Sytuacja na świecie Lapitos

Projekt pod nazwą Tuptusie zbliża się chyba do końca....
Gracze albo nie bronią wioch....albo robią szaraki.
A podobno casyno to elita polskiego grepo.....wiem że takie opinie to przesada.....ale i tak spodziewałem sie bardziej wymagającego przeciwnika
 

DeletedUser30541

Guest
Projekt pod nazwą Tuptusie zbliża się chyba do końca....
Gracze albo nie bronią wioch....albo robią szaraki.
A podobno casyno to elita polskiego grepo.....wiem że takie opinie to przesada.....ale i tak spodziewałem sie bardziej wymagającego przeciwnika

miałem nie komentować, ale nie lubię jak ktoś się chełpi cudzymi sukcesami. Więc żeby nie było: Wy nie byliście naszym przeciwnikiem, Wy - podgryzając z bokowca - przeszkadzaliście nam* w wojnie z NZ. A że gryzliście zawsze przy akcjach NZ, to i miasta zabieraliście, czego odmówić Wam nie można. Tu już decyduje czysta matematyka..... (argumenty o współpracy w koalicji za 3,2,1....)

choć btw - czasem i nie bronione miasto trudno jest podbić ;)

[*nam - czyli tuptusiom; bo o ile wiem, to kasyno tu nie grało, choć w adwokata kasyna bawić się nie zamierzam]
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser15806

Guest
Wtrace swoje 3 grosze. To, ze tego swiata tak zukladowanego nikt nie wygra bo wygrana tak olbrzymiej koalicji to nie wygrana juz mowilem i podtrzymuje. Kazdy kto otrzyma z niego odznake i koronke bedzie mogl z czystym sumieniem wyrzucic ja do smieci. Druga strona medalu to zdecydowanie przedwczesne poddanie sie Tuptusi. Ja jak mnie rozbierali na Nikai to wyprowadzilem sojusz na inny teren i dalej walczylismy , czyli da sie. A tu slysze o wywieszeniu bialej (szarej) szmaty. Smutne. Mysle, ze nalezy obwiescic koniec tego swiata. Z tego co wiem Dezerterzy tez sie zawijaja. No to my tez nie bedziemy juz sie w tym blocie babrac. Bedziecie mieli zielony swiat. Ciekawe co teraz zrobia Ci ktorzy tak sie zukladowali. ;)
 

DeletedUser30713

Guest
Wtrace swoje 3 grosze. To, ze tego swiata tak zukladowanego nikt nie wygra bo wygrana tak olbrzymiej koalicji to nie wygrana juz mowilem i podtrzymuje. Kazdy kto otrzyma z niego odznake i koronke bedzie mogl z czystym sumieniem wyrzucic ja do smieci. Druga strona medalu to zdecydowanie przedwczesne poddanie sie Tuptusi. Ja jak mnie rozbierali na Nikai to wyprowadzilem sojusz na inny teren i dalej walczylismy , czyli da sie. A tu slysze o wywieszeniu bialej (szarej) szmaty. Smutne. Mysle, ze nalezy obwiescic koniec tego swiata. Z tego co wiem Dezerterzy tez sie zawijaja. No to my tez nie bedziemy juz sie w tym blocie babrac. Bedziecie mieli zielony swiat. Ciekawe co teraz zrobia Ci ktorzy tak sie zukladowali. ;)

Ja tam nie uważam się za osobę, która nie zasłużyła na odznakę na tym serwerze i myślę, że część graczy również. Uważam, że to był dla większości graczy mega męczący świat i jeśli taka będzie decyzja wrogiej koalicji żeby skończyć, to pewnie pogratulujemy sobie nawzajem i pożegnamy się na tym świecie.

