Sytuacja na świecie Korynt

  • Rozpoczynający wątek DeletedUser77
  • Data rozpoczęcia

DeletedUser19503

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Korynt

no wiesz, różnie mogłoby być:) może to my dostawalibyśmy lanie?? hehe kto wie??? - no ale na pewno nie byłoby nudno - cuda są okropneeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee, beeeeeeeeeeeeeeeeee nigdy więcejjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj:)))
 

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Korynt

Hihihi widzę że napinka jak za starych dobrych czasów:))))
Tyle nas już tu nie ma, a jednak ciągle nas pamiętacie::)) Miło:)
w sumie z całego tego tekstu mnie sie podobają 3 fragmenty
1. Kondzia plan dołączenia do rzeźni miał na celu sprowokowanie nas do wypowiedzenia wojny ( wiedzieliśmy o tym, dlatego przez wypowiedzeniem wojny daliśmy Rzeźńi ulimatum o wycofaniu się z tego układu)
2. Playa wiedziała, domyślała się i zaaprobowała ten plan
3. przyjęcie kondzia i reszty było na złość Tyk Tykowi:):)))

A tak przy okazji pozdrawiam serdecznie (bez sarkazmu) wszystkich graczy Koryntu życząc wszystkiego dobrego w Nowym Roku i oby następne światy na jakich będziecie jeszcze kiedyś grać były przyjemniejsze:)))

oj Willow, nie ma Cię ale pomieszac muszę co ? :confused:
no nic - też Ci wesołego i Szczesliwego i dalekiego od grepo, bo z uzaleznieniem to się walczy :cool:
 

DeletedUser19503

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Korynt

Hahah no walczę walczę - niby nie gram w grepo od dobrych kilku msc. więc niby wygrałam,
ale ciągle się tu loguję i obserwuję - więc chyba jednak przegrywam z uzależnieniem hehe
nierówna walka:)))) chyba zacznę rozumieć palaczy hihii

Namieszać? dlaczego - wymieniłam tylko, które Wasze zdania najbardziej mi sie podobały:) Nawet ich nie skomentowałam:)

edit: a nie, przepraszam - do jednego coś dodałam więc można powiedzieć ze leciutko skomentowałam hihi
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser18058

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Korynt

dla mnie to byl najciekawszy moment koryntu wolalbym teraz lanie od GNS dostawac niz scigac sie w cudakach ale trudno powiedzialo sie A trzeba powiedziec B :)



ciekawie by było gdyby wszyscy byli zdrowi psychicznie i zachowywali się jak ludzie. Tak niestety nie dla wszystkich tamte czasy były w porządku. Wojna w tej grze nie powinna ingerować w życie prywatne graczy a niestety ingerowała.
 

DeletedUser19503

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Korynt

Podobno nie ma ludzi zdrowych psychicznie, są tylko niedokładnie przebadani. Poza tym zdrowi psychicznie nie marnują czasu i życia na tego typu gry:)
Ale masz racje, też mam bardzo dużo do zarzucenia tamtym czasom. Mówiąc szczerze to nie grałam jeszcze na takim wrednym i brudnym świecie jak ten.
 

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Korynt

Wątpię, żeby na Ciebie ktoś wyciągał "brudy" z świata realnego. Na mnie nie wyciągano również, ale w Rzeźni się z tym ludzie spotkali, wiadomo ze strony którego gracza.

Może nie ma zdrowych psychicznie, jest to jakaś teoria.
Ale można w tą grę grać z zachowaniem przyzwoitości, bądź nie.
Dopóki każdy sobie gra, walczy, nawet pyskuje i naśmiewa się z nieudolności w grze spoko.
Natomiast jak ktoś zaczyna wyciągać: kto z kim sypia, co komu dolega, gdzie pracuje i czy pracuje to już jest w pełni nienormalny i za kimś takim na pewno się nie tęskni.
Sprawy osobiste są sprawami osobistymi i wyciąganie ich przez wirtualnych przeciwników jest obrzydliwe i osoby które to robią zawsze będę uważał za totalne dno.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser19503

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Korynt

No wiesz, ludzie są różni to fakt - jedni lepsi drudzy gorsi.
Czy na mnie ktoś wyciągał "brudy" ze świata realnego? hmm no cóż - ludzie na grepo wiedzą o mnie tylko tyle ile im sama udostępniłam, to raz, dwa - nie sądzę żeby w moim życiu były jakieś "brudy" :) a czy plotkowali na mój temat? na pewno :) w końcu 80% "rewelacji" grepolisowych to nic innego jak wyssane z palca plotki, których sama również nie raz się nasłuchałam - również w rzeźni, chociaz przyznaję ze nie tylko:). A to czy ktoś w te ploty wierzy czy nie to już inna sprawa:)
Wiem do kogo pijesz i po części się z tobą zgadzam. Niestety, udostępniając pewne informacje o sobie w takiej grze trzeba się liczyć z tym, że ktoś ich może użyć przeciwko nam, w sposób w który również nie pochwalam. Ale cóż - tak samo można się "przejechać" na tych niby miłych i dobrze wychowanych. Byłoby miło gdyby wszyscy grali z zachowaniem przyzwoitości ale to chyba utopia:)
 

