Sytuacja na świecie

  • Rozpoczynający wątek Cygan0123
  • Data rozpoczęcia

DeletedUser

Guest
Ammon my przynajmniej nie kasujemy kont ewentualnie jak Twój były lider nie uciekamy na urlop :D
choć szkoda że skończyłeś grę...
tą Twoją odznakę obrońcy dnia wielu u nas dotkliwie pamięta ;)
 

DeletedUser

Guest
Wakacje stary, żona mnie już i tak w łeb waliła za tą grę ;-) Czekałem, czekałem i się nie doczekałem na jakieś ataki z waszej strony, chciałem ostatni raz przywitać wroga jak należy, a tu klops :D Wpadło by wam trochę kultury ;-)
 

DeletedUser

Guest
Zabierałem się za ataki ale chłopie widziałeś jakie morale miałem? :mad:
moje wojaki padali by zanim doszłoby do jakiegokolwiek starcia ;)
no to miłego wypoczynku :D żyjemy nadzieją że aksonik nie uciekł na zbyt długi urlop :cool:
 

DeletedUser

Guest
Wielki lider sojuszu roma zapomniał dodać że ma już chyba z 6 sojuszników :D
a jedyne skoordynowane akcje jakie jego sojusz przeprowadza to bunkrowanie miast przed atakami :D
a to czego od sojuszników mu potrzeba to dosyłanie jednostek i rzucania łask :)
Akson oszczędź wstydu rozwiąż sojusz i spróbuj na innym świecie :cool:

Niestety, muszę Cię kolego zawieźć - na innym świecie (Ny) akson powtarza tą samą parodię :) Hurtowe PONtony z kimkolwiek leci i kombinowanie, kombinowanie, kombinowanie... :D
 

DeletedUser

Guest
Niestety, muszę Cię kolego zawieźć - na innym świecie (Ny) akson powtarza tą samą parodię :) Hurtowe PONtony z kimkolwiek leci i kombinowanie, kombinowanie, kombinowanie... :D

Dziękuję Ci kolego za ciekawą i cenna informację :)
ciekawe ja uważnie czytał wiadomości o Imperium bo wątpię by tak postępowali Ci którzy władali starożytnym Rzymem którym ponoć jest zafascynowany :p
poczekamy na jego powrót z urlopu i trzeba będzie się mu uważniej przyjrzeć :D
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Guest
A co żeście się tak Aksona uczepili? Przecież on sam nie decyduje tylko rada sojuszu. Na tym świecie Roma jako niewielki sojusz stawia wam opór którego się nie spodziewaliście. Mając OLBRZYMIĄ przewagę nie jest wcale wam tak łatwo. Gdyby nie Akson to pewnie sojusz już by nie istniał. Postawcie się w sytuacji Roma, większość ludzi już dawno by uciekła lub zrezygnowała z gry. Drwicie sobie bo jesteście o wiele silniejsi, mam nadzieję że kiedyś "przyjdzie kryska na Matyska" ;-)
ps. zacząłem grę od nowa, nie będę musiał poświęcać na nią aż tyle czasu co wcześniej. Mam nadzieję że się jeszcze spotkamy ;-)
 

DeletedUser

Guest
na początku świata lambda jeszcze nim GTW i WKN połączyły swoje siły akson (i roma) dostał propozycję paktu ale dumny chciwy i pazerny odrzucił ją...
wtedy zaczęła się wojna która trwa do teraz a trwa tylko i wyłącznie dlatego że większości graczy romy nie wypada atakować bo morale sięga dna...
akson ściąga wsparcie od sojuszy które są po 36-48 godzin oddalone od romy...
robi bunkry i NIC więcej z jego strony nie wynika.
pisze jakieś kretyńskie wiadomości w poszukiwaniu sojuszy walczących z Grupą WNK a sam kompletnie nic nie robi...
i w tym jesteście dokładnie tacy sami...
robicie bunkry w miastach mury na 20 level wieże i czekacie na łatwe punkty z obrony nędznych miasteczek...
a potem ZAKŁADACIE miasta na jednej wyspie i się nazywacie wielkimi graczami.
pokaż choć jedną zgraną akcję romy przeciw Grupie...

