[Sport] Euro 2016

  • Rozpoczynający wątek KanioKania
  • Data rozpoczęcia
Status
Zamknięty.

DeletedUser19924

Guest
Siatkówka to akurat wyśmienity przykład (ironia). W siatkówkę raczej nie gra się na czas, tylko trzeba wygrać trzy sety w meczu po przynajmniej (muszą być dwa przewagi) 25 punktów. Tam chyba nie ma remisów, więc argument raczej słaby. Tam wygrywasz mecz, albo nie...choć punktacja jest różna. Wygrywasz 3:0/3:1 masz trzy punkty, a przy 3:2 masz dwa punkty, a przeciwnik zyskuje punkt mimo, że przegrał mecz. Także skupmy się lepiej na sportach zespołowych, gdzie można zremisować mecz. A Portugalia zdobyła dokładnie tyle punktów, ile potrzebowała do awansu, czyli co? Awans się nie należał?

Do tego trzeba pamiętać, że mecz to nie tylko regulaminowy czas gry. W fazie pucharowej mecz w przypadku remisu kończy się dogrywką i ewentualnie karnymi. I nie ma co mówić, że Portugalia nie wygrała meczu, skoro ma odniesione dwa zwycięstwa. To jest fakt! Mecz kończy się wraz z ostatnim gwizdkiem sędziego, a nie tak jak Tobie się wydaje...

A co do karnych, to trochę ich w życiu broniłem, kilka nawet strzeliłem...to jest tak na prawdę loteria. Nie ma czegoś takiego jak "obroniony karny" tylko są te "źle strzelone". Bramkarz rzuca się w ciemno w wybrany róg, albo stoi na środku...pewnie według uwag analityków swojej drużyny. Czekając z interwencją na oddanie strzału nie ma się szans na obronę. A karne można strzelać nawet bez rozbiegu, z jednego kroku i trafiać. Zwolnienie podczas wykonywania jedenastki (zatrzymać się nie możesz, jedynie zwolnić...tak mówią przepisy) także o niczym nie świadczy...wielu zawodników tak robi. Obejrzyj sobie wszystkie karne, chociażby tylko z EURO i powiem Ci, że trafisz na kilka podobnych.

Fabiański w karierze już tych karnych trochę wyjął...mimo wszystko jego procent skuteczności w tym elemencie gry wynosi aż 24%...czyli jednego na cztery strzały normalnie broni. Tutaj się nie udało obronić żadnego...kto mógł przypuszczać. Do tego mógł wybierać róg bramki, w który się rzucał, zgodnie z zaleceniami analityka. Przed karnymi ze Szwajcarią ładnie to pokazali, jak dostawał na szybko lekcję od analityka, jak strzelają rywale karne.

Tytoń lepszy od Boruca? To akurat chyba jakiś żart...a tak jak typa nienawidzę, tak docenić go muszę. Tytoń rozegrał w karierze ledwie prawie 200 meczów (plus 14 w kadrze) i miał niecałe 50 czysty kont. Boruc meczów ma zagranych 450 (plus 65 w kadrze) i prawie 200 razy zachował czyste konto. W tym sezonie Boruc wpuścił w Premier League 51 bramek w 32 meczach (7 razy czyste konto) w słabym Bournemouth. Tytoń w Stuttgarcie grał od początku sezonu, zaliczył 30 meczów i wpuścił 61 bramek (4 razy czyste konto) raz kończąc mecz przedwcześnie. A to, że Stuttgart się podniósł, to nie tylko zasługa Tytonia...cały zespół zaczął wiosnę bardzo dobrze, ale końcówka była fatalna...a po sześciu bramkach od Wolfsburga nie zagrał w dwóch ostatnich meczach. Do tego widziałem już kilka razy świetnie broniącego karne Boruca i wiem, że potrafi to robić bardzo dobrze (choć jak policzono, to jego poziom skutecznych interwencji jest na podobnym poziomie jak u Fabiańskiego, czyli 25%). Już nie wspominając o tym, że teraz, to my sobie możemy spekulować...a jakby Nawałka wpuścił kogoś za Fabiańskiego na karne i ten nie obroniłby żadnego strzału, a my odpadlibyśmy już ze Szwajcarią, to dopiero byłby krzyk.

A tej "wielkości" bramkarza nie ma co demonizować. Historia zna trochę takich, co to niby mali, a karne bronić potrafili...choć tutaj praktycznie wszystko zależy i tak od strzelającego i jego umiejętności technicznych i chłodnej głowy. Jak się ktoś nie spali technicznie, to na 99% powinien sobie poradzić ze strzałem...ten 1% to akurat zarezerwowany jest na błysk geniuszu bramkarza. Trzeba też mieć w pamięci, że nie tacy piłkarze już karnych nie strzelali....


