Dyskusja o sytuacji na zamkniętych światach

  • Rozpoczynający wątek DeletedUser23003
  • Data rozpoczęcia

DeletedUser23003

Guest
Wątek wydzielony z tematu Dyskusja na temat nowego świata. Zachęcam wszystkich do rozmów o serwerach, które są już zamknięte. - Shannqa

--------------

Bez morale akcje są jeszcze ciekawsze :p
A tak do końca świata siedzi kilka "wrzodów" na morzu i nie można się tego pozbyć...
I dlaczego moje wojska walczą wtedy z 30%-40%-ową skutecznością to nie mogę tego pojąć...
Przecież można to interpretować w dwie strony - mam jedno miasto, kolega obok 100 - no to co ja mogę i idzie taki rycerz na pewną śmierć i wtedy powinien mieć obniżone morale...

Twoje wojska nie walcza tylko rozbijaja sie o siebie wzajemnie zebys byl top1 pv wielki wojowniku
smiley_emoticons_lol.gif
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Guest
Twoje wojska nie walcza tylko rozbijaja sie o siebie wzajemnie zebys byl top1 pv wielki wojowniku
smiley_emoticons_lol.gif

Wielki wojowniku, który na szczęście był na zielono kiedy obok mnie startował...
Stwierdźmy kilka faktów:
1. Nie muszę/musiałbym rozbijać wojsk, by być TOP 1 w wojownikach (na Troi) ze względu na swoje położenie, które tę lokatę z góry mi zapewniało.
2. Wojsk nie rozbija się dla punktów walki, a slotów - Ty robisz festyny z surki, ja pochody z punktów walki. Ja poświęcam na to 5 minut dziennie, Ty "troszkę więcej".
3. Uwielbiam, jak ironizują ze mnie gracze, którzy nie grają na tym samym świecie, a w Twoim przypadku - Ci, którzy chyba tam nie podołali :p

Co do "wielkiego wojownika" - nigdy nie miałem kłopotu, żeby utrzymać się na jakimkolwiek froncie, a uwierz, że chociażby na Troi miałem ich chyba najwięcej ;p (no wyjątek to cefek na PHI, kiedy zaczynałem w to grać, którego przy okazji pozdrawiam)

A reasumując - to jest gra, ja się nią bawię - zabronisz mi? :) Moje miasta, moje wojsko, moja zabawa, mój system - moja gra (czekam na komentarz, jaki ze mnie egoista).
 

DeletedUser

Guest
Na Kalidonie niestety nie grałem, mogłem być tam jedynie zarejestrowany :)
 

DeletedUser23832

Guest
Grałes Turgan, przyszedłes z nami z Troi ( ty na zarobek ) byliśmy w jednym soju, a Ty na koniec miasto wolałes oddac wrogowi niz nam.

Nie bede sie spinal bo to nie ma sensu. Tylko przypomnij sobie czy przed EC i w EC byles tym top wojownikiem.... nie byles. Z tym nie mozesz dyskutowac bo pamieta to bardzo duzo osob. Miasta straciles 2 na rzecz zelkow bo chciales zaimponowac ludziom ile defa wyslesz na okupke shamrcoka, a potem nawet nie umiales podac dokladnych czasow kolonow nam ( byles obrazony poza sojem ) zebysmy to pomogli poklinowac lub pozbijac. To takze wielu pamieta.

Nie mów, że nie musisz wojsk rozbijac na sobie bo przyrosty cotygodniowe po 1 mln w obronie nie braly sie z powietrza, a nie miales przed kim sie tak bronic w tamtym czasie.

PRzypominam ze w Ec nie byles top 1 obroncow, tak jak teraz. Nawet polozenie w tym nie pomoglo

Wiecej pokory by sie ludziom przydalo. No i koniec koncow zawsze jest wielu swiadkow na takei dzialania.

Pozdrawiam.
 

DeletedUser

Guest
Widzisz, Ty chociaż wiesz dlaczego się tam pojawiłem, bo ja nawet nie pamiętam, żebym startował na świecie o nazwie Kalidon.
Ale często jest tak, że pojawia się nowy świat i ludzie Cię zapraszają, a ty pomimo tego, że nie chcesz zagrać wbijasz tam z ciekawości, dla złota czy też chcesz rozbudować miasta i potem oddać komuś znajomemu. Także nawet nie będę się tłumaczył co do tego miasta, bo kompletnie nie wiem z kim tam grałem itd. - może masz racje - na pewno nie grałem tam na poważnie więc i miasto mogło przypaść komukolwiek. Na koncie, którego nazwa powiązana jest z FO zagrałem na dwóch światach: PHI i Troja - od początku do końca. I z tych światów możecie mnie rozliczać.

