Sytuacja na świecie Nikaia

  • Rozpoczynający wątek DeletedUser5
  • Data rozpoczęcia

DeletedUser11134

Guest
I właśnie w takim momencie INNO powinno zacząć odliczanie zakończenia serwera.EC zakończone, korony rozdane, uściski dłoni, wierszyki i drobne docinki wymienione, czyli wszystko co się miało stać - stało się.
 

DeletedUser9983

Guest
I właśnie w takim momencie INNO powinno zacząć odliczanie zakończenia serwera.EC zakończone, korony rozdane, uściski dłoni, wierszyki i drobne docinki wymienione, czyli wszystko co się miało stać - stało się.


Zgadzam się w 100% ... Kończ Waść wstydu oszczędź...

Po co to dalej ciągnąć? Nikt już nie gra, nikt już nie złoci.. Każdy chce być "do końca" ale każdy marzy o nowym świecie..
 

DeletedUser23278

Guest
To jest paranoja lekka. Sojusz moze 5, moze 6 pod wzgledem jakosci gry wygral swiat. Mozna sie tylko usmiechnac.
Haha Grzesiu pokaz te 5-6 sojuszy lepszych?:D tylko mi nie mów ze dyplomaci. słyszałem juz od kilku osób ze Sigma cały swiat nic nie robiła to teraz pytanie co robili dyplomaci przez cały swiat
 

DeletedUser15806

Guest
Haha Grzesiu pokaz te 5-6 sojuszy lepszych?:D tylko mi nie mów ze dyplomaci. słyszałem juz od kilku osób ze Sigma cały swiat nic nie robiła to teraz pytanie co robili dyplomaci przez cały swiat
Nie zartuj. Tu nawet nie ma co porownywac. Jeden sojusz walczyl, ginal, odradzal sie, walczyl i jeszcze zmobilizowal sie na cudaki. A drugi bil leszczy. palikowal i slal deffa tym ktorzy walczyli. Nawet nie ma o czym gadac
 
Jestem pod wrażeniem Grzegorz że jeszcze tu zaglądasz.
Każdy pogratulował Kasynom bo to zwycięstwo bezapelacyjne. Każdy też wie że Sigmie nie ma czego gratulować a te piękne słowa na ich temat słyszą tylko wewnątrz sojuszu lub ewentualnie w kurtuazyjnych notach od paktowicza.
Każdy kto tu grał jak kiedyś gdzieś usłyszy że Sigma wygrała Nikaie to pęknie ze śmiechu bo każdy wie jak było w praktyce.

Jedyny sojusz który cokolwiek powiedział dobrego o Sigmie to Bumy które, jak rozumiem z tą Sigmą przegrały w jakiejś wojnie.
Uaktywnili się jednak z tymi pochwałami dopiero jak na sigme spadła już okrutna krytyka za bierność na świecie. Wówczas taka przesadna krytyka biła też pośrednio w Bumy bo jeśli Sigma żałosna a Bumy przegrały z żałośnikami to gdzie bumy? - takie rozumiem było myślenie ale Bumy niepotrzebnie tak to odbierają i niepotrzebnie słodzą na siłę wbrew sobie bo kiedy jeszcze szło im jako tako to na priv dostawałem od Was takie same opinie jak głosi reszta świata:)
Nikt nic złego na Bumy raczej nie powiedział, przynajmniej nie odnotowałem więc niepotrzebnie bierzecie to do siebie.
 

DeletedUser28429

Guest
Ale niby z kim Bumy przegrały ?? Kapitulacji jeszcze nie podpisaliśmy choć została nas garstka, a to że Slaitis czy Antoś odeszli po rozstrzygnięciu świata nie oznacza że przegraliśmy, może nie grałem z nimi długo bo przygarnęli mnie z OIOMu, w sytuacji gdy cześći graczy OIOMu przestało się "chcieć" (za to serdecznie nie pozdrawiam) ale gra z nimi to była czyta przyjemność.
Co do Sigmy, naklołem się na nich co nie miara, z racji tego że miałem miasta na 100% czerwonych wyspach, ale to chyba czyni tą grę ciekawą, wyjąca apka obrona bunty, ale tez potopione offy, ale nigdy nie powiem że nic nie robili i coś im się nie należy, jak już ktoś wspomniał nasza wojna toczyła się w grze a nie na forum, co widać po punktach że nie były to niedzielne ataki, dlatego też z mojej strony chcę pogratulować Sigmie koronek, należała wam sie :)
 

