Sytuacja na świecie Korynt

  • Rozpoczynający wątek DeletedUser77
  • Data rozpoczęcia

DeletedUser17219

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Korynt

A dla rozluźnienia atmosfery dowcip.
"Wiecie dlaczego Turek pisze bloga na profilu?"
.
.
.
.
"Bo tam nikt mu nie odpisze i go nie ośmieszy"[/QUOTE]


po co mu odpisywać, sam się ośmiesza :)
 

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Korynt

Hehehe dobry dowcip Slykt :)))

Ps. Gratulacje dla nieudolnej Rzezni, ktora padla juz dawno temu na Koryncie i nic nie osiagnela za wstawienie kolona na cud I zjedzenie pysznego gofra na sniadanie :)
 

DeletedUser20428

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Korynt

Korynt to wojna z charakterami ludzmi .
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Korynt


Podobno do Rzeźni na wpisowe trzeba dać 150 000 srebrnych monet,
a cudaka kupiliście od GOW.


To ostatnio jedno z częściej powtarzanych przez naszych przeciwników stwierdzeń.
No wiec uważam, ze należy nieco skorygować te błędne opinie.

150k srebra jako wpisowe?? Ta żałosna kwota nijak się ma do prawdziwych kosztów, które każdy z nas stale ponosi na rzecz sojuszu.

cudaka kupiliście

Potwierdzam Okupiliśmy tego cudaka wysokimi kosztami:
- nieprzespaną nocą
- 2 dobami wyjętymi z realnego życiorysu (w niektorych wypadkach trwalo to dluzej)
- nadszarpniętymi nerwami (szefowo nie zapomnę Twego wpisu przed 8:03 BEZCENNE)
- kłótniami z partnerami/pracownikami/szefami (niepotrzebne skreślić lub nic nie skreślać)
- wcirami własnych dzieci i wynikającymi z tego wyrzutami sumienia
- nadszarpniętym zdrowiem
- gromami sypiącymi sie ze strony kolegów i koleżanek na każdego uczestnika, który popełnił ze zmęczenia jakiś błąd w czasie akcji (np zasnął przed 7:34 i wstał dopiero o 8:03 :D )
- wieloma innymi kosztami, o których nikt już nie wspomina, bo euforia po akcji zagłuszyła te "drobne" niedogodności

(zainteresowani sojusznicy będą dokładnie wiedzieli, które z tych kosztów ponieśli oni sami)

I co najważniejsze tona mrówczej pracy przy organizacji akcji, która w większości spadła na naszego Bastka, jako znawce terenu oraz na szefowa, jako sile napędową całości działań.

Nie kupicie za żadne pieniądze tego w jaki sposób przy użyciu własnego doświadczenia i inteligencji Bastek rozpracował, rozłożył na czynniki pierwsze i wspólnie z reszta rady podjął decyzje, który cel obieramy i jak realizujemy akcję.

Nie był sam oczywiście. Do sukcesu przyczyniła się znaczna cześć naszego sojuszu, wielodniowe dyskusje na tsie i na forum oraz pomoc paktowiczów w obstawie kolona.

Jak widać niektórym nie mieści się w głowie, ze to możliwe. W takim wypadku tylko pogratulować Wam wyobraźni. Radzę ją jakoś efektywniej ukierunkować zamiast tworzyć mity i legendy nie z tej ziemi.


ps Dziękuję Rzeźnio :)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Korynt

milion.jpg

Dziękuję Kleo za piękne słowa ;)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser20493

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Korynt

Jestem szczęśliwy i dumny,że gram w tym "zdeprawowanym" sojuszu.Życzę wszystkim graczom, aby na taki sojusz kiedyś trafili.To szkoła szacunku dla drugiej osoby,pokory i lojalności.
 

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Korynt

26.000.000 punktów w ATAKU dla Rzeźni :D
 

DeletedUser11782

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Korynt


Podobno do Rzeźni na wpisowe trzeba dać 150 000 srebrnych monet,
a cudaka kupiliście od GOW.


To ostatnio jedno z częściej powtarzanych przez naszych przeciwników stwierdzeń.
No wiec uważam, ze należy nieco skorygować te błędne opinie.

