Sytuacja na świecie Myonia

  • Rozpoczynający wątek DeletedUser5
  • Data rozpoczęcia

DeletedUser27580

Guest
@Devilek
jak będzie mi się chciało to wrócę za innych nie mówię,
Co do sbg i akcji to z tego co pamiętam traciłeś miasta i uciekałeś z m44 pisanie żali/wyzłośliwianie się do kogoś kogo nie ma daje Ci satysfakcje rozumiem.
I za daleko nie uciekłem, chociaż to prawda że chciałem rzucić to wszystko, jednak wystarczyło tylko ograniczyć liczbę miast i zaprosić bubuszqa :) Jakąś tam minimalną satysfakcję czuję z tego że wytrzymałem na waszym morzu dłużej od was ale największą z tego że sbg zleciał z urlopu i nie wrócił, pomimo zapewnień że chwyty nie wygrają tego świata i on tego dopilnuje :>

Weź pod uwagę, że z mojej perspektywy to wygląda tak że dopóki byłem sam z wami na wyspach to byliście mocni, a jak już szanse się wyrównały to poszliście całym sojuszem na urlop ;p
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser16311

Guest
Nie mam zamiaru go bronić ale dla sbg to był pierwszy świat i z mojej strony wielki szacunek że tak długo wytrzymał Wasze ataki no a głównie tolka bo to bardzo dobry gracz. A że miasta Ci podbijał w walce i trochę doprowadził do Twojego wycofania też szacun. Co do jego zapewnień to ciągle wierze że ma rację i że mimo wielkiej przewagi świata nie wygracie.

Z mojej perspektywy to za dużo sobie przypisujesz nie za sprawą Twoich miast czy wejścia bubuszqa (to aż takie wejście? jakoś nie zauważyłem) zmieniła się sytuacja na morzu 44 tylko za sprawą przejścia loży na stronę wroga. Załamało się morale u Nas i tyle. Wam gratuluję w końću wszystkie chwyty dozwolone :)) ładnie Wam to poszło z lożą.
 
Jak wiesz to jest gra strategiczna i walka w pierwszym etapie gry jest bardzo ważna ,jednak im dalej w las ogromną rolę odgrywa dobra dyplomacja .My od samego początku mieliśmy dwóch najważniejszych przeciwników Lożę i Vikingów ,cały czas walki między nami odbywały się w miarę fair ,każdy starał się uzyskać dla siebie kawałek terenu ale nie było widać jakieś wielkiej przewagi któregoś z sojuszy.Każdy z sojuszy mial otwartą drogę do rozmów i tylko i wyłącznie to wasza wina że nie potrafiliście poważnie rozmawiać z partnerami na temat budowy cudów ,nam się udało najpierw dogadać z ęxtreme a potem już wspólnie prowadzić rozmowy z lożą i to właśnie dzięki temu ze fajne walki się między nami toczyły nasze sojusze zasłużyły na ta wisienkę na torcie jaką jest wygranie świata.Nie pisze tu ze juz wygraliśmy bo do tego jeszcze długa droga ale zrobiliśmy wspólnie wszystko aby tą drogę sobie ułatwić .Stworzyliśmy sojusz składający się z ludzi którzy przez te kilka miesięcy na tym świecie udowodnili że są tego warci aby przystąpić do tego ostatniego etapu.Wielcy krzykacze którzy to się odgrażali na prawo i lewo pierwsi pokończyli świat a zostali Ci którym naprawdę zależy na drużynie i już niedługo będziemy mogli się przekonać kto się jak przygotował do budowy cudów na tym wolnym swiecie.
 
Ostatnia edycja:

DeletedUser16311

Guest
O ile ja pamiętam to na samym początku nie mieliście żadnego przeciwnika no przynajmniej tak twierdziliście... potem zaczęły się schody to Wasza śpiewka się zmieniała :)
Więc kto na Myoni jest krzykaczem? nie wiem.. jak i nie wiem kogo masz na myśli pisząc w ten sposób ale w ogóle mówienie o krzykaczach z Waszej strony trąci hipokryzją.

