Pegas - rozmowy o świecie i nie tylko.

Misiu kolorowy, nie przypominam sobie mistrza 01, ale to przeciwnik - Tematy - pierwsze podniosły rękawicę włażenia nam na wyspy, także jeśli coś takiego miało miejsce (a nie pamiętam, bo to wybitnie nudny serwer był), to odpłaciliśmy pięknym za nadobne nieuczciwym przeciwnikom.
Mistrz-01 to taki gracz który cały czas wolał latać i atakować paktowicza czyli Legiony, ostatecznie trafił do rozbiórki, w której się z wami skontaktował i pomógł zdobyć kilka miast na naszym rejonie. Natomiast nie pamiętam sytuacji żebyśmy w tej kwestii byli nieuczciwi. To prawda, weszliśmy wam na wyspy jako pierwsi, jednak gracz którego rozebraliśmy, czyli Darek123456, nie dał nam żadnego info że się wkurzył na was i odda nam miasta, tylko wyłapaliśmy że jest nieaktywny, wlecieliśmy z buntami i potem z klocami. To jest dla mnie całkowicie inna sytuacja jak ktoś celowo oddaję miasta, a jak ktoś z gry znika. Podkreślę to znowu, wyrzucasz gracza bo nie przestrzegał zasad w sojuszu, czy nie grał jak trzeba, i potem jak trafia do rozbiórki to oddaję miasta rywalom po kontakcie z nimi. Ta sytuacja jest nieuczciwa, bo o te miasta walki nie ma, jak będzie zawzięty obrońca to zrobi tak, by te miasta trafiły do ludzi, do których chcę. Natomiast w przypadku kiedy gracz znika uważam że branie czegoś takiego jest w porządku. Gracz się źle zachował bo zniknął, jednak sojusz do którego należy ma opcje szybciej zobaczyć że znikł, gdyż tam w panelu się na żółto zaświeci, czy nie otworzy jakiegoś massa od was. Druga strona wychwyci go po ataku na który nie zareaguję czy potusku, no i zacznie próbować brać bliższe miasta. Czujki będą tykać i będziecie wiedzieć że może być bunt. Kiedy gracz jest nieaktywny to wtedy żadna strona infa nie ma, po prostu jeśli dobrze zabezpieczyliście gracza nieaktywnego czujkami, to powinniście go rozebrać bez strat większych, jednak w takiej sytuacji o te miasta jest walka. Natomiast kiedy gracz chcę oddać o tak miasta rywalom, i dogadanie się z nim że przyjmiecie jego miasta jest mocno nie na miejscu. W sytuacji z Mistrzem zachowałem się w porządku wobec paktowicza, a skończyło się tym że takie zachowanie zostało ukarane, bo kilka miast Mistrz-01 oddał w ręce rywali
 
Misiu kolorowy, nie przypominam sobie mistrza 01, ale to przeciwnik - Tematy - pierwsze podniosły rękawicę włażenia nam na wyspy, także jeśli coś takiego miało miejsce (a nie pamiętam, bo to wybitnie nudny serwer był), to odpłaciliśmy pięknym za nadobne nieuczciwym przeciwnikom.
Po drugie, to nie mamy tu dość silnego sojuszu Dolarów i podobnie silnych Tematów, tylko sojusz lepiony od zera - Cyrk, oraz sojusz wypchany śmietanką polskiego grepo - Śpiochy.
Chcesz porównywać te dwa światy? Naprawdę? :)
"Wszyscy czerwoni dookoła są źli, tylko my gramy uczciwie, tzn. nie gramy, ale nie gramy, bo Ci czerwoni są źli, a tak w ogóle to nie pamiętam".
Skąd ja tą wersję znam :rolleyes:
 
Cyrk na Kółkach to autorski sojusz Wojtka i że tak powiem - wypominanie tej ekipie jakichkolwiek spraw związanych z Olintem czy Imbrozem jest grubą przesadą - zły adres. Jak coś wam nie pasuje to możecie mi coś wypomnieć, a w zasadzie powinniście, mogę nawet udawać, że przejmuję się opiniami niektórych nieskazitelnych osób, które zarzucają coś innym, a same to robią. A z innej beczki - lubię eseje pavlita. Naście lat to i naście linijek :D
 
Do góry