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Korynt

Wiesz, wiadomo że wszędzie są ludzie i parapety.
Natomiast jakby szef mojego sojuszu takie rzeczy robił, to na pewno bym go opuścił mimo, że z częstych zmian sojuszu to znany raczej nie jestem.
Dla mnie jak ktoś dowodzi sojuszem to nie tylko musi być niezłym graczem i świetnym liderem, który potrafi dowodzić ludźmi. Trzeba też sobą coś reprezentować. A jak mówiłem, tego typu zagrania to całkowity margines i choćby nie wiem jak obrócić kota ogonem, zawsze osoba zachowująca się w ten sposób będzie dnem.
 

DeletedUser19503

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Korynt

Każdy gra jak lubi, z kim lubi i dla kogo lubi:) W sumie też opuściłam sojusz z powodu lidera:) i bynajmniej nie tego o którym myślisz:)
 

DeletedUser20428

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Korynt

Każdy gra jak lubi, z kim lubi i dla kogo lubi:) W sumie też opuściłam sojusz z powodu lidera:) i bynajmniej nie tego o którym myślisz:)
Granie w GnS było najlepszą frajdą jaka tutaj przezyłem ,nie było wtedy nudy ,tylko jedno pytanie?jaką wioche bierzemy i jazda nikt się nie martwił o staty itp tak to mozna grać.
 

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Korynt

No wiesz, ludzie są różni to fakt - jedni lepsi drudzy gorsi.
Czy na mnie ktoś wyciągał "brudy" ze świata realnego? hmm no cóż - ludzie na grepo wiedzą o mnie tylko tyle ile im sama udostępniłam, to raz, dwa - nie sądzę żeby w moim życiu były jakieś "brudy" :) a czy plotkowali na mój temat? na pewno :) w końcu 80% "rewelacji" grepolisowych to nic innego jak wyssane z palca plotki, których sama również nie raz się nasłuchałam - również w rzeźni, chociaz przyznaję ze nie tylko:). A to czy ktoś w te ploty wierzy czy nie to już inna sprawa:)
Wiem do kogo pijesz i po części się z tobą zgadzam. Niestety, udostępniając pewne informacje o sobie w takiej grze trzeba się liczyć z tym, że ktoś ich może użyć przeciwko nam, w sposób w który również nie pochwalam. Ale cóż - tak samo można się "przejechać" na tych niby miłych i dobrze wychowanych. Byłoby miło gdyby wszyscy grali z zachowaniem przyzwoitości ale to chyba utopia:)

hmmm ale jeśli sie z kimś gra, rozmawia na ts, lubi, szanuje i ufa, a ten ktoś wyciaga od Ciebie na prywatnej rozmowie jakieś sprawy - że niby pomoże, doradzi, etc. a potem gada trzeciej osobie to nie jest to uczciwe, fair play i absolutnie nie kulturalne. zgodisz sie z tym Willow ?

- - - Automatycznie połączono posty - - -

Granie w GnS było najlepszą frajdą jaka tutaj przezyłem ,nie było wtedy nudy ,tylko jedno pytanie?jaką wioche bierzemy i jazda nikt się nie martwił o staty itp tak to mozna grać.

hehehehehehehee dobre, dobre :) szkoda, ze bez TTB nie umiałes grać nic, a kolega robił za Ciebie 99% roboty.
 

DeletedUser19503

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Korynt

Oczywiście Żabko - zupełnie się z Tobą zgadzam. Co tylko potwierdza, że w wirtualnym jak również niestety w realnym świecie trzeba bardzo uważać komu się ufa. Nie bez kozery w moim profilu znajdziesz cytat Richelieu:
"Boże, strzeż mnie od przyjaciół, z wrogami poradzę sobie sam." To przyjaciele mogą cię załatwić - nie wrogowie. Zresztą sama też w miłej prywatnej rozmowie byłam "przepytywana" o pewne sprawy, w potem okazało się ze była to częśc bardzo staranie przygotowanego planu i sondowano moją ewentualną reakcję. No cóż - życie jest piękne tylko ludzie porąbani:)

A co do Tommiego to się z Tobą nie zgadzam - ani jeśli chodzi o jego umiejętności, ani o wkład procentowy hihi:))
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Korynt

