Nagidos - rozmowy o świecie i nie tylko.

DeletedUser29689

Guest
z mikrego IQ jak ubędzie to zostanie NIC. Więc powinieneś być już roślinką..
Na tyle Cię stać - bezproduktywne CHAMSTWO. To rzeczywiście z Twoim IQ nie jest dobrze skoro tylko na takie nic nie znaczące CHAMSTWO i prostactwo Cię tylko stać.
Najpierw mnie obrażasz a potem nazywasz chamem.
 

DeletedUser11447

Guest
A Ty co zrobiłeś? Nie zachowałeś się wobec mnie niefajnie w swoim poprzednim komentarzu? Bo na pewno nie był to merytoryczny komentarz. Po prostu zwykłe ludzkie chamstwo i chęć skopania człowieka. Bądź ok dla mnie to i ja będę ok. Ja nie piszę niczego nieprawdziwego. Tak jest, oddajecie serwer bez walki. Tymczasem jak wchodziliśmy w dominację to było bardzo na granicy i dużo jeszcze mogliście namieszać gdybyście mieli trochę ambicji. Widać, że jej zabrakło.

Ps. I czytaj jednak ze zrozumieniem. Ja nie nazywam Ciebie chamem, nie oceniam Ciebie, ale tylko i wyłącznie to konkretne Twoje zachowanie, ten jeden wpis.
 

DeletedUser29689

Guest
Jestem chamem ale nie o to mi chodzi. Bardziej o to że jesteś zwykłą hipokrytką. Ale czego Ty babo nie rozumiesz dominacja była przegrana z jej startem, wiele naszych wysp nie doliczyło do dominacji a u was była to kwestia rotacji co zrobiliscie w 2 dni. Powiedz mi o wielki strategi jak w 2 dni mieliśmy przejąć 1.5k miast i odpalić dominacje przed wami ?
 
Ja nie mam żadnych problemów z logicznym czytaniem ze zrozumieniem. Napisałeś Kacper, że np. Dark podbija miasta wycofujących się z gry. Więc pytam: czy ktoś im zabraniał, bądź uniemożliwiał grę do końca? Jeśli nie, to po co te Twoje głupie żale i wyrzuty. My jak lecieliśmy na Pogroma to miasta były bronione przez sojusz, przejmowane przez Twoich i te, które przejmowaliśmy musiały być wcześniej odbite. I niezbyt ogarnięci "wojownicy" odpowiedzcie mi jak to jest z tym oddawaniem serwera walkowerem.
Wiesz to nie całkiem tak - walkower to przyznanie zwycięstwa z powodu braku przeciwnika, jego wycofania się lub dyskwalifikacji - my po prostu przegraliśmy mieczyki, i niektórzy nie widzą juz sensu tkwienia na przegranym świecie. Ich wybór - teraz to i tak już nie zmieni, ale nie oddaliśmy wam zwycięstwa walkowerem:)
 

DeletedUser11447

Guest
Nawet w dniu odpalenia dominacji mieliśmy dokładnie na granicy. Zabranie nawet kilku miast skutkowałoby wyłączeniem dominacji. No ale Wy woleliście w tym czasie nic nie robić. Ja na dominacji gram pierwszy raz, ale na cudakach nie raz widziałam, gdy sojusz jeden pobudował prawie wszystkie cudaki i stracił je, bo po drugiej stronie była chęć zawalczenia, były ambicje. Tu tych ambicji z Waszej strony po prostu zabrakło. Finisz oddajecie bez walki.
 

DeletedUser11447

Guest
Wiesz to nie całkiem tak - walkower to przyznanie zwycięstwa z powodu braku przeciwnika, jego wycofania się lub dyskwalifikacji - my po prostu przegraliśmy mieczyki, i niektórzy nie widzą juz sensu tkwienia na przegranym świecie. Ich wybór - teraz to i tak już nie zmieni, ale nie oddaliśmy wam zwycięstwa walkowerem:)
No dobrze, niech Ci będzie, że nie walkowerem. Tak czy inaczej, to jednak zabrakło mi tego ostatniego elementu walki. Ja uważam, że mogliście jednak jeszcze namieszać i mogliście powalczyć. U nas też jak widać chęci do walk opadły, przynajmniej w przypadku niektórych. Nie podoba mi się ten finisz. Jest malo ambitny i spodziewałam się po Was po prostu czegoś więcej. Jestem zawiedziona.
 
