Nagidos - rozmowy o świecie i nie tylko.

DeletedUser31082

Guest
Cykl życia Samca:


Na Berytros leje sojusz Oszczepa>Nagidos leje sojusz Oszczepa>Nie mam co lac bo Oszczepa juz nie chca na prowadzenie sojuszu


Oczywisciechodzi o koalicje bo na kazdym swiecie walcza koalicje a nie pojedyncze sojusze i pojedyncze osoby ale to chyba kazdy wie. Zawsze wygrana to zasluga wielu sojuszy i dziesiatek graczy a nigdy indywidualne.
 

DeletedUser11447

Guest
Muszę szczerze przyznać, że to co napisała caha7 bardzo mi zaimponowało. W ogóle przyglądam się jej od jakiegoś czasu i wyciągam pozytywne wnioski (np. moje polowanie na jej harpie :) niestety nieskuteczne, aczkolwiek uskuteczniane w dzień i w nocy ile tylko się dało; no szacun). To prawda, co pisze Pysiak. Nie da się skutecznie bronić przy Was, jak udaje się ustawić czasami kilka ataków + cofkę w sekundę kolona, ale tam już od Was stoi te 15 wsparć, albo i lepiej - bo to też widziałam. Pewnie niektórzy grali na tym czy na tamtym wspomagaczu, ale niektóre wsparcia były po prostu wypracowane i po prostu ustawione jak trzeba. To było widać bo z łodzią taką bądź siaką wpływały, były cofane i wysyłane w innej konfiguracji. No to widać kto ustawia uczciwie a kto sobie "wianki nawija na patyk".
Reasumując - sporo wśród Was fajnych ludzi i z wieloma da się miło pogadać oraz na poziomie. Pewnie atmosferę macie fajną w sojku, co jest bardzo ważne. Na pewno nie jest tak, że wszystko Wam hula, bo to czasami też widać po wpisach na FO, ale generalnie myślę, że jest ok. W naszej koalicji nie wszystko było ok i nie zamierzam ściemniać. Ja to szczególnie odczułam niestety. Jestem jaka jestem, tj. niezmiernie bezpośrednia, czasami pyskata, czasami zanim pomyślę to już coś chlapnę. Niemniej jednak nie umiem z tolerancją przejść obok sytuacji gdy jeden poniża drugiego, depcze jego godność tylko po to, aby pokazać swoją wyższość i zajefajność. Nienawidzę bluzgów, chamstwa, kłamstw i nienawiści. A niestety w ostatnich latach społeczność grepolis jakoś bardzo nie tylko toleruje, ale chwilami nawet popiera cwaniactwo i dewizę "po trupach, ale do celu"; lub inną - "cel uświęca środki". Ponieważ moja natura przenigdy z czymś takim się nie zgodzi, dlatego pewnie zawsze będę "persona non grata". Ze wszystkich sojuszu, w których byłam tylko w Oślej było na serio ok. W Fobii również ludzie bardzo fajni, tylko ta końcówka. Sorry Artur, ale zachowałeś się właśnie jak taki Samiec, który nie liczy się z członkami swojego stada i Twoje musi być na wierzchu. Fobia nie musiała tak skończyć, gdybyś był bardziej dojrzały społecznie. Niestety. Przez wiele lat pokonałeś ogromną drogę ku dojrzałości, ale widać, że jeszcze do pełnego "raju" nią nie doszedłeś. Życzę wiec powodzenia, następnym razem pewnie będzie lepiej.
Kończąc ten przydługi wywód, to chciałabym serdecznie podziękować wszystkim za fajną grę. Bo właśnie ta gra i zabawa mnie utrzymała tu do końca. Czasami to, że ktoś się skupia na Tobie, stara się atakować kilkanaście Twoich miast, aby przechwycić jedno, ustawia piękne synchro itd. jest przejawem szacunku do Ciebie. I za to Wam jestem wdzięczna Kochana Kroniko. Trzymajcie się razem, doskonalcie tych, którym ciut brakuje do perfekcji i działajcie. Czasami trafiają się Wam diamenciki po prostu zdolne - jak młodziutki Kacperek. Powodzenia. Tylko na przyszłość to proszę Was - nie róbcie komuś pod górę, nie powtarzajcie pomówień i fejmu - tak jak ze mną uczyniliście :( to nie było uczciwe i nie było godne miana fajnych ludzi.
A moja strona mocy - podziwiam, że pomimo tylu nie za ciekawych postaw, nie za fajnych zachowań względem siebie przetrwaliśmy i jesteśmy u finiszu. To chyba może być nawet traktowane w kategoriach cudu. Było różnie. Było czasami przykro, a czasami bardzo przyjemnie. W każdym sojuszu po naszej stronie mocy są ludzie na bardzo fajnym poziomie społecznym, emocjonalnym i intelektualnym. Wielu miałam okazję poznać i wielu podziwiam. Najbardziej zaś podziwiam tych, którzy byli w stanie się poświęcić po to, aby osoby z największą ilością miast mogli wspiąć się po ich plecach po zwycięstwo. To właśnie im należy się największy szacunek. Dla wszystkich w zwycięskim sojku - w tym dla mnie również - najważniejszą dewizą życiową powinno być "zawsze z szacunkiem i miłością do drugiego człowieka, nigdy z pogardą". Bo każdy człowiek, w tym każdy gracz na grepo niezależnie od wszystkiego co działa i jak działa, to Człowiek i chociażby z tego względu należy mu się szacunek, należy mu się szansa i dlatego trzeba bazować na osobistych kontaktach z danym człowiekiem, a nie na tym, że ktoś i coś powiedział szkalującego daną osobę. Mamy swój rozum, a wiec nie ma potrzeby korzystać z cudzego. I działajmy Kochani, dopnijmy to zwycięstwo do końca.
 