Oczywiście Żabko - zupełnie się z Tobą zgadzam. Co tylko potwierdza, że w wirtualnym jak również niestety w realnym świecie trzeba bardzo uważać komu się ufa. Nie bez kozery w moim profilu znajdziesz cytat Richelieu:
"Boże, strzeż mnie od przyjaciół, z wrogami poradzę sobie sam." To przyjaciele mogą cię załatwić - nie wrogowie. Zresztą sama też w miłej prywatnej rozmowie byłam "przepytywana" o pewne sprawy, w potem okazało się ze była to częśc bardzo staranie przygotowanego planu i sondowano moją ewentualną reakcję. No cóż - życie jest piękne tylko ludzie porąbani:)

A co do Tommiego to się z Tobą nie zgadzam - ani jeśli chodzi o jego umiejętności, ani o wkład procentowy hihi:))

Co do pierwszej czesci zdania w sumieniu sobie odpowiedz. Co do drugiej zas - hehehehe nie zartuj prosze. Przed wstapieniem do gns nie potrafil klina robic. Uczylismy go na tsie tego. No chyba ze glupka zgrywal. Po drugie nigdy nie wsadzil kolona kiedy robil akcje. Udawalo mu sie tylko kiedy slal kolona a ataki i wsparcia wysylal mu tyk tyk. Po szarakach z gns, kiedy bujal sie po sojuszach tez juz nic nie pokazal, takze prima aprilis w kwietniu droga Willow. Wtedy mozesz napisac, ze on umie grac :)
 

DeletedUser19503

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Korynt

Moje sumienie ma się całkiem dobrze, poza tym nie widzę tu żadnego pytania na które miałoby mi odpowiadać.
Skoro uczyliście go grać, to muszę Wam pogratulować, bo z nami całkiem dobrze sobie radził. W końcu to gra zespołowa, samemu dużo się nie zdziała.
 

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Korynt

Pierwszy raz się tu zalogowałem, bo to co czytam jest według mnie zwyczajnie żenujące.
Nie gram na Koryncie od dawna. Jestem jednak na bieżąco bo zżyłem się z ludźmi i pojawiam się, żeby pogadać.
Genezę Tyk Tykowego szaleństwa jednak pamiętam, a poza brakiem czasu to właśnie to jego "dziwne" zachowanie
było powodem zakończenia przeze mnie gry. Nie oceniam ciągłej bieganiny Tyk Tyka po sojuszach, zmian kont, podejrzenia
graniczącego z pewnością o używanie botów, bo to nie moja sprawa, choć wypaczył tym tą grę. Mam prawo jednak napiętnować obelgi, inwektywy, epitety nie nadające się do powtórzenia, które Tyk Tyk kierował w stronę wielu graczy. Uraził tym osobiście wielu. Willow piszesz, że są różni ludzie, a obelgi przez wielu wypowiadane często są oparte o wyssane z palca plotki. Tak zgadzam się z tym, jednak nikt nie każe nikomu biegać za takimi ludźmi wszędzie i nie zauważać tego, że łatwo się tym błotem ubrudzić. W Rzeźni wszyscy Cię szanowali, kiedy wyszliście nikt też nie miał żalu, bo przecież każdy ma prawo grać po swojemu. Tego jednak nie jestem w stanie pojąć jak możesz wygłaszać komentarze bez wstydu. Przecież byłaś w samym środku tej "ciemnej strony" ludzkiej ułomności i Ci to wcale nie przeszkadzało. Lepiej było się schować i nic nie pisać, a ten epizod pozostawić żeby samoistnie wywietrzał. Dziś trochę żałuję, że wtedy nie grałem, bo choć z pewnością bym się nie dał wciągnąć w tą karuzelę inwektyw, to może choć trochę bym pomógł Kolegom i Koleżankom. Dziś Rzeźnia to bezdyskusyjny TOP1 i bardzo zgrana ekipa ludzi, którzy się zwyczajnie lubią. Jest to tylko dlatego możliwe, że w Rzeźni kultura i wzajemny szacunek zawsze był ważny. Jeśli komuś się wyrwało coś co mogło obrazić przeciwnika, to było to przez Radę piętnowane. No ale to pewnie dla Willow nie stanowi wartości.
 

DeletedUser19503

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Korynt

Nie rozumiem dlaczego nie mogę wypowiadać się na FO i dlaczego mam się wstydzić swoich komentarzy. Nie przypominam sobie żebym kiedykolwiek kogokolwiek obraziła, zwyzywała czy nie wiadomo co jeszcze zrobiła. Za wspólną grę podziękowałam Wam, tak jak wielu innych naszych graczy - niestety nie wszyscy je przeczytali gdyż bardzo szybko znikały z forum. Wasz sojusz wasza sprawa - chociaz jakoś mi sie to gryzie z szacunkiem o którym piszesz. Nieważne, było minęło. Ja nikomu nie narzucam kto z kim i jak powinien grać, więc nie rozumiem dlaczego cały czas ktoś mi mówi z kim moge lub nie mogę, powinnam lub nie powinnam grać.
Rzeźnia TOP1? - super, gratulacje - nikt przecież nigdy nie twierdził że to słaby sojusz. Kultura i wzajemny szacunek - w pewnym sensie na pewno, ale czy tylko? Chyba nie skoro ludzie podchodzili od Was i nie mówię tu tylko o nas.
A co dla mnie jest wartością to już pozostaw mnie i moim bliskim dobrze?
 