a teraz ten tchórz uciekł na urlop... :D
 

DeletedUser

Guest
na początku świata lambda jeszcze nim GTW i WKN połączyły swoje siły akson (i roma) dostał propozycję paktu ale dumny chciwy i pazerny odrzucił ją...
wtedy zaczęła się wojna która trwa do teraz
uff, dobrze że piszesz bo myślałem że to ja wplątałem Roma w wojnę przejmując jeszcze za czasów GTW 2 miasta ;-)

wtedy zaczęła się wojna która trwa do teraz a trwa tylko i wyłącznie dlatego że większości graczy romy nie wypada atakować bo morale sięga dna...
czy będąc otoczonym przez 6x silniejszego wroga, brakiem serca do walki można nazwać świadomą utratę 2-3 miast, rozebraniem budynków i zabunkrowaniem na jednej z wysp??? Mnie to wygląda na świetny plan przeciw o wiele silniejszemu sojuszom. A kto wam kazał rozwijać miasta do 13k punktów, gdy maksymalną zdolność bojową można osiągnąć przy 5k punktów ;-) Tchórzostwem byłoby się poddać lub przejść w wasze szeregi jak niektórzy gracze, Roma jest po prostu sprytniejsza od was

robi bunkry i NIC więcej z jego strony nie wynika.
No jak nie wynika??? Stwarza waszemu potężnemu sojuszowi opór i to że tak go nie lubicie świadczy tylko o tym że skutecznie :D Odciąga front walk dając szansę innym sojuszom na rozwój bez wojny z wami. To mało???

pisze jakieś kretyńskie wiadomości w poszukiwaniu sojuszy walczących z Grupą WNK a sam kompletnie nic nie robi...
i w tym jesteście dokładnie tacy sami...
eee, jak to nic nie robiłem? Moje wsparcie wędrowało po kilkanaście godzin między dwoma sojuszami w jakich byłem, a trzeba dodać że oba prowadziły z wami wojnę.

robicie bunkry w miastach mury na 20 level wieże i czekacie na łatwe punkty z obrony nędznych miasteczek...
czy grzechem jest bycie mądrzejszym i nabijanie punktów kultury na obronie tracąc o wiele mniej niż atakujący???

a potem ZAKŁADACIE miasta na jednej wyspie i się nazywacie wielkimi graczami.
Nie sztuka jest należeć do najsilniejszego sojuszu i gnębić słabszych, sztuką jest należeć do marnego sojuszu, nie poddać się i dalej walczyć. TAK, jesteśmy wielkimi graczami ;-)

pokaż choć jedną zgraną akcję romy przeciw Grupie...
vice versa

a teraz ten tchórz uciekł na urlop...
dla mnie i wielu innych to bohater, tchórze odchodzą gdy robi się źle... urlop to część strategi tej gry kolego ;-) poza tym skąd wiesz że nie ma wakacji?
 

DeletedUser

Guest
fakt nie jest sztuką należeć do silniejszego :)
sztuką jest stworzyć taki sojusz :) i to w czasach kiedy Evelin i wielu wyśmienitych graczy wiodło prym na lambdzie a tak się składało że oba nasze sojusze były pośrednio uwikłane w wojnę z NS...
co do akcji przeciw romie to gdyby Grupa ich nie robiła to po co im byłyby bunkry w miastach? :)
co do wyśmienitej taktyki to się kolego przeceniasz i to baaaaaaaaardzo :)
i kolego gdyby każdy był tak 'mądry' jak to określasz i nic nie robił tylko walił wszystko w def to jakby ta gra wyglądała? :D
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Guest
co do akcji przeciw romie to gdyby Grupa ich nie robiła to po co im byłyby bunkry w miastach?
kto mówi że nie robicie? ale jakoś drętwo wam to idzie w porównaniu do "mocy" sojuszy ;-)

