Sytuacja na świecie Edessa

  • Rozpoczynający wątek DeletedUser5
  • Data rozpoczęcia

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Edessa

Beker - toż ja nie głupi i wiem jak wyszło :)
(na 13 świecie potrafię ocenić różnicę potencjałów i wykorzystać zaskoczenie. Wiem, że drugi raz tak nie będzie i trzeba będzie inaczej ;)

Ale - ja chcę pokazać innym pewien mechanizm.

Jesteście dobrzy, fakt. Złota ładujecie w event niedościgłe dla większości ilości, fakt. Ale też - wygrywacie nie tylko dlatego, że to wszystko macie, ale i dlatego, że dziś nikt w okolicy nie wierzy, że może Wam podskoczyć.

Ile macie miast? Niecałe 2000. Reszta ma ze 20 razy więcej.
Ilu macie ludzi? 150?
Ile możecie dziennie podbijać? 50 miast? (średnio 25)
To ile podbijecie do końca eventu? Niechby i 500 nawet.

To ledwo starczy na Siewców.

To nie chodzi o to, że deprecjonuję Wasze osiągnięcia - bo są naprawdę niesamowite.

Tylko chcę pokazać innym, że żeby nie wiem co - wszystkich nie wybijecie, nie przejmiecie.
Że jeśli będzie się walczyć do ostatniego miasta - to...nie wygracie.

Liczę się z tym, że za te 2 tygodnie dojdziecie do nas, bo przebijecie się do nas spokojnie, jeśli pójdziecie całą siłą na M.54.

Ale - jest haczyk.
Bo z każdym zbliżeniem się do nas - tracicie sloty.
I - nie starczy ich wtedy na Drinki np.

Jak zjedziecie do zera Drinki, nie starczy ich Wam na Siewców.

Czysta matematyka.

Problem jest jeden. Gdy główni gracze głównych sojuszy, ich liderzy tracą większość swoich miast - tracą ducha. I - taki sojusz też traci ducha.
I - wygrywacie podbijając mu 100 czy 200 miast, choć nadal mają drugie tyle.
I gdybyście musieli podbić i je - nie starczyłoby Wam slotów na innych.

Piszę to po to, by ludzie przestali się bać. Bo wszystkich nie przejmiecie.
A wystarczy kilkanaście miast w sojuszu, by się odkuć.

Miałem tak na Retimno. Też szybki świat (tyle że na początku nie było tak preferującego złoto eventu), też na początku dostaliśmy baty (dzień przed wyjazdem na tygodniowy urlop sojusznik wbił nam nóż w plecy)
Baty były tak duże, że jak wróciłem, zostało z 15 osób.

Wysłaliśmy po kolonie niemal na koniec świata.

Szybko się rozwinęły (zanim straciliśmy wszystkie miasta ze starej lokalizacji, pomagały one surką), szybko zaczęliśmy podbijać w okolicy, rekrutować, wchłaniać małe sojusze z okolicy.

Skończyliśmy jako TOP2.

Więc - moja chwała nie ucierpi nawet jak stracę wszystkie miasta poza jednym :) Bo wiem, że jak będziecie walczyć ze mną - nie będziecie szli w drugą stronę.

A nawet jak pójdziecie - to tu 200 miast, tam 200 miast, ale w tym czasie Wasi rywale na drugim końcu mapy podbiją 500.

Tylko - nie mogą tracić nadziei.

I to o tym jest ten post tak naprawdę. Żeby się bić do końca, bo wtedy - nie dacie rady :)
 

DeletedUser13617

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Edessa

No nieźle Akson piszesz, nieźle kombinujesz tylko....po co? Po co wszystkie okoliczne sojusze miałyby nagle jednoczyć się przeciwko Uchodom? Tajne stowarzyszenie i pełna poświęceń walka przeciwko sojuszowi, który nawet nie aspiruje do wygrania Edessy?

