Na pewno Roma
Ale tu nie jestem obiektywny, więc nie musicie tej odpowiedzi brać pod uwagę
Zdecydowanie Rydwany: nie marnują czasu na forum, nie puszą się, nie chwalą, tylko robią swoje.
Pewnie niedługo spotkamy się na M44 (jeśli tak bardzo chcą dorwać LA) i już nie mogę się doczekać tak ciekawego przeciwnika.
Legiony Ateńskie - ale nie ze względu na dobrą politykę, a po prostu na wielkość. Raczej trudno przewidywać, by ktoś tak dobrze grający nagle zatracił te umiejętności.
Natomiast - ich polityka walki ze wszystkimi dookoła to nie najlepsze podejście zwłaszcza w sytuacji, gdy idzie ku nim ktoś co najmniej tak zdeterminowany jak oni (ale bardziej otwarty na współpracę)
Bad Devils
(tu ukłon w Twoją stronę Sisi
Umiejętnie zawierają sojusze, mają zgraną paczkę, świadomie wybierają wrogów - nie im są narzucane wojny, ale oni je rozpoczynają...
Na pewno nie będzie tam Gammy - to, co wyprawiają ich władze pakując się z jednej wojny w kolejne nie skończywszy poprzednich...aż dziwię się niektórym graczom, (dobrym graczom), że pozwalają się wieść ku zatraceniu.
Jak się kończy wojna na dwa fronty przekonał się i Napoleon i Hitler...
Ale...ich cyrk, ich małpy...
Co do reszty - nie wypowiadam się, nie było przyjemności przeprowadzić "razwietki bojom", więc trudno mi ocenić potencjał (lub brak takowego)
Pozdrawiam wszystkich grających fair
(To na pewno - niezależnie od sojuszu)