150k srebra jako wpisowe?? Ta żałosna kwota nijak się ma do prawdziwych kosztów, które każdy z nas stale ponosi na rzecz sojuszu.

cudaka kupiliście

Potwierdzam Okupiliśmy tego cudaka wysokimi kosztami:
- nieprzespaną nocą
- 2 dobami wyjętymi z realnego życiorysu (w niektorych wypadkach trwalo to dluzej)
- nadszarpniętymi nerwami (szefowo nie zapomnę Twego wpisu przed 8:03 BEZCENNE)
- kłótniami z partnerami/pracownikami/szefami (niepotrzebne skreślić lub nic nie skreślać)
- wcirami własnych dzieci i wynikającymi z tego wyrzutami sumienia
- nadszarpniętym zdrowiem
- gromami sypiącymi sie ze strony kolegów i koleżanek na każdego uczestnika, który popełnił ze zmęczenia jakiś błąd w czasie akcji (np zasnął przed 7:34 i wstał dopiero o 8:03 :D )
- wieloma innymi kosztami, o których nikt już nie wspomina, bo euforia po akcji zagłuszyła te "drobne" niedogodności

(zainteresowani sojusznicy będą dokładnie wiedzieli, które z tych kosztów ponieśli oni sami)

I co najważniejsze tona mrówczej pracy przy organizacji akcji, która w większości spadła na naszego Bastka, jako znawce terenu oraz na szefowa, jako sile napędową całości działań.

Nie kupicie za żadne pieniądze tego w jaki sposób przy użyciu własnego doświadczenia i inteligencji Bastek rozpracował, rozłożył na czynniki pierwsze i wspólnie z reszta rady podjął decyzje, który cel obieramy i jak realizujemy akcję.

Nie był sam oczywiście. Do sukcesu przyczyniła się znaczna cześć naszego sojuszu, wielodniowe dyskusje na tsie i na forum oraz pomoc paktowiczów w obstawie kolona.

Jak widać niektórym nie mieści się w głowie, ze to możliwe. W takim wypadku tylko pogratulować Wam wyobraźni. Radzę ją jakoś efektywniej ukierunkować zamiast tworzyć mity i legendy nie z tej ziemi.


ps Dziękuję Rzeźnio :)

Póki mentalność naszego narodu się nie zmieni zawsze tak będzie.. jesteś dobry to od razu po tobie jadą że złotnik, multikonciarz, oszust, bociarz i nie wiadomo co jeszcze a i najczęstsze określenie no-life i co najzabawniejsze zawsze to kierują osoby które same na grepo siedzą cały dzień :) wiem coś o tym bo całe życie na polskiej wersji grepolis tak mnie obrażano. Szkoda że nie ma tu więcej kebabowych opowieści bo było co czytać a Rzeźni życzę zwycięstwa tylko z powodu osób które znam bardzo dobrze, należy się to im za całokształt.

pozdro

- - - Automatycznie połączono posty - - -

Ale cisza? jak cudaki ? Ile wam zostało do końca? :D
 

DeletedUser17219

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Korynt


Podobno do Rzeźni na wpisowe trzeba dać 150 000 srebrnych monet,
a cudaka kupiliście od GOW.


To ostatnio jedno z częściej powtarzanych przez naszych przeciwników stwierdzeń.
No wiec uważam, ze należy nieco skorygować te błędne opinie.

150k srebra jako wpisowe?? Ta żałosna kwota nijak się ma do prawdziwych kosztów, które każdy z nas stale ponosi na rzecz sojuszu.

cudaka kupiliście

Potwierdzam Okupiliśmy tego cudaka wysokimi kosztami:
- nieprzespaną nocą
- 2 dobami wyjętymi z realnego życiorysu (w niektorych wypadkach trwalo to dluzej)
- nadszarpniętymi nerwami (szefowo nie zapomnę Twego wpisu przed 8:03 BEZCENNE)
- kłótniami z partnerami/pracownikami/szefami (niepotrzebne skreślić lub nic nie skreślać)
- wcirami własnych dzieci i wynikającymi z tego wyrzutami sumienia
- nadszarpniętym zdrowiem
- gromami sypiącymi sie ze strony kolegów i koleżanek na każdego uczestnika, który popełnił ze zmęczenia jakiś błąd w czasie akcji (np zasnął przed 7:34 i wstał dopiero o 8:03 :D )
- wieloma innymi kosztami, o których nikt już nie wspomina, bo euforia po akcji zagłuszyła te "drobne" niedogodności

