Kawały ;)

  • Rozpoczynający wątek miczelhades
  • Data rozpoczęcia
Status
Zamknięty.

DeletedUser

Guest
Przychodzi człowiek do lekarza i mówi:
-Panie doktorze...
-Proszę się rozebrać.
-Panie doktorze...
-Proszę się rozebrać.
Człowiek się rozebrał.
-O co chodzi? Pyta się doktor.
-Węgiel przyniosłem.

Rozmawia dwóch kumpli w knajpie:
- Wiesz co... - mówi jeden - ... dzisiaj okropnie się pokłóciłem z żoną!
- A co powiedziałeś? I co było dalej? - pyta zaciekawiony kumpel.
- Nic - odpowiada.
- A do kogo należało ostatnie zdanie?
- No zawsze do mnie należy ostatnie zdanie!!!
- No i co powiedziałeś?
- Dobrze kochanie, kup sobie tę kieckę!

Do szkoły zaproszono fotografa i nauczyciel namawia dzieci, by każde kupiło odbitkę zdjęcia grupowego.
- Pomyślcie tylko, gdy już będziecie dorosłe, popatrzycie na fotografię i powiecie: "To Basia - teraz jest prawnikiem" albo "To jest Michael. Teraz jest lekarzem."
Na to cienki głosik z tyłu sali:
- A to jest nauczyciel. Teraz już nie żyje

Radosny mąż wchodzi do domu i już od wejścia krzyczy:
- Zośka wygrałem w Lotto, pakuj się!
- A dokąd jedziemy? - pyta żona.
- Pakuj się i wynocha!
 

Robin65

Zespół Grepolis
z cyklu toto lotka przypomniał mi się dowcip
Mąż przychodzi do domu z tajemniczą miną i pyta żony
- Co byś zrobiła gdybym wygrał w Totolotka?
- Jak to co wzięłabym swoją połowę i natychmiast od Ciebie odeszła!
- Taaak? To masz 10 złotych i wynocha.
 

DeletedUser

Guest
Na budowie:
- A ty czemu dzisiaj nic nie robisz ? - pyta się murarz swego pomocnika.
- Ręce mi drżą po wczorajszym...
- No to przesiewaj piasek.

Policjant założył się z kolegami, że zje pięćdziesiąt pierogów. Niestety, przecenił własne możliwości, zdołał zjeść tylko 49... Ze smutkiem wpatruje się w leżącego na talerzu, ostatniego pieroga:
- Żebym wiedział, że tak będzie, to bym cię zjadł na samym początku!

Na środku jeziora w łódce siedzą dwie uśmiechnięte blondynki. W pewnym momencie słychać strzał... Przedziurawiona łódka zaczyna nabierać wody... Zaczynają się topić, więc jedna krzyczy:
- Ratunku! Pomocy!
Nikt jednak nie nadbiega, więc druga proponuje:
- Krzyczmy razem.
A ta pierwsza:
- Razem! Razem!

Na ulicy zepsuł się hydrant i lała się z niego woda. Wezwano więc fachowca, który kluczem francuskim zakręcał zepsuty zawór. W tym samym czasie z przeciwnej strony ulicy nadchodzi pijaczek, mocno zataczając się na boki.
Wreszcie podchodzi do fachowca i mówi:
- Pppanie, przestań pan kręcić tą ulica bo nie mogę utrzymać równowagi!

Mąż marynarz wysyła telegram do żony:
"Kochana żono STOP wracam za trzy dni STOP oczekuj mnie na lotnisku STOP".
Przylatuje po trzech dniach, wychodzi z samolotu, patrzy, a jego żony nie ma.
- A to gnida! Ale może nie? Może czeka przed lotniskiem?
Wychodzi przed lotnisko patrzy, a jego żony nie ma:
- A to gnida! Ale może nie? Może czeka na mnie w domu?
Wsiada w taksówkę jedzie do domu wchodzi patrzy, a w domu bałagan, wszystko porozwalane:
- A to gnida! Ale może nie? Może czeka na mnie w łóżku na górze?
Wchodzi do sypialni, a tam jego żona leży w łóżku z dwoma facetami. Gość stoi oniemiały, patrzy na to wszystko i w końcu mówi:
- A to gnida! Ale może nie? Może telegram nie doszedł?

