Prace Szybka piłka

  • Rozpoczynający wątek DeletedUser3312
  • Data rozpoczęcia

Prace konkursowe


  • W sumie głosujących
    62

DeletedUser3312

Guest
Oto prace jakie otrzymaliśmy. Zapraszamy do udziału w ankiecie celem wytypowania zwycięzcy. Życzę powodzenia .
Ankieta trwa do 14.11.2012 do godziny 21.00.


Praca nr.1

LordAlbion napisał:
Według legend arturiańskich Było 150 rycerzy zasiadających przy Okrągłym Stole na dworze Króla Artura. Jednak był jeszcze jeden 151 rycerz, najbardziej ukochany przez Artura. Zwał się on Lord Albion. Podczas jednej z wypraw krzyżowych w bitwie Lord Albion uratował Królowi życie ale sam został ciężko ranny. Na skutek odniesionych urazów utracił wzrok.Mimo swojej ułomności to jednak on odnalazł świętego gralla dzięki któremu został uzdrowiony.
W kolejnej krucjacie Lord Albion przepadł wraz ze świętym kielichem.Nie odnalazł się nigdy.
Na jego cześć po powrocie do ojczyzny Król Artur nadał swojemu królestwu nazwę Albion-dzisiejsza Anglia.

Jestem LordAlbion


Praca nr.2

connon napisał:
Pewnego razu biedak, o imieniu Connon, szedł sobie dróżką przez las zagłady. Nagle na jego drodze staną HADES z chęcią zabrania go, do swego królestwa umarłych.
Biedak chcąc uniknąć strasznego losu, błagał go o litość, jednak nie miał nic, czym mógłby go przekupić.
HADES znalazł więc inny sposób, powiedział do żebraka, że otrzyma miasto które ma czcić jego imię. W tym samym momencie żebrak padł na ziemie nieprzytomny.
Obudził się następnego dnia w Ratuszu swojego nowego miasta, które nazwał Harmonia na znak przymierza z HADESEM
Miasto rozrastało się z dnia na dzień, a jego mieszkańcy wysławiali imię HADESA przez następne lata...


w grze używam nick'u: xxx
Pozdrawiam


Praca nr.3


Łysik97 napisał:
Jestem bystry,
jak woda soczysty,
postać ta ważna jest,
i przekonacie się o tym też,
pokaże waleczność dumę i chwałę,
uwielbienie niezwykle niebywałe,
zobaczyć zechciejcie,
jak wygrywam dwu-dźwięcznie...

Żuciłem zaklęcie. Budynek runął wtedy zaklęcie dotarło...


Praca nr.4

czepel napisał:
Wyszedłem przed senat. Na horyzoncie zobaczyłem wrogą flotę.
- Znowu… - mruknąłem, patrząc na miasto powoli podnoszące się na nogi po ostatnim najeździe potężniejszego wroga. – Bijcie na alarm! – krzyknąłem do łuczników.
Dźwięk gongu rozlegał się w całym mieście. Kobiety i dzieci przygotowywały się do opuszczenia miasta.
- Panie! – zawołał mnie jeden z generałów. – Nasi sojusznicy nie zdążą z pomocą!
Zacisnąłem pięści. Wiedziałem, że bitwa jest przegrana. Spojrzałem na oddział łuczników ustawiający się na murach miasta. „Takie jest życie… - pomyślałem. – Ale nie pozwolę byśmy tanio oddali to polis!”
- Żołnierze! – huknąłem – Wszyscy wiemy, co się stanie, jednak nie pozwólmy by strach nas ogarnął! Tam, za miastem są nasze rodziny, nasze żony i dzieci! Obronimy je nawet za cenę życia! Nie pozwolimy wrogowi zdeptać naszej dumy.
Przemawiałem długo. Każdy żołnierz spoglądał na mnie z uwagą. Ich władca stał przed nimi ubrany w zbroję. Chciał walczyć z nimi w ramię w ramię w bitwie, w której tak samo jak oni mógł ponieść śmierć.
Wtedy zorientowałem się, jakim jestem mówcą. Zawsze bałem się przemawiać – aż do teraz. Może to przez to, że lada moment miałem walczyć obok nich? Nie wiem.
Statki były coraz bliżej. Wydałem rozkaz i powoli podniosłem napięty łuk. Bitwa miała się rozpocząć lada moment.