DeletedUser28429

Guest
ps. cris a coś mi się wydaje że ty to wiecej na urlopie byłeś niż grałeś nawet na forum było widać ;)
 

DeletedUser23278

Guest
ps. cris a coś mi się wydaje że ty to wiecej na urlopie byłeś niż grałeś nawet na forum było widać ;)
kazdemu sie odpoczynek nalezy :) a co do tego czy wiecej na urlopie bylem niz na grze to ciezko sie z Tobą zgodzic :) ranking mowi co innego :)
 

DeletedUser

Guest
a co do tego czy wiecej na urlopie bylem niz na grze to ciezko sie z Tobą zgodzic :) ranking mowi co innego :)

No, no.. Świat dopiero od 7 miesięcy przy prędkości x3, a Ty już 700 tysięcy w wojownikach i aż 25 miast. Faktycznie ranking mówi co innego
smiley_emoticons_freddus_pacman.gif
 

DeletedUser3480

Guest
przecież to nie ważne ile ma wiosek (bo je oddawał) i nie ważne ile ma punktów. Często gracze z topki w punktach walki są mniej zaangażowani w sojusz i wspólna grę niż gracze z poza topki bo graja tylko pod siebie a nie pod sojusz.
 

DeletedUser

Guest
Ja tylko piszę co mówi ranking, królu rozbiórek wewnętrznych
smiley_emoticons_irre.gif


Pozdrawiam cwaniak
 

DeletedUser23278

Guest
Oho i kto to mówi:D proponuje sie przyjrzec swoim statystyką rozbiórki wewnetrznej a potem czyjejs :)
zresztą poza wymianą miast na róznych morzach miast z rozbiórki mało co brałem
 

DeletedUser4313

Guest
Często gracze z topki w punktach walki są mniej zaangażowani w sojusz i wspólna grę niż gracze z poza topki bo graja tylko pod siebie a nie pod sojusz.
Przyznaję, że zaintrygowałeś mnie. ;-) Zawsze mi się wydawało, że jest dokładnie na odwrót. Że to punkty walki określają zaangażowanie członków sojuszu w wojny przez ten sojusz prowadzone. Chcesz powiedzieć, że u Was topowi "zabijacy" zdobywali punkty walki "na boku" ? ( np. broniąc miasta wroga przed atakami własnego sojuszu ? ;) )
 

DeletedUser27444

Guest
Festin Źle interpretujesz słowa Manfreda ... Nie wierzę że nie załapałeś o co mu chodziło ... Ale rozwijając jego myśl jeżeli mogę ;)
Dla Sojuszu wcale nie jest dobrze gdy gracze puszczają ataki na lewo i prawo bez oglądania się na korzyści sojuszu.
Same wysyłanie ataków może faktycznie spowodować że ktoś sobie nabije punktów ...
ale jeżeli taki Topowy gracz nie pomaga innym sojusznikom , nie realizuje celów strategicznych sojuszu i o ZGROZO wysyłając na chybił trafił więcej nabija punktów przeciwnikom
to jest jasne że dla sojuszu bardziej cennym graczem jest bardziej zdyscyplinowany , zaangażowany i ogólnie o złotym sercu np tak jak Ja oczywiście ;)
 

DeletedUser29580

Guest
A Wy dalej swoje . To już robi się żałosne bo wiecznie pretensje że ktoś coś.... macie nowe światy i tam gracie ale widzę że nawet tam zawsze ktoś ma układy ukladziki krety itp. I spiewka ta sama bo Oni to lub tamto a jest jak jest .
 