Może przed EC nie byłem w samej Topce, ale byłem wysoko. Następnie dobiłem te kilkaset tysięcy nabijaniem pw, bo było sporo rozbiórek i potrzeba slotów. Po odejście z Hege miałem blisko 2 tys. ataków przez dwa tygodnie (nawet mam ponad tysiąc raportów zapisanych z kilku dni więc mogę wszystko udowodnić, jeśli znów dostanę jakieś zarzuty) - oczywiście, gdy się odłączyłem przestałem już korzystać z systemu nabijania slotów, ale one wpadały w normalnej walce i tak naprawdę zyskiwałem ich z 4-krotnie więcej niż ponosiłem strat i nie straciłem w tym czasie żadnego miasta. Punkty walki, który na 100% wywindowały mnie w ob. i woj. to punkty, które zyskałem w kontrze. Wyobraź sobie, że wbijasz kolona na murek 0 - wysyłasz 200 tys. wojska i dwa sojusze TOP 1-2 lecą odbijać mitami (gdzie straty i tak obrońcy ponoszą spore). Przy zmysłach dostałem po pół miliona punktów za każdą akcję. Te nie trwało długo, ale wystarczająco, potem przyszedł czas na kilkutygodniowy pokój i dalej odświeżenie konfliktu i wojna partyzancka z obu stron.

Wypominasz mi stratę dwóch miast, ale nikt nie jest robotem. Jak dobrze pamiętam straciłem te miasta po 1,5 rocznym okresie bez czerwonej kropki w przejęciach więc i tak był to dla mnie sukces, bo z reguły nie chowałem się nigdy na podwórku. To, że wysyłałem dużo wojska na okupacje to chyba dobrze, a jeśli nie - napisz poradnik. Miast być może bym nie stracił, gdyby sojusz nie cofnął w tym czasie ode mnie wojsk, a i ja spóźniłem się wtedy z logowaniem :)

Czasów Wam nie podawałem, bo miałem wsparcie w kilku osobach z Hege i to mi wystarczyło, a z osobami, które uprzykrzają mi życie nie chciałem mieć do czynienia, bo po co?

I najważniejsza kwestia - nigdzie na forum nie wspomniałem nic o moich osiągnięciach w rankingach - nawet na serwerze takie rozmowy nie mają miejsce. To, że teraz się z tego tłumaczę jest powodem ataków na moją osobę. Wiesz, że zawsze ceniłem Cię jako wojownika, ale Ty i tak musisz coś wyciągnąć, jakbyśmy byli odwiecznymi wrogami. Nie chwalę się tymi punktami - po prostu to wynikło ze sposobu mojej gry - a jeśli komuś to przeszkadza - trudno.

Bywajcie.
 

DeletedUser23832

Guest
Podawales czasy i to zle to raz wiec nie klam, 2 - nie napisze poradnika, ale skoro jestes tak dobrym oborońcą to wiesz ze bedac na froncie nie wysyla sie z niego calego defa, zeby go miec na cofki. Jednak u Ciebie obrona polegala na zabunkrowaniu wszystkiego. To wszystko

PS. Zebys tego defa slal zawsze gdy była potrzeba, a nie tylko gdy widziałeś w tym zysk to moze i bys mogl pisac ze slales na okupacje. Wybiórcze słanie to wiesz. Popisówka najwazniejsza. I to takze duzo osob potwierdzi

Pozdrawiam Turgan, no i nie jestesmy wrogami ale akcja z oddaniem miasta czerwonym zamiast nam skoro i tak konczyles mowi samo za siebie.

No i nie strasz tak ludzi, ze dobrze ze kolo Ciebie byli na zielono lub daleko od Ciebie...troche to slabe. Smoczy moze i gimnazjum :) ale... mysle ze by cie jednak troche zagial.

takze tez bywaj, moze tam na Troi jakis rekord walniesz w rank woj i obr, w koncu juz tyle ona trwa i jest dawno rozstrzygnieta.

Ps. ze mnie zaden wojownik, teraz to juz tylko defowiec od Kalidonu po Gele
 

DeletedUser

Guest
Ktoś jeszcze prowadzi mi pamiętnik i chciałby coś dodać? :D
Klikasz sobie człowieku w gierkę, siedzisz cicho, korespondencja na serwerze można powiedzieć wymarła, ale i tak Cię rozliczą spośród dziesiątek tysięcy graczy :) Takie robienie z igły wideł, bo Ty nie dałeś miasta mnie tylko jemu
smiley_emoticons_baby_junge2.gif
Ludzie, sensacje są na każdym serwerze, są i przemijają i są o wiele większe, ciekawsze i niezliczone, ale ja już czuję się jak jakiś celebryta - wyjdź z domu nie w tych spodniach - napisze o Tobie cały kraj :) Gdybym jeszcze prowokował itd. ale zero inicjatywy z mojej strony :)
 
Mogę potwierdzić słowa Kojiro :p Na Kalidonie byłem świadkiem tego co opisał. Co do Troi to nie wiem jak było ale znajomi mi opowiadali. Na Kalidonie był foszek dlatego że sojusz nie chciał Cię defować z kilku powodów. Głównym powodem była zła opinia i samolubna gra a dochodził jeszcze fakt że to był początek świata i większośc robiła ofa a nie defa. Zreszta było mówione jak gramy i że obstawa miast tylko na noc we własnym zakresie itd :p dokładnie nie pamiętam ale coś takiego było.
 