Praca nr.5

TheMaeriko napisał:
''Dziwne spotkanie...'' czyli moja historia


Dawno, dawno temu pewien zwykły człowiek przechadzał się jak co dnia nad jeziorem, aby pomyśleć o życiu i przemyśleć kilka spraw. Zobaczył tam również młodzieńca, którego nigdy nie spotkał. Widział go więc pierwszy raz. Zdziwił się, ponieważ mieszkał w małym miasteczku, w którym wieści się szybko rozchodzą i powinien wiedzieć o przybyciu nowej osoby. Z zaciekawieniem posdszedł do chłopca łowiącego ryby. Jako kulturalny człowiek przedstawił się i spytał ''obcego'' co go sprowadza w te strony.
- Dzień dobry! Jestem mieszkańcem tej krainy, a ty? Jak za pewne przyznasz jesteś tu pierwszy raz.
Młody wędkarz milczał. Po chwili jednak odpowiedział:
- Przybyłem tu z dalekich królestw, o jakich nikt z was nawet nie słyszał, ale nie martw się - jestem tu w pokojowych zamiarach.
- Rozumiem, ale możesz mi odpowiedzieć o jakie królestwa ci chodzi? Z natury jestem bardzo ciekawski i chciałbym poznać twą historie. - żekł miło człowiek.
- Dobrze, opowiem ci o mnie i moim domu.
A więc żyje bardzo daleko. Mieszkałem sobie spokojnie, gdy nagle odwiedził mnie mój przyjaciel - czarodziej.
- Ale czarodzieje przecież nie istnieją. - wtracił nasz bohater
- Nie przerywaj! Odwiedził mnie mój przyjaciel i zaprosił na wielką podróż pewną smoków, wróżek, elfów, goblinów...
- Ale prze.. - chciał wtrącić człowiek, ale zaraz chłopiec mówił dalej:
- Zgodziłem się, podróż odmieniła moje życie na zawsze. Nie byłem już małym chłopcem bojącym się wszystkiego - stałem się prawdziwym mężczyzną.
- Chyba uderzył się w głowę... - pomyślał, lecz chwile potem dziwnego przybysza już nie było. Zniknął w tajemniczy sposób. Człowiek postanowił udać się do domu. Okazała się, że jego zycie jest podobne do chłopca znad rzeki, jeszcze przed wyprawą. Choć wiedział, że była to zmyślona historia, to w głebi duszy czuł, że był to jakiś znak. Wyruszył więc w wyprawe. Zostawił wszystko co miał i udał się w nieznane kraje. Po drodze spotkał dziewczyne i kilka innych osób. Razem założyli miasto. Władali nim sprawiedliwie. Nasz bohater dzięki dziwnemu spotkaniu przestał się bać i zaczął działać. Tym człowiekiem byłem ja. Zagubiony, lecz z wielką chęcią zrobienia czegoś po swojemu. Założyłem swoje polis, żyje w dostatku i czeka mnie jeszcze wiele przygód...


Praca nr.6

Auditoree napisał:
PRACA:
Pewnego słonecznego dnia dostałem zaproszenie od przyjaciela do pewnej gry. Pomyślałem może być świetna zabawa. Zaprosił mnie, abym zdobył 1000 punktów, żeby on dostał 200 monet. No dobra nie będę samolubem i mu pomogę. Zarejestrowałem, zalogowałem i zagrałem na świecie Phi. Wtedy zaczęła się moja historia z nieznaną dotąd grą "Grepolis".
Początki były ciężkie. Nie wiedziałem o co chodzi, ale kierowałem się wskazówkami przyjaciela i samouczka. Po kilku tygodniach grania, dostałem zaproszenie do sojuszu. Robiono tam akcje, w których oczywiście pomagałem mając około 5 tysięcy punktów. Zabawa była świetna. Po około miesiącu sojusz się rozdzielił, większość graczy przestała grać. Na mojej wyspie znajdowały się dwa miasta graczy należących do tego sojuszu. Po zdobyciu 2 slotów na miasta, przejąłem je. Po jakimś czasie dostałem zaproszenie do sojuszu, który toczył wojnę z sojuszem na pierwszym miejscu w rankingu. Przez około 5 miesięcy przejęliśmy z 20 miast. Wojna toczyła się, a kolejne miasta traciły swojego właściciela. W tym czasie przejąłem 5 miast i miałem około 100 tysięcy punktów. Niestety po późniejszym czasie sojusz także się rozdzielił. Przez około 3 tygodnie bywałem bez sojuszu. Później napisałem podanie do akademii sojuszu, który aktualnie jest na pierwszym miejscu i toczy walkę z sojuszem z drugiego miejsca. Przyjęli mnie, byłem bardzo szczęśliwy, gdyż połowę graczy z tamtąd znałem. Przejąłem kolejne miasto z pomocą mojego dobrego kolegi, który stracił bardzo dużo jednostek na ataki. Aktualnie dalej jestem w tej akademii i jestem szczęśliwy.
Na początku myślałem, że zagram, zdobędę te 1000 punktów i przestanę, lecz tak nie było. Bo dobry klimat tej gry bardzo mnie wciągnął. Dalej gram, ale tylko na jednym świecie i nie zamierzam na razie kończyć z "Grepolis". Bardzo podoba mi się ta gra.