DeletedUser4313

Guest
Festin Źle interpretujesz słowa Manfreda ... Nie wierzę że nie załapałeś o co mu chodziło ... Ale rozwijając jego myśl jeżeli mogę ;)
Dla Sojuszu wcale nie jest dobrze gdy gracze puszczają ataki na lewo i prawo bez oglądania się na korzyści sojuszu.
Same wysyłanie ataków może faktycznie spowodować że ktoś sobie nabije punktów ...
ale jeżeli taki Topowy gracz nie pomaga innym sojusznikom , nie realizuje celów strategicznych sojuszu i o ZGROZO wysyłając na chybił trafił więcej nabija punktów przeciwnikom
to jest jasne że dla sojuszu bardziej cennym graczem jest bardziej zdyscyplinowany , zaangażowany i ogólnie o złotym sercu np tak jak Ja oczywiście ;)
Zaraz, zaraz, myślałem, że rozmawiamy o prawdziwych sojuszach. O tych mających prawdziwych liderów, prawdziwe cele i prawdziwych graczy ;-), a nie o przypadkowych zbieraninach, grających pod dowództwem przypadkowych liderów, w grę, której zasad im się nie chciało przeczytać ;-)
Chcesz powiedzieć, że topowi kilerzy Kasyna, Sensacji czy Sigmy tak na prawdę "puszczali ataki na prawo i lewo be oglądania się na korzyści sojuszu" ??? ;-)
Jeśli tak jest, pewnie bez problemu dasz jakieś przykłady ? Chętnie posłucham, kto z "asów" z topowych sojuszy nie był dla swojego soja "cennym graczem" ;-)
 

DeletedUser27444

Guest
Zaraz, zaraz, myślałem, że rozmawiamy o prawdziwych sojuszach. O tych mających prawdziwych liderów, prawdziwe cele i prawdziwych graczy ;-), a nie o przypadkowych zbieraninach, grających pod dowództwem przypadkowych liderów, w grę, której zasad im się nie chciało przeczytać ;-)
Chcesz powiedzieć, że topowi kilerzy Kasyna, Sensacji czy Sigmy tak na prawdę "puszczali ataki na prawo i lewo be oglądania się na korzyści sojuszu" ??? ;-)
Jeśli tak jest, pewnie bez problemu dasz jakieś przykłady ? Chętnie posłucham, kto z "asów" z topowych sojuszy nie był dla swojego soja "cennym graczem" ;-)

Wypowiadałem się w kwestii ogólnej a nie o konkretny soju czy graczu ....
Często gracze z topki w punktach walki są mniej zaangażowani w sojusz i wspólna grę niż gracze z poza topki bo graja tylko pod siebie a nie pod sojusz.
w tym zdaniu masz czarno na białym często . Manfred pisał po prostu że TOP w pkt nie oznacza automatycznie najlepszego gracza sojuszu ... Nie zgadzasz się z tym?
Więc wracam na moje prawie truchełko ... trzeba jakieś offy na prawo i lewo porozsyłać ....
 

DeletedUser3480

Guest
w kasynie tez się by znaleźli gracze co w topce przodują a dla sojuszu nie wiele. Ale by było nie ładne gdybym po nickach tu wypisywał.

ale spróbuj założy sojusz i zaproś (o ile zechcą) 30 topowych graczy. Gwarantuje ci ze sojusz nie wytrzyma miesiąca bo nie da sie nad nimi zapanować. Każdy z nich na starcie bedzie chciał miec 2 wioski, potem 3 potem 5 potem 10 itp. Zapominając o tych graczach wolniej rozwijających się (zamiast im pomóc w przejęciu). Każdy z nich będzie miał swoją własną wojnę i swoją własną akcje itp.

a sojusz? a sojusz upadnie
 

DeletedUser19924

Guest
No i nie zapominajcie o defowcach, którzy często w rankingach nie błyszczą, ale bez nich nie ma dobrego sojuszu. I właśnie o takich graczy offowców również muszą zadbać...bo sami przecież wiele nie zdziałają jak ich nikt nie obstawi.

A w obronie nie jest wcale tak łatwo nabijać punktów walki jak w offie...no chyba, że się na jakichś nobów trafi :)
 
Do góry