Policjant zatrzymuje bacę jadącego furmanką.
- Baco, co wieziecie?
Baca nachyla się i szepcze:
- Siano.
- Czemu tak cicho mówicie?
- Żeby koń nie usłyszał!

Siedzi sobie facet w chatce wieczorem, aż tu nagle ktoś puka do drzwi. Facet podchodzi, otwiera, a tam na progu stoi jeż.
- Co ty tu chciałeś? - spytał facet.
- Klej masz? - spytał jeż.
- Nie mam.
I jeż odwrócił się i poszedł. Zdziwiony facet zamknął drzwi i wrócił do swoich zajęć. Po chwili znowu ktoś puka. Facet podchodzi, otwiera, a tam znowu jeż.
- Czego znowu chcesz? - spytał podirytowany facet.
Na to jeż spokojnie:
- Klej przyniosłem.

Żona Kowalskiego obchodzi w jednym dniu urodziny i imieniny.
Kowalski ma kłopot: brakuje mu pieniędzy, a chciałby małżonce sprawić jakąś niespodziankę...
- Kochanie! Nie zapomniałem o dzisiejszych uroczystościach! Mam dla ciebie podwójny, urodzinowy i imieninowy prezent!
- Tak? A co to może być?
- Dwie bawełniane rękawiczki...!

Nauczycielka fizyki chce wyjaśnić uczniom pojęcie ciepła i mówi:
- Złóżcie dłonie i pocierajcie jedną o drugą. Co się teraz dzieje?
- Robią się takie czarne okruszki! - stwierdza Jasiu.

Idzie blondynka ulicą. Nagle obok zatrzymuje się samochód.
- Podwieźć cię?
- Nie, po dwieście pięćdziesiąt!

Nauczycielka na lekcji biologii:
- Nie należy całować zwierząt , bo w ten sposób przenoszą różne groźne zarazki. Czy ktoś może zna taki przykład?
- Moja ciocia całowała swojego pieska - mówi Jasiu.
- I co się stało?
- No i zdechł!

Zajączek wchodzi do baru i mówi:
- Kto mi pomalował rower na zielono?!
Cisza. Wstaje niedźwiedź i mówi:
- Ja, bo co?!
A zajączek mówi:
- Chciałem się zapytać, jak długo schnie farba!

Blondynka wraca do domu z rozmowy o pracę. Jej chłopak pyta:
- Dostałaś tę posadę windziarki?
- Nie!
- Dlaczego?
- Nie umiałam zapamiętać trasy!

Blondynka czeka na przystanku tramwajowym. Przejeżdża jeden tramwaj, drugi, dziesiąty, a blondynka nie wsiada. Zdziwiony staruszek pyta:
- Dlaczego pani nie wsiada?
- Bo czekam na dziesiątkę.
- Ale dziesiątka jeździ tylko w święta.
- Ale jest dzisiaj święto!
- Niby jakie?
- Moje urodziny.

Wraca zmęczony grabarz do domu, ledwie żywy, pada z nóg.
- Co ci, Stefciu, ile miałeś pogrzebów dzisiaj? - pyta żona.
- Jeden, ale chowaliśmy naczelnika urzędu skarbowego - odpowiada grabarz.
- No i co z tego?
- No niby nic, ale jak go tylko zakopaliśmy, to zerwały się takie brawa, że musieliśmy bisować jeszcze 7 razy.
 

DeletedUser

Guest
kolejny fizyczny o Heisenbergu:)
Heisenberg jedzie samochodem, zatrzymuje go policja.
Policjant pyta:
- Czy wie pan z jaka prędkością pan jechał?
- Nie, ale doskonale wiem gdzie się znajduje...
 

DeletedUser

Guest
Rozmawiają krowa i owca:
-muuuu!!
-meeee!!
-Nie zmieniaj tematu!