(zainteresowani sojusznicy będą dokładnie wiedzieli, które z tych kosztów ponieśli oni sami)

I co najważniejsze tona mrówczej pracy przy organizacji akcji, która w większości spadła na naszego Bastka, jako znawce terenu oraz na szefowa, jako sile napędową całości działań.

Nie kupicie za żadne pieniądze tego w jaki sposób przy użyciu własnego doświadczenia i inteligencji Bastek rozpracował, rozłożył na czynniki pierwsze i wspólnie z reszta rady podjął decyzje, który cel obieramy i jak realizujemy akcję.

Nie był sam oczywiście. Do sukcesu przyczyniła się znaczna cześć naszego sojuszu, wielodniowe dyskusje na tsie i na forum oraz pomoc paktowiczów w obstawie kolona.

Jak widać niektórym nie mieści się w głowie, ze to możliwe. W takim wypadku tylko pogratulować Wam wyobraźni. Radzę ją jakoś efektywniej ukierunkować zamiast tworzyć mity i legendy nie z tej ziemi.


ps Dziękuję Rzeźnio :)

Zazdroszcze takiej postawy
zazdrościł bym szczerze nawet mdg
nie ważne kto, ale to co zrobiliście, to organizacyjne mistrzostwo
nie tylko organizacja, ale i zgranie ekipy
na prawde pogratulowałbym tego samego wrogowi
 

DeletedUser20532

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Korynt

Dziękujemy za uznanie i miłe słowa :)
Jak czytam takie wypowiedzi wraca mi wiara w ludzi :)
Dzięki wielkie :)
 

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Korynt

Na nowy profil Turka napiszę tylko tyle. Artur - zjedz Snickersa, bo jak jesteś głodny to zaczynasz bredzić jak potłuczony.
 

DeletedUser20532

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Korynt

dla wiadomosci ogolnej
po pierwsze gracz juhabah nie byl przekupiony staral sie nawet zrobic cofke ale przy kilkudziesieciu atakach i kilkuset wsparciach niech ktos sprobuje zrobic precyzyjna cofke.
po drugie z tym ze byl o 2 godzinie na koncie to nie prawda moje ataki startowaly o 1 z groszami tak wiec od polnocy nie bylo go na grze jak codzien bo od kilku dni sprawdzalismy aktywnosc graczy z wioskami na grobowcu a decyzja ze lecimy na ta wioske zapadla kilka minut przed pierwszzm atakiem
po trzecie nikt poza mna i rafaello nie atakowal ogniami lub na kajakach jak wiadomo mantykory i harpie sa szybsze niz jednostki plywajace tak wiec wyliczenia czasow przywodcy opozycyjnego sojuszu mozna uznac za niekonieczne
po czwarte tylko do mnie wrocilo ponad 1k zapalek i 2 ofy i z tego co wiem to okolo 100 mantykor pofrunelo do wlascicieli spowrotem o reszcie nie wiem tak wiec raczej "na styk" nie bylo wyslane ale owszem domyslalem sie ze gracz nie wejdzie na konto do rana jak zreszta przy pierwszej nieudanej probie na grobowiec.
bajki pisane przez wrogow RZEZNI sa wyssane z palca . Raporty z cofki Juhabaha pokazywalem graczom GOW ktorzy nie wierzyli ze sie probowal bronic jak ktos ma jeszcze pytania co do przejecia grobowca zapraszam do mnie .

PS
wypisywanie na wlasnym profilu blogow tematycznych i propagandy jest dla mnie ZALOSNE :)
napisz prosze cos sensownego w miejscu gdzie ktos bedzie mial mozliwosc skomentowania Twojej wypowiedzi.
pozdrawiam cieplo wrogow Rzezni :)
 

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Korynt

Życie Turka jest jak pudełko zapałek. Brać je zbyt poważnie byłoby głupotą, ale znowu zlekceważyć niebezpiecznie.