Dobra rada. Jak sąsiadujesz z Uchodami to załatw sobie z nimi PONa. Zanim zrobi to twój lokalny przeciwnik.
smiley_emoticons_smilenew.gif
 

DeletedUser9983

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Edessa

Był taki moment, że bałem się Siewców Grozy... bałem się, że ich zabiłem.
 

DeletedUser4218

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Edessa

Witaj Aksonie :)

No tu się z Tobą zgodzę, jeden sojusz nie jest w stanie zapanować nad wszystkimi morzami,
przejmując wszystkie na tym świecie miasta.

Uchodźcy są niewątpliwe dominującą siłą na tym świecie (miałam przyjemność grać chyba z większą częścią z nich na innych światach), ale to o czym Ty wspominasz, czyli zawiązanie się większej koalicji, by im się przeciwstawić to nie ma za dużego sensu.

Nie są oni na wszystkich morzach i chociażby np. Drinki miały paktować z kimś przeciwko nim (zanim teoretycznie zjadą ich do zera, jak wspomniałeś) to to deczku nierealne. Każdy sojusz ma swoje wojenki i walczy na swoim terenie. Drinki mają stosunkowo jeszcze daleko do Uchodzców, pomijając kilka miasteczek ich nowych nabytków na naszym terenie, które nie są centrum zainteresowania sojuszu.

Tu niestety ubolewam nad Siewcami, którzy zapewne nie byli by na tak straconej pozycji, gdyby nie event. Jest tam grono graczy, którzy spokojnie w normalnych warunkach, byli by w stanie przeciwstawić się Uchodźcom.


Miałem tak na Retimno. Też szybki świat (tyle że na początku nie było tak preferującego złoto eventu), też na początku dostaliśmy baty (dzień przed wyjazdem na tygodniowy urlop sojusznik wbił nam nóż w plecy)
Baty były tak duże, że jak wróciłem, zostało z 15 osób.

Wysłaliśmy po kolonie niemal na koniec świata.

To zdarzenie niestety pamiętam i ja... Ale może nie wracajmy już do tego, jakże "czarnego", dla mnie świata. Mimo, że dostaliście wtedy kopa od sojuszu w którym byłam, pomogliście mi później nie raz. :)
 
Ostatnia edycja:

DeletedUser22646

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Edessa

Jak jeszcze grałem to próbowałem z kilkoma sojuszami porozmawiać w sprawie wspólnego bicia uchodźców coś na kształt zakrosa gdzie wszyscy połączyli siły przeciwko bumom. Jak zobaczyłem jak kręci HH to podziękowałem za to wszystko i już zacząłem trzymać kciuki za uchodźcami. Pewnie dlatego HH tak bardzo mnie nie lubiło i poleciało na mój sojusz podczas świat bo wytknąłem im że na zakrosie ludzie chyba potrafili bardziej racjonalnie myśleć niże na edessie. To przecież nie mogło spodobać się tak wielkim wojownikom jakimi są gracze HH;-)
Uchodźcy robią na edessie co chcą nie dlatego że są wyjątkowi (nie ujmując im niczego bo są naprawdę dobrym zespołem) ale dlatego że inni nie potrafią się zjednoczyć.


ps. Ahmed Ty mnie draniu nie wyzywaj od pieniaczy bo pielęgniarki na Ciebie napuszczę;-)
Tak, tak znamy się;-)

Tylko że Bumy na zakrosie nie padły przez żadną wielką koalicje,tylko głupią rekrutacje(chyba w koncowym okresie swoim miały z 5 akademii),srednią polityke i po jednej akcji SIH,wiec to inna sytuacja, przynajmniej narazie.
 