Nad rzeką, obok farmy siedzi krowa i pali trawkę. Podpływa do niej bóbr, wychodzi na brzeg i pyta:
- Te, krowa, co robisz?
- Aaaa, widzisz bóbr, jaram i jest OK.
- Daj trochę, jeszcze nigdy nie kurzyłem...
- Jasne! Ciągnij macha bracie!
Bóbr wciągnął dym i od razu go wypuścił. Na to krowa:
- Stary, nie taaak! Patrz: ciągniesz macha i trzymasz go w płucach dłuższą chwilę. Zresztą - wiesz co? W tym czasie jak wciągniesz, przepłyń się kawałek pod wodą w dół rzeki, wróć tu i wtedy wypuść powietrze. I mówię ci będzie OK.
Jak uradzili tak zrobili. Bóbr się zaciągnął, płynie pod wodą, ale już po kilku chwilach zrobiło mu się happy. Wyszedł na brzeg po drugiej stronie rzeki, walnął się na trawę i orbituje. Podchodzi do niego hipopotam i pyta:
- Te bóbr, co robisz?
- Aaaa, widzisz hipciu, fazuję sobie troszkę...
- Daj trochę stuffu, ja też chcę.
- Podpłyń na drugi brzeg do krowy - ona ci da.
Hipopotam podpłynął w górę rzeki, wychodzi na brzeg, a krowa wywaliła gały i krzyczy:
- Bóbr, k..wa, WYPUŚĆ POWIETRZE!( przepraszam za wulgaryzm ale jako tako go zamaskowalem dajmy na to ze kacze udawala :p)

Przychodzi Kubuś do Prosiaczka
K: znam twoją przyszłość
P: czytałeś mój horoskop?
K: Nie!!!Książkę kucharską.

Zajączek pyta żyrafę:
- Dlaczego masz taką długą szyję , czy to ci nie utrudnia życia?
Żyrafa na to:
- Widzisz króliczku najlepsze listki są bardzo wysoko więc z taką długą szyją mogę łatwo po nie sięgnąć,a potem kiedy je pogryzę i przełykam to one tak długo się przesuwają ,sama przyjemność a kiedy piję chłodną wodę i ona mi tak długo spływa to już nic mi do szczęścia nie potrzeba....
Zajączek po chwili przemyślenia:
- ...a wymiotowałaś już kiedyś ?

Siedzi zajączek i coś pisze. Podchodzi wilk:
- Zajączku, co piszesz?
- Doktorat o wyższości zajączków nad wilkami!
- Ja ci zaraz pokażę wyższość!
I za zającem w krzaki. Zakotłowało się i wychodzi potargany wilk.
Za nim niedźwiedź:
- Trzeba się było zapytać, kto jest promotorem!

Mały mol został wysłany przez ojca na pierwszy lot po mieszkaniu.
Wraca po kilku minutach do szafy i siada obok ojca.
- I jak było?
- Fajnie, wszyscy klaskali.

Poszedł facet do lasu. Tak łaził i łaził, ze w końcu zabłądził. Chodzi wiec po lesie i krzyczy. W pewnym momencie coś szturcha go z tyłu w ramię. Odwraca głowę, patrzy, a tu stoi wielki niedźwiedź, rozespany, piana z pyska mu leci i mówi :
– Co tu robisz?
– Zgubiłem się – odpowiada facet
– Ale czego się tak drzesz? – pyta wściekły niedźwiedź
– Bo może ktoś usłyszy i mi pomoże – mówi gość
– No to ja usłyszałem. Pomogło ci?

Idą dwa koty po pustyni.
Jeden pyta...drugiego:
- Dlaczego robisz takie duże oczy?
Ten odpowiada:
- Stary nie ogarniam tej..kuwety

Jedzą dwie świnki z koryta po czym jedna wymiotuje
Na co druga:
- Nie dolewaj bo nie zjemy.


Na podwórku rozmawiają dwa młode koguty:
- Słuchaj ty z tą białą kurą chodzisz poważnie, czy tylko dla jaj?
 

DeletedUser

Guest
Blondynka dzowni do pizzeri i mówi: - Poproszę pizzę.
Kasjer odpowiada:
- A na ile kawałków pokroić - na sześć czy na dwanaście?
-Na szcześć , bo dwunastu nie zjem! - oznajmia blondynka
Dwie blondynki chciały zdobyć nagrodę Nobla. Jedna wpadła na genialny pomysł:
- No to może polecimy na Słońce?
Druga odpowiada:
- No coś ty głupia, spalimy się.
- To polecimy w nocy.

