Mesembria - rozmowy o świecie i nie tylko.

DeletedUser19681

Guest
Fejki tylko podczas akcji

Trzeba też koniecznie powiedzieć że na nowym systemie nie legalnym jest wejście z silną ekipą... a jeszcze jak innych ekip o tym nie poinformujesz i one nie wejdą to wtedy jest to zawsze ogórkowy serwer.
słuszne to i sprawiedliwe tfu a przez te wasze ekipy grać się odechciewa, swoją drogą że wam się nie nudzi :rolleyes:
 
W sumie czego sie spodziewałem pisząc na forum, jak tu gromadka wzajemnej adoracji i na palach u ręki można policzyć osoby, które logicznie myślą :oops:

Tak jak mówiłem n miesięcy temu, tylko głupi by nie przejmował nieaktywnych miast od przeciwnika, ale śmiesznie się czyta próby machania kijkiem "a w życiuuu, z raz czy dwa przejęliśmy nieaktywne miasto, wszystkie inne przejęcia to przejęte doświadczeniem i umiejętnościami!!1 ha ha przeciwna strona ma w głowie tornado jak widzą NASZE ataki". Każdy zainteresowany może zajrzeć na historię podbojów, nie chce mi się już na ten temat produkować, nie ma chyba przed kim. Możecie żyć w przekonaniu, że od samego początku do dziś przejmowaliście kogo tylko obrał Wasz bystry wzrok na tapetę, nawet atakami idącymi 10 godzin, żeby było jeszcze trudniej. Wiadomo, co CTG to jednak CTG, sprawdzona firma:eek:

Co do przygotowania do cudów, myślałem, że dość dokładnie się wyraziłem z podkreśleniem różnic ekip, ale chyba macie jakiś syndrom, żeby za wszelką cenę udowodnić wszystkim, że jeszcze się liczycie na scenie grepo po głośnych serwerach w ostatnim czasie. Ale pamiętajcie, że przyjęliście dużo osób z Widmo, strona P I N/wesoły team tak samo może mieć kreta u Was. Od razu jak to mówicie matemantycznie by się rozwiązało pewno jaką skomplikowaną całkę, skąd skracacie te same cudy 15 minut po naszej decyzji o_O

Ale nie ma co drążyć, lepiej się przygotowaliście, to chyba jasne. Tak samo o dużo więcej nas przejmowaliście przez 80% czasu trwania serwera. Co do trudności serwera mogą mieć ludzie obiekcje, ale i tak gratulacje

A co do zagrania z Wami, to pewne fajnie się gra w zgranej ekipie, ale nie wyobrażam sobie wchodzić na serwer ze 100 czy nawet więcej graczami. Brakowałoby mi satysfakcji i to w cholerę, chyba że byłyby takie jeszcze z 2 ekipki, to zupełnie inna sprawa. Nie wiem jak to tu działa na grepo, czy te duże ekipy się umawiają gdzie wchodzą na serwer czy się często unikają czy po prostu to się dzieje dość losowo. Ale te 120 osób ma się nijak do tego co widziałem na Lapitosie, gdzie śpiochy w zasadzie wlazły chyba w 250 osób, co dla mnie było jakąś abstrakcją. Szkoda mi jedynie potencjału tej gry, bo w cholerę się przyjemnie gra, ale do czasu jak nie spojrzysz na ranking i nie zobaczysz ćwierć tysiąca osób grających w jednym sojuszu, wtedy serwer jest praktycznie przesądzony i walczy się o pietruszkę:/
 
Ale Ty jęczysz. Nie zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego nikt od was z "koalicji" się nie wypowiada oprócz Ciebie?
Człowiek chciałby przeczytać coś konstruktywnego, to jedynie czyta jakie to CTG jest be fe i inne kukurykufe. Ale za gratulacje dziękujemy. Więcej wiary w siebie przede wszystkim i skupienia na sobie. Mniej odciągania uwagi od siebie i kierowania jej na złe i podstępne CTG. Tego życzę nam wszystkim w grepo-skupianiu się na własnych błędach, bo to nie inni tworzą nam przyszłość w grze, ale my sami :)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser21987

Guest
Według mnie sami jesteście sobie winni obecnej sytuacji, słabe zgranie i mała aktywność w początkowej fazie serwera (tak, wypowiedział się ten aktywny słup xD), a teraz w erze cudów świata złe decyzje, powinniście mierzyć siłę na zamiary, budować tylko jednego cudaka i maksymalnie go skracać aby tylko nas (CTG) zablokować z 7demką, nie coś takiego jak zrobiliście :)
Przy odpowiedniej grze mogliście zdobyć 2 cudaki, 1 to na pewno.
 