DeletedUser

Guest
Ten Kalidon to troszkę mało mnie obchodzi - czepiliście się świata, na którym nie grałem i nic z niego nie pamiętam :)
A Ty jeszcze wykładasz mi Waszą politykę :p

Btw. Widzę, że Ty też taki skoczek - po trochu na każdym świecie, bo Kalidonu z tego co zauważyłem nie dałeś rady do końca dograć. Za ciężko? :)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Ciężko? Gdyby było ciężko to bym stracił jakieś miasta a to się nie wydarzyło. Na cały okres jaki tak spędziłem było 10 kolonów od Poczekalni i wszystkie zbite w sek wpłynięcia do miasta. Potem nikt nie próbował bo wiedzieli że i tak skończy się jak zawsze.
Wracając do gry do "końca" nigdzie nie jest napisane że wchodząc na jakiś świat masz grać od do.
Grałem póki była zabawa a jak jest nuda to kończyłem i szedłem na nowy.
Co do Kalidonu to nie ja byłem tam farmą tylko Ty :) Ty zakończyłeś bo nie dałeś rady się rozwinąć, ja rozwinąłem konto a gdy odechciało mi się grać (głownie przez jednego naszego gracza) zakończyłem.
 
Ostatnia edycja:

DeletedUser23832

Guest
Wiesz czemu Kalidon ? Bo pytasz czemu czepiłem się Ciebie skoro nie jesteśmy wrogami. Z prostego powodu: pokazałeś jak się traktuje swoich sojuszników z innego świata. Niby umiesz czytać ze zrozumieniem.
a wcześniejsze moje zarzuty są odpiowiedzią na to jak opisujesz tutaj, że front pozwolił Ci być top1 obrońców, że niektrózy ludzie mają ''szczeście'' że nie grali koło Ciebie przeciw Tobie ( moze gdybys tego nie napisal to nawet bym sie nie wtracil, ale to taki ponury zart ). Odpowiadasz, żebym napisał poradnik z obrony ripostuje tym jak ty się bronisz na starym systemie, jak ''pomagasz'' i jakie był efekty.

Słuchaj skoro Ty możesz coś napisać to ja chyba także co ? Tylko turganowa prawda isntieje ?

Wiem, że masz na każdy ''zarzut'' odpowiedź, ale na szczęście nie tylko ja widziałem i Troje i ten Kalidon ( tak, nie grałeś tam - tylko po złoto ) a wystarczyło by zrobić kuku swoim.

Takze wiem, ze i na to inteligentnie odpowiesz w atmosferze ''celebrytów i fleszy'' jak to napisałes. Ile w tym będzie prawdy każdy sobie oceni, tak jak wcześniejsze wpisy.

Turgan jeszcze jedna rzecz: skoro tyle ludzi pisze Ci to tutaj to samo to jednak musi w tym coś być prawda ?

Ok zmykam i powodzenia...na Troi tam to faktycznie celebryta, szkoda że fanów mało
smiley_emoticons_thumbs-up_new.gif
 
Zresztą Kojiro pamięta jak pisałem że nie będę grać z oszustami w jednym sojuszu :) Był pewien gracz co otrzymał urlop (za bota) i zapowiedziałem z inna osobą że jeszcze 1 taka akcja i kończymy. Tak się stało i zakończyłem.
 

DeletedUser

Guest
Kojiro, troszkę wyolbrzymiasz, bo co do grania koło mnie - był to zwrot do smoczego, a nie do ogółu więc tak samo grasz słowami.
Co do TOP 1 - jeśli nie grałeś ze mną i nie widziałeś raportów/sytuacji - nie możesz powiedzieć czy bym miał tę lokatę czy też nie. Z tego co pamiętam - od samego początku świata byłem w TOP 15 obrońców, a później to już była kwestia kilku okupacji założonym Żelkom...

"tyle ludzi pisze" hehe - zmowa dwóch osobników ze świata, który mnie nie dotyczy to jeszcze nie jest tłum :p
ale cieszę się, że mam dwóch takich fanów jak Wy :D Fan club się rozrasta :)
 

DeletedUser

Guest
No to chyba za dużo powiedziane, że oddałem miasto wrogowi. Być może zdobyłem już tyle złota ile chciałem i zakończyłem grę :)
 
Do góry