Naukratis - rozmowy o świecie i nie tylko

Z tym ciekawym światem to bym polemizował Mazur zgarnął konkretną ekipę ( Sigma+ lisy+ ZC+ trochę ludzi ze starego systemu) tak naprawdę nie ma konkurencji do wygrania świata - reszta sojuszy odstaje zdecydowanie poziomem.

Aż odechciewa się grać

Mówię to jako członek jednego z nich XD

Już były takie światy, gdzie wchodziły TOP ekipy i jednak nie było tak top :) dajcie czasu. Wczoraj Cośki pokazały pazur, więc może być ciekawie.

Obiektywnie: developer
smiley-emoticons-blush-pfeif.gif
 

DeletedUser35664

Guest
Ja z Mińska Mazowieckiego, Powiat Miński, województwo mazowieckie, kraj Polska, kontynent Europa, planeta Ziemia, Galaktyka Mleczna a dalej to nie pamietam bo sporo tego jest.

Tylko dzisiaj nie mogę się zobaczyć bo mam kolejny kawalerski i z tego względu z góry przepraszam support za to co będę prawdopodobnie wypisywał.
Najbliższy termin na picie mam na za trzy tygodnie. Wcześniej nie mogę. Bo pił będę
 
Ja z Mińska Mazowieckiego, Powiat Miński, województwo mazowieckie, kraj Polska, kontynent Europa, planeta Ziemia, Galaktyka Mleczna a dalej to nie pamietam bo sporo tego jest.

Tylko dzisiaj nie mogę się zobaczyć bo mam kolejny kawalerski i z tego względu z góry przepraszam support za to co będę prawdopodobnie wypisywał.
Najbliższy termin na picie mam na za trzy tygodnie. Wcześniej nie mogę. Bo pił będę
Udanej zabawy Leito wróć cały i zdrowy
 
Jak tylko wszedłem na ten świat ciągle słyszę jacy Ci Karciarze mocni, że nikt nie ma szans itd
Wiadomo, zorganizowali ładną gromadkę dobrych i bardzo dobrych graczy i są faworytami, ale głownie dlatego, że zaczeli od zagrywki nie fair, choć zgodniej z porąbanym Regulaminem Grepo.
Weszli na świat 2,3 dni posiedzieli zobaczyli, jaki jest układ sił i następnie weszli zorganizowaną Ekipą, gdzieś na zaplecze frontu. Mają teraz 5,6 swoich wysp, na które nikt nie poleci, bo z jednej strony daleko, a z drugiej to tak jakbyś miał w pierwszym tygodniu gry cudaka atakować.

W tej grze - przynajmniej dla mnie - chodzi o to by podbić teren, zająć wyspy i budować Cudaki, a KANCIARZE (w końcu przynajmniej właściwa nazwa) zaczeli gre od zajęcia miejscówki na Cudaku .... brrr

Gdyby weszli i byli rozrzuceni po mapie jak Wyspiarze, Cryminalsi czy jak inne masówki - wtedy mogli by pokazać klasę (i pewnie by to zrobili!), ale po co można iść na łatwiznę ;)

Na całe szczęście są conajmniej dwa soje (COŚKI, Jakieś inny sojusz), w których szeregach też nie brakuje dobrych graczy i przy odpowiedniej dyscyplinie, organizacji oraz innych zagrywkach mogą powalczyć o sprawienie niespodzianki :)
 

DeletedUser35635

Guest
Jak tylko wszedłem na ten świat ciągle słyszę jacy Ci Karciarze mocni, że nikt nie ma szans itd
Wiadomo, zorganizowali ładną gromadkę dobrych i bardzo dobrych graczy i są faworytami, ale głownie dlatego, że zaczeli od zagrywki nie fair, choć zgodniej z porąbanym Regulaminem Grepo.
Weszli na świat 2,3 dni posiedzieli zobaczyli, jaki jest układ sił i następnie weszli zorganizowaną Ekipą, gdzieś na zaplecze frontu. Mają teraz 5,6 swoich wysp, na które nikt nie poleci, bo z jednej strony daleko, a z drugiej to tak jakbyś miał w pierwszym tygodniu gry cudaka atakować.

W tej grze - przynajmniej dla mnie - chodzi o to by podbić teren, zająć wyspy i budować Cudaki, a KANCIARZE (w końcu przynajmniej właściwa nazwa) zaczeli gre od zajęcia miejscówki na Cudaku .... brrr

Gdyby weszli i byli rozrzuceni po mapie jak Wyspiarze, Cryminalsi czy jak inne masówki - wtedy mogli by pokazać klasę (i pewnie by to zrobili!), ale po co można iść na łatwiznę ;)

Na całe szczęście są conajmniej dwa soje (COŚKI, Jakieś inny sojusz), w których szeregach też nie brakuje dobrych graczy i przy odpowiedniej dyscyplinie, organizacji oraz innych zagrywkach mogą powalczyć o sprawienie niespodzianki :)
XD
 
Jak tylko wszedłem na ten świat ciągle słyszę jacy Ci Karciarze mocni, że nikt nie ma szans itd
Wiadomo, zorganizowali ładną gromadkę dobrych i bardzo dobrych graczy i są faworytami, ale głownie dlatego, że zaczeli od zagrywki nie fair, choć zgodniej z porąbanym Regulaminem Grepo.
Weszli na świat 2,3 dni posiedzieli zobaczyli, jaki jest układ sił i następnie weszli zorganizowaną Ekipą, gdzieś na zaplecze frontu. Mają teraz 5,6 swoich wysp, na które nikt nie poleci, bo z jednej strony daleko, a z drugiej to tak jakbyś miał w pierwszym tygodniu gry cudaka atakować.

