Jedyne co zaproponowałeś to zamkniecie gry dla wąskiej grupy. Wymagasz aby ktoś od samego początku wiązał sie z jednym sojuszem i wnim siedział nawet jak tam jest niesprawiedliwie traktowany.Gracz z wyrzuconego sojuszu nie bedzie dostawal punktów za obrone jak go bedą chcieli rozebrac. i z drugiej strony sojusz nie bedzie dostawał punktów za dojezdzanie złapanego kreta albo gracza ktory postanowił uprzykrzać grę obecnemu sojuszowi. Bzdura. Nowi gracze szybciej sie zniechęcą niż to jest obecnie. Tego ostatniego punktu to nawet nie warto komentować.oczywiście że się da obejść wszystko , ale można krótszą drogą ( która jest teraz , wystarczy wyjść z sojuszu) i dłuższą drogą ... którą zaproponowałem ..
delikwent musiałby opuścić sojusz na bardzo długo ... a topowe znaczące sojusze nie będą kasować swoich sojuszy i zakładać od początku nowego po to tylko aby kilku gości mogło sobie nabić sztucznie punkty ...
opuszcza sojusz ... i od swoich sojuszników i paktowiczów nie dostaje żadnego PW w przypadku jakichkolwiek ataków na jego miasta lub gdy on atakuje swój były sojusz ...
wraca do sojuszu i automatycznie aktualne %PW się przypisują ... banalne ...
ukróci to wędrówki pomiędzy sojuszami ...
chcesz zmienić sojusz i iść do wroga ... klik szaraki i zaczynasz z czystym kontem ...
to nie rozumiem, czemu tak się rwiesz do gry ze mną xd
żebym to ja mógł robić memy o tobieto nie rozumiem, czemu tak się rwiesz do gry ze mną xd
Hmm skoro twierdzisz że tak szybko odrabiają wojska i są tacy świetni i złomują to po co mają pakty o których sam piszesz, a złomowanie polega na cwaniactwu i wyrolowaniu nawet graczy z własnego sojuszu dla własnych korzyści. Pierwszy przykład z brzegu- pan ma chorą ambicję być w necie top1, w sojuszu jest 30 graczy każdy ma 10 miast, 9 złomuje na tym 1 który de facto nie musi mieć wcale wojska oprócz kilku birem, ten 1 korzysta i twierdzi że wszyscy są równi co już jest kłamstwem, pozostałych 9 jest w plecy z wojskiem i poświęca swój prywatny czas na odbudowy gdzie ten 1 nie robi nic oprócz pachnienia, no bo pakty pewnie jest schowany z dala od frontu bo tak robi najwięcej złomujących top1 idąc dalej ten wybitny top1 złomiarz nie nabije już i nie pomoże kolegom nabijać bo a nóż ktoś go przescignie i klei głupa albo daje takie ilości na rozbijanie żeby koledzy już za dużo nie zarobili to widać na każdym świecie kto rozbija i inaczej grać nie potrafi a kto gra.Jedyne co zaproponowałeś to zamkniecie gry dla wąskiej grupy. Wymagasz aby ktoś od samego początku wiązał sie z jednym sojuszem i wnim siedział nawet jak tam jest niesprawiedliwie traktowany.Gracz z wyrzuconego sojuszu nie bedzie dostawal punktów za obrone jak go bedą chcieli rozebrac. i z drugiej strony sojusz nie bedzie dostawał punktów za dojezdzanie złapanego kreta albo gracza ktory postanowił uprzykrzać grę obecnemu sojuszowi. Bzdura. Nowi gracze szybciej sie zniechęcą niż to jest obecnie. Tego ostatniego punktu to nawet nie warto komentować.
W czym jest problem? skoro jakis sojusz jest w stanie złomowac i walczyc to znaczy ze reszta i tak jest za słaba.Robicie sobie miliony paktów na starcie świata, nie ma z kim walczyc to ludzie złomują. A że robią to lepiej to Wasz problem bo to znaczy ze szybciej robią wojo i na każdej płaszczyźnie bedą lepsi od Was.