Blondynka zaczęła pracę jako szkolny pedagog. Już pierwszego dnia zauważyła chłopca, który nie biega po boisku razem z innymi tylko stoi samotnie. Podchodzi do niego i pyta:
- Dobrze się czujesz?
- Dobrze.
- To dlaczego nie biegasz z innymi za piłką?
- Bo jestem bramkarzem.
 

DeletedUser

Guest
jasio biegnie do taty i krzyczy:
-TATO TATO! SLYSZALEM ZE TWOJ OJCIEC JEST GLOPI!!!
a tata na to:
-CHYBA TWOJ!

Hahaha a to dobre! :D

List blondynki:
Pisze do ciebie tych parę linijek,żebyś wiedział,że do ciebie pisze.Jak ten list dostaniesz,to znaczy,że do ciebie doszedł.Jak go nie dostaniesz,to daj mi znać,to go wyśle jeszcze raz.Pisze do ciebie wolno,bo wiem,że nie potrafisz szybko czytać.
Niedawno tata przeczytał w jakiejś gazecie,że najwięcej wypadków zdarza się kilometr od domu,więc przeprowadziliśmy się trochę dalej.Mieszkamy teraz w fajnej chałupce,jest tu pralka,choć nie jestem pewna,czy się nie zepsuła.Wczoraj wrzuciłam do niej pranie,pociągnęłam za sznurek i pranie gdzieś wsiąkło.Pogoda nie jest najgorsza,w zeszłym tygodniu padało tylko 2 razy, za pierwszym razem 3 dni,a za drugim 4.Co do kurtki,którą chciałeś wujek Piotr powiedział,że jak ci ją poślę z guzikami,to będzie dużo kosztować,bo guziki są ciężkie.Dlatego oderwałam guziki i włożyłam do kieszeni.
Twoja siostra Julka,która wyszła za mąż,w końcu urodziła, nie znamy jeszcze płci,więc ci nie powiem czy jesteś ciociom czy wujkiem.
Gorzej z twoim bratem Jankiem, zamknął samochód i zostawił w środku kluczyki.Musiał iść do domu po drugi komplet,żeby nas wyciągnąć.
twoja mamusia Dusia.
PS chciałam ci włożyć do listu parę złotych,ale już zakleiłam...

Extra strona z kawalami : http://kawaly.tja.pl
 

DeletedUser

Guest
Kurczak Dozymetryczny
Na targu w Kijowie przekupka krzyczy:
– Jabłka z Czarnobyla, kupujcie jabłka z Czarnobyla!
Zwraca jej uwagę pewien przechodzień:
– Niech pani o tym nie mówi, bo pani tego nikt nie kupi.
– A kupią, kupią... To dla męża, to dla żony, to dla teściowej.

Hahaha, a to dobre, pierwszy raz słysze :)
 

DeletedUser

Guest
ja niedawno go poznałem. a teraz inny z kategorii mat/fiz:)

Idzie sobie funkcja e^x przez pustynię. Nagle widzi całe stado wszelakich funkcji biegnące w popłochu w jej stronę. Zatrzymuje jedną z tych funkcji i pyta się o co chodzi

- Idzie całka, uciekaj bo zostaniesz scałkowana

- Ja jestem e^x, ja się całki nie boję

Więc nasza funkcja idzie sobie dalej i spotyka całkę

- Dlaczego nie uciekłaś - pyta całka

- Ja jestem e^x, ja się ciebie nie boję

- Ale ja całkuję po y - odpowiada całka
 

DeletedUser

Guest
nie no bomba, ja nie umiem opowiadać kawałów to przynajmniej napisze ten od kumpla co słyszałem (lobię patriotyczne kawały)
- - - -

