Odp: Sytuacja na świecie Psi
wcale nie uważam was za wygranych bo to nie była świetna robota tylko jedno wielki oszustwo.
nie jest sztuką zasypywać ludzi podczas ataków ogromnymi ilościami surki po 100 jednostek aby utrudnić obronę.
Serwer tak mulił że nie było możliwości obrony.Próbowaliście prędzej parę razy i nie daliście rady jeżeli była uczciwa walka,a najwyraźniej nie potrafiliście w taki sposób więc trzeba było kombinować.
Blah, blah blah. Cześć przegrańcu
Prawda jest taka, że choćby sama bozia wyjrzała zza chmurki i zstąpiła na ziemię by wam pomóc, to i tak byście przegrali bo akcja była przeprowadzona na medal. Wielkie brawa dla
Andrew73, który ją zorganizował! Podczas gdy całe wasze wojsko stacjonowało w jednym miasteczku na prawdziwy cel poszło jakieś 100 tysięcy ogni i 400 tysięcy offa lądowego. Prawie wszystko z resztą wróciło, bo w cztery sojusze zdołaliście jakieś nędzne ochłapy zebrać - resztą wojska nie zdążyliście obrócić, bo doloty mieliście po kilkanaście godzin w większości. Kwadrans przed kolonem, miasteczko był puściutkie, bo je na bieżąco czyściliśmy. Nie wiem, co za geniusz był u was koordynatorem obrony, ale najwyraźniej dał pupy i daliście się zrobić jak dzieci.
Jesteśmy wielcy,
sami przeciwko całemu światu, wygraliśmy ten świat bezapelacyjnie. Sprawiedliwość zatriumfowała, zło kolejny raz zostało pokonane, dobro nagrodzone. Ave my.
Z resztą korona to tylko potwierdzenie naszej dominującej pozycji. Nie pamiętam kiedy ostatnio zrobiliście jakąkolwiek akcję, która mogła nam zagrozić. Miasta wam zabieramy jak chcemy i to graczom aktywnym. Szczerze mówiąc to nawet nie pamiętam kiedy ostatnio ktoś z was raczył mnie zaatakować. Nie licząc jorgusia wysyłającego ognie na losowe miasta (które to ognie mu później kasujemy) i ligusia wysyłającego ataki w bonusie nocnym (wypadałoby mu w końcu wytłumaczyć, nie uważasz?), to chyba mówimy o zeszłym półroczu.