Co do zielonego świata, to w końcu będę mógł sobie w spokoju festyny poklepać jak to zwykłem robić
smiley_emoticons_grepolove.gif
 

DeletedUser23770

Guest
Wtrace swoje 3 grosze. To, ze tego swiata tak zukladowanego nikt nie wygra bo wygrana tak olbrzymiej koalicji to nie wygrana juz mowilem i podtrzymuje. Kazdy kto otrzyma z niego odznake i koronke bedzie mogl z czystym sumieniem wyrzucic ja do smieci. Druga strona medalu to zdecydowanie przedwczesne poddanie sie Tuptusi. Ja jak mnie rozbierali na Nikai to wyprowadzilem sojusz na inny teren i dalej walczylismy , czyli da sie. A tu slysze o wywieszeniu bialej (szarej) szmaty. Smutne. Mysle, ze nalezy obwiescic koniec tego swiata. Z tego co wiem Dezerterzy tez sie zawijaja. No to my tez nie bedziemy juz sie w tym blocie babrac. Bedziecie mieli zielony swiat. Ciekawe co teraz zrobia Ci ktorzy tak sie zukladowali. ;)
Sam niejako uczestniczyłeś w tym jak to nazywasz "zukładowaniu" :) wiem, wiem - graliście sami i korzystaliście tylko na akcjach NZ/Kohorty/cenzury na nas :) Masz wiec swój udział w bieżącym rozwoju wypadków - nie pomstuj wiec na nie. I nie odbieraj graczom którzy wygrają ten świat zasług. Oni sie ogarneli - to druga strona nie potrafiła się zebrać w kupę i stworzyć przeciwwagi dla NZ.
PS
Miałes tez inne zakończenia swiata - np Zakros
smiley_emoticons_ins-auge-stechen.gif
 

DeletedUser15806

Guest
Sam niejako uczestniczyłeś w tym jak to nazywasz "zukładowaniu" :) wiem, wiem - graliście sami i korzystaliście tylko na akcjach NZ/Kohorty/cenzury na nas :) Masz wiec swój udział w bieżącym rozwoju wypadków - nie pomstuj wiec na nie. I nie odbieraj graczom którzy wygrają ten świat zasług. Oni sie ogarneli - to druga strona nie potrafiła się zebrać w kupę i stworzyć przeciwwagi dla NZ.
PS
Miałes tez inne zakończenia swiata - np Zakros
smiley_emoticons_ins-auge-stechen.gif
Tam mnie rozebrali. Szarakow nie bylo .Nigdy nie bylo. A to ze Don Kichot gral dla siebie to akurat normalne. I nie ma sie czego wstydzic. Do zadnej koalicji nie nalezelismy i tak powinno byc. I nie odbieram graczom zaslug, tyle, ze zaden sojusz tego swiata nie wygra, bo kto ? NZ ? A moze CSW ? Czy jednak Kohorta ? Hmm. A moze Ocenzurowani ? Ktos odpowie ? ;)
 

DeletedUser30541

Guest
Nie zgodze się, że koronki za ten świat będą się nadawać do kosza. Bo i dyplomacja jest drogą do zwycięstwa... ale i jakości gry nie można odmówić czerwonym kolegom. Więc zwycięstwo będzie zasłużone.
a co do ucieczki na przysłowiowe m11 - tu jest dominacja, tu takie ruchy nie mają żadnego sensu :cool:
 

DeletedUser15806

Guest
Nie zgodze się, że koronki za ten świat będą się nadawać do kosza. Bo i dyplomacja jest drogą do zwycięstwa... ale i jakości gry nie można odmówić czerwonym kolegom. Więc zwycięstwo będzie zasłużone.
a co do ucieczki na przysłowiowe m11 - tu jest dominacja, tu takie ruchy nie mają żadnego sensu :cool:
Mylisz sie. Nie mowie o M11. Ale M33 spokojnie bedzie sie liczyc. A w Waszym przypadku wcale nie musicie. Tak naprawde ciagle macie mase miast, jeszcze rok moglibyscie walczyc. A koronki beda do kosza bo koronki sa dla wygranego sojuszu, a tu zaden nie wygra. Tu jak na Farsali. Doprowadzilem do takiej samej sytuacji. Ocknalem sie jak juz doszlo do podzialu koronek. Nie odebralem jej nawet.
 