Tak naprawdę to wszystko przez dziwne taktyki Oszczepa..

1256910642_by_MaLkU_600.jpg
 
Muszę szczerze przyznać, że to co napisała caha7 bardzo mi zaimponowało. W ogóle przyglądam się jej od jakiegoś czasu i wyciągam pozytywne wnioski (np. moje polowanie na jej harpie :) niestety nieskuteczne, aczkolwiek uskuteczniane w dzień i w nocy ile tylko się dało; no szacun). To prawda, co pisze Pysiak. Nie da się skutecznie bronić przy Was, jak udaje się ustawić czasami kilka ataków + cofkę w sekundę kolona, ale tam już od Was stoi te 15 wsparć, albo i lepiej - bo to też widziałam. Pewnie niektórzy grali na tym czy na tamtym wspomagaczu, ale niektóre wsparcia były po prostu wypracowane i po prostu ustawione jak trzeba. To było widać bo z łodzią taką bądź siaką wpływały, były cofane i wysyłane w innej konfiguracji. No to widać kto ustawia uczciwie a kto sobie "wianki nawija na patyk".
Reasumując - sporo wśród Was fajnych ludzi i z wieloma da się miło pogadać oraz na poziomie. Pewnie atmosferę macie fajną w sojku, co jest bardzo ważne. Na pewno nie jest tak, że wszystko Wam hula, bo to czasami też widać po wpisach na FO, ale generalnie myślę, że jest ok. W naszej koalicji nie wszystko było ok i nie zamierzam ściemniać. Ja to szczególnie odczułam niestety. Jestem jaka jestem, tj. niezmiernie bezpośrednia, czasami pyskata, czasami zanim pomyślę to już coś chlapnę. Niemniej jednak nie umiem z tolerancją przejść obok sytuacji gdy jeden poniża drugiego, depcze jego godność tylko po to, aby pokazać swoją wyższość i zajefajność. Nienawidzę bluzgów, chamstwa, kłamstw i nienawiści. A niestety w ostatnich latach społeczność grepolis jakoś bardzo nie tylko toleruje, ale chwilami nawet popiera cwaniactwo i dewizę "po trupach, ale do celu"; lub inną - "cel uświęca środki". Ponieważ moja natura przenigdy z czymś takim się nie zgodzi, dlatego pewnie zawsze będę "persona non grata". Ze wszystkich sojuszu, w których byłam tylko w Oślej było na serio ok. W Fobii również ludzie bardzo fajni, tylko ta końcówka. Sorry Artur, ale zachowałeś się właśnie jak taki Samiec, który nie liczy się z członkami swojego stada i Twoje musi być na wierzchu. Fobia nie musiała tak skończyć, gdybyś był bardziej dojrzały społecznie. Niestety. Przez wiele lat pokonałeś ogromną drogę ku dojrzałości, ale widać, że jeszcze do pełnego "raju" nią nie doszedłeś. Życzę wiec powodzenia, następnym razem pewnie będzie lepiej.
Kończąc ten przydługi wywód, to chciałabym serdecznie podziękować wszystkim za fajną grę. Bo właśnie ta gra i zabawa mnie utrzymała tu do końca. Czasami to, że ktoś się skupia na Tobie, stara się atakować kilkanaście Twoich miast, aby przechwycić jedno, ustawia piękne synchro itd. jest przejawem szacunku do Ciebie. I za to Wam jestem wdzięczna Kochana Kroniko. Trzymajcie się razem, doskonalcie tych, którym ciut brakuje do perfekcji i działajcie. Czasami trafiają się Wam diamenciki po prostu zdolne - jak młodziutki Kacperek. Powodzenia. Tylko na przyszłość to proszę Was - nie róbcie komuś pod górę, nie powtarzajcie pomówień i fejmu - tak jak ze mną uczyniliście :( to nie było uczciwe i nie było godne miana fajnych ludzi.
A moja strona mocy - podziwiam, że pomimo tylu nie za ciekawych postaw, nie za fajnych zachowań względem siebie przetrwaliśmy i jesteśmy u finiszu. To chyba może być nawet traktowane w kategoriach cudu. Było różnie. Było czasami przykro, a czasami bardzo przyjemnie. W każdym sojuszu po naszej stronie mocy są ludzie na bardzo fajnym poziomie społecznym, emocjonalnym i intelektualnym. Wielu miałam okazję poznać i wielu podziwiam. Najbardziej zaś podziwiam tych, którzy byli w stanie się poświęcić po to, aby osoby z największą ilością miast mogli wspiąć się po ich plecach po zwycięstwo. To właśnie im należy się największy szacunek. Dla wszystkich w zwycięskim sojku - w tym dla mnie również - najważniejszą dewizą życiową powinno być "zawsze z szacunkiem i miłością do drugiego człowieka, nigdy z pogardą". Bo każdy człowiek, w tym każdy gracz na grepo niezależnie od wszystkiego co działa i jak działa, to Człowiek i chociażby z tego względu należy mu się szacunek, należy mu się szansa i dlatego trzeba bazować na osobistych kontaktach z danym człowiekiem, a nie na tym, że ktoś i coś powiedział szkalującego daną osobę. Mamy swój rozum, a wiec nie ma potrzeby korzystać z cudzego. I działajmy Kochani, dopnijmy to zwycięstwo do końca.
Tak było
 