Pozdrawiam :)


Praca nr.7

flacha525 napisał:
Bogowie wzięli go do królestwa swego
I pokazali tereny świata tego ogromnego.
Nakazali mu służyć wśród sztormów i wojen rozgromów,
Ofiarowali mu cuda, dary i siłę olbrzymów.
Oto co otrzymał w zamian za służbę u Bogów,
Aby wiarą i mieczem Olimpu strzegł progów:
Zeus podarował dar życia nieskończonego,
Atena nauczyła go walki i boju niszczycielskiego,
Hefajstos stworzył mu zbroję najpotężniejszą,
Ares dał broń z potężnych, najpotężniejszą,
Nike opatrzność i szczęście do zwycięstw potrzebne,
Posejdon oceanu przychylność aby statki jego nie tonęły daremne.

I oto On Bogów wybraniec co ziemską stoczć ma bitwę,
Bo tam na Olimpu szczycie Bogowie mają własną potyczkę.
Gdy broni ciężar dźwiga wciąż na nowo,
W sercu śmierć przeciwnikom, a bliźniemu dobre słowo.
I tak u Bogów służbie walczyć będzie do końca
Bo w nim jest tego świata jedyny obrońca.


Praca nr.8


Marked. napisał:
"Jestem mieczem w ciemności,
stróżem na murach.
Jestem ogniem, który płonie przeciwko zimnu,
światłem, które przynosi świt,
rogiem, który budzi śpiących,
tarczą, która osłania królestwo.."


To ja. Obrońca swojego królestwa.
Nigdy się nie poddam.
Walczę do końca.
Realizuje swoje cele.
Wyzwalam miasta spod tyrani ich władców.
Rozbudowuje je i ukazuje znaczenie słowa "wolność".
Niszczę niewolę.
Dążę do pokoju,
sprawiedliwości.
Dążę do władzy nad światem
by móc zjednoczyć wszystkie krainy.


Praca nr.9


Mar.koss napisał:
Curriculum Vitae
Imię: Markoss
Pochodzenie:
- Nieślubny syn Zeusa i Klio (de domo Kowalska)
Adres:
ul. Diogenesa 10,
295-453 miasto Markoss
Przebieg nauki:
- Wydział Filozofii Akademii Ateńskiej - magister perypatetyk
Doświadczenie zawodowe:
- założyciel i zarządca miasta Markoss
- Trener kadry olimpijskiej na Atlantydzie
- rozlewnia win "Dionizos" - Sales Manager
- Zakład pogrzebowy "Charon" - Doradca działu obsługi klienta
Umiejętności:
- obsługa tabliczki woskowej do pisania v. 2.0
- prawo jazdy na rydwan (do 2 koni)
Znajomość języków obcych:
- łacina w stopniu komunikatywnym
- podstawy egipskiego
Hobby:
- wypady z kolegami do tawerny na amforę wina i oliweczki
- wycieczki po Morzu Śródźiemnym z biurem podróży "Galera"
- ulubiony zespół muzyczny: Fletnia Fauna
Oświadczenie:
- II wojnę punicką wywołałem niechcący!


Praca nr.10


cewen napisał:
W grepolis gram od 11 roku życia. Do gry namówiło mnie dwóch k olegów tzn. znany przez niektórych na pi lub achillesie, gregori181, a także darkinferno, który już nie gra. Jak grać, uczy mnie codziennie:D gregori181 w szkole. Nieraz przez to nauczyciela nam za to zwracają uwagę, ale co tam. Obecnie gram na Bizancjum. Jestem w bardzo fajnym sojuszu Związek Achajski, w którym jestem dyplomatą. Nigdy jeszcze nie zakosztowałem prawdziwej gry w grepolis, tzn. nie miałem jeszcze 10 miast raz chyba 5. Z tego co teraz robię na Bizancjum CHYBA wynika, że jestem agresywnym graczem - farmię wszystkich wokoło, chociaż chyba wszyscy, którzy mają pojęcie o grepolis zapewne farmią. Nigdy nie grałem ze złotem, więc nie zakosztowałem jeszcze co to znaczy "spać na złocie" w grepolis. Cewen to nie jest mój pierwszy nick. Chciałbym w przyszłości mieć doświadczenie w grepolis-to moje marzenie:D


Praca nr.11


Polski Szef Kuchni napisał:
"Pieśń o Polskim Szefie Kuchni"
Włączamy:
http://ising.pl/ryszard-rynkowski-jedzie-pociag-piosenka
I śpiewamy:

Co tu zrobić? Co gotować?
Może lepiej będzie gdy,
Los zgotuję, podłym graczom
Co znów atakują mnie.