PS: A tak w ogóle, to o czym my mówimy, jak ten karny Kuby powinien być powtórzy...podobnie jak pewnie większość innych :) Nie mówiąc o tym karnym wykonywanym przez Chorwatów z Portugalią...tam sędzia się grubo pomylił.
 

DeletedUser27449

Guest
Sędziowe często nie zwracają uwagi jak kto jest ustawiony i czasami są takie błędy jak z Błaszczykowskim ;v Często się one zdarzają niestety ;/ Co do loterii masz 100% rację,bramkarz musi rzucić się w ciemno i oczekiwać,że tam trafi zawodnik :) Mało kiedy takie karne są obraniane ;v Częściej już chyba nie trafiają wogóle w bramkę :v
 

DeletedUser17153

Guest
@DonBeker

Spytałeś się w jakim innym sporcie byłaby Portugalia poza turniejem i Ci odpowiedziałem. Gdyby w piłce nożnej, jak w każdym normalnym sporcie zwycięstwa miały znaczenie to Portugalia byłaby poza turniejem. A tak to mamy paradoks Portugalii.

Bez rozbiegu można trafić jak bramkarz się rzuci w zły róg. W innym wypadku w zdecydowanej większości przypadków karny by został obroniony (mówię o profesjonalnej piłce).

Pisząc o Tytoniu miałem konkretne cele z nim związane- obrona jedenastek. Z całej czwórki raczej on by się do nich najlepiej nadawał. Być może Szczęsny. A Ty wyjeżdżasz z farmazonami...
 

DeletedUser19924

Guest
Ok, kończę rozmowę, bo widzę, że do niczego nie dojdziemy...kibic siatkówki się znalazł, co piłkę widzi przy okazji meczów reprezentacji. Do tego musisz wiedzieć, że w siatkówce przepisy zmieniły się jakiś rok temu i dopiero od tego czasu czasu liczba zwycięstw jest ważniejsza od liczby zdobytych punktów. Było tak na PŚ we wrześniu...choć w październiku na ME już nie. Nie mówiąc już o tym, że nie wiem na jakiej zasadzie porównujesz sporty, gdzie mecze mogą się zakończyć zupełnie innymi rozwiązaniami?! Liczyłem na porównanie sportów, gdzie zasady są podobne (gramy określoną ilość czasu i zdobywamy punkty), a nie na takie oderwane od rzeczywistości, gdzie nie ma w ogóle pojęcia remisu.

Praktycznie bez rozbiegu (z dwóch kroków) karne strzelał chociażby Zidane...jak widać można.

No to co do tego Tytonia, to Ci napisałem, że na turniej nie powołuje się bramkarza, który miał taki a nie inny sezon. Na treningach też go Nawałka widział i jakoś nie wziął. A co do karnych, to kto mógł przypuszczać, że będziemy jakiś konkurs na tym turnieju przeżywać, skoro przez prawie 80 lat gry na wielkich turniejach nie mieliśmy żadnych karnych w historii...a tutaj dwa konkursy. Do tego mając takich, a nie innych trzech bramkarzy nie bierze się na turniej Tytonia, który spadł z Bundesligi i nie miał udanego sezonu klubowego...
 

DeletedUser17153

Guest
Jak twierdzisz, że to się rok temu zmieniło to my faktycznie nie mamy o czym pisać. Samozaoranie.

Nie mówiąc już o tym, że nie wiem na jakiej zasadzie porównujesz sporty, gdzie mecze mogą się zakończyć zupełnie innymi rozwiązaniami?

Na takiej, że spytałeś w jakim innym sporcie decydują zwycięstwa...

Mając tabelę z punktami, nieważne jaki byłby to sport, w wypadku tej samej ilości punktów w większości sportów o kolejności decyduje ilość zwycięstw/lepsze miejsce danego zawodnika. W wypadku sportów zespołowych, w wypadku tej samej ilości punktów- bezpośrednie starcie , małe tabele, różnice punktów itp. W wypadku tabeli tworzonej z zespołów z 3 miejsc na EURO 2016 o kolejności decydowały kolejno punkty, różnica bramek, ilość zdobytych goli, fair play, ranking. Tyle z teorii. Wg mnie w sporcie nieważne jaka by to była dyscyplina, a decydowały punkty- w wypadku tej samej ich ilości uprzywilejowani powinni/y być zawodnicy/zespoły, które/zy potrafią wygrywać. W innym wypadku będą powstawały paradoksy typu Portugalii na obecnym Euro.