DeletedUser11447

Guest
Warto było dotrwać do tego momentu, gdy "przeciwnik" zgadza się ze spostrzeżeniami :) Dziękuję Kochani. W mojej pamięci na zawsze :) Nie wiem, czy na jesień zawitam, ale jeśli tak, to będzie mi miło z Wami lub przeciwko Wam pobawić się na grepo :)
 
Sorry Artur, ale zachowałeś się właśnie jak taki Samiec, który nie liczy się z członkami swojego stada i Twoje musi być na wierzchu. Fobia nie musiała tak skończyć, gdybyś był bardziej dojrzały społecznie. Niestety. Przez wiele lat pokonałeś ogromną drogę ku dojrzałości, ale widać, że jeszcze do pełnego "raju" nią nie doszedłeś. Życzę wiec powodzenia, następnym razem pewnie będzie lepiej.
To bardzo smutne i gorzkie słowa z Twojej strony.
Cóż takiego zrobił Turek(nie mylić z alfą, alfa jest tylko jeden), że uważasz, że wciąż jeszcze nie dojrzał?
 

DeletedUser11447

Guest
To bardzo smutne i gorzkie słowa z Twojej strony.
Cóż takiego zrobił Turek(nie mylić z alfą, alfa jest tylko jeden), że uważasz, że wciąż jeszcze nie dojrzał?
Nie są ani smutne, ani gorzkie i nie chcę, aby tak zostały odebrane. Zadziało sie - w moim odczuciu, ale też i w odczuciu wielu osób z Fobią związanych - nie za ciekawie i nie za dobrze. Najważniejsze jest jednak to, że Artur pokonał bardzo poważną drogę w dojrzewaniu i doskonaleniu siebie. Znamy się kupę lat i wiem coś na ten temat. Należy mu się duży szacunek za to. Trzeba przyznać, że stanowi element "starej gwardii grepo" i ma cechy fajnego człowieka, stratego, przywódcy. Jednak czasami górę biorą emocje. I tu potrzebna korekta. Te emocje :) ale to domena niejednego przecież, w tym moja również :) niestety - zanim rozum dojdzie do głosu to emocje już narozrabiają :)
 
Do góry