Blizzard

  • Rozpoczynający wątek DeletedUser15014
  • Data rozpoczęcia

DeletedUser15014

Guest
No a teraz moje kolej i postaram się przedstawić obiecaną historię Blizzard.

Założycielem Blizzard (wtedy Illuminati) był Borgo. Pierwszego dnia zaprosił wszystkich ze swojej i okolicznych wysp. Między innymi mnie i kowala. Jako, iż miałem trochę doświadczenia z innych światów dostałem lidera i wraz z założycielem zaczęliśmy rozsyłać zaproszenia. Szybko stworzyliśmy masówkę (taki był zamiar, by z czasem wyselekcjonować najlepszych). Polityka też była prosta - sojusze ze wszystkimi w około.
1.Gdy trochę się rozrośliśmy, a większość graczy zbadała podbój postanowiliśmy przeprowadzić chrzest bojowy sojuszu. Na pierwszy ogień poszło Księstwo Wala, z przywódcą Walusiem. Było to raczej wynikiem ich agresywnej polityki niż nasz wybór. KW zaczęło prowadzić wojnę z kilkoma sojuszami, ale po naszych zdecydowanych atakach, szczególnie na ich przywódcę, ten rozwiązał sojusz.
2. Drugim przeciwnikiem, dużo bardzie wymagającym, został nie sojusz ale jeden gracz - pich. Posiadając 3 miasta, gdy w naszym sojuszu nikt nawet nie miał dwóch, zaczął atakować na oślep wszystkich w około. Dopiero akcja zorganizowana przez kowala doprowadziła do tego i przejęliśmy jego jedno miasto. Po tym zaproponowaliśmy mu przystąpienie do nas, co on odrzucił. Wstąpił natomiast do AH i ponowił ataki na nas. Jednak znowu skoordynowana akcja i duża odległość od AH (16 godzin) doprowadziły do utraty kolejnego miasta. W tym momencie pich przeszedł do sojuszu MadGang kierowanym przez Grote.
3. Był to mały ale dobrze zorganizowany sojusz. W początkowej fazie jedynym naszym sukcesem było całkowite wyeliminowanie picha, ale generalnie byliśmy w defensywie. Jednak konsekwencja i liczebność naszego sojuszu, doprowadziły z czasem do przełamania frontu. Grota wraz z najsilniejszymi gracza przeszedł do SE7EN, z którym mieliśmy wojnę będąc już częścią koalicji AntySE7EN (choć bezpośrednio walczyliśmy sporadycznie, będą od nich oddzieleni przez MadGang).
4. Odczuliśmy moc 7, gdy próbując przejąć kolejne miasto Groty, ataki ogni szły non stop. Jednak, jak już wcześniej zauważyłem, odległość zrobiła swoje i wybroniliśmy miasto. MadGang długo nie zabawił w 7 i wraz z kilkoma dodatkowymi graczami odeszli i utworzyli Bushido. Zaproponowali nam nawet iż przejdą do nas, ale nasze zbyt długi zwlekanie z decyzją, doprowadziło do tego, iż zdecydowali się pójść własną drogą. Z nami zawarli jednak sojusz, a my nagle obudziliśmy się bez wroga. AH była wtedy w rozsypce i dopiero się organizowała, 7 było poza zasięgiem, Bushi już nie byli wrogiem, a od południa było BD, nasz sojusznik. W tym momencie zastanawialiśmy się nawet czy nie zaatakować BD, by coś się działo, ale rozsądek wziął górę. Byliśmy zbyt z nimi przemieszani, a walka doprowadziłaby do prawdziwej rzeźni i żaden z naszych sojuszy by na tym nie skorzystał. Ponadto byli lojalnymi sojusznikami, więc to my okazalibyśmy się zdradliwymi padalcami, co nam się nie uśmiechało.
5. Sytuacja rozwiązała się samoistnie, bo znowu wybuchły walki z Bushido. Podobnie jak z MadGang z początku mieliśmy ciężką sytuację, gdyż sojusz ten tworzyli naprawdę dobrzy gracze. Jednak z czasem po wyeliminowaniu kilku z nich, nasza przewaga coraz bardziej się zaznaczała. Konsekwencją był rozpad Bushi i wchłonięcie kilku ich bardzo dobrych graczy (m in. doktorka).
6. W tym czasie AH już zaczęła reprezentować znaczną silę, tym bardzie iż współpracowała z dobrym FMT i resztkami, ale wciąż mocnymi, SE7EN.

No na razie tyle. Ciąg dalszy nastąpi, a w nim Gwardia Apolla, SoG i inni :)

PS. Nie opisywałem sytuacji ogólnej na świecie, bo to chyba każdy zna. Opisałem ją jeżeli tyczyła się nas.
 

DeletedUser

Guest
Odp: Blizzard

4/10 Wszystko jest dobrze, lecz niestety, brakuje mi: progu pkt, dyplomacji, grafiki i rekrutacji. Tylko jest ciekawa historia :(
 
Do góry