Wredny Miś może i miał walnąć szaraki ,ale zapewne nie tak szybko jak to zrobił ,bo po tym nożu w plecy miał jeszcze zamiar z nas poszydzić jakiś czas i "zobaczyć" nasze miny po tym. Niestety w momencie kiedy całkowicie zostało olane synchro i żaden obcy kolon nie utrzymał się na cudaku ,pozostało mu już tylko jedno. Rozwalić nam cudaki w nadziei że ktoś inny szybko postawi swój poziom. Ze świątynią się udało ,ale radość nie trwała długo ,co pokazuje że cudaki u przeciwnika były robione na hura(brak odpowiednich ludzi na cudakach , brak palików w okół cudaków , rezygnacja z gry czołowych graczy tuż przed EC)