witam,na początku gratuluję wygranej zwycięzcom.może to nie istotne i mnie zaraz tu zlinczujecie
ale czy wygraną zawdzięczacie tylko sobie? czy punkty walki są tylko waszą zasługą,czy nie jest normalną koleją rzeczy że wraz z postępem rozgrywki i rozbijaniem kolejnych sojuszy nie przyjmuje się "wartościowych" graczy z pokonanych sojuszy,przeważnie są to tak zwani Radni(którzy w moim mniemaniu zostawiają tonący okręt na łaskę żywiołów,mniejsza z tym liczy się że sobie popykali trochę dłużej
) czy punkty takowych graczy nie są dodawane do punktów sojuszu do którego przeszli??? teraz kilka zdań na temat sojuszu w którym przyszło mi trochę pograć-The End,cóż do czasu kiedy był rządzony przez kompetentne osoby było naprawdę fajnie,ale niestety czasami real brutalnie weryfikuje nasze plany i zamiary i niestety czasami trzeba sobie darować,doprowadziło to do tego że moim zdaniem rządy w sojuszu przejęły osoby które najzwyczajniej do tego się nie nadawały a miały tylko przysłowiowe parcie na szkło i dużo szumu robiło co widać było i na tym forum.Dużo graczy pisze że gra dla znajomych i atmosfery i korona jest nie istotna
hehe dobre
też tak do tej gry podchodzę(przynajmniej mi się tak wydaje) niestety niektórzy chyba nie posiadają kręgosłupa moralnego i słowa które wypowiadają/piszą nie mają dla nich wartości bo jak się okazuje gdy pojawiła się szansa na koronę szybko zapomnieli o swoich zapewnieniach.Ja niestety,a pisze to z przykrością do niektórych osób się zraziłem.jeszcze raz gratuluje wygranej
ps.może mnie ktoś oświeci kto to są ci WSZYSCY ??? sporo z wasz pisze i to niejednokrotnie wszyscy widzieli,wszyscy słyszeli,wszyscy wiedzą,wszyscy to,wszyscy siamto...najpierw się upewnij że WSZYSCY wiedzą że piszesz w ich imieniu
pzdr.