DeletedUser23770

Guest
Kichoty - możecie zostać i grac dalej - to nie jest żadne błoto - tak jak graliście dla siebie podgryzając CK tak będziecie mogli grac dalej i podgryzać np NZ :)
Z chęcią zostanę popatrzeć na to :) Nie jest sztuką wieźć się na innym silnym soju, sztuką jest coś samemu stworzyć - NZ sie to udało i zgodze się z Kkuull-em, że zarówno w dyplomacji jak i jakości gry póki co zasłużyli na wygraną :)
 

DeletedUser15806

Guest
Kichoty - możecie zostać i grac dalej - to nie jest żadne błoto - tak jak graliście dla siebie podgryzając CK tak będziecie mogli grac dalej i podgryzać np NZ :)
Z chęcią zostanę popatrzeć na to :) Nie jest sztuką wieźć się na innym silnym soju, sztuką jest coś samemu stworzyć - NZ sie to udało i zgodze się z Kkuull-em, że zarówno w dyplomacji jak i jakości gry póki co zasłużyli na wygraną :)
Tylko czy ten swiat wygral NZ ? Czy gigantyczna koalicja ktora stworzyl ? I moze zostaniemy zeby dac sie pozrec, lepsze to niz szaraki ;)
Podenerwowalem wszystkie strony , haha ;)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser15806

Guest
Sam niejako uczestniczyłeś w tym jak to nazywasz "zukładowaniu" :) wiem, wiem - graliście sami i korzystaliście tylko na akcjach NZ/Kohorty/cenzury na nas :) Masz wiec swój udział w bieżącym rozwoju wypadków - nie pomstuj wiec na nie. I nie odbieraj graczom którzy wygrają ten świat zasług. Oni sie ogarneli - to druga strona nie potrafiła się zebrać w kupę i stworzyć przeciwwagi dla NZ.
PS
Miałes tez inne zakończenia swiata - np Zakros
smiley_emoticons_ins-auge-stechen.gif
Tu jeszcze sprzedam tajemnice alkowy zeby gracze Dezerterow mieli swiadomosc. Byla propozycja zeby Don Kichot przestal bic Dezerterow i pomogl koalicji anty NZ. Na to nie zgodzil sie Yavus. Czyli tak nie do konca bylem zukladowany z NZ.
 

DeletedUser23770

Guest
Przecież Wy graliście dla siebie. Niestety dla nas ta Wasza samodzielna gra akurat zbiegła sie z interesem NZ. I tyle. A skoro taka samodzielna gra w przypadku innych sojuszy również była po lini NZ to doprowadziła do nierównowagi na świecie której efekt mamy obecnie. Cześć sojuszy grała w koalicji a część zwyczajnie "wiozła" się na niej z szyldem samodzielnej gry :D
 

DeletedUser30242

Guest
Grzegorzu ta wielka koalicja która powstała nie była wielka koalicja , zostało to wypracowane na przestrzeni czasu . Gadasz głupoty teraz niestety.
Żadnej osobie( mówię tutaj o swoim sojuszu )niczego nie można odmówić , jak trzeba było ścisnąć poglądy to były ściskane. Po rozbiciu całego wojska w 3 akcji która trwała w sumie 3 dni sojusz był odbudowany po 5 dniach i gotowy na kolejne uderzenie . Zaangażowanie było z każdej strony i to wiele razy . Rzucane Nereidy z zaangażowana na przemian po dwa razy . I tak właśnie tak powstaje różnica. Nie było marudzenia tylko ciężka praca.
Reasumując świat był w brew pozorom ciężki i mógł być jeszcze cięższy gdyby nie błędy popełnione przez anty koalicjantów , no i żeby tuptusiom chociaż w połowie się chciało tak jak nam to tez inaczej by to wyglądało .
I co najlepsze te małe rzucali które zaczęły ponad tydzień i ponad dwa tygodnie po rozpoczęciu świata czyli csw i kohorta urosły na dużej sojusze tez dzięki zaangażowaniu i swojej pracy - nie odpuszczali.
 