Odp: Sytuacja na świecie Edessa

Akson piszesz jak Merkelowa i Kopaczowa...
'nie bojcie sie uchodzcow'...
z takim sojuszem jak 'imigranty' nie miales jeszcze doczynienia
niegrzeczny.gif

jak ty zyjesz dalej zakrosem i porownujesz bumy do imigrantow to czapki z glow (w bumach gralo kilku graczy z uchodzcow rozwalonych po morzach)
tutaj masz z 10x wiecej skupionycg blisko siebie
moja rada przechodzcie wszyscy na islam
lol.gif

a wasze kobiety niech burki zakladaja bo beda 'naszymi' niewlonicami
0sarcastic.gif


tIXiams.jpg
 
Ostatnia edycja:

DeletedUser19924

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Edessa

Aksonie, ale po co my mamy latać i przejmować miasta na całym świecie. Jakby nie patrzeć, to nikomu potrzebne to zapewne nie będzie, bo i do czego. Nie wspominając o fakcie, że takie przejmowanie wszystkiego jak leci mogłoby jedynie osłabić sojusz, a nie go wzmocnić...przejmować też trzeba z głową.

Świetny przykład takiej gry dała chociażby Sigma Bross na Sparcie ostatnio. Bez podpalania się i latania gdzie popadnie, tylko w ściśle określonym kierunku:)

A co do Siewców, to o nich się nie martwcie, bo pewnie jeszcze o nich usłyszymy na tym świecie. Już przecież się przenoszą na M53 i będą się tam dalej rozwijać, a jak umiejętnie poprowadzą politykę w tym rejonie, to pomimo dzisiejszej kiepskiej pozycji jeszcze mogą ten świat wygrać. Tak jak w sumie każdy inny sojusz, bo tak to zakończenie niestety wygląda.
 

DeletedUser4218

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Edessa

a wasze kobiety niech burki zakladaja bo beda 'naszymi' niewlonicami

Adrian to ostrzeżenie czy obietnica :D

Kurcze no, ale już mi jeden Uchodźca obiecał, że będę jego branką wojenną, cokolwiek to oznacza - więc chyba nie jestem do wzięcia :(

Ja z mej strony chciałam ładnie podziękować sojuszom Novi i Bumy za kolejnego slocika
smiley_emoticons_cuinlove.gif
 

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Edessa

Jaskółki ćwierkają, że dziś ktoś mocno pływa z uchodźcami, a może jest przez uchodźców "pływany". Tak zwany mocny wieczór z szampanem i fajerwerkami się szykuje. Czwartek, a to już mały "piątunio" na Edessie?
 

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Edessa

Akson piszesz jak Merkelowa i Kopaczowa...
'nie bojcie sie uchodzcow'...
z takim sojuszem jak 'imigranty' nie miales jeszcze doczynienia
niegrzeczny.gif

jak ty zyjesz dalej zakrosem i porownujesz bumy do imigrantow to czapki z glow (w bumach gralo kilku graczy z uchodzcow rozwalonych po morzach)
tutaj masz z 10x wiecej skupionycg blisko siebie
moja rada przechodzcie wszyscy na islam
lol.gif

a wasze kobiety niech burki zakladaja bo beda 'naszymi' niewlonicami
0sarcastic.gif


tIXiams.jpg

Adrianie,

a gdzie Ty w mojej wypowiedzi jakiekolwiek odniesienia do Zakrosu widziałeś?
To totalnie inny świat, gdzie analogie - jeśli jakieś, to tylko do światów o podobnej prędkości.
 

DeletedUser3480

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Edessa

Tu niestety ubolewam nad Siewcami, którzy zapewne nie byli by na tak straconej pozycji, gdyby nie event. Jest tam grono graczy, którzy spokojnie w normalnych warunkach, byli by w stanie przeciwstawić się Uchodźcom.
Sisi co to za głupoty wypisujesz?

jaki Event jak by się przeciwstawili. Owszem Event jest beee i każdy z nas to wie ale nie pisz że jak by nie event to by się przeciwstawili bo porażka była od samego poczatku.

Czemu nie od samego początku nie było kapitulacji a no bo my atakowaliśmy jeszcze guardianów. Obecnie atakujemy tylko siewców a wiec sprawa się szybko posuwa.

A event moja droga jest równy dla każdego i nie wiem czy to własnie co niektórzy siewcy bardziej go używają -choc to nie istotne.
 