Więc kolona, dziś buduję
W końcu wkrótce wyślę go,
A na statku, fermentuje,
Wino co będziemy pić.

Płynie kolon z daleka, na jedzenie nie czeka,
Szefie kuchni łaskawy, zgotuj nam dziś potrawy

Trochę rumu dolej nam, schabowego zjedz se sam,
A na rożnie dzika piecz, to jest twa najlepsza rzecz.

Me kotlety się spaliły,
Cóż ja teraz zrobię z tym?
Dam procarzom, niech strzelają,
Za kamienie użyć je.

Wznieść się w górę, dotknąć chmurę,
Na pegazie bujać się,
I do wrogów, prosto z góry,
Zbombardować ich mury

Znowu kotlet skradli mi, nie potrzeba wielu chwil,
Aby sprawca znalazł się, cóż... następny otruł się

Bo nie każdy kucharz zna, taki podstęp co znam ja,
By do wrogów w prezencie, dać trujące jedzenie.
Jestem kiepski do wojenki
I na wojnie nie znam się.
Lecz ułożę wam piosenki
A wy pokochacie mnie.

Nie oglądam się za siebie.
Proszę podejdź częstuj się
Poczuj niebo, w swojej gębie
Tyś mym gościem najedz się

Płynie wojsko w stronę ma, musi czekać za bramą,
Aż ma uczta zacznie się, więc zapraszam również Cię

Lecz zastanów lepiej się, czy ty najesz u mnie się,
Tyś sojusznik - jeść ci dam, agresorom w łeb dziś dam.
Oooo je, je, je, je
Patelni nie tykaj mej
Oooo nie, nie, nie, nie
Proszę, częstuj dzisiaj się
Oooo je, je, je, je
Podejdź, poznaj bliżej mnie


Praca nr.12


Maslo 6 napisał:
Miał postawę muskularnego,przystojnego młodzieńca.Miał czarne włosy.Był słynny wielkiego szacunku do przyjaźni, a zarazem do wielkiego okrucieństwa.Był porywczy, popędliwy i nie bał się bogów.Ten sam bohater był dzielnym wojownikiem. Styl jego walki nie przekładał się na jego cechy charakteru. W walce był nieustępliwy i okrutny.
 

DeletedUser13617

Guest
Odp: Prace Szybka piłka

Oddałem głos na prace nr.6 - wzruszyła mnie Twoja historia, jest taka .....dziewicza :cool:
 

DeletedUser3312

Guest
Odp: Prace Szybka piłka

Moi drodzy jesteśmy pod wrażeniem Waszych prac. Bardzo się postaraliście i w związku z tym mamy dla Was małą niespodziankę.
Główną nagrodę 200 sztuk złota otrzymują zgodnie z wynikiem sondy za pierwsze miejsce Auditoree praca numer 6, oraz Polski Szef Kuchni praca numer 11. Reszta uczestników zostaje wyróżniona i również otrzymuje nagrodę, jest nią 100 sztuk złota. Zapraszam również do udziału w kolejnych konkursach które pojawią się już niedługo.
 

DeletedUser13617

Guest
Odp: Prace Szybka piłka

Bardzo hojna jesteś Agnieszko.
Następnym razem proponuję wyróżnić losowo kogoś z głosujących to więcej osób weźmie w glosowaniu. Najlepiej żeby to nie był taki wazeliniarz jak ja bo będą podejrzenia. Losowo ale bez przesady z losowością :rolleyes:
 

DeletedUser3312

Guest
Odp: Prace Szybka piłka

MG34 wyróżnić możemy jedynie osoby biorące udział w konkursach. Więc zapraszam i Ciebie do tego;).. Co do hojności, po prostu bardzo spodobały się namprace uczestników konkursu i chcieliśmy ich również nagrodzić.
 

DeletedUser

Guest
Odp: Prace Szybka piłka

agnieszka jeśli moge to sie tu spytam kiedy będą przyznane nagrody za ten konkurs??
 

DeletedUser

Guest
Odp: Prace Szybka piłka

Musisz napisać priv do Agnieszki lub Majhewy podając nick pod którym grasz i Ci przeleją złoto na konto.
 

DeletedUser3312

Guest
Odp: Prace Szybka piłka

Dokładnie, proszę o wiadomości ponieważ sporo osób jeszcze nie zgłosiło się po nagrody ;)
 
Do góry