Mieliście dwóch wrogów Loże i Vikings, Loże wchłonęliście. Vikings jeszcze coś spróbuje zdziałać.

Przyznałem już tutaj rację ze nie poszło mi w dyplomacji najlepiej. Co do Loży, jasno napisałem co myślę jak przechodzili na Waszą (wrogą) stronę bezpośrednio do nich.

Nie uważam żebyście zasługiwali na tę "wisienkę" sojusz który od początku uważał że pójdzie łatwo, gotowy do "wszystkich chwytów". Moim zdaniem to po prostu sposób na jak najłatwiejsze zdobycie tych cudów nie patrząc na nic. Dogadać się z głównym przeciwnikiem na serwerze, żaden problem, to też potrafisz ładnie ubrać w słowa :) bo "fajne walki się między nami toczyły" dlatego Wam się należy.. na serio? wow


Życzę powodzenia i zobaczymy jak te cudaki wyjdą.
 
to ze ktoś gdzieś się przechwalał ,to niestety taka jest mentalność niektórych osób ,jednak większość po prostu robila swoje bez zbędnych pyskówek

Tak to prawda, lepiej można czasami zaufać przeciwnikowi z którym się toczyło zażarte boje niż przyjacielowi który może ci wbić nóż w plecy(na wielu swiatach tak bywało).Na samym początku graliśmy sami ,jednak wielu ludzi pokończyło przedwcześnie i nasuwało się pytanie czy również kończymy czy gramy do końca ,ludzie zdecydowali ze zostają więc trzeba było podjać kroki do wzmocnienia składu i w taki sposób doszło do nas kilku fajnych graczy.Następnym znaczącym krokiem bylo zawarcie paktu z extreme i to tylko z nimi mięliśmy budować cuda ,ale w międzyczasie otworzyla się furtka na współpracę z Lożą z którą się dogadaliśmy.I to uważam za największy sukces tego świata ze przeciwnicy od początku świata mogli ze soba rozmawiać i się dogadać tworzac fajna ekipę z wielkimi szansami na zwycięstwo.

Oczywiście że mogliśmy budować cudaki sami i rywalizować z wami Lożą i jeszcze pewnie wieloma sojuszami ,ale poszliśmy na łatwiznę żeby ten świat szybciej skończyć ,
Wielu ludziom u nas nie zależy na cudach ze mną włacznie ,ale jeżeli ludzie tego oczekuja postanowiliśmy im to ulatwić i przygotować wszystko do budowy cudaków najlepiej jak się tylko da,a to czy wygrają czy nie bedzie zależeć tylko od nich samych jak się postarają .
Z naszej strony zrobiliśmy wszystko co można aby dac szansę powalczyć o cuda teraz czas pokaże kto jak się będzie spisywał.
 

DeletedUser9820

Guest
Powoli cudaki się kończą. Ciekawe czy ktoś zdecyduje się ich pilnować do końca?
 
Przecież sypanie cudów tak czas zabiera
smiley_emoticons_lol.gif
 

DeletedUser9820

Guest
Sprawnie to poszło... nawet jakiś rekord ma być w szybkości budowy
 
Bardzo bym chciał podziękować wszystkim za wspaniała pracę jaką włożyli w budowę cudaków ,zrobiliśmy to w niesamowitym tempie 13 dni i 17 godzin co jest dotychczasowym rekordem dla świata o tej prędkości .
Potrafiliśmy przełamać podziały i wspólnie dokonać czegoś co na długo pozostanie w pamięci ,zdominować całkowicie świat.
Zabiegi dyplomatyczne i polaczenie sojuszy to był strzał w dziesiątkę ,potrafiliśmy stworzyć dobrze funkcjonującą maszynę.Przesył surki odbywał się w niesamowitym tempie ,niektórzy nawet nie zdążyli się załapać żeby coś wysłać bo tak sprawnie to szło.Wszyscy zasługują na to zwycięstwo bo pokazaliście determinację w osiągnięciu celu.
Gratuluję zdobycia koronki tym co jeszcze nie mięli i nikt nie może powiedzieć że zdobyli ja za darmo ponieważ najpierw w walkach a potem w budowie pokazaliśmy że ten świat był zdominowany przez nas.