na marsie ląduje spodek z załogą amerykańską
już ubrani w skafandry podchodzą do włazu
i przez wizjerek widzą jak Marsjanie zaspawają im właz
ci się siłują pchają wyważają właz by tylko wyjść i zapisać kolejną kartę w historii
minęło pół godziny -udało się właz otwarty
wychodzą i jeden z amerykanów podchodzi do Marsjan i się pyta
- ty czemu żeście nas zaspawali
* to tradycja taka
- jak to nie byliśmy tu pierwsi
* nie pierwsi byli tu Polacy
- jak to
* ale nie martw się im zajęło to 5 minut
- że co (załamka na twarzy załogi amerykańskiej)
* i każdy z nich dostał nagrodę
- jaką my też dostaniemy ?
* czekaj jaka to była niespodzianka hmm...
* a już wiem to chyba nazywało się wpir..baty i nie przejmujcie się starczy dla każdego
 

DeletedUser

Guest
Ok, pewnie znacie ale napisze:

Idą sobie Rusek Czech i Polak przez pustynie. Nagle spotykają lampę, pocierają i wyskakuje dżin.
- Spełnię wasze jedno życzenie, jedno dla Ciebie, drugie dla Ciebie, a trzecie dla Ciebie.
- Chce do mamusi! - Mówi Czech
Bum! Życzenie się spełniło!
- Też chce do mamusi i domu! - Mówi Rusek
Bum! Życzenie się spełniło!
- Hmm, trochę mi smutno, chcę żeby tamci dwaj wrócili. - Mówi Polak

Heheheh

Jeszcze jeden:

Rusek, Czech i Anglik idą przed siebie po łąkach i lasach. (Troche przerobione bo pisze, a nie kopiuje z neta :p )
Nagle widzą przed sobą jeziorko, które jak się wskoczy i powie życzenie to woda się w to przemieni.
Skacze Rusek i mówi:
- Chce wódki!
No i jest vódka :)
Skacze Czech i mówi:
- Chce Tyskie!
No i jest Tyskie
Skacze Anglik, ale poślizgnął się na gównie i mówi:
- O s.h.i.t!
No i Anglik skacze do g.ó.w.n.a.


hehehahhah
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Guest
Aniołek Śmierci !!!

Przychodzi Chińczyk do sklepu:
- Ja prosic Whiskas dla moj kot.
- To przyprowadz kota. – mowi sprzedawca
Chińczyk nie mając wyboru przyprowadza zwierze.
Sytuacja powtarza sie jeszcze kilka razy. W koncu Chińczyk przychodzi wkurzony z torebka do sklepu
- Prosze wlozyc reka – mowi do sprzedawcy – Co pan czuc ?
- Ciepłe…
- Coś jeszcze ?
- Miekkie…
- To teraz mi pan sprzedac papier toaletowy!

Dlaczego mężczyźni są jak kosiarki do trawy?
- Trudno je uruchomić, emitują nieprzyjemne zapachy i co chwila nawalają.

Ilu potrzeba mężczyzn by wkręcić żarówkę?
- Pięciu. Jednego, by ją wkręcił, czterech pozostałych żeby słuchali jak się tym chwali.
 

DeletedUser

Guest
Rzecz się dzieje w Anglii. Przychodzi Polak do dentysty i mówi, że boli go ząb. Wskazuje na niego i mówi:
- Tu.
Po powrocie do domu mówi żonie:
- Kochanie, byłem u dentysty, ale on jest jakis dziwny. Zamiast wyrwać mi tego, co trzeba, wyrwał mi dwa zdrowe!
- To idź tam znowu i powiedz mu, o którego ci chodziło.
Na drugi dzień facet idzie do dentysty, siada na fotelu, jeszcze raz wskazuje na chorego zęba i mówi:
- Ten...

Dziewczyna pyta chłopaka:
- Przyjdziesz w sobotę na ślub?
- A kto się żeni?
- Ty
- No to przyjdę.

