilę czyścić opluty ze śmiechu monitor)

a te dyskuje obnażają waszą słabość :D więc chętnie poczekam na dalsze Twoje (wasze) wypociny
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Guest
a te dyskuje obnażają waszą słabość :D więc chętnie poczekam na dalsze Twoje (wasze) wypociny
Słabość? Niezbyt domyślny jestem, więc może zdradzisz, na czym ona polega?

Zakładam, że słabością nie nazywasz odpowiadania na prowokacyjne wypowiedzi? :)
 

DeletedUser

Guest
Julius twoje tłumaczenia są tak fascynujące i niesamowicie udane, jak koalicyjka zakładana przez Nerwowych graczy przeciw Bad Warriors. :)
 

DeletedUser

Guest
Julius tak samo ja wiedzialam i wsparciu jak i Ty ze atak na Jagle bedzie. Od poczatku wiedziales wiec w czym problem? Ja nie wiem co Ty chcesz udowodnic tutaj na forum. Wkleiles raporty i co? Nikt Cie nie wychwala pod niebiosa? Coz to za chwala byla? Mysl co chcesz i rob sobie co chcesz ale odemnie sie odkoleguj. Moje ego i moja duma to moja sprawa i nic Ci do tego. Aczkolwiek uwazam ze Twoje wypociny sa poniekad calkiem zabawne:)

W sojuszu wszystko jest w jak najlepszym porzadku. Nie musze tlumaczyc ani odchodzenia graczy ani nic innego. Kolko wzajemnej adoracji? No widze ze duzo z Kitsune rozmawiales:)
 

DeletedUser

Guest
Kozka jego nawet nie stać na oryginalność. :D

Wszak tekst o "kółku wzajemnej adoracji" chłopaków spragnionych władzy, zawsze opisywał i dotyczył śmietanki graczy sojusz w którym obecnie jest :p
Teraz pewnie siedzą na tym swoim forum wewnętrznym żaląc się jakie to BW jest złe, włochate i paskudne, ze nie chciało uczynić z nich swych przywódców oraz snują plany jak tu się sprzymierzyć, ze wszystkim co się rusza i oddycha w sojuszniczo-koalicyjną masę zmasioną przeciw BW, czyli złu świata Alfa :rolleyes:
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Guest
Wymyślasz, Ulfik...
Immortal1983 napisał:
Sojusz Never nie podpisuje żadnych sojuszy, PONów ani innych paktów.

Swoją drogą, kiepsko widzę przyszłość tej nieszczęsnej koalicji - zakładając, że Immortal nie kłamie:
przystawki - gdy się zużyją - pójdą w odstawkę :D
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Guest
Koshiash, też myślałem żeby to zacytować i spytać się jak to ma się do tej owej "wielkiej sojuszniczej kolacji masy zmasionej przeciw BW" :p
Trzeba przyznać ze to majstersztyk Grepolisowej dyplomacji i wprowadzania w błąd przeciwnika. :D
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Guest
ok Panowie ;) to moze zajmijmy sie tym, czym ten dzial sie zajmuje hm?

zanim cokolwiek napisze, chce pogratulowac (tym razem oficjalnie) graczowi FeniksRF [NEVER] tego, jak ladnie przeprowadzil atak :)

lubie sie czasami chwalic ^^ a tutaj jest czym.. male manewrowanie flota (do konca nieudane :/)

na poczatku byly ataki ogniowymi, przed ktorymi ucieklem biremami, ktore stacjonowaly w miescie (w piach, a raczej w wode, poszly te, ktore wspieraly miasto).. wrzucilbym SS ale jest ograniczenie z plikami graficznymi na forum :)

no a teraz atak, dosyc dyskusyjny zarowno dla mnie jak i dla feniksa.. czy gdyby szczescie bylo wieksze, to czy obrona poszlaby w piach? lub tez moja kwestia, ze wymanerowane biremy mialy wrocic przed tym atakiem ;) (mieli tonac w morzu!!):

4
79017613.jpg


no i pozniej, gdy biremy wrocily.. wszystkich pochlonely glebie posejdona ^^

5
58579002.jpg

6
62186382.jpg


no i kolejne pytanie.. dlaczego SK wraca do domu!!?? :) skubany..

chce podziekowac jednemu przyjacielowi, ktory to o 2:00 w nocy wspieral mnie a ja pisze ten post z na wpol zamknietymi oczami i kto wie jakby to bylo, gdyby nie jego pomoc psychiczna jak i ta w grze ^^

kolejny punkt dla BW

pozdro
 
Do góry