Dion - rozmowy o świecie i nie tylko!

w zasadzie ja to czekałam, jak się zgracie na wszystkich frontach... ale nie oszukujmy się... Dion to przykład serwera w którym mało komu na serio chciało się bić już od pewnego momentu ;)
Poniekąd tak, poszliście niemal 100% w deffa (słusznie) i ciężko było się przebić, a wstawanie rano co weekend po to by wbić bunty i później rozbijać się na ścianach to nikomu nie leżało. Może gdyby udało się lepiej wykorzystać te momenty w których jakiegoś gracza u Was brakowało i zabrać te kilka-kilkanaście miast więcej, pokolorować więcej wysp to może może... Ale tego nie zrobiliśmy to wynik jest jaki jest
 
Nie ma przypadków. Kto grał ze mną na froncie ten wie, że szybko się uczę. :) Przez waszych frontowych grajków musiałem się dowiedzieć o co chodzi z tym, że non stop mają rzucony czar po oczyszczeniu, moje czary parują mimo, że siedzę i klikam i jak się przed tym bronić.
Da się rzucić ręcznie oczyszczenie i gniew w tą samą sekundę to nie jest nic nadzwyczajnego. Może być to przez wspomagacz, ale nie musi, wtedy czary parują.
Kwestia indywidualna jak ktoś lubi bawić się wspomagaczami czuje się przez to lepszy i sprawia mu to przyjemność to proszę bardzo. Takie moje zdanie. Ja tam wolę dostać gniew a jak uda mi się kogoś uczciwie przeklikać to jest większa frajda.
 
Da się rzucić ręcznie oczyszczenie i gniew w tą samą sekundę to nie jest nic nadzwyczajnego. Może być to przez wspomagacz, ale nie musi, wtedy czary parują.
Kwestia indywidualna jak ktoś lubi bawić się wspomagaczami czuje się przez to lepszy i sprawia mu to przyjemność to proszę bardzo. Takie moje zdanie. Ja tam wolę dostać gniew a jak uda mi się kogoś uczciwie przeklikać to jest większa frajda.
+1
Takie granie to trochę jak granie w gry wyścigowe gdzie samochód sam Ci skręca. Niby fajnie, niby się wygrywa ale tak czegoś troszkę brakuje
 
Poniekąd tak, poszliście niemal 100% w deffa (słusznie) i ciężko było się przebić, a wstawanie rano co weekend po to by wbić bunty i później rozbijać się na ścianach to nikomu nie leżało. Może gdyby udało się lepiej wykorzystać te momenty w których jakiegoś gracza u Was brakowało i zabrać te kilka-kilkanaście miast więcej, pokolorować więcej wysp to może może... Ale tego nie zrobiliśmy to wynik jest jaki jest

Shadow-rider, tylko że świat nie trwał tylko przez okres przygotowania do EC... Nie żeby co wpadłam na Dion najpierw tylko poobserwować, jako szary gracz, bez sojka, znający trochę ludzi po stronie Lisów, trochę po Waszej... Część Lisów, z częścią Cośków np. kiedyś grała w jednym sojku, pamiętałam ich sposób gry, ich grę i poziom... tutaj to trochę tak jakby go nie widziałam, gdy byli podzieleni... Co więcej, najpierw z mojej obserwacji przez pierwsze dwa tygodnie gdy w sumie miałam wywalone na los swoich wiosek na Dion... co zaobserwowałam? Jak Lisy w zatrważającym tempie się rozwijają. Z swoich źródeł kontaktów wiedziałam, kto jest ich wrogiem, i wiedziałam że sobie radzą.

Od znajomych też słyszałam, jak to wbili na M65, gdzie całkiem fajnie im szło podbijanie.. potem postanowiłam sobie pomóc im zagęścić teren i w sumie zniknąć, ale już zostałam w sojuszu. I co dalej widziałam z strony Koalicji?

Napadanie na graczy nieaktywnych, na graczy zmęczonych grą na pojedynczych frontach, ale tak naprawdę nigdy nie widziałam, byście rzeczywiście ze sobą współpracowali w offie na tym serwerze :p Wydaje mi się, że to w dużej mierze bierze się z przemęczenia niektórych graczy z Waszego składu... Nie żeby Lisy nie wykorzystywały nieaktywności kogoś, ale też i próbowaliśmy złapać wioski aktywnych i nieraz się udawało ;p

W każdym razie nie tłumacz tego, że na kilka tygodni przed EC przeszliśmy na full deffa, bo nie przez cały serwer tak wyglądała gra Lisów ^^ Inaczej skąd by się wzięło TOP1 sojka w pozycji atakujących? Nie umiejszając Gorylom którzy są na 5 pozycji serwera? Choć zapewne Ci drudzy byliby wyżej gdyby nie zmiany składów u nas, czy też odejście w międzyczasie niejednego gracza, który nabijał punkty offem.
 