Leci blondynka samolotem do Londynu. Podchodzi do niej stweardessa i mówi:
- Proszę pani, leci pani pierwszą klasą, a ma pani bilet w klasie drugiej. Proszę się przesiąść.
- Nie, bo ja jestem blondynką i tu zostanę.
Sytuacja powtarza się parę razy. W końcu zdesperowana stweardessa zwraca się do pilota.
- niech pan powie tej pani, żeby się przesiadła do klasy drugiej, bo już nie wiem co robić.
Pilot podchodzi do blondynki, szepcze jej coś na ucho. Po chwili blondynka wstaje i wychodzi z przedziału.
Stweardessa pyta zdziwiona:
- Jak pan to zrobił??
- Po prostu powiedziałem jej, że klasa pierwsza nie leci do Londynu.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Guest
Pani mówi: Jasiu wymień zdanie z ptakiem.
Jasiu: Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak.
Pani: Teraz z dwoma ptakami.
Jasiu: Tata przyszedł nawalony jak szpak i wywinął orła.
Pani: A jak wymienisz z pięcioma dostaniesz szóstkę.
Jasiu: Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wywinął orła po czym wyleciały mu dwa gile, puścił pawia i poszedł dalej nawalać na sępa.

Nauczycielka daje klasie zadanie:
-ułóżcie zdanie zawierające słowo ANANAS.
Pierwsza zgłasza się Małgosia:
-Ananas jest zdrowym owocem.
Później zgłasza się Paweł:
-Ananas rośnie na palmach.
Teraz ty Jasiu mówi nauczycielka.
A Jasiu na to:
-Basia puściła bąka A NA NAS leci smród.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Guest
- Często pijesz?
- Od czasu do czasu...
- To znaczy?
- Od czasu jak knajpę otworzą, do czasu jak ją zamkną
 

DeletedUser

Guest
Mąż mówi do żony:
-Kochanie,pójdź do sklepu po browary
-Kotku,A może jakieś magiczne słowo?
-hokus pokus,czary mary wypier....j po browary!
albo


Są trzy sklepy.
Jeden jest Polaka, drugi Ruska i trzeci Niemca.
Do sklepu Ruska przychodzi diabeł i mówi:
- Chcę kupić 3 kilo nich..., a jak nie masz to cię zabiję.
Rusek szuka ale nie znalazł, więc go zabił.
Następnie idzie do Niemca i mówi:
- Chcę kupić 3 kilo nich..., a jak nie masz to cię zabiję.
Niemiec szuka, ale też nie znalazł, więc go zabił.
Idzie do Polaka i mówi:
- Chcę kupić 3 kilo nich..., a jak nie masz to cię zabiję.
Polak myśli i w końcu mówi do diabła:
- To choć ze mną na chwile.
Zaprowadził go do piwnicy, zgasił światło i mówi:
- Widzisz coś?
- Nich...
- To bierz 3 kilo i spier....j!

lub


Polak Rusek i Niemiec lecą samolotem.
Nagle patrzą a diabeł im skrzydło odpiłować próbuje...
Rusek na to:
- ja to załatwię.
Wyszedł dał mu 1000 Rubli.
Wchodzi patrzy diabeł jeszcze szybciej piłuje ..
Niemiec na to:
- ja to załatwię.
wychodzi daje dla diabła 2000 Euro.
Wchodzi, patrzy a diabeł jeszcze szybciej piłuje ...
Na to polak:
- ja to załatwię ...
Wychodzi rzuca grosza a diabeł na to:
- za takie pieniądze to se sami piłujcie !!!...
albo


Pociągiem jadą: Polak Rusek i Niemiec.
Założyli się, kto będzie najlepszym złodziejem.
Pierwszy idzie Rusek.
Zgasili światło i po chwili zapalają.
Niemiec patrzy, że nie ma sznurówek i mówi:
- EEE tam słaby jesteś patrz teraz.
Zgasili światło i znów po chwili zapalają.
Polak patrzy, że nie ma zegarka i mówi:
- EEE tam słabi jesteście teraz patrzcie.
Zgasili światło.
Potem zapalają a tu stoi maszynista i mówi:
- Ewakuacja pociąg nam za....li.
a takze