Co do demonizacji:

Belgowie po ograniu Węgrów mają w 1/4 Walię...a potem w półfinale Polskę/Portugalię. Walia niby czarny koń, ciekawie grała w grupie, ale Belgowie to inny poziom...dużo wyższy. Także z naszej strony drabinki można spokojnie stawiać właśnie na Belgów w finale. A tam, to będzie już zupełnie inna historia pisana i trudno przewidzieć, kto awansuje z drugiej strony.

Znawca piłki- DonBeker.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser19924

Guest
Co do siatkówki chodziło mi o to, że od roku o miejscu w tabeli decydują zwycięstwa a nie liczba punktów. Taki absurd...można ugrać więcej punktów, a i nie wygrać turnieju.

A Portugalia nie jest żadnym paradoksem. Jak tak nawiązujesz do tej siatkówki to wbij sobie do głowy, że tam remisów nie ma...jakby to był siatkówka, to skąd możesz wiedzieć, że przy takim układzie te remisy okazałyby się porażkami? Awansowali z grupy, a potem wygrali dwa mecze i są w półfinale. Tak trudno to przyjąć do wiadomości?

Co karnych, to Ty sobie spójrz na karnego Bonucciego...jak widać można strzelić tak a nie inaczej karnego.

A co do Belgów, to jakby nie patrzeć sensacja...jedna z większych na tym turnieju. Do tego jak mogłem wtedy przewidzieć, że Belgowie zagrają bez dwójki podstawowych obrońców, a zmiennicy prezentują tragiczny poziom?! Dawno czegoś podobnego nie widziałem na meczu ME. Z tego co widziałem, to sam obstawiałeś zwycięstwo Belgów, więc po co wyciągasz jakieś moje analizy na ten temat?!
 
Ostatnia edycja:

DeletedUser19924

Guest
A jak się kończą zmiany zawodników na same rzuty karne przekonali się dzisiaj Włosi...mistrzowski karny wykonany przez Zazeo_O
 

DeletedUser17153

Guest
Co do siatkówki chodziło mi o to, że od roku o miejscu w tabeli decydują zwycięstwa a nie liczba punktów. Taki absurd...można ugrać więcej punktów, a i nie wygrać turnieju.

Już na IO w Londynie obowiązywały zasady ze zwycięstwami. A to jest dłużej niż rok...

A Portugalia nie jest żadnym paradoksem. Jak tak nawiązujesz do tej siatkówki to wbij sobie do głowy, że tam remisów nie ma...jakby to był siatkówka, to skąd możesz wiedzieć, że przy takim układzie te remisy okazałyby się porażkami? Awansowali z grupy, a potem wygrali dwa mecze i są w półfinale. Tak trudno to przyjąć do wiadomości?

Bardziej Ty się uczepiłeś siatkówki. Ja tylko odpowiedziałem na Twoje pytanie. Nie ma remisów, ale też nie ma paradoksów, że ktoś wygrał wszystkie mecze, a zajął 2 miejsce w grupie.


Co karnych, to Ty sobie spójrz na karnego Bonucciego...jak widać można strzelić tak a nie inaczej karnego.

Strzelił precyzyjnie. A ja Ci radzę obejrzeć końcową serię jedenastek, a szczególnie te nietrafione.

A co do Belgów, to jakby nie patrzeć sensacja...jedna z większych na tym turnieju. Do tego jak mogłem wtedy przewidzieć, że Belgowie zagrają bez dwójki podstawowych obrońców, a zmiennicy prezentują tragiczny poziom?! Dawno czegoś podobnego nie widziałem na meczu ME. Z tego co widziałem, to sam obstawiałeś zwycięstwo Belgów, więc po co wyciągasz jakieś moje analizy na ten temat?!

Belgowie przegrali z Walijczykami w eliminacjach, z Węgrami pomimo wysokiego wyniku nie zaprezentowali niczego nadzwyczajnego. W życiu bym nie postawił takiej analizy... Typerem jestem słabym, wczoraj sobie wyliczyłem skuteczność na poziomie 43%. Może gdybym wiedział, że zagrają bez dwójki podstawowych stoperów to bym inaczej postawił, ale niestety przez prace na forum postawiłem ćwierćfinały hurtem, bez większej analizy kartek, kontuzji itp. Ogólnie co do ćwierćfinałów to żadnego typu nie byłem pewien.
 

DeletedUser17153

Guest
Ja obstawiam finał Walia - Niemcy

Na ten moment wg mnie: Portugalia-Niemcy.