W tej grze - przynajmniej dla mnie - chodzi o to by podbić teren, zająć wyspy i budować Cudaki, a KANCIARZE (w końcu przynajmniej właściwa nazwa) zaczeli gre od zajęcia miejscówki na Cudaku .... brrr

Gdyby weszli i byli rozrzuceni po mapie jak Wyspiarze, Cryminalsi czy jak inne masówki - wtedy mogli by pokazać klasę (i pewnie by to zrobili!), ale po co można iść na łatwiznę ;)

Na całe szczęście są conajmniej dwa soje (COŚKI, Jakieś inny sojusz), w których szeregach też nie brakuje dobrych graczy i przy odpowiedniej dyscyplinie, organizacji oraz innych zagrywkach mogą powalczyć o sprawienie niespodzianki :)
jeśli to nie bait to xD
przewagą nad masówkami jest przewaga mózgu czyli nie wchodzenie w środek i patrzenie że z każdj strony mnie biją i sie wywalają na plecy po 2 tygodniach xD
 
Jak tylko wszedłem na ten świat ciągle słyszę jacy Ci Karciarze mocni, że nikt nie ma szans itd
Wiadomo, zorganizowali ładną gromadkę dobrych i bardzo dobrych graczy i są faworytami, ale głownie dlatego, że zaczeli od zagrywki nie fair, choć zgodniej z porąbanym Regulaminem Grepo.
Weszli na świat 2,3 dni posiedzieli zobaczyli, jaki jest układ sił i następnie weszli zorganizowaną Ekipą, gdzieś na zaplecze frontu. Mają teraz 5,6 swoich wysp, na które nikt nie poleci, bo z jednej strony daleko, a z drugiej to tak jakbyś miał w pierwszym tygodniu gry cudaka atakować.

W tej grze - przynajmniej dla mnie - chodzi o to by podbić teren, zająć wyspy i budować Cudaki, a KANCIARZE (w końcu przynajmniej właściwa nazwa) zaczeli gre od zajęcia miejscówki na Cudaku .... brrr

Gdyby weszli i byli rozrzuceni po mapie jak Wyspiarze, Cryminalsi czy jak inne masówki - wtedy mogli by pokazać klasę (i pewnie by to zrobili!), ale po co można iść na łatwiznę ;)

Na całe szczęście są conajmniej dwa soje (COŚKI, Jakieś inny sojusz), w których szeregach też nie brakuje dobrych graczy i przy odpowiedniej dyscyplinie, organizacji oraz innych zagrywkach mogą powalczyć o sprawienie niespodzianki :)
to Ubek. te taktykę opracował jakbyś potrzebował stratega na kolejne światy
 
Z całym szacunkiem dla Ubeka, ale ta "strategia" to nic odkrywczego, każdy półidiota, który wie, że jest opcja zapraszania może to zrobić ...
Na tym świecie, zrobił to też sojusz Chłopaczków, którzy nie płaczą, Michaś był u mnie na wyspie, ale wtedy to karierę robił na FO, potem walnął szaraka i poszedł, do Chłopaczków ... i już jest w bezpiecznej strefie :) Także nie jest to przypadłość tylko Kanciarzy, i "geniuszu" ich stratega, ale dość powszechna sprawa.
W Grepolis mamy róznych graczy, jeden gra dla handlu, inny dla funu, jeszcze inny, żeby znęcać się nad słabszymi i w ten sposób się dowartościowywać (szczególnie to widać na światach bez morali), jeszcze inny, żeby zdobyć n-tą koronkę. Kanciarze tak grają, proszę bardzo :)


PS.
A że można wejść w środek M55 na wyspę gdzie nie ma ani jednego miasta sojuszników, grać w soju, który jest rozrzucony na mapie (jak tym świecie np. Jacyś Tacy) i wygrać świat to chyba Michasiowi lania z Tegei przypominać nie muszę ;)

Szkoda, że Królisia tam nie było, bo mógłby zobaczyć na czy polega strategia zarządzania sojuszem i koalicją i nie wygłupiałby się głoszeniem genialności tej dość prywitywnej, choć skutecznej taktyki.
 
Z całym szacunkiem dla Ubeka, ale ta "strategia" to nic odkrywczego, każdy półidiota, który wie, że jest opcja zapraszania może to zrobić ...
Na tym świecie, zrobił to też sojusz Chłopaczków, którzy nie płaczą, Michaś był u mnie na wyspie, ale wtedy to karierę robił na FO, potem walnął szaraka i poszedł, do Chłopaczków ... i już jest w bezpiecznej strefie :) Także nie jest to przypadłość tylko Kanciarzy, i "geniuszu" ich stratega, ale dość powszechna sprawa.
W Grepolis mamy róznych graczy, jeden gra dla handlu, inny dla funu, jeszcze inny, żeby znęcać się nad słabszymi i w ten sposób się dowartościowywać (szczególnie to widać na światach bez morali), jeszcze inny, żeby zdobyć n-tą koronkę. Kanciarze tak grają, proszę bardzo :)


PS.
A że można wejść w środek M55 na wyspę gdzie nie ma ani jednego miasta sojuszników, grać w soju, który jest rozrzucony na mapie (jak tym świecie np. Jacyś Tacy) i wygrać świat to chyba Michasiowi lania z Tegei przypominać nie muszę ;)

Szkoda, że Królisia tam nie było, bo mógłby zobaczyć na czy polega strategia zarządzania sojuszem i koalicją i nie wygłupiałby się głoszeniem genialności tej dość prywitywnej, choć skutecznej taktyki.
chciałbym przypomnieć koledze że rok 2012 skończył się jakieś 10 lat temu
 
Do góry