Gratuluję również przeciwnikom za podjęcie walki i próbę rywalizacji podczas cudów .Trzeba jednak uczciwie przyznać ze z góry byliście na straconej pozycji gdyż u nas przygotowania do cudów były od kilku miesięcy i cały czas kładliśmy nacisk na rozwój gospodarczy oraz zapalikowanie całego terenu wokół cudaków i przyniosło oczekiwane efekty podczas budowy bo żaden z sojuszów nawet nie był w stanie w żadnym momencie wywrzeć na nas presji i zagrozić z jakimkolwiek cudakiem .
U was wyglądalo to tak jak byście dwa dni przed cudami się obudzili i nagle stwierdzili że jutro budujemy i nawet wyspy pod cuda nie były odpowiednia dobrane osoby (tak jak u nas ) tylko pierwsze lepsze aby tylko wyspa nadawała się pod cud.
Pokazaliśmy tą słabość tym że nasz kilkugodzinny kolon zaparkował na waszym cudaku ,co nigdy nie powinno się zdarzyć w dobrze zorganizowanym sojuszu.
 

DeletedUser16311

Guest
Gratuluje, gdyby nie zdrada loży ( z waszej perspektywy porozumienie) nie poszło by Wam tak łatwo mimo Waszego niewątpliwie dobrego przygotowania. Wtedy bym powiedział że zasłużyliście, a tak dzięki Smaku i reszcie macie łatwe zwycięstwo i nawet jak się okazuje rekord prędkości.
"Przełamanie podziałów" ech tak to każdy serwer można by na końcu wygrać, nie ważne kto z kim walczy tylko zbieramy najlepszych i pobijamy rekordy prędkości skoro to Was tak cieszy to tym bardziej gratuluje.

Co do przygotowania z naszej strony (Vikings) to tak było jak piszesz, na ostatnią chwilę ale wynikało to właśnie z tego że loża wbiła nam nóż w plecy i wiele się u Nas posypało, dużo osób pokończyło z tego powodu. Nie mogliśmy nawet marzyć o spokojnym miejscu do budowy stąd te łączenie sojuszy, opóźnianie i jest to trafne spostrzeżenie. Mimo porażki dziękuje kolegom z sojuszu którzy próbowali podjąć walkę.

Co do kilkugodzinnego kolona na cudaku to u nas (Vikings) taki nie zaparkował więc wypadałoby chyba pisać dokładnie ;)

A najbardziej gratuluje loży, nie ważne z kim byleby szybko koronki dostać (oni dobrze wiedzą o co bieg ;)). Podejście prawdziwych seniorów tej gry.

p.s. Serwer nigdy nie był zbyt "ożywiony" haha to teraz pewnie szybko zdechnie całkiem więc to chyba odpowiedni moment aby Wam podziękować za rozrywkę i walkę, jesteście co by nie mówić solidnym przeciwnikiem :D. Mówię o graczach Wszystkie chwyty dozwolone bo tylko z nimi miałem okazję graniczyć.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
dzięki za miłe słowa ,możemy ze soba walczyć ale musimy się szanować .
Chciałbym również podkreślić że ten kolon zaparkował na cudaka Armi hanibala a nie vikingów
Ja cały czas twierdzę że to gra strategiczna i osiagniecie celu nie polega tylko na wygraniu militarnie ale bardzo ważna jest również dyplomacja a nie wiem czy czasami nie najważniejsza zresztą tak jak w życiu realnym.

dodam jeszcze ze gdybyśmy my się nie dogadali z loża to pewnie wy byście to zrobili więc nie traktuje tego w kategorii zdrady tylko rozsadne podejście do sprawy .Gdybyście im zaproponowali godne warunki do wspólpracy to pewnie byście razem budowali przeciwko nam i też moge twierdzić ze mieli byśmy duże szanse na wygrana ,bo mieliśmy kilka wariantów gotowych gdyby rozmowy nie przyniosły skutku .
Jednak nie za wiele im oferowaliście a my mieliśmy cały gotowy plan na cuda i wszystko podane na tacy wystarczyło tylko zrobić pewne roszady i można było stawać do rywalizacji o cuda.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser16311

