Dyskusja na temat nowego świata

a to -10% to co to jest? bo zapisane tak, że za cholere nie idzie odgadnąć, czy to minus 10 do czasu budowy czy -10 do skrócenia czasu (czyli de facto wolniejsza budowa). Proszę o rozwianie wątpliwości dorocia <3
 

dorocia

Zespół Grepolis
Normalnie obowiązuje jakiś czas rozbudowy oraz jakiś czas szkolenia jednostek i wynoszą one 100%.
Jeżeli czas ten zostanie zmniejszony o 10% czyli będzie na poziomie 90% normalnego czasu to co to będzie? Mnie wychodzi, że będzie to skrócenie czasu szkolenia jednostek (niemitycznych) oraz skrócenie czasu rozbudowy o 10%.
 
Można też napisać, że budowa budynków będzie przyśpieszona o 10%, wtedy unikniemy nieporozumień. :)
Niezupelnie. Predkosc i czas to dwie rozne wielkosci fizyczne, ktore w tym przypadku sa odwrotnie proporcjonalne.
Zeby to zobrazowac, posluze sie jednym z najbardziej fundamentalnych wzorow fizycznych, jakim jest droga przebyta w ruchu jednostajnym (s = v*t). W tym przypadku nalezy zalozyc, ze droga jest tak jakby praca wykonana przez nasz senat.
Jesli zalozymy, ze bazowa predkosc to 100 i bazowy czas to rowniez 100 (jednostki mozna pominac), to wyjdzie nam ze wzoru, ze potrzebna praca (droga) to 10 000 (100*100). Bez wzgledu na pozostale zmienne ta praca zawsze bedzie taka sama, poniewaz zawsze musimy wykonac tyle samo pracy zeby zbudowac dany budynek.
Jesli zwiekszymy predkosc o 10%, tak jak pan Kacperek proponuje, a droga pozostanie niezmieniona (tak musi byc), to zmianie ulegnie oczywiscie czas. Zobaczmy wiec, w jaki sposob sie on zmieni.
110 * t = 10 000
t = 10 000 / 110
t = 90,(90) - ten zapis oznacza 90 w okresie, czyli 90,90909090...
Wedlug obliczen pana Kacperka powinno byc to rownoznaczne ze skroceniem czasu o 10%. Gdybysmy zmniejszyli liczbe 100 (bazowy czas) o 10%, wyszloby nam rowno 90, a nie 90,(90).
Mozna to tez zaobserwowac z drugiej strony. Jesli skrocimy czas o 10%, a droga pozostanie niezmieniona, zmianie ulegnie predkosc.
v * 90 = 10 000
v = 10 000 / 90
v = 111,(1)
Przed zdobyciem tej jakze cennej wiedzy intuicja podpowiadala, ze po takim zabiegu predkosc bedzie wynosila 110. Nic bardziej mylnego! Nie dajcie sie intuicji i analizujcie wszystko! Fizyka jest piekna.
Odnoszac sie jednak do postu pani Doroci (tego o otwarciu swiata), zgadzam sie, ze bylo to do tej pory napisane lekko niezrozumiale, aczkolwiek kazdy raczej domyslil sie o co chodzi. W kazdym razie zostalo to juz zmienione.
Pozdrawiam wszystkich i zycze znosnego nadchodzacego weekendu
 
Niezupelnie. Predkosc i czas to dwie rozne wielkosci fizyczne, ktore w tym przypadku sa odwrotnie proporcjonalne.
Zeby to zobrazowac, posluze sie jednym z najbardziej fundamentalnych wzorow fizycznych, jakim jest droga przebyta w ruchu jednostajnym (s = v*t). W tym przypadku nalezy zalozyc, ze droga jest tak jakby praca wykonana przez nasz senat.
Jesli zalozymy, ze bazowa predkosc to 100 i bazowy czas to rowniez 100 (jednostki mozna pominac), to wyjdzie nam ze wzoru, ze potrzebna praca (droga) to 10 000 (100*100). Bez wzgledu na pozostale zmienne ta praca zawsze bedzie taka sama, poniewaz zawsze musimy wykonac tyle samo pracy zeby zbudowac dany budynek.
Jesli zwiekszymy predkosc o 10%, tak jak pan Kacperek proponuje, a droga pozostanie niezmieniona (tak musi byc), to zmianie ulegnie oczywiscie czas. Zobaczmy wiec, w jaki sposob sie on zmieni.
110 * t = 10 000
t = 10 000 / 110
t = 90,(90) - ten zapis oznacza 90 w okresie, czyli 90,90909090...
Wedlug obliczen pana Kacperka powinno byc to rownoznaczne ze skroceniem czasu o 10%. Gdybysmy zmniejszyli liczbe 100 (bazowy czas) o 10%, wyszloby nam rowno 90, a nie 90,(90).
Mozna to tez zaobserwowac z drugiej strony. Jesli skrocimy czas o 10%, a droga pozostanie niezmieniona, zmianie ulegnie predkosc.
v * 90 = 10 000
v = 10 000 / 90
v = 111,(1)
Przed zdobyciem tej jakze cennej wiedzy intuicja podpowiadala, ze po takim zabiegu predkosc bedzie wynosila 110. Nic bardziej mylnego! Nie dajcie sie intuicji i analizujcie wszystko! Fizyka jest piekna.
Odnoszac sie jednak do postu pani Doroci (tego o otwarciu swiata), zgadzam sie, ze bylo to do tej pory napisane lekko niezrozumiale, aczkolwiek kazdy raczej domyslil sie o co chodzi. W kazdym razie zostalo to juz zmienione.
Pozdrawiam wszystkich i zycze znosnego nadchodzacego weekendu