Rzymski filozof Cyceron stwierdził: Właściwością człowieka jest błądzić, Turka w błędzie trwać. ;)


Edit: ale nuda wieje na Koryncie. Nikt nic nie pisze, nikt nic nie podbija. :confused:
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser18058

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Korynt

Chciałem pogratulować sojusznikom z Kilo Kitu Spod Sufitu rozmachu z jakim pożegnali się z tym światem.
Strzelili oni szaraki, uprzednio wpuszczając wrogie Rzeźni kolony do swoich miast.

Czytałem wszystkie ich komentarze, wpisy na forum wewnętrznym, profile oraz to czego tu już nie ma. Muszę stwierdzić jasno.
Dwójka z nich, określana jest mianem "krzykaczy" i zasłużyła sobie na to, że mój rozbudowany komentarz w ich sprawie byłby tylko zmarnowanym czasem spędzonym przy zużywaniu klawiatury.
Nie był bym jednak sobą, gdybym czegoś nie powiedział. Szczególnie, że to na mnie głównie spoczął "ciężar" współpracy.

W tej dwójce - wojowników znaleźć się nie da. Co to za wojownik, który coś potrafi tylko wtedy, kiedy w mieście ma setki łodzi z deffem? Na m35 EX Morte swego czasu pokazało im co potrafią bez tego deffa - trzeba było prosić o kliny i odbijanie Rzeźnię:). Dzięki temu klinowaniu chociaż zabawa była dobra, bo innego pożytku z nich nie było. Szkoda, bo w momencie, w którym wprowadzali się oni na m35 miałem nadzieję, że trochę razem powalczymy powiększając ilość punktów ataku, a nie obrony. Stało się jak stało. Wiochy, prędzej czy później, znów będą nasze, a dzięki temu i pochody za atak się pojawią. Przynajmniej nie trzeba będzie wiecznie o nie drżeć, słać wojska ze środka naszego sojuszu, pisać masówki, bo coś się dzieje.

Z wiodącej trójki w KKSS szkoda mi głównie jednej osoby: Pierwszego założyciela. Człowieka, który chlubił się wielkim honorem oraz moralnością. Gość od początku potrafił grać obok wojny Rzeźni z GNS, nie uczestnicząc w niej bezpośrednio. Odnosił się z szacunkiem do obu stron... Niestety w jednej chwili rozmył swój mit o najbardziej honorowym graczu Koryntu. Ludzie honoru nie wystawiają osób, które im ufają, szanują i lubią. Nie blokują też na PW tych, których zawiedli najbardziej, wybierając w ten sposób wygodę a nie odpowiedzialność. Nie tak zachowują się Ci, dla których honor to ważna część życia, zarówno tego prawdziwego jak i grepolisowego.

Kończąc swój udział w tej dyskusji, chciałem życzyć powodzenia w życiu jak i grze tym osobom, z którym osobiście wymieniłem wiele wiadomości. Nie tak wyobrażałem sobie koniec naszej mniej lub bardziej udanej współpracy, ale trudno. To tylko gra, więc być może kiedyś się jeszcze spotkamy.

Zimne Piwko
 

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Korynt

Chciałem pogratulować sojusznikom z Kilo Kitu Spod Sufitu rozmachu z jakim pożegnali się z tym światem.
Strzelili oni szaraki, uprzednio wpuszczając wrogie Rzeźni kolony do swoich miast.

Czytałem wszystkie ich komentarze, wpisy na forum wewnętrznym, profile oraz to czego tu już nie ma. Muszę stwierdzić jasno.
Dwójka z nich, określana jest mianem "krzykaczy" i zasłużyła sobie na to, że mój rozbudowany komentarz w ich sprawie byłby tylko zmarnowanym czasem spędzonym przy zużywaniu klawiatury.
Nie był bym jednak sobą, gdybym czegoś nie powiedział. Szczególnie, że to na mnie głównie spoczął "ciężar" współpracy.