Shadow-rider, tylko że świat nie trwał tylko przez okres przygotowania do EC... Nie żeby co wpadłam na Dion najpierw tylko poobserwować, jako szary gracz, bez sojka, znający trochę ludzi po stronie Lisów, trochę po Waszej... Część Lisów, z częścią Cośków np. kiedyś grała w jednym sojku, pamiętałam ich sposób gry, ich grę i poziom... tutaj to trochę tak jakby go nie widziałam, gdy byli podzieleni... Co więcej, najpierw z mojej obserwacji przez pierwsze dwa tygodnie gdy w sumie miałam wywalone na los swoich wiosek na Dion... co zaobserwowałam? Jak Lisy w zatrważającym tempie się rozwijają. Z swoich źródeł kontaktów wiedziałam, kto jest ich wrogiem, i wiedziałam że sobie radzą.

Od znajomych też słyszałam, jak to wbili na M65, gdzie całkiem fajnie im szło podbijanie.. potem postanowiłam sobie pomóc im zagęścić teren i w sumie zniknąć, ale już zostałam w sojuszu. I co dalej widziałam z strony Koalicji?

Napadanie na graczy nieaktywnych, na graczy zmęczonych grą na pojedynczych frontach, ale tak naprawdę nigdy nie widziałam, byście rzeczywiście ze sobą współpracowali w offie na tym serwerze :p Wydaje mi się, że to w dużej mierze bierze się z przemęczenia niektórych graczy z Waszego składu... Nie żeby Lisy nie wykorzystywały nieaktywności kogoś, ale też i próbowaliśmy złapać wioski aktywnych i nieraz się udawało ;p

W każdym razie nie tłumacz tego, że na kilka tygodni przed EC przeszliśmy na full deffa, bo nie przez cały serwer tak wyglądała gra Lisów ^^ Inaczej skąd by się wzięło TOP1 sojka w pozycji atakujących? Nie umiejszając Gorylom którzy są na 5 pozycji serwera? Choć zapewne Ci drudzy byliby wyżej gdyby nie zmiany składów u nas, czy też odejście w międzyczasie niejednego gracza, który nabijał punkty offem.
No ale chyba tak się gra co, nie? Nikt nie będzie atakował graczy aktywnych, bo jak dobrze wiemy lecąc walcem na aktywnego to z tego walca mi niewiele zostanie i właściwie to wieśniaki go zatrzymają.
Też pytanie o jaką współpracę w offie Ci chodzi? Bo raczej niemożliwym było atakowanie wspólnych celów (tj. miast) przez wszystkie sojusze ze względu na odległość. Wydaje mi się, że tak na prawdę mogliśmy się ograniczyć do lokalnej pomocy z bliska i atakowania tych samych graczy jednak na różnych morzach
 
No ale chyba tak się gra co, nie? Nikt nie będzie atakował graczy aktywnych, bo jak dobrze wiemy lecąc walcem na aktywnego to z tego walca mi niewiele zostanie i właściwie to wieśniaki go zatrzymają.
Też pytanie o jaką współpracę w offie Ci chodzi? Bo raczej niemożliwym było atakowanie wspólnych celów (tj. miast) przez wszystkie sojusze ze względu na odległość. Wydaje mi się, że tak na prawdę mogliśmy się ograniczyć do lokalnej pomocy z bliska i atakowania tych samych graczy jednak na różnych morzach

A tu już zostawię Tobie zagwozdkę, żebyś sam się zastanowił, co miałam na myśli. Na pewno nie lecenie np 7 h offem przez morza na jeden wspólny cel... Mieliście przewagę liczebną... Użyj trochę wyobraźni, to może zrozumiesz :p

P.s. Nawet aktywnego da się złapać.
 
Avenlie ma racje to do współpracy w offie.. i ja jej nie zauważałam za bardzo.

Weronika255 ja to oceniam przez pryzmat tego nawet jak Ty grasz i jak wiem, że potrafisz grać. :D Miałam frajdę jak widziałam synchro Cośków na miasto, które zabrałam Show-Makerowi na rolkę... pięknie szły te ataki :D tylko mieliście pecha że rolka mojego znajomego wchodziła zanim one doszły :D 7 sekund różnicy było... i mielibyście wioskę, ale uśmiechnęłam się widząc to.
 