DeletedUser4218

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Edessa

Sisi co to za głupoty wypisujesz?

jaki Event jak by się przeciwstawili. Owszem Event jest beee i każdy z nas to wie ale nie pisz że jak by nie event to by się przeciwstawili bo porażka była od samego poczatku.

Czemu nie od samego początku nie było kapitulacji a no bo my atakowaliśmy jeszcze guardianów. Obecnie atakujemy tylko siewców a wiec sprawa się szybko posuwa.

A event moja droga jest równy dla każdego i nie wiem czy to własnie co niektórzy siewcy bardziej go używają -choc to nie istotne.

Manfredzie nie krzycz po mnie, bo się zamknę w sobie :(
Mówię, że event Wam w tym pomógł, tak samo jak pomaga wszystkim agresorom ze względu na to w jakim są sojuszu. Może wytłumaczę co mi chodzi... To ataki z dzisiaj, z jednego miasta, na moje jedno miasto. Godziny są podane, agresora i miasto zasłoniłam, bo nie o to mi teraz chodzi.

Przelicz sobie teraz, ile czasu agresor budował by tego typu wojo, gdyby nie było eventu.
Przelicz sobie, że ja też korzystam z eventu jako deffowiec i ile ja w tym czasie jestem w stanie zrobić
woja deffowego z eventu. Uważasz, że event nie pomógł agresorom? I powiedz, mi jeszcze raz, że tak samo szybko rozjechałby ktokolwiek kogokolwiek bez eventu!

UrokiEventu2.jpg
 
Odp: Sytuacja na świecie Edessa

Akson nie kaz mi szukac bo tobie pokaze jak sam nie pamietasz co tutaj na forum pisales
ps 'Adrian' prosze pisz z malej litery zgredem nie jestem a przynajmniej tak sie nie czuje :D (nie bez powodu w nicku jest mala litera)
 

DeletedUser20310

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Edessa

Manfredzie nie krzycz po mnie, bo się zamknę w sobie :(
Mówię, że event Wam w tym pomógł, tak samo jak pomaga wszystkim agresorom ze względu na to w jakim są sojuszu. Może wytłumaczę co mi chodzi... To ataki z dzisiaj, z jednego miasta, na moje jedno miasto. Godziny są podane, agresora i miasto zasłoniłam, bo nie o to mi teraz chodzi.

Przelicz sobie teraz, ile czasu agresor budował by tego typu wojo, gdyby nie było eventu.
Przelicz sobie, że ja też korzystam z eventu jako deffowiec i ile ja w tym czasie jestem w stanie zrobić
woja deffowego z eventu. Uważasz, że event nie pomógł agresorom? I powiedz, mi jeszcze raz, że tak samo szybko rozjechałby ktokolwiek kogokolwiek bez eventu!

View attachment 6065
Sisi ma zdecydowanie racje event faworyzuje i to bardzo gre offensywną .Jest przepaśc nad zakupieniem paczki mant lub eryni w porównaniu deffowiec może dostać słabe pegazy lub troche łuków lub szreków.Nie ma nawet o czym mówić .
 

DeletedUser3480

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Edessa

Sisi a powiedz mi jedno czy Warior to nie agresor??? myśle że jeden z najlepszych na tym świecie

cały sojusz siewców to znakomici agresorzy - jak by się nie bali i atakowali nie było by tej sytuacji. A przechodzenie na defa w tej grze oznacza powolny koniec taka jest prawda

gmart pokazał pare razy co może zrobic - czemu nie pokazała reszta sierwców

- - - Automatycznie połączono posty - - -

aha i jeszcze coś.

Def to nie tylko jednostki lądowe a też i morskie.