Nawet w dniu odpalenia dominacji mieliśmy dokładnie na granicy. Zabranie nawet kilku miast skutkowałoby wyłączeniem dominacji. No ale Wy woleliście w tym czasie nic nie robić. Ja na dominacji gram pierwszy raz, ale na cudakach nie raz widziałam, gdy sojusz jeden pobudował prawie wszystkie cudaki i stracił je, bo po drugiej stronie była chęć zawalczenia, były ambicje. Tu tych ambicji z Waszej strony po prostu zabrakło. Finisz oddajecie bez walki.
Różnicy było grubo ponad 1000 miast a mieliście masę miast które wystarczyło wymienić - po ogłoszeniu wysp dominacyjnych żadna nasza akcja nie zatrzymałaby dominacji. Biorąc wszystkie miasta dominacyjne głównego i naszego sojuszu to i tak było mniej niz wasze dominacyjne. I odnosząc się do kolejnego postu masz rację - ten sposób zakończenia jest beznadziejny i raczej już nie zagram na czymś takim. Mieczyki już mam, a w tym zakończeniu w sumie można się umówić ze w ogóle się nie będzie grać tylko złomować stawiać paliki. Miało to chyba na czymś innym polegać
Jedyne co mogło namieszać to wasze wewnętrzne kłótnie - i nawet przez chwile wyglądało ze może się to ziścić:)
 

DeletedUser11447

Guest
Różnicy było grubo ponad 1000 miast a mieliście masę miast które wystarczyło wymienić - po ogłoszeniu wysp dominacyjnych żadna nasza akcja nie zatrzymałaby dominacji. Biorąc wszystkie miasta dominacyjne głównego i naszego sojuszu to i tak było mniej niz wasze dominacyjne. I odnosząc się do kolejnego postu masz rację - ten sposób zakończenia jest beznadziejny i raczej już nie zagram na czymś takim. Mieczyki już mam, a w tym zakończeniu w sumie można się umówić ze w ogóle się nie będzie grać tylko złomować stawiać paliki. Miało to chyba na czymś innym polegać
Dokładnie, zakończenie jest do kitu. Na pewno masz rację, że start dominacji mieliście bardzo kiepski. Myślę jednak, że gdybym ja była na Waszym miejscu i gdybym miała coś do powiedzenia w sojuszu, to namawiałabym innych do walki. Zabawa nie polega przecież tylko na prostym zwyciężaniu czy prostym przegrywaniu, ale także na próbowaniu, walczeniu. Czasami to jednak wychodzi i daje efekty. Ponadto podstawy widzy psychologicznej powinny dać Wam do myślenia: jesteśmy kolalicją i nie zawsze wszyscy ze wszystkimi się zgadzali. Reszty chyba nie muszę podpowiadać. Na pewno byłaś świadkiem lub obserwatorem jak niepewne koalicje na grepo się po prostu rozpadały. Różne sytuacje mogły być i uważam, że jednak powinniście chociaż próbować walczyć. Byłoby na pewno ciekawiej.
 
Ja nie mam żadnych problemów z logicznym czytaniem ze zrozumieniem. Napisałeś Kacper, że np. Dark podbija miasta wycofujących się z gry. Więc pytam: czy ktoś im zabraniał, bądź uniemożliwiał grę do końca? Jeśli nie, to po co te Twoje głupie żale i wyrzuty. My jak lecieliśmy na Pogroma to miasta były bronione przez sojusz, przejmowane przez Twoich i te, które przejmowaliśmy musiały być wcześniej odbite. I niezbyt ogarnięci "wojownicy" odpowiedzcie mi jak to jest z tym oddawaniem serwera walkowerem.
Mowa była o tym, jak to zeppka nie zabierała wiosek kronice, co jest faktem.
Faktem jest też, że byli to gracze nieaktywni i tu skupiłem się w tamtym poście.
Chwalenie się braniem wiosek nieaktywnych jest po prostu głupie xd
Nikt nie oddał serwera walkowerem, ubzdurałas sobie coś, albo na forum Wam coś takiego napisali i teraz puszczasz dalej w świat plotkę.
Na starcie dominacji różnica między koalicją a nami wynosiła 11%? Nie było już szans podjąć rękawice, szczególnie że mieliście kilka osób do przerzucenia+wioski do wymian. Tyle, serwer przegrany xd
 
Nawet w dniu odpalenia dominacji mieliśmy dokładnie na granicy. Zabranie nawet kilku miast skutkowałoby wyłączeniem dominacji. No ale Wy woleliście w tym czasie nic nie robić. Ja na dominacji gram pierwszy raz, ale na cudakach nie raz widziałam, gdy sojusz jeden pobudował prawie wszystkie cudaki i stracił je, bo po drugiej stronie była chęć zawalczenia, były ambicje. Tu tych ambicji z Waszej strony po prostu zabrakło. Finisz oddajecie bez walki.
XDDDDDD
 
