Witam ponownie! Ponieważ poprzednia propozycja została z automatu przeniesiona do "odrzuconych" bez dania mi chociażby kilku dni na poprawienie jej zgodnie ze wzorem, wracam z tematem w nowej odsłonie. Tym razem podzieliłem propozycję na dwie części, aby administracja mogła odnieść się do treści, zamiast skupiać się na formie.
Propozycja: Skrócenie czasu trwania blokady atakowania/handlowania/rzucania czarów w przypadku graczy, z którymi w interakcję weszła inna osoba na współdzielonym łączu. Obecnie ten czas to 48 godzin, a proponuję zmniejszyć go do 6 godzin. Dodatkowo proponuję całkowicie wycofać się z blokady rzucania czarów na nadchodzące ataki. Absurdem jest uniemożliwienie graczowi obrony tylko dlatego, że dzień wcześniej inna osoba ze współdzielenia weszła w interakcję z atakującym graczem (na przykład sama rzuciła na niego gniew)
Przypomnijmy:
- osoby grające z tego samego wifi mają obowiązek ustawić współdzielenie nawet jeśli fakt gry z tego samego łącza/urządzenia wystąpił jednorazowo lub łączą się z tego samego łącza/urządzenia co jakiś czas
- blokada na ataki/wsparcia/handel/akcje szpiegowskie trwa 48 godzin i obejmuje również rzucanie czarów na ataki od graczy, z którymi w interakcję wszedł inny gracz ze współdzielenia. Grając na współdzieleniu można więc pomarzyć o rzucaniu sówek/sztormów lub gniewów, co znacząco ogranicza możliwości obronne
Domyślam się, że wielu graczy nigdy nie spotkało się z tym problemem. Wiele jest osób grających solo. Nie znaczy to że ten problem nie dotyczy graczy solowych, ponieważ samo posiadanie w sojuszu osób współdzielących łącze jest bardzo uciążliwe.
Kilka przykładów:
1. W naszym sojuszu na Olousie gra(ła) para mieszkająca razem. Na późniejszym etapie gry, gdy każdy miał już po kilkanaście miast i rozpisywało się akcje, koordynator musiał bardzo pilnować, by przypadkiem te dwie osoby nie dostały do atakowania tych samych graczy, nie rzucały czarów (przy rozpiskach trzęsień) oraz nie szpiegowały tych samych osób. Dodatkowo trzeba było pamiętać, by na 48 godzin przed akcją osoby te w ogóle wstrzymały się z atakami. W sytuacji gdzie koordynator chce utrzymać cele w tajemnicy jak najdłużej, gracze na współdzieleniu są skazani na dwie doby pozbawione ataków/szpiegów/czarów, aby przypadkiem nieświadomie nie zablokować na akcji drugiej osoby ze współdzielenia. Kicha a nie gra.
2. Jeśli gracze na współdzieleniu będą chcieli obdarować sojusz rytuałem przywołania nereid lub zaangażowaną ludnością też trzeba zaplanować to z wyprzedzeniem, bo na spontanie zwyczajnie to nie zadziała. Mieliśmy na Olousie (z tą samą parą graczy) sytuację, gdzie handel z kilkoma osobami z sojuszu (w dniu poprzedzającym rzucanie zewów) zablokował kompletnie możliwość rzucania czarów/kradnięcia łask od sojuszników. Z planowanych kilkudziesięciu zewów wyszła jakaś przygnębiająco zaniżona liczba.
Niedawno odkryliśmy też, że nie można się nawet bronić, bo blokada nie pozwala na rzucania gniewów/sztormów na tych samych graczy :>
Załączam screen dla niedowiarków autorstwa Siemka z Myken.
I tak to się właśnie gra na współdzieleniu.
Propozycja: Skrócenie czasu trwania blokady atakowania/handlowania/rzucania czarów w przypadku graczy, z którymi w interakcję weszła inna osoba na współdzielonym łączu. Obecnie ten czas to 48 godzin, a proponuję zmniejszyć go do 6 godzin. Dodatkowo proponuję całkowicie wycofać się z blokady rzucania czarów na nadchodzące ataki. Absurdem jest uniemożliwienie graczowi obrony tylko dlatego, że dzień wcześniej inna osoba ze współdzielenia weszła w interakcję z atakującym graczem (na przykład sama rzuciła na niego gniew)
Przypomnijmy:
- osoby grające z tego samego wifi mają obowiązek ustawić współdzielenie nawet jeśli fakt gry z tego samego łącza/urządzenia wystąpił jednorazowo lub łączą się z tego samego łącza/urządzenia co jakiś czas
- blokada na ataki/wsparcia/handel/akcje szpiegowskie trwa 48 godzin i obejmuje również rzucanie czarów na ataki od graczy, z którymi w interakcję wszedł inny gracz ze współdzielenia. Grając na współdzieleniu można więc pomarzyć o rzucaniu sówek/sztormów lub gniewów, co znacząco ogranicza możliwości obronne
Domyślam się, że wielu graczy nigdy nie spotkało się z tym problemem. Wiele jest osób grających solo. Nie znaczy to że ten problem nie dotyczy graczy solowych, ponieważ samo posiadanie w sojuszu osób współdzielących łącze jest bardzo uciążliwe.
Kilka przykładów:
1. W naszym sojuszu na Olousie gra(ła) para mieszkająca razem. Na późniejszym etapie gry, gdy każdy miał już po kilkanaście miast i rozpisywało się akcje, koordynator musiał bardzo pilnować, by przypadkiem te dwie osoby nie dostały do atakowania tych samych graczy, nie rzucały czarów (przy rozpiskach trzęsień) oraz nie szpiegowały tych samych osób. Dodatkowo trzeba było pamiętać, by na 48 godzin przed akcją osoby te w ogóle wstrzymały się z atakami. W sytuacji gdzie koordynator chce utrzymać cele w tajemnicy jak najdłużej, gracze na współdzieleniu są skazani na dwie doby pozbawione ataków/szpiegów/czarów, aby przypadkiem nieświadomie nie zablokować na akcji drugiej osoby ze współdzielenia. Kicha a nie gra.
2. Jeśli gracze na współdzieleniu będą chcieli obdarować sojusz rytuałem przywołania nereid lub zaangażowaną ludnością też trzeba zaplanować to z wyprzedzeniem, bo na spontanie zwyczajnie to nie zadziała. Mieliśmy na Olousie (z tą samą parą graczy) sytuację, gdzie handel z kilkoma osobami z sojuszu (w dniu poprzedzającym rzucanie zewów) zablokował kompletnie możliwość rzucania czarów/kradnięcia łask od sojuszników. Z planowanych kilkudziesięciu zewów wyszła jakaś przygnębiająco zaniżona liczba.
Niedawno odkryliśmy też, że nie można się nawet bronić, bo blokada nie pozwala na rzucania gniewów/sztormów na tych samych graczy :>
Załączam screen dla niedowiarków autorstwa Siemka z Myken.