Jeszcze co do wielkości bramkarzy. Biorąc pod uwagę karne Polski i Szwajcarii, Polski i Portugalii oraz Niemiec i Włoch. Można jasno stwierdzić, że gdy na bramkach stali bramkarze powyżej 190cm wzrostu, (chodzi o dzisiejszy mecz) to zawodnicy wykonujący jedenastki dużo częściej się mylili przy swoich próbach. Pewnie Don moje słowa zaneguje, ale jakby nie patrzeć moja teoria się sprawdziła.
 

DeletedUser21386

Guest
Walia rozjedzie Portugalię,a co do bramkarzy to dzisiaj bronili jedni z najlepszych i najbardziej doświadczonych bramkarzy.
 

DeletedUser27449

Guest
Takie samo mam zdanie,że Walia wygra z Portugalią
 

DeletedUser19924

Guest
To po kolei:
1) Na IO w Londynie o kolejności w tabeli decydowało według FIVB:
Zasady ustalania kolejności: 1. liczba zdobytych punktów; 2. większa liczba wygranych meczów; 3. wyższy stosunek setów; 4. wyższy stosunek małych punktów.
Dopiero na PŚ 2015 było tak:
1. większa liczba wygranych meczów; 2. liczba zdobytych punktów; 3. wyższy stosunek setów; 4. wyższy stosunek małych punktów; 5. mecze bezpośrednie.
Także nie wmawiaj mi czegoś innego...bo rozgrywany po PŚ turniej ME miał z powrotem stare zasady. Tak się przepisy zmieniają w siatkówce co chwilę.

A ja się nie uczepiłem siatkówki. Po prostu stwierdziłem, że to nie mający wiele wspólnego z rzeczywistością przykład, skoro nie mają te rozgrywki praktycznie żadnego wspólnego elementu, a Ty na siłę starasz się go bronić. Do tego w tej Twojej siatkówce można było wygrać wszystkie mecze i nie zająć pierwszego miejsca w grupie (wygrywając po 3:2 za co dawano tylko dwa punkty), bo zwycięstwo nie było równe zwycięstwu...i w sumie nadal nie jest. Za wygranie meczu 3:2 masz mniej punktów, niż za zwycięstwo 3:0/3:1. Mecz wygrany, a punktów jakoś mniej?! Przez tę zmianę w punktacji meczów musieli zmienić system ustalania kolejności w tabeli, aby nie dochodziło do podanych przez Ciebie absurdów.

2) A Błaszczykowski strzelił nieprecyzyjnie...do czego doszliśmy? Do niczego...choć przykład Bonucciego udowadnia, że można strzelić karnego praktycznie zatrzymując się (co nie jest jakby nie patrzeć dozwolone i pewnie znalazłby się sędzia, który powtórzyłby tego karnego) przed oddaniem strzału. W konkursie jedenastek się przeliczył, mając nadzieję, że Neuer pójdzie w ten sam róg, jak strzelił podczas meczu, a tu klops.
Aby wykonywać dobrze jedenastki trzeba mieć trochę techniki i zimną głowę. Jak napastnik strzeli precyzyjnie, mocno, to żaden bramkarz takiego strzału nie jest w stanie obronić. Choćby nie wiem, jak się starał. Równie dobrze można nie używać do tego jakiejś wielkiej siły, ale skupić się na precyzji...strzał w górny róg bramki jest praktycznie nie do obrony. "Wielkość" bramkarza nie ma tutaj większego znaczenia (przytocz może jakieś inne statystki, aniżeli trzy mecze)...tym bardziej, że Fabiański te Twoje "magiczne" 1.9m wzrostu ma:) W finale CL karne w Realu bronił Navas (1.85m) i gracze Atletico mylili się dwa razy. A takich konkursów jak dzisiaj świat dawno nie widział...więc trudno brać go jako przykład.

Zmiana bramkarza na karne chyba nie jest dobrym pomysłem. Udało się to w historii bodajże tylko raz, Holendrom i jakoś od tego czasu nikt nie próbował tego powtórzyć na jakiejś wielkiej imprezie...przypadek?

PS: A to co chciał zrobić Zaza, to przemilczę. Mimo tego drobienia kroków siły było sporo w tym uderzeniu...zabrakło precyzji.

