Odp: Sytuacja na świecie Baris
Dla tych którzy nie wiedzą, a chcieli by wiedzieć...
To pisaliśmy do Jantar juz z miesiąc temu zeby nr dał do siebie, bo takie są zasady mamy kontakt do każdego kto na cudaku
Chcesz grać nic nie konbinujesz dajesz nr. i po sprawie nikt po nocach do ciebie nie wydzwania- chyba ze po pijaku ale to się nie liczy
To gość powiedział ze loguje się 10 razy dziennie, i numeru nie da. pierwsza nieobecność 3 dni, przełknęliśmy, a tu od 7 dni czerwony, a ponoć loguję się 10 razy dziennie...
Zastanawiałem się po co? Tutaj każdy może też się zastanowić ile info mozna z forum wydostać...
Zapadła decyzja o zdjęciu go z cudaków, gość obudził się już po 4h buntu - gdzie równie dobrze mogli to być Psychiczni z nocną wizytą czy magnesy bo ich też do cudaków naszych ciągnie.
Pierwsze napisał ze strzeli szaraki,jak dalej będziemy atakować,( na szczęscie ataki wysłane już nie mogły być wycofane) potem napisał ze spoko miasta odda bez walki- więc niczego nikt nie dosyłał bo mysleliśmy ze gość zrozumiał sytuację i zchodzi z tych miast, a ten zaczął ich bronić i topić kolony i poodpalał bonusy do obrony, takie zachowanie było jednoznaczne, i nie było innej opcji jak tylko jak najszybciej wyczyscić mu tyle miast ile się tylko da, zanim wsparcia od kogoś innego dopłyną dopłyna.
pewnie liczył ze jak nas przeciągnie to miasto odda opozycji ale widząc ilość ataków musiał znaleźć inny pretekst, i nie musiał to być akurat Książe mógł to być ktokolwiek z nas, mogłem to być ja,czy Hanka zmartwychwstała po kartonowej katastrofie, chodziło tylko o pretekst i postawienie siebie samego w pozycji poszkodowanego.
gramy dalej!