DeletedUser32517

Guest
Przy takiej przewadze jaką miały cośki to chyba tylko blokada powinna była brana być pod uwagę.
(Nie znam się na cudakach tylko se Was podglądałem wszystkich :))
 
Szczerze to nie znam się na cudach, to moje pierwsze, ale tak na zdrowy rozsądek:
CTG buduje 1 lvl ~10 minut przed P I N w nocy, przy maksymalnym skracaniu za każdym razem jesteśmy 10 minut za CTG, więc gdzie tu sens? Warto podkreślić, że system kradzieży łask i przesył surowców w ekipie zebranej na Mesembrii nie jest zbyt solidny, bo tak jak mówiłem, top7 graczy w sypaniu i skracaniu przesyła 50% surowców i skraca 50% razy. Nie wiem czy próbowaliście kiedyś zrobić coś z randomowych graczy, jeżeli tak, to powinniście wiedzieć gdzie jest pies pogrzebany
 

DeletedUser32517

Guest
To znaczy wiesz... to jest możliwe wszystko to sobie obliczyć.... Przy budowie cudów każdy gracz zagląda o której wskoczył dany poziom przeciwnikowi i daje od razu informacje prowadzącym. Na tej podstawie można podejmować od razu decyzje co należy skracać. I jest to wszystko podejmowane w błyskawicznym tempie.
To jest wręcz, normalne i nic w tym nadzwyczajnego tak to po prostu funkcjonuje. Aktywność, aktywność i jeszcze raz współpraca
 

DeletedUser31632

Guest
Szczerze to nie znam się na cudach, to moje pierwsze, ale tak na zdrowy rozsądek:
CTG buduje 1 lvl ~10 minut przed P I N w nocy, przy maksymalnym skracaniu za każdym razem jesteśmy 10 minut za CTG, więc gdzie tu sens? Warto podkreślić, że system kradzieży łask i przesył surowców w ekipie zebranej na Mesembrii nie jest zbyt solidny, bo tak jak mówiłem, top7 graczy w sypaniu i skracaniu przesyła 50% surowców i skraca 50% razy. Nie wiem czy próbowaliście kiedyś zrobić coś z randomowych graczy, jeżeli tak, to powinniście wiedzieć gdzie jest pies pogrzebany
Magia, to była magia.

czaruje.gif


To znaczy wiesz... to jest możliwe wszystko to sobie obliczyć.... Przy budowie cudów każdy gracz zagląda o której wskoczył dany poziom przeciwnikowi i daje od razu informacje prowadzącym. Na tej podstawie można podejmować od razu decyzje co należy skracać. I jest to wszystko podejmowane w błyskawicznym tempie.
To jest wręcz, normalne i nic w tym nadzwyczajnego tak to po prostu funkcjonuje. Aktywność, aktywność i jeszcze raz współpraca
No nie podpowiadaj, bo następnym razem się kolega nauczy i będzie nam trudniej.
 
W skrajności w skrajność. Na początek złe CTG ma kretów, teraz własny sojek jest brzydki, bo są losowi gracze. Płyta stara jak świat przed grepo. Mieliście tyle samo czasu, co my. Od grudnia mieliście poukładane morze. Ciężko było się dogadać? Bądź dorosły i nie zasłaniaj się CTG i randomowymi graczami. Bo za sojek i osoby w nim odpowiada rada. Jeśli rada jest cienka, to nic się nie zrobi. A podkopywanie własnych graczy i swojego sojka na FO jest świetne. Na Twoim miejscu gryzłbym się język, bo byłoby mi głupio cisnąć po moich sojusznikach na FO. :cool:
 
Panie Kasztanovy, dalej nie wiesz dlaczego stawialiśmy przed wami konkretne poziomy? Zdradzę ci tą wielką tajemnicę:
- Przygotowanie/organizacja pracy pozwala sporo skrócić jej czas.
- Liczenie. Nic skomplikowanego, wystarczy umieć dodawać i znać się na zegarku(godziny i minuty).
- Obserwacja czasów konkurencji.
- Aktywność i słuchanie się wytycznych.
Dzięki temu można przewidzieć ruchy rywali i potwierdzić je matematycznie. Wystarczy policzyć czas kiedy się ma zbudować dany poziom i skracać następny. Czym dalej tym łatwiej wyczuć co inni budują w danym momencie. Ot takie czary.
 