I pomyśleć,ze matematyki uczyl sie ode mnie. Ale szybko rosną te nasze brzdące
 
Niezupelnie. Predkosc i czas to dwie rozne wielkosci fizyczne, ktore w tym przypadku sa odwrotnie proporcjonalne.
Zeby to zobrazowac, posluze sie jednym z najbardziej fundamentalnych wzorow fizycznych, jakim jest droga przebyta w ruchu jednostajnym (s = v*t). W tym przypadku nalezy zalozyc, ze droga jest tak jakby praca wykonana przez nasz senat.
Jesli zalozymy, ze bazowa predkosc to 100 i bazowy czas to rowniez 100 (jednostki mozna pominac), to wyjdzie nam ze wzoru, ze potrzebna praca (droga) to 10 000 (100*100). Bez wzgledu na pozostale zmienne ta praca zawsze bedzie taka sama, poniewaz zawsze musimy wykonac tyle samo pracy zeby zbudowac dany budynek.
Jesli zwiekszymy predkosc o 10%, tak jak pan Kacperek proponuje, a droga pozostanie niezmieniona (tak musi byc), to zmianie ulegnie oczywiscie czas. Zobaczmy wiec, w jaki sposob sie on zmieni.
110 * t = 10 000
t = 10 000 / 110
t = 90,(90) - ten zapis oznacza 90 w okresie, czyli 90,90909090...
Wedlug obliczen pana Kacperka powinno byc to rownoznaczne ze skroceniem czasu o 10%. Gdybysmy zmniejszyli liczbe 100 (bazowy czas) o 10%, wyszloby nam rowno 90, a nie 90,(90).
Mozna to tez zaobserwowac z drugiej strony. Jesli skrocimy czas o 10%, a droga pozostanie niezmieniona, zmianie ulegnie predkosc.
v * 90 = 10 000
v = 10 000 / 90
v = 111,(1)
Przed zdobyciem tej jakze cennej wiedzy intuicja podpowiadala, ze po takim zabiegu predkosc bedzie wynosila 110. Nic bardziej mylnego! Nie dajcie sie intuicji i analizujcie wszystko! Fizyka jest piekna.
Odnoszac sie jednak do postu pani Doroci (tego o otwarciu swiata), zgadzam sie, ze bylo to do tej pory napisane lekko niezrozumiale, aczkolwiek kazdy raczej domyslil sie o co chodzi. W kazdym razie zostalo to juz zmienione.
Pozdrawiam wszystkich i zycze znosnego nadchodzacego weekendu
Nie przeczytałem tego, ale kupiłeś mi bilet na tramwaj więc masz lajka
 
Niezupelnie. Predkosc i czas to dwie rozne wielkosci fizyczne, ktore w tym przypadku sa odwrotnie proporcjonalne.
Zeby to zobrazowac, posluze sie jednym z najbardziej fundamentalnych wzorow fizycznych, jakim jest droga przebyta w ruchu jednostajnym (s = v*t). W tym przypadku nalezy zalozyc, ze droga jest tak jakby praca wykonana przez nasz senat.
Jesli zalozymy, ze bazowa predkosc to 100 i bazowy czas to rowniez 100 (jednostki mozna pominac), to wyjdzie nam ze wzoru, ze potrzebna praca (droga) to 10 000 (100*100). Bez wzgledu na pozostale zmienne ta praca zawsze bedzie taka sama, poniewaz zawsze musimy wykonac tyle samo pracy zeby zbudowac dany budynek.
Jesli zwiekszymy predkosc o 10%, tak jak pan Kacperek proponuje, a droga pozostanie niezmieniona (tak musi byc), to zmianie ulegnie oczywiscie czas. Zobaczmy wiec, w jaki sposob sie on zmieni.
110 * t = 10 000
t = 10 000 / 110
t = 90,(90) - ten zapis oznacza 90 w okresie, czyli 90,90909090...
Wedlug obliczen pana Kacperka powinno byc to rownoznaczne ze skroceniem czasu o 10%. Gdybysmy zmniejszyli liczbe 100 (bazowy czas) o 10%, wyszloby nam rowno 90, a nie 90,(90).
Mozna to tez zaobserwowac z drugiej strony. Jesli skrocimy czas o 10%, a droga pozostanie niezmieniona, zmianie ulegnie predkosc.
v * 90 = 10 000
v = 10 000 / 90
v = 111,(1)
Przed zdobyciem tej jakze cennej wiedzy intuicja podpowiadala, ze po takim zabiegu predkosc bedzie wynosila 110. Nic bardziej mylnego! Nie dajcie sie intuicji i analizujcie wszystko! Fizyka jest piekna.
Odnoszac sie jednak do postu pani Doroci (tego o otwarciu swiata), zgadzam sie, ze bylo to do tej pory napisane lekko niezrozumiale, aczkolwiek kazdy raczej domyslil sie o co chodzi. W kazdym razie zostalo to juz zmienione.
Pozdrawiam wszystkich i zycze znosnego nadchodzacego weekendu
Najważniejsze, że wszyscy są zdrowi
 
Do góry