I to jest ciekawy pomysł i może być bardzo dobrym rozwiązaniem Bany to raczej jest beznadziejny pomysł...a co jeśli w jakimś mieście będzie przez przypadek czujka kolegi z sojuszu? Da się to ogarnąć?Bany będą się sypać za byle co i nagminnie. A co w sytuacji gdy będę chciał rozbić 170 ludków na całej niebieskiej wyspie? Nie rozbiję o kolegę z sojuszu bo bana dostanę. Uważam to za kiepski pomysł. Sisi weź się za robotę zamiast głupoty pisaćWydaje mi się, że wystarczyłoby że gracz wyjdzie z sojuszu, żeby coś rozbić i ma blokadę na atakowanie np na 72h. Taki gracz nie będzie mógł odbijać okupacji, a umówmy się gracz z 10 wioskami nie rozbija tylko taki, który wiosek ma dużo, jemu zależy żeby mieć jeszcze więcej. Żeby graczowi "top" została możliwość atakowania sojusz musieliby opuścić inni... np. typowi defowcy, ale czy takim mróweczkom którzy robią wojsko by tylko rozbijać by się chciało? Kwestia dyskusyjna. Chociaż mogłoby to doprowadzić do rozbijania wojska z wrogiem... a to dopiero patologia, jakby jej było mało w grepo
I to jest ciekawy pomysł i może być bardzo dobrym rozwiązaniem Bany to raczej jest beznadziejny pomysł...a co jeśli w jakimś mieście będzie przez przypadek czujka kolegi z sojuszu? Da się to ogarnąć?Bany będą się sypać za byle co i nagminnie. A co w sytuacji gdy będę chciał rozbić 170 ludków na całej niebieskiej wyspie? Nie rozbiję o kolegę z sojuszu bo bana dostanę. Uważam to za kiepski pomysł. Sisi weź się za robotę zamiast głupoty pisać
Ale już dwa miales słupie pozdrtop1 złomiarka, oto jestem
I ja już nie wspomnę, Bobusiu drogi, kto pierwszy zaczął złomować
btw, jak już coś mi zarzucasz, to rób to dokładnie, bo nie miałem ani 3, ani 4 złomów :>
Masz dobry pomysł No właśnie rozbiórki? Może do alphababanoida czy jak mu tam będę pisać by pomógł czyścić (on lubi czyścić nieaktywnych i tym się szczyci) bo przecież swoi gracze nie atakują..bo będzie ban? Ban to duże kuriozum, za dużo kombinowania. Polecam pomysł MoniksoniksTo jest w sumie proste bo przy załączeniu urlopu tak to działa. Moze troche utrudniloby rozbiorke konczacego, ale dla kazdego tak samo.
Ktos kto konczy cofa wojsko. A jak przepada i sojusz go musi czyscic na 20% to wielce prawdopodobnie ze na kolejnym swiecie dostanie czerwone swiatlo na zapke do tej ekipy. Poza tym czesto sie czysci swojego na 20% bo mi np. nie chce sie wychodzic dla marnych 2k pw, a gracza tez czasem sie nie wyrzuca zeby wrog nie zweszyl okazji. Zawsze taki gracz moze zrobic szare... ups W sumie niewiele rozbiorka kontrolowana ma tu do rzeczy, bo jemu opcja atakowania juz raczej nie potrzebna, a jak ktos przepada mozna go wywalic i miec 100%. Poza tym zasady rowne dla kazdego wiec nikt tu nie jest stratny, a i sojusze dobieraly by ludzi sprawdzonych ktorzy nie przepadaja na amenMasz dobry pomysł No właśnie rozbiórki? Może do alphababanoida czy jak mu tam będę pisać by pomógł czyścić (on lubi czyścić nieaktywnych i tym się szczyci) bo przecież swoi gracze nie atakują..bo będzie ban? Ban to duże kuriozum, za dużo kombinowania. Polecam pomysł Moniksoniks
Na wychodzącym graczu ludzie się rozbijają, nie tylko on atakuje, więc tu nie bardzo ten pomysł pasuje.Wydaje mi się, że wystarczyłoby że gracz wyjdzie z sojuszu, żeby coś rozbić i ma blokadę na atakowanie np na 72h. Taki gracz nie będzie mógł odbijać okupacji, a umówmy się gracz z 10 wioskami nie rozbija tylko taki, który wiosek ma dużo, jemu zależy żeby mieć jeszcze więcej. Żeby graczowi "top" została możliwość atakowania sojusz musieliby opuścić inni, ale nie mogliby atakować by na nim rozbić... np. typowi defowcy, ale czy takim mróweczkom którzy robią wojsko by tylko rozbijać by się chciało? Kwestia dyskusyjna. Chociaż mogłoby to doprowadzić do rozbijania wojska z wrogiem... a to dopiero patologia, jakby jej było mało w grepo
Owszem i ten wychodzacy za to ma kare czyli 72h nie moglby atakowac i ewentualnie powrocic do sojuszu. Taki gracz nie bedzie mogl pomagac odbijac okupacji, zaden gracz z ogona sojuszu sie nie rozbija tylko ci ktorzy maja duzo wszystkiego i aktywnie odbijaja. Gorzej jak typowy defowiec wyjdzie dla rozbijania... wiec mozna blokade wspierania i atakowania nalozycNa wychodzącym graczu ludzie się rozbijają, nie tylko on atakuje, więc tu nie bardzo ten pomysł pasuje.
Na nowym systemie nie ma podboju, więc taka kara nie jest karą.
Jestem deffowcem, nie mam ogni, nie mam offów - to też nie kara dla mnie.
Chcesz wprowadzić, zakaz wspierania osób wychodzących?
Piękna rzecz - wywalam sobie kogoś z sojuszu i rozbieram, bo ten może się tylko sam bronić.
Fajny sposób na pozbycie się nielubianych graczy