DeletedUser15806

Guest
Przecież Wy graliście dla siebie. Niestety dla nas ta Wasza samodzielna gra akurat zbiegła sie z interesem NZ. I tyle. A skoro taka samodzielna gra w przypadku innych sojuszy również była po lini NZ to doprowadziła do nierównowagi na świecie której efekt mamy obecnie. Cześć sojuszy grała w koalicji a część zwyczajnie "wiozła" się na niej z szyldem samodzielnej gry :D
Tak. Tak mozna to okreslic. Ale moje twierdzenie o tym, ze tego swiata nikt nie wygra dotyczy rozumienia sensu dominacji. Jack Herer probowal Wam to tlumaczyc, ale nie dociera dlatego zabiliscie ten swiat . I nikt go nie wygra. W systemie cudakow ja nigdy nie zerwalem paktu bo slowo sobie cenie. Ale tam mogla wygrac koalicja. Tu nie zawarlem zadnego bo dominacja wymusza zrywanie paktow. Ciagle zmiany konfiguracji. Niestety wiekszosc tego nie rozumie. Dlatego to bedzie swiat bez zwycizcy.....no chyba ze teraz NZ wykosi swoich paktowiczow. Wtedy wygra
 

DeletedUser15806

Guest
Grzegorzu ta wielka koalicja która powstała nie była wielka koalicja , zostało to wypracowane na przestrzeni czasu . Gadasz głupoty teraz niestety.
Żadnej osobie( mówię tutaj o swoim sojuszu )niczego nie można odmówić , jak trzeba było ścisnąć poglądy to były ściskane. Po rozbiciu całego wojska w 3 akcji która trwała w sumie 3 dni sojusz był odbudowany po 5 dniach i gotowy na kolejne uderzenie . Zaangażowanie było z każdej strony i to wiele razy . Rzucane Nereidy z zaangażowana na przemian po dwa razy . I tak właśnie tak powstaje różnica. Nie było marudzenia tylko ciężka praca.
Reasumując świat był w brew pozorom ciężki i mógł być jeszcze cięższy gdyby nie błędy popełnione przez anty koalicjantów , no i żeby tuptusiom chociaż w połowie się chciało tak jak nam to tez inaczej by to wyglądało .
I co najlepsze te małe rzucali które zaczęły ponad tydzień i ponad dwa tygodnie po rozpoczęciu świata czyli csw i kohorta urosły na dużej sojusze tez dzięki zaangażowaniu i swojej pracy - nie odpuszczali.
Tego nikt nie neguje. Tylko, ze te sojusze powinny w tym systemie grac dla siebie, a nie dla NZ
 

DeletedUser15806

Guest
A Wy dla kogo graliście?
Dla siebie. Tylko ze Don Kichot zgodnie z logika byl w tym osamotniony. Co oczywiscie bylo wiadomo od poczatku. Jedynie jeszcze CSW moze byc troche usprawiedliwione bo przynajmniej na poczatku nikogo innego do bicia nie mialo niz Tuptusie. Ale juz umowa z NZ byla naganna.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Tu jeszcze sprzedam tajemnice alkowy zeby gracze Dezerterow mieli swiadomosc. Byla propozycja zeby Don Kichot przestal bic Dezerterow i pomogl koalicji anty NZ. Na to nie zgodzil sie Yavus. Czyli tak nie do konca bylem zukladowany z NZ.
Nie wierzę, że Wielki Lew zaprzepaścił jedyną i zapewne ostatnią okazję na odwrócenie sytuacji na świecie. On nie popełniłby takiego błędu, to niemożliwe.
 
Do góry