W evencie żeby dostac silne jednostki typu Manty trzeba wykorzystać przedmioty od czaszki w góre czyli czaszka i diament które są bardzo rzadko albo kupuje się je za 90 golda pierwszego a potem już 180 i 270 itd

a biremy które są świetne do obrony i 100 birem można wiele a 200 to już masakra można tu kupic za to czego mamy najwięcej czyli ogonek i kośc - te cudaki dostaje po kilka dziennie!

wystarczy pomyślec miec trochę chęci narobic birem i topic kolegów z uchodzców i latac do nich z rewizytą :)

a te jednostki beznadziejne typu szermierze no cóż są dużo słabsze ale jakie tanie w evencie.

owszem zgodzę się że wypasili bardzo ofensywe ale w tej grze zawsze ofensywa była silniejsza niż defensywa - ofensywa dla bezmyślnych a defensywa dla myślących (bez urazy)
 

DeletedUser23379

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Edessa

hmmmmm...
Event faworyzuje złotników, nie offowców - dużo łatwiej o składniki na deff niż na off, zakładając, że nie kupuje się dodatkowych składników.
 

DeletedUser23832

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Edessa

Sisi a powiedz mi jedno czy Warior to nie agresor??? myśle że jeden z najlepszych na tym świecie

cały sojusz siewców to znakomici agresorzy - jak by się nie bali i atakowali nie było by tej sytuacji. A przechodzenie na defa w tej grze oznacza powolny koniec taka jest prawda

gmart pokazał pare razy co może zrobic - czemu nie pokazała reszta sierwców

- - - Automatycznie połączono posty - - -

aha i jeszcze coś.

Def to nie tylko jednostki lądowe a też i morskie.

W evencie żeby dostac silne jednostki typu Manty trzeba wykorzystać przedmioty od czaszki w góre czyli czaszka i diament które są bardzo rzadko albo kupuje się je za 90 golda pierwszego a potem już 180 i 270 itd

a biremy które są świetne do obrony i 100 birem można wiele a 200 to już masakra można tu kupic za to czego mamy najwięcej czyli ogonek i kośc - te cudaki dostaje po kilka dziennie!

wystarczy pomyślec miec trochę chęci narobic birem i topic kolegów z uchodzców i latac do nich z rewizytą :)

a te jednostki beznadziejne typu szermierze no cóż są dużo słabsze ale jakie tanie w evencie.

owszem zgodzę się że wypasili bardzo ofensywe ale w tej grze zawsze ofensywa była silniejsza niż defensywa - ofensywa dla bezmyślnych a defensywa dla myślących (bez urazy)

natomiast na starym podboju mysle, ze event tak nie pomaga agresorom, bardziej faworyzuje obroncow, ktorzy moga atakowac tymi mitykami z eventu. defowcy zaczynaja klepac manty i ognie, a agresorzy defa zeby okupke utrzymac. Tam obroncy maja lepiej przy evencie
 
Odp: Sytuacja na świecie Edessa

a wy dalej o evecie wezcie spierniczajcie do tematu o tym
a nie tutaj spamujecie o tym dla defiarzy i offowocow jest tak samo uzyteczny a jak go nie potrafia ani jedni ani drudzy uzywac to niech nie graja

END THE STORY
 

DeletedUser4218

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Edessa

To ciekawe, bo ja za cholerę nie mogę dostać kości i zawsze muszę to właśnie ją kupować.
Rubiny, czaszki są, a te cholerne składniki na deff ni chu chu. Mandragorami to mogę zasypać ;/

Manfredzie mówisz, że deff to nie tylko jednostki lądowe, ale też morskie.
Na nowym systemie mieć morze a nie mieć lądu, to równoznaczne z niekończonym się buntem i blokowaniem tychże morskich jednostek w miastach. Szczególnie na tak szybkim świecie. I co tym zablokujesz? Kilka ogni? Bo offów pływających to już dawno nie widziałam, same mityki latające albo erynie z lądu.

Więc nie zgodzę się z Tobą, że w jakikolwiek sposób równoważą siły.

Co do kontraataków to ja się nie wypowiadam. Wypowiadam sie z poziomu defowca, który na razie o swoje 4 litery nie musi się martwić. Ale sojusz zepchnięty na tak szybkim świecie przy takim evencie do obrony - nie ma żadnych szans.
 
Do góry