Każdy raczej rozumie, my też zapisywaliśmy każdą godzinę i ile jesteśmy w plecy, ale nadal nie rozumiem co taktycznego jest w sytuacji, kiedy przykładowo jest 5 cudów, na pierwszym jest różnica godziny, na drugim 3 godziny, na trzecim 6 godzin, na czwartym 11 godzin, a na piątym 20. P I N wybiera czwarty cud do skracania, za jakiś czas okazuje się że CTG go maksymalnie skróciło, reszty praktycznie nie ruszyło skrótami, za chwilę analogiczna sytuacja, CTG też skraca na maksa. Wytłumacz mi to ktoś matematycznie, bo naprawdę tego nie rozumiem o_O Jest pewien margines prawdopodobieństwa, ale nie za każdym razem, kiedy skracany jest maksymalnie dokładnie ten cud, który my wybraliśmy ( dość losowo, żeby choć w jednym wyprzedzić CTG).

I na własny sojusz przecież były narzekania o dużo wcześniej, wystarczy przewinąć na forum tutaj. Naprawdę mało kto chyba tutaj grał w sojuszu, który był złożony z praktycznie byle kogo, tylko dlatego, że był blisko na początku serwera + potem fuzje 10 sojuszów w jeden:D

Mapa nie była ułożona od grudnia, bo przecież wtedy każdy sojusz był oddzielnie i nawet nie było współpracy militarnej, była Presja, Okoń, bezspiny, lecimy od lat, sojusz na wschodzie m35 (już nie pamiętam nazwy wybacz diabolina:() i jeszcze jeden co walczył z bezspiny ale też za cholerę nie pamiętam jak się nazywali. To wszystkie były oddzielne sojusze, które przez długi okres czasu miały zwyczajny PON, dopiero potem wskoczyła jedna fuzja i bliska współpraca z Presją, a następnie bezspiny, ale to już był przełom styczeń/luty bodajże.

Za sojek i graczy odpowiada rada, to prawda, a co jeśli regularnie co tydzień ktoś się buntuje z takich graczy i robi szaraki/odchodzi bez słowa/nie wykonuje poleceń? To pytania, które nie padają praktycznie nigdy w sojuszu, który ma parę lat, tylko i wyłącznie przez to prawie nigdy nie wygrała jakaś świeża drużyna znikąd świata, tylko zawsze te same ekipki, które zwyczajnie przeważają masą i dyscypliną
 

DeletedUser32517

Guest
No muszę podpowiadać... choć Wam kibicuje chce ułożyć Wam serwer xd Jak pójdą wszystkimi siłami w blokadę cudaka (jeśli to możliwe jeszcze) to będziecie musieli odbijać. A odbijanie cudaka jest fajowe. Bo co innego się cieszyć ze zbudowania a co innego odbić i zdobyć blachę :D Fajowsze zakończenie będzie dzięki temu i nie gadajcie że jest inaczej :)
A może właśnie PIN się uda? :)

Wiesz kasztanowy. Cośki też przez to wszystko przechodziły na Olincie. Sojusz na dniach miał się rozpaść a mimo to ta ekipa (skład praktycznie identyczny) z mobilizowała się na miesiąc przed cudakami może nawet i mniej i zablokowała. Olint po tym względem był magiczny bo ile właśnie znaczy dobra organizacja... Sojusz który prawie się rozpadł poprowadził najbardziej wyrównaną erę cudów jaką ja znam. Mają racje mówiąc o organizacji.
Na Olincie cudaki były stawiane na minuty przed przeciwnikiem :D W jednym przypadku pamietam różnice może 10 minut... ale mogę się mylić
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser19681

Guest
No muszę podpowiadać... choć Wam kibicuje chce ułożyć Wam serwer xd Jak pójdą wszystkimi siłami w blokadę cudaka (jeśli to możliwe jeszcze) to będziecie musieli odbijać. A odbijanie cudaka jest fajowe. Bo co innego się cieszyć ze zbudowania a co innego odbić i zdobyć blachę :D Fajowsze zakończenie będzie dzięki temu i nie gadajcie że jest inaczej :)
A może właśnie PIN się uda? :)