Guest
Jasne rozumiem nie zmienia to faktu że mogli dogadać się z każdym, nie tylko z Nami np z Armią Hannibala albo kimkolwiek a wybrali wroga z którym walczyliśmy w koalicji od początku serwera a gdy ta koalicja była zawierana to My dołączaliśmy aby pomóc im w walce z Wami. Nie wątpię że i bez nich mielibyście szanse ba nawet twierdze że wtedy ta gra miałaby sens bo byłoby kilka równych sojuszy budujących i więcej funu a tak to macie dzięki Smakowi (ten gracz to już chyba ma taki pomysł na grę) i reszcie łatwą wygraną ale to już się powtarzam.
Oczywiście jak najbardziej Was szanuje :) najwyżej nie lubię paru osób co wypisują głupoty na priv ;) to jak każdy.
 

DeletedUser9820

Guest
Właśnie kolego powtarzasz się... Nie licz, że ktoś z rady Loży odpowie Ci na Twoje płacze tu na forum ponieważ raczej tu nie wchodzą... Wy nie mieliście ochoty z Nami budować nigdy i na rękę Wam było żebyśmy nie budowali wcale. Nie rozumiem zarzutów wobec Smaka bo była ankieta w sojuszu co robimy z cudami. Zaskoczę Cie pewnie ale większość była za budową z Chwytami a nie z naszym dozgonnym paktowiczem Vikingami, z którymi tylko i wyłącznie łączyła nas wspólna zakładka. Z wyjątkiem paru graczy (np exsiulor) budowa z chwytami to była przyjemność. Pozdrawiam
 

DeletedUser

Guest
Rzeszi, nie zwalaj, proszę, wszystkiego na Smaka, bo nie On sam podejmował decyzję. Decyzja o połączeniu sił z dotychczasowym przeciwnikiem była tak naprawdę decyzją całego sojuszu... I nie należała do najprostszych. Nie podjęliśmy jej w dzień czy dwa. Były ankiety na forum dla całego sojuszu, były dyskusje na forum rady, rozważaliśmy za i przeciw każdego planu na EC. Ostatecznie WSPÓLNIE postanowiliśmy połączyć siły z Chwytami.
Miałam nic na ten temat nie pisać, ale jak widzę takie komentarze w kierunku osoby, która odwaliła kawał dobrej roboty w prowadzeniu sojuszu, to mnie szlag jasny trafia
smiley_emoticons_smilenew.gif
 

DeletedUser16311

Guest
grabar06
Nie wiem czy się znamy tak dobrze żeby nazywać się kolegami, czy w ogóle się znamy. Ktoś jednak odpowiedział jak widać. Nigdy nie padła propozycja z Waszej strony byliśmy pewni że wybraliście Armie hannibala .. bez sensu co piszesz jaki miałbym zysk żebyście nie budowali wcale cudów? Raczej wolałbym nawet koalicją blokować przeciwnika na jakimś cudzie. No raczej nie zaskakuje mnie wynik tej ankiety o której mówisz, chyba widać go jasno. Mieliśmy kilka wspólnych zakładek. Żale jakie macie/mieliście u siebie w obecnym sojuszu to Wasza sprawa., również pozdrawiam.

elizjaaa
Pisze to co myślę. Rozumiem że decyzja była wspólna a co do Smaku może rzeczywiście nie warto tu wchodzić w jakieś personalne żale. Jakie to jest uczciwe co piszesz ankiety, dyskusje tylko że one rzeczywiście dotyczyły czy wystawić sojusz Vikings. Ja po prostu nie rozumiem jak można sobie wykalkulować ze łatwiej wyjdzie zbudowanie cudów z wrogiem i wystawić Nas z koalicji którą sami stworzyliście a później napisać hej to jest ok, w końcu głosowaliśmy. Mamy różne podejście po prostu :)

i na prawdę ja nie mama na celu wprowadzania jakiejś g*wnoburzy. Jak już to chyba przed końcem cudów bym tak robił a nie teraz :D. Po prostu przedstawiam co myślę.

Graty i chyba tyle...
 
Do góry