Nie pamiętam tej sytuacji:(
Jednak nowy system ma to coś, tu trzeba sobie wszystko rozplanować a rolki nieraz psuły plany.

Super się grało:D Fajni czerwoni, niebiescy i zieloni :)

Żałuję jedynie, że nie weszłam na ten serwer miesiąc wcześniej.
 
Nie pamiętam tej sytuacji:(
Jednak nowy system ma to coś, tu trzeba sobie wszystko rozplanować a rolki nieraz psuły plany.

Super się grało:D Fajni czerwoni, niebiescy i zieloni :)

Żałuję jedynie, że nie weszłam na ten serwer miesiąc wcześniej.

a lecieliście ogniami.. 70 ataków na liczniku miałam na 1 miasto i gdzieś tam kolona zdaje się... Nie pamiętam, kto po mnie przejmował na rolkę, ale pierwsze jego pytanie "Nie mogłaś mnie uprzedzić, że takie przywitanie dostanę?"... Moja odpowiedź - nie marudź, rzucaj te sztormy, bo to przede wszystkim ognie :D z 4000 Pw chyba wtedy ze sztormów dostałam, a Wy mi nie zbiliście nic :D

No ja żałuje, że nie zaczęłam grać od początku normalnie... i nie tylko tego, ale to już trudno się mówi. Przynajmniej wygrałam ten serwerek z Liskami i mój cel - czyli pomóc im wygrać też został zrealizowany :)
 
Oczywiście, że mi przeszkadza. Odnoszę się do tego o czym wiem i na co sam natrafiłem.

Nie ma przypadków. Kto grał ze mną na froncie ten wie, że szybko się uczę. :) Przez waszych frontowych grajków musiałem się dowiedzieć o co chodzi z tym, że non stop mają rzucony czar po oczyszczeniu, moje czary parują mimo, że siedzę i klikam i jak się przed tym bronić.

Również przez nich sporo wartościowych graczy porzuciło grę. Nie każdy chce się kopać z koniem.
Takie wykańczanie graczy niesportowym zachowaniem powinno być dla Lisów uwłaczające.

Nie ma tu ani krzty wyjątkowo żałosnej hipokryzji chociażby z tego trywialnego powodu, że : to nie ja zacząłem :)

Zachęcam Cie mimo wszystko do dyskusji na ten temat. Może następnym razem umawiając się na grę 'bez gradu' umówcie się też, na grę 'bez klikerów' ? Warto zwrócić uwagę na ten problem na swoim podwórku, kilkukrotnie sygnalizowałem go na forum.
Wolałbym mieć świadomość, że przegraliśmy z dojrzałym przeciwnikiem.

Skąd ta agresja kolego sympatyczny? Trafiony przez mewę? :>
No, a do mnie, na poprzednim świecie, latali "namiętnie klikając" ludzie obecnie grający w sigmie. Płakałem jak Ty?
Zresztą na olincie 2 lata temu o klikanie jeszcze większe awantury o były, to kto w końcu zaczął?
Grę tak na prawdę zepsuło to, że milion gniewów rzuca teraz co drugi gracz.
Próbujesz zabłysnąć siejąc ferment, ale chyba się musisz bardziej postarać.
 
Oo teraz moja kolej

Odniosę się do Ciebie kolego Harry 37
Mówisz że klikanie ataku czy brak możliwości rzucenia oczyszczenia jest nie sportowym zachowaniem.
Ha ha ha ha

A 900 ataków na jednego gracza w ciągu jednego dnia na 120 wiosek wg Ciebie jest zachowaniem fair play? Jeśli nie wiesz kto tak grał to Ci przypomnę
WY - KOALICJA


Z tego miejsca chciałbym podziękować za tak ciężki serwer i walkę.
Słowa uznania dla Shedow Rider za to co dziś napisałeś i dla Teodorusa

Reszta kolacji poza kolegą Mazurem i Mają to kompletne zakompleksione osoby o wygórowanym mniemaniu o sobie.

Ej onehead jesteś totalnym dzbanem na każdym świecie! Kozak niby a tu ....

4:0 dla mnie w wygranych światach.
Każdy świat dostajesz baty a piszesz ze jesteś najlepszy

Kozak niby ale tylko w gębie tak to jeden z przeciętniej grających polskich graczy Grepolis

Mam nadzieję, że to przeczytasz i walniesz szare, bo ja na twoim miejscu zakopałbym się po takim blamażu pod ziemię i z 3 lata odpuścił grepo.
450 graczy na 160 haha

Ave Libijczyk
 
Do góry