Wiesz kasztanowy. Cośki też przez to wszystko przechodziły na Olincie. Sojusz na dniach miał się rozpaść a mimo to ta ekipa (skład praktycznie identyczny) z mobilizowała się na miesiąc przed cudakami może nawet i mniej i zablokowała. Olint po tym względem był magiczny bo ile właśnie znaczy dobra organizacja... Sojusz który prawie się rozpadł poprowadził najbardziej wyrównaną erę cudów jaką ja znam. Mają racje mówiąc o organizacji.
Na Olincie cudaki były stawiane na minuty przed przeciwnikiem :D W jednym przypadku pamietam różnice może 10 minut... ale mogę się mylić
Damian, każdy wie że dobra organizacja to podstawa i nikt nie twierdzi że jest inaczej, co nie zmienia faktu że nam było ciężej zgrać ekipę itd więc o czym my wgl rozmawiamy
 
Już tłumaczę ,,matematycznie". Prawie 2x szybciej zasypywaliśmy poziomy (tego jak chyba nie trzeba tłumaczyć). Policzyliśmy ile czasu wam zajmie postawienie konkretnego cudu i dążyliśmy do tego, aby nasz był chwile przed waszym. Nie musieliśmy skracać max, bo zaoszczędziliśmy czas na sypaniu. Im dalej tym więcej. Kolejność opierała się na waszych wyborach z poprzedniego poziomu(by być o krok przed wami). Tak można zawsze być trochę przed, tylko wystarczy ruszyć głową. A poza tym aktywność i dyscyplina.
 

DeletedUser32517

Guest
Na pewno ciężej wiem o tym. Ale według mnie od samego początku powinniście iść w zablokowanie. A wydaje mi się że porwaliscie się na wszystkie cudaki mimo przewagi cośków i tych wszystkich problemów wewnętrznych.
Nie chce krytykować nie znając sytuacji ale dla mnie osobiście nie zrozumiała jest to dezycja. I wcale nie potrzebny był im jakiś impostor (o ile mają bo tego tez nie wiem xd) Po prostu wykorzystali Wasze błędy.
Nie chce nikogo wybielać ani krytykować. Każdy orze jak może xd I żadna ze stron nie jest święta. My tez na Olincie oskarazalismy o sprzedawanie info i taka jest prawda xd
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser11618

Guest
Cośki też przez to wszystko przechodziły na Olincie. Sojusz na dniach miał się rozpaść a mimo to ta ekipa (skład praktycznie identyczny) z mobilizowała się na miesiąc przed cudakami może nawet i mniej i zablokowała. Olint po tym względem był magiczny bo ile właśnie znaczy dobra organizacja... Sojusz który prawie się rozpadł poprowadził najbardziej wyrównaną erę cudów jaką ja znam. Mają racje mówiąc o organizacji.
Na Olincie cudaki były stawiane na minuty przed przeciwnikiem :D W jednym przypadku pamietam różnice może 10 minut... ale mogę się mylić


Leito, xxxy na własne życzenie doprowadziły do przegranej na tym serwerze. Przed cudakami mieli we władaniu cale m54 czyli ok 4000 miast a mimo to postanowili podzielić stawianie cudaków miedzy siebie i ekipę Brondera. Tu był pies pogrzebany i w końcowym etapie właśnie te kilka min brakło (przesyłanie surki) żeby wystartować przed Karkówkami.
 

DeletedUser32517

Guest
Dokładnie tak samo uważam choć dodałbym jeszcze pare innych powodów które się na to złożyły.

A później jeszcze ich utrzymanie... „zrolowanie cudaka” autorstwa Li998 organizacyjny majstersztyk. I to przy tych samych problemach wewnętrznych które teraz ma PIN
Wszystko jest możliwe :)
 

DeletedUser23379

Guest
(...)