Polak, Rusek i Niemiec poszli na chwilę do nieba.
Powiedziano im tam, że mają iść do spowiedzi.
Ten kto będzie miał NAJMNIEJ grzechów to dostanie NAJLEPSZY pojazd, natomiast ten kto będzie miał NAJWIĘCEJ grzechów dostanie NAJGORSZY pojazd.
Więc Niemiec idzie do spowiedzi- 5 grzechów - dostał mercedesa...
Rusek idzie do spowiedzi - 10 grzechów - dostał motorek...
Polak idzie do spowiedzi - 100 grzechów! - dostał rower...
Po chwili Niemiec i Rusek ciesząc się swoimi wygranymi wymieniali zdania na temat swoich grzechów, podczas gdy Polak smutny już pojechał...
Niemiec i Rusek po długim czasie też więc ruszyli.
Patrzą, a tu rower na środku drogi leży a Polak w krzakach, płacze i śmieje się jednocześnie.
- Czemu płaczesz? - spytali
- Bo mnie wszystko boli bo się przewróciłem..
- A czemu się śmiejesz?!
- Bo widziałem papieża na rolkach!
 

DeletedUser

Guest
Szkoła jest jak film i telewizja:
Geografia-- Discovery Chanel
WF-- Szkoła przetrwania
Religia-- Dotyk anioła
Chemia-- Szklana pułapka
Przyroda-- Animal Planet
Matematyka--4400
Historia-- Sensacje XX-wieku
Język polski-- Magia liter
Lekcja muzyki--Jaka to melodia?
Lekcja wychowawcza-- Na każdy temat
Przerwa-- 997
Test-- Milionerzy
Poprawka-- Stawka większa niż życie
Nowa w klasie-- Trędowata
Nowy w klasie-- Obcy pasażer Nonstromo
Ostatnia ławka-- Róbta, co chceta
Pan konserwator-- MacGyver
Wycieczka szkolna-- Ostry dyżur
Wyrwanie do odpowiedzi-- Totolotek
Wywiadówka-- Z Archiwum X
Wakacje z rodzicami-- Familiada
Dyrekcja-- JAG Wojskowe Biuro Śledcze
woźny/woźna-- Strażnik Teksasu
Informatyk-- Johny Mnemonik
Korytarz w szkole-- Ulica Sezamkowa
Powrót taty z wywiadówki-- Wejście smoka
Plan lekcji-- Telenowela,(co tydzień to samo)
Uczeń na dywaniku u dyrektora-- Wywiad z wampirem
Szkoła-- Świat według Kiepskich
 

DeletedUser

Guest
Przychodzi stonoga do szewca
a szewc: "!" :confused:

Przychodzi stonoga do szewca
a tam wycieraczka. :mad:

Tato! Tato! Jak się robi dzieci?
-Sprawdź sobie w regulaminie. :eek:

Mamooo... -mówi mały tygrys do dużego
a czemu my mamy takie pazury?
-żeby łatwiej polować kruszynko
aha...
mamooo... a czemu my mamy takie wystające zęby?
-żeby skuteczniej polować skarbeńku
aha...
mamooo... a po co nam to wszystko skoro mieszkamy w zoo? :eek:

Siedzi chomik w akwarium i mówi do siebie
-bez rozrywek, bez wody, bez domków...
biedni ludzie... całe życie za szybą. :p

:D
 

DeletedUser

Guest
Janek chrześcijanin jest bliski śmierci.
Rodzina wezwała księdza.
Ksiądz stanął przy łóżku chorego, który nie mówił.
Ksiądz rozpoznał, że Jasiek gestykuluje, aby dano mu coś do pisania.
Dał mu więc kartkę papieru i długopis.
Jasiek coś napisał na kartce, którą ksiądz schował do kieszeni.
Po kilku dniach odbył się pogrzeb, po którym ksiądz przypomniał sobie o kartce od Jaśka.
Podszedł więc do rodziny i powiedział:
- Przed śmiercią Jasiek dał mi kartkę, na której coś napisał. Jeszcze jej nie czytałem ale znając go dał nam na pewno jakieś słowa natchnienia.
- Proszę przeczytać - prosi rodzina.
- Oto i one: " stoisz na mojej rurce od tlenu".
 

DeletedUser

Guest
Aniołek Śmierci !!!

Co mówi kobieta po wyjściu z łazienki?
- Ładnie wyglądam?
Co mówi mężczyzna po wyjściu z łazienki?
- Na razie tam nie wchodź.
 
Status
Zamknięty.
Do góry