Dokładnie, zakończenie jest do kitu. Na pewno masz rację, że start dominacji mieliście bardzo kiepski. Myślę jednak, że gdybym ja była na Waszym miejscu i gdybym miała coś do powiedzenia w sojuszu, to namawiałabym innych do walki. Zabawa nie polega przecież tylko na prostym zwyciężaniu czy prostym przegrywaniu, ale także na próbowaniu, walczeniu. Czasami to jednak wychodzi i daje efekty. Ponadto podstawy widzy psychologicznej powinny dać Wam do myślenia: jesteśmy kolalicją i nie zawsze wszyscy ze wszystkimi się zgadzali. Reszty chyba nie muszę podpowiadać. Na pewno byłaś świadkiem lub obserwatorem jak niepewne koalicje na grepo się po prostu rozpadały. Różne sytuacje mogły być i uważam, że jednak powinniście chociaż próbować walczyć. Byłoby na pewno ciekawiej.
Marta walczyć można jak jest sens - wam wystarczyła sama wymiana własnych miast więc nie było najmniejszych szans na walkę i tu nie ma co wymyślać że mogliśmy powalczyć. Co z tego ze zabralibyśmy wam 10 miast jak na ich miejsce wymieniając między sobą mielibyście 30?
Aczkolwiek ja i tak do końca pilnuję i tu i na dimale - bo ja już taka upierliwa baba jestem hahaha
 
Mowa była o tym, jak to zeppka nie zabierała wiosek kronice, co jest faktem.
Faktem jest też, że byli to gracze nieaktywni i tu skupiłem się w tamtym poście.
Chwalenie się braniem wiosek nieaktywnych jest po prostu głupie xd
Nikt nie oddał serwera walkowerem, ubzdurałas sobie coś, albo na forum Wam coś takiego napisali i teraz puszczasz dalej w świat plotkę.
Na starcie dominacji różnica między koalicją a nami wynosiła 11%? Nie było już szans podjąć rękawice, szczególnie że mieliście kilka osób do przerzucenia+wioski do wymian. Tyle, serwer przegrany xd
Po pierwsze nie ma żadnej zeppki i nie było nigdy .
nie zabierałam miast kronice - tylko graczom należącym do sojuszu siepacze kroniki i siepacze kroniki 2 . No chyba, że dla was gracze np. przejęci z innych sojuszy w ramach fuzji - nie byli graczami kroniki a tylko mięsem armatnim .
Wystarczyło kacperku wszechwiedzący , ostrzec oszczepsa - że to nieaktywni i ma ich nie przejmować albo, że będą miasta czerwonej zepce oddawać od tak .
Nie ma znaczenia czy byli aktywni czy nie - ostatnio słyszałam ,że wercia chwaliła się jak mi za brała 15 miast a ja ani me ani be - jasne ,że 2 mi zabrała na "żywca" a resztę mówiąc delikatnie jak nieaktywna byłam i jakoś to się liczy . xddd Oczywiście fakt ,że ona miała w okolicach 50 miast a ja 5 nie miał znaczenia - a kolony , które jej zbiłam w ogóle się nie liczą.

Troszkę walkowerem jednak oddaliście - przed startem dominacji nawet miast na bez surkowych nie powymienialiście jak mi się zdaje.
Nie wiem czy ktoś mówiąc o walce ma na myśli natychmiastowe odpalenie dominacji przez kronikę bo faktycznie było to niemożliwe ale gdybyście chcieli to mogliście skutecznie uniemożliwić osiągnięcie progu - stawianie palików , uniemożliwianie wymiany miast itp.
 
Ostatnia edycja:

DeletedUser23982

Guest
Dokładnie, zakończenie jest do kitu. Na pewno masz rację, że start dominacji mieliście bardzo kiepski. Myślę jednak, że gdybym ja była na Waszym miejscu i gdybym miała coś do powiedzenia w sojuszu, to namawiałabym innych do walki. Zabawa nie polega przecież tylko na prostym zwyciężaniu czy prostym przegrywaniu, ale także na próbowaniu, walczeniu. Czasami to jednak wychodzi i daje efekty. Ponadto podstawy widzy psychologicznej powinny dać Wam do myślenia: jesteśmy kolalicją i nie zawsze wszyscy ze wszystkimi się zgadzali. Reszty chyba nie muszę podpowiadać. Na pewno byłaś świadkiem lub obserwatorem jak niepewne koalicje na grepo się po prostu rozpadały. Różne sytuacje mogły być i uważam, że jednak powinniście chociaż próbować walczyć. Byłoby na pewno ciekawiej.
Nika następnym przywódcą Kroniki!!! Pytanie kto by wytrzymał i szybciej by skończył Nika czy Kronika :D
 
Do góry