Co do przygotowania do cudów, myślałem, że dość dokładnie się wyraziłem z podkreśleniem różnic ekip, ale chyba macie jakiś syndrom, żeby za wszelką cenę udowodnić wszystkim, że jeszcze się liczycie na scenie grepo po głośnych serwerach w ostatnim czasie. Ale pamiętajcie, że przyjęliście dużo osób z Widmo, strona P I N/wesoły team tak samo może mieć kreta u Was. Od razu jak to mówicie matemantycznie by się rozwiązało pewno jaką skomplikowaną całkę, skąd skracacie te same cudy 15 minut po naszej decyzji o_O

Ale nie ma co drążyć, lepiej się przygotowaliście, to chyba jasne. Tak samo o dużo więcej nas przejmowaliście przez 80% czasu trwania serwera. Co do trudności serwera mogą mieć ludzie obiekcje, ale i tak gratulacje

A co do zagrania z Wami, to pewne fajnie się gra w zgranej ekipie, ale nie wyobrażam sobie wchodzić na serwer ze 100 czy nawet więcej graczami. Brakowałoby mi satysfakcji i to w cholerę, chyba że byłyby takie jeszcze z 2 ekipki, to zupełnie inna sprawa. Nie wiem jak to tu działa na grepo, czy te duże ekipy się umawiają gdzie wchodzą na serwer czy się często unikają czy po prostu to się dzieje dość losowo. Ale te 120 osób ma się nijak do tego co widziałem na Lapitosie, gdzie śpiochy w zasadzie wlazły chyba w 250 osób, co dla mnie było jakąś abstrakcją. Szkoda mi jedynie potencjału tej gry, bo w cholerę się przyjemnie gra, ale do czasu jak nie spojrzysz na ranking i nie zobaczysz ćwierć tysiąca osób grających w jednym sojuszu, wtedy serwer jest praktycznie przesądzony i walczy się o pietruszkę:/

Proszę nie dopisywać mi intencji i słów, których nie wypowiedziałam :). Ja nie próbuję udowodnić, że liczymy się na scenie grepo ani że jesteśmy jakimiś potężnymi kozakami - nie wiem tego, nawet nie znam sceny grepo, wróciłam w październiku po dwuletniej przerwie. Prywatnie myślę, ze faktycznie, na pewno nie jest to to samo, co kiedyś, co nie znaczy, ze nie zrobiliśmy paru udanych rzeczy na tym świecie. Mówię, że nie ma tu żadnych czarów i nie mieliśmy żadnych czasów Waszych cudaków, decyzji o skracaniu czy co tam sugerujesz. I że jesteśmy dobrze zorganizowani w kwestii cudaków. Tyle. Jestem w stanie podesłać Ci screeny, dawaj ich, który jest jednym naszych głównych kalkulatorów tłumaczy "jak", ale dalej się upierasz, bo jesteś przywiązany do myśli, że to jakiś przekręt czy Posejdon wie co, nie potrafisz przyjąć perspektywy, że musieliśmy z naszą przewagą zrobić tak, żeby zablokować każdy Wasz ruch. I nie, nie mieliśmy często pewności, że będziecie robić to a to - ba! niejedna dyskusja na ten temat powstała w radzie, niektóre całkiem zajadłe ;).
Czy mamy kreta? Bardzo możliwie! Ale co to zmienia? W sumie, może stąd wiesz, co decydowaliśmy się skracać od razu po Waszej decyzji, jak twierdzisz :cool:


Tak, wchodzimy dużymi ekipami na światy. Większość się wykrusza, a na tym świecie mnóstwo sprawdzonych i dużych graczy zakończyło grę. Jeśli mam być szczera, to wtedy, gdzieś na początku roku, kiedy się zorganizowaliście i sytuacja na świecie mocno się zmieniła, dostaliśmy od Was w kość. Nie podchodziliśmy do cudaków ze spokojem, natomiast z pewnością podziałało to mobilizująco. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego, co zrobiliście, tego, że Łysy1990 nie przyjął zapki, którą mu oferowałam w pewnym momencie, że postanowił coś jeszcze na tym świecie zdziałać, Waszego zaangażowania i motywacji. I udało się, nie widziałam na takim etapie gry tak porozbijanych sojuszy, gdzie sytuacja była no cóż, raczej oczywista przez długi czas, a gdzie jednak pod koniec udało się stworzyć zgrany front. Nie wiem, jak to wygląda on wewnątrz, ale z mojej perspektywy tak i chwała Wam za to :). Gdybyście postawili na budowanie 4 cudów, to pewnie byłoby krucho.
 
Do góry