W tej dwójce - wojowników znaleźć się nie da. Co to za wojownik, który coś potrafi tylko wtedy, kiedy w mieście ma setki łodzi z deffem? Na m35 EX Morte swego czasu pokazało im co potrafią bez tego deffa - trzeba było prosić o kliny i odbijanie Rzeźnię:). Dzięki temu klinowaniu chociaż zabawa była dobra, bo innego pożytku z nich nie było. Szkoda, bo w momencie, w którym wprowadzali się oni na m35 miałem nadzieję, że trochę razem powalczymy powiększając ilość punktów ataku, a nie obrony. Stało się jak stało. Wiochy, prędzej czy później, znów będą nasze, a dzięki temu i pochody za atak się pojawią. Przynajmniej nie trzeba będzie wiecznie o nie drżeć, słać wojska ze środka naszego sojuszu, pisać masówki, bo coś się dzieje.

Z wiodącej trójki w KKSS szkoda mi głównie jednej osoby: Pierwszego założyciela. Człowieka, który chlubił się wielkim honorem oraz moralnością. Gość od początku potrafił grać obok wojny Rzeźni z GNS, nie uczestnicząc w niej bezpośrednio. Odnosił się z szacunkiem do obu stron... Niestety w jednej chwili rozmył swój mit o najbardziej honorowym graczu Koryntu. Ludzie honoru nie wystawiają osób, które im ufają, szanują i lubią. Nie blokują też na PW tych, których zawiedli najbardziej, wybierając w ten sposób wygodę a nie odpowiedzialność. Nie tak zachowują się Ci, dla których honor to ważna część życia, zarówno tego prawdziwego jak i grepolisowego.

Kończąc swój udział w tej dyskusji, chciałem życzyć powodzenia w życiu jak i grze tym osobom, z którym osobiście wymieniłem wiele wiadomości. Nie tak wyobrażałem sobie koniec naszej mniej lub bardziej udanej współpracy, ale trudno. To tylko gra, więc być może kiedyś się jeszcze spotkamy.

Zimne Piwko

Zabawne o wojownikach pisze osoba znajdująca się we wszelkich rankingach odnośnie walki w drugiej 50 ... na jakieś 40 naprawdę aktywnych osób w grze :)

Co do prośby o pomoc tak były dwie jak miałem tam raptem dwa miasta i dwa razy klinował nasz gracz :) przypominam Ci chociaż pewnie dobrze to pamiętasz, że odmówiłeś bo leciał na Ciebie i na Krwawego kolon łącznie po 1 ataku :) Klinował skutecznie nasz gracz nie wasz :)

Odbijanie hmmm z tego co wiem jedyny kolon jaki odbijaliśmy to było mantami i to też naszymi chociaż łącznie może 50 szt było waszych, niech mnie exy poprawią jeśli się mylę...

Co do deffa w naszych iastach hmmm napisz o jakie wojsko chodzi bo oprócz okupacji nie było nawet jednej waszej jednostki w moich miastach.

Co do samych okupacji, to działaliśmy zgodnie z założeniami wsadzamy kolona, piszemy o wsparcie, jeżeli widzisz w tym coś dziwnego to zaczynam rozumieć słowa Arka o Tobie :) sojusz 4 osobowy bardzo łatwo byłoby pozbawić wszystkich birem :)
Co do tego jak grałem patrząc na pkt na pewno nie gorzej od Ciebie chociaż na 7 dni w tygodniu może ze dwa były aktywne w grze o czym np Playa od was wiedziała, jeśli nie zostałeś poinformowany to nie miej do mnie o to pretensji tylko do siebie :)

Co do samej Rzeźni bo różne widzę tutaj chodzą opinie - moim zdaniem jest tam paru świetnych graczy jak Kaes Kleo, Playa nawet Glorian vel Marta ;) walka z Pippenem i Budrysem była dla mnie naprawdę przyjemnością i fajną przygodą, do tego świetne osoby jak Asia i Attyla, parę innych osób również wspominam miło bądź cenię za to jak walczą i walczyli i w nosie mam że tracili miasta bądź zabierali, bo to właśnie walka jest kwintesencją tej gry, a nie budowanie domków i politykowanie na forum :) a niestety walki na tym świecie zdecydowanie brakowało, za to gadatliwych jest tu aż nadto :(

Nic więcej już się tu udzielać nie zamierzam piszcie co tam chcecie, każdy i tak wie w końcu swoje :)

Powodzenia mimo wszystko w dalszym budowaniu cudów i oby ktoś wygrał ten chory świat.