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Korynt

Willow. Kasowanie postów porównać do ostrych obelg i wycieczek po prywatnym życiu? Na prawdę nie widzisz różnicy?
Jak pisał Glorian, w sojuszu byłaś bardzo lubiana itd, z TTB mogłaś odejść okej. Ale do dziś kiedy ktoś źle o Tyk Tyku napisze to Ty obracasz kota ogonem, odwracasz uwagę od jego przewinień.
Piszesz teksty o tym, że nie należy się spoufalać w grze itp, zamiast po prostu przyznać, że szef Twojego sojuszu wszystkie te rzeczy które tu opisujemy robił i należy to potępić.
W dalszym ciągu bawisz się w adwokata diabła i głównego PR-owca GnS.
 

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Korynt

Szkoda, że nie zrozumiałaś Willow tego co napisałem, jeśli ten post w ogóle jest odpowiedzią na mój.
Może zbyt długi ten mój wywód i nie chciałaś czytać wszystkiego.
Nie mam zamiaru z Tobą polemizować.
Napisałem to co napisałem, bo jestem bardzo uczulony na zakłamanie.

Cieszę się, że miałem przyjemność grać z kompanami z Rzeźni i doceniam wspólnie spędzony czas.
Na szczęście różne intrygi i nieprzyjemna atmosfera nas ominęła szerokim łukiem i byłoby wszystko super
gdyby ten niesmak nie pozostał.
 

DeletedUser19503

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Korynt

Willow. Kasowanie postów porównać do ostrych obelg i wycieczek po prywatnym życiu? Na prawdę nie widzisz różnicy?
Jak pisał Glorian, w sojuszu byłaś bardzo lubiana itd, z TTB mogłaś odejść okej. Ale do dziś kiedy ktoś źle o Tyk Tyku napisze to Ty obracasz kota ogonem, odwracasz uwagę od jego przewinień.
Piszesz teksty o tym, że nie należy się spoufalać w grze itp, zamiast po prostu przyznać, że szef Twojego sojuszu wszystkie te rzeczy które tu opisujemy robił i należy to potępić.
W dalszym ciągu bawisz się w adwokata diabła i głównego PR-owca GnS.
Przeczytaj jeszcze raz moje posty - nie usprawiedliwiam nikogo, ani nie pochwalam wulgaryzmów czy jak to piszesz wycieczek po prywatnym życiu. Nigdzie nie napisałam ze TTB jest miły grzeczny a wszsycy się go czepiają. Wręcz przeciwnie przyznałam że mnie się to też nie podoba i nieraz o to się posprzeczałam z TTB. Pisałam tylko że nie należy ufać za bardzo ludziom, bo są różni, i chronić swoje prywatne sprawy - ja tu nie widzę usprawiedliwienia tylko przestrogę. Trochę na tym padole już żyję i wiem jak łatwo można komuś dać broń do ręki, bo sama juz nieraz dostałam w 4 litery.
Co do szacunku ja również bardzo wielu graczy z rzeźni szanuję, ale niestety na niektórych się sparzyłam, jesli wy do mnie też straciliście szacunek - trudno - jakoś to przeżyję
To co mnie jedynie denerwuje to to ze całe zło przypisuje się jednej osobie a reszta to niby kryształowo czysta? Nie sądzę. Jedni mają niewyparzony pychol, a inni potrafią nieźle namieszać w białych rękawiczkach, a odpowiednią propagandą załatwić resztę - sama nie wiem co gorsze.

- - - Automatycznie połączono posty - - -

Szkoda, że nie zrozumiałaś Willow tego co napisałem, jeśli ten post w ogóle jest odpowiedzią na mój.
Może zbyt długi ten mój wywód i nie chciałaś czytać wszystkiego.
Nie mam zamiaru z Tobą polemizować.
Napisałem to co napisałem, bo jestem bardzo uczulony na zakłamanie.

Cieszę się, że miałem przyjemność grać z kompanami z Rzeźni i doceniam wspólnie spędzony czas.
Na szczęście różne intrygi i nieprzyjemna atmosfera nas ominęła szerokim łukiem i byłoby wszystko super
gdyby ten niesmak nie pozostał.
No cóż nie zrozumiałam bo widocznie jestem za głupia. A jeśli Ty nie widziałeś intrygi i nieprzyjemnej atmosfery to cóż - zazdroszczę:)
 
Do góry