3) Odnośnie Belgów, to w eliminacjach przegrali i zremisowali z Walią tak dla ścisłości...w ogólnym rozrachunku byli jednak lepsi. Do tego widziałem mecz Walii z Irlandią Północną gdzie Ci męczyli się niemiłosiernie, a Belgowie mimo niezbyt pięknej gry w ostatecznym rozrachunku ograli wysoko Węgrów. Belgowie w grupie po porażce z Włochami (gdzie wcale nie byli gorsi, ale Włosi ich pięknie wypunktowali) ograli Irlandię wysoko i Szwedów. Walia w grupie pokonała na wstępie Słowację, przegrała z Anglią (grającą futbol niezbyt wysokich lotów na tym turnieju) i rozbiła Rosjan (słabych jak nigdy). Do tego trudno było nie patrzeć na personalia piłkarzy w obu ekipach...a szczególnie moc w ofensywie. Nawet bukmacherzy jako zdecydowanych faworytów tego spotkania stawiali właśnie Belgów. Pierwszy odpadł jednak Vermaelen za kartki, a następnie Vertonghen skończył z kontuzją...zmiennicy byli jacy byli (stąd kursy na zwycięstwo Walii spadały przed samym meczem, a i tak było 1,85 na Belgię, a około 5,00 na Walię. Do tego przypominam, że Belgów pogrążył piłkarz, który aktualnie jest bezrobotny :)

Nie typerem jesteś słabym, co matematykiem raczej. Masz 1000 sztuk złota, czyli 25(26) celnych trafień na 46(47) meczów (nie wiem jak z dzisiejszym u Ciebie), a to raczej nie daje 43% celnych trafień tylko trochę więcej. Ja tam wolę się bawić w trochę inną odmianę takiego typowania...a plus jest całkiem ciekawy po dotychczasowych meczach, choć zawsze mogłoby być lepiej.

Tyle chyba ode mnie...
 

DeletedUser19924

Guest
Zapomniałem dodać...dlaczego sprawiedliwe miałoby być ustalanie kolejności drużyn z trzecich miejsc pod kątem liczby zwycięstw, skoro oni grali wszyscy z zupełnie innymi drużynami?! Jedni ze słabszymi, drudzy z trudniejszymi. W siatkówce takich problemów chyba nie ma...

A co do tej "wielkości" bramkarzy jeszcze, to można zwrócić uwagę na dwa ostatnie finały CA. Jeden ma ponad 1.9m wzrostu, a drugi mniej...i dwa zwycięstwa zanotowała drużyna właśnie z tym mniejszym bramkarzem...także nie jest to żaden wyznacznik.

Nie mówiąc już o tym, że dla Ciebie Boruc był na to za stary, a dzisiaj w przykładzie dajesz Buffona jeszcze starszego...
 

DeletedUser17153

Guest
1. Sorry już wiem o co Ci chodziło, ale tak dla ścisłości- od Ligi Światowej 2015 owa zasada obowiązywała. Widzisz, a w piłce nożnej nie ma zmian i paradoks Portugalii miał miejsce.

2. Tutaj w większości rzeczy się zgadzam. Wg innych źródeł Fabiański tego magicznego 190 nie ma. Co do Bonucciego- on trafił, ale 5 innych by w ten sposób karnego nie strzeliło---> patrz wczorajszy czy polsko-portugalski konkurs jedenastek. Co do finału LM w konkursie jedenastek piłkarze AM pomylili się raz (Juanfran). Griezmann się pomylił w trakcie gry... W konkursie jedenastek strzelił bramkę.

3. Dla ścisłości to zremisowali i przegrali Belgowie w eliminacjach z Walią. Choćby to skreślało Belgię jako wielkiego faworyta tego ćwierćfinału. Na Walię wskazywały też inne okoliczności. Znając mnie to nawet pewnie wiedząc o stoperze bym nie zmienił typu, bo w pamięci mam mecz Chorwacja-Hiszpania, gdzie miałem stawiać na Chorwatów, ale dowiedziałem się o kontuzji Modricia i zmieniłem typ na remis.

Co do matematyka racja. Cały czas w pamięci mam 50 sztuk za 2k i licząc wczoraj podzieliłem 1000/50. Mecze dobrze policzyłem. Co do dziś to postawiłem na Włochów. Okoliczności na nich wskazywały no i się skusiłem... Jak jutro Francja zawiedzie to za ćwierćfinały będę miał okrągłe 0. :D
wolę się bawić w trochę inną odmianę takiego typowania...a plus jest całkiem ciekawy po dotychczasowych meczach, choć zawsze mogłoby być lepiej.

Buk czy jakaś fantasy liga?
 

DeletedUser

Guest
Widzieliście poprzedni mecz? (tj. Niemcy - Włochy), cieszyłam się jak dziecko, gdy grali w karne XDDDD

Swoją drogą, myślałam, że Włochy po raz kolejny rozgromią Niemców, ale stało się na odwrót :p
 
Status
Zamknięty.
Do góry