A do Pippena - mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy na grepo po przeciwnych stronach, bo te miasto które mi zabrałeś strasznie siedzi mi na żołądku jak zgaga ;)
 

DeletedUser18058

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Korynt

Zabawne o wojownikach pisze osoba znajdująca się we wszelkich rankingach odnośnie walki w drugiej 50 ... na jakieś 40 naprawdę aktywnych osób w grze :)

Co do prośby o pomoc tak były dwie jak miałem tam raptem dwa miasta i dwa razy klinował nasz gracz :) przypominam Ci chociaż pewnie dobrze to pamiętasz, że odmówiłeś bo leciał na Ciebie i na Krwawego kolon łącznie po 1 ataku :) Klinował skutecznie nasz gracz nie wasz :)

Odbijanie hmmm z tego co wiem jedyny kolon jaki odbijaliśmy to było mantami i to też naszymi chociaż łącznie może 50 szt było waszych, niech mnie exy poprawią jeśli się mylę...

Co do deffa w naszych iastach hmmm napisz o jakie wojsko chodzi bo oprócz okupacji nie było nawet jednej waszej jednostki w moich miastach.

Co do samych okupacji, to działaliśmy zgodnie z założeniami wsadzamy kolona, piszemy o wsparcie, jeżeli widzisz w tym coś dziwnego to zaczynam rozumieć słowa Arka o Tobie :) sojusz 4 osobowy bardzo łatwo byłoby pozbawić wszystkich birem :)
Co do tego jak grałem patrząc na pkt na pewno nie gorzej od Ciebie chociaż na 7 dni w tygodniu może ze dwa były aktywne w grze o czym np Playa od was wiedziała, jeśli nie zostałeś poinformowany to nie miej do mnie o to pretensji tylko do siebie :)

Co do samej Rzeźni bo różne widzę tutaj chodzą opinie - moim zdaniem jest tam paru świetnych graczy jak Kaes Kleo, Playa nawet Glorian vel Marta ;) walka z Pippenem i Budrysem była dla mnie naprawdę przyjemnością i fajną przygodą, do tego świetne osoby jak Asia i Attyla, parę innych osób również wspominam miło bądź cenię za to jak walczą i walczyli i w nosie mam że tracili miasta bądź zabierali, bo to właśnie walka jest kwintesencją tej gry, a nie budowanie domków i politykowanie na forum :) a niestety walki na tym świecie zdecydowanie brakowało, za to gadatliwych jest tu aż nadto :(

Nic więcej już się tu udzielać nie zamierzam piszcie co tam chcecie, każdy i tak wie w końcu swoje :)

Powodzenia mimo wszystko w dalszym budowaniu cudów i oby ktoś wygrał ten chory świat.


A do Pippena - mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy na grepo po przeciwnych stronach, bo te miasto które mi zabrałeś strasznie siedzi mi na żołądku jak zgaga ;)

Zabawę na tym świecie zaczynałem w czerwcu, zakładając nowe konto. Przez ten czas zdążyłem przegonić w rankingu atakujących wszystkich Twoich kolegów z byłych KKS. Nie dogoniłem tylko Ciebie no ale miałem dokładnie o połowę mniej miast...
 

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Korynt

Zabawę na tym świecie zaczynałem w czerwcu, zakładając nowe konto. Przez ten czas zdążyłem przegonić w rankingu atakujących wszystkich Twoich kolegów z byłych KKS. Nie dogoniłem tylko Ciebie no ale miałem dokładnie o połowę mniej miast...

Lol ja przejąłem konto def w maju a od listopada nie gram... wszystkich moich kolegów zajrzyj w historię kont od kiedy kto gra aktywnie... daleko Ci do nich ojj daleko :) ehh miałem nie odpisywać ale nie mogłem się powstrzymać ;) ten ostatni raz baj baj bajaj dalej :)
 
Do góry