co do wyśmienitej taktyki to się kolego przeceniasz i to baaaaaaaaardzo
o wyśmienitej nie było mowy, tylko o dobrej
swoją drogą czemu Don Motylos ciągle niszczył mi mur i nie zaatakował? czemu taki wrzód na d... jak ja nadal trwał wysyłając wsparcie atakowanym, w samym środku waszego imperium? Ba, na jednej wyspie z LordOfDarknes, obok pełno jego miast, Don Motylos na każdym kroku, Czołgozaur, Ty i jeszcze masa Imperium i WKN? Przecież sam byłem, o wsparcie nikogo nie proszę. Powiem Ci: bo nie opłacało się wam stracić jakieś 20K -25K offa lądowego ( tak bo miałem 15k deffa lądu i tylko jedno wartościowe miasto 7k punktów ze średnim murem przy łącznych punktach około 30k). I nie pisz że się przybieraliście do ataku bo nie uwierzę, dłuuugo czekałem i nic, mimo moich zaczepek. Taktyka była dobra, tylko przeciwnik do niej za słaby ;-)

i kolego gdyby każdy był tak 'mądry' jak to określasz i nic nie robił tylko walił wszystko w def to jakby ta gra wyglądała?
Nie czepiaj się ortografii, widać poprzez napiętnowanie moich błędów chcesz odwrócić uwagę od sprawy. Deff jest BARDZO WAŻNY w systemie buntu, pokaż mi sojusz który broni się przed kilka razy silniejszym przeciwnikiem produkując offa? Śmiejąc się z deffa pokazujesz że zawsze szukałeś najmocniejszych sojuszy nastawionych tylko na atak, wow!!! pewnie czujesz się kimś gdy masz do wokół niebiesko, co? Ja czuję się kimś gdy wokół mam czerwono i nadal żyję, to pokazuje charakter gracza który ustawia się pod wiatr, a nie z wiatrem. Żałuję że zrobiłem reseta, poczekałbym na wasz "główny" atak... zapewne prędzej by mi komp padł ze starości, no ale teraz możecie przecież pisać że już się przybieraliście ;-)
 

DeletedUser

Guest
a po co atakować kogoś kto ani nie ma porządnych miast ani nie przedstawia realnego zagrożenia?
trafił się taki wrzód ja Ty ;P który bawił się w farmera i udawał że ostro gra :)
liczyłeś na łatwiznę i szybkie punkty a tu lipa :)
i co zrobiłeś? konto skasowałeś i założyłeś po drugiej stronie świata :)
jakieś 55h drogi od nas...
a co defu to nie zaprzeczam że jest bardzo ważny ale nie jest normalnym robienie wszystkich miast jako defowych i tylko czekanie na punkciki :)
i jakim to wyzwaniem jest mieć miasta wśród wrogów jak się wie że nie będzie się atakowanym bo miasta mają po 1000 punków? :)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Guest
trafił się taki wrzód ja Ty ;P który bawił się w farmera i udawał że ostro gra
liczyłeś na łatwiznę i szybkie punkty a tu lipa
no prawie trafiłeś, tylko jakim cudem taka pchła jak ja ma więcej punktów walki od tak wspaniałego gracza jak Ty??? Nie ma to jak farmerama, co? ;-)
Co do tych 50 kilku godzin od was to powiedz mi, niby jak mam wskoczyć w środek świata? wziąłem losowo i tam mnie skierowało, już pisałem że żałuję reseta, wtedy byśmy zobaczyli jak szturm robisz ;-)
 

DeletedUser

Guest
mylisz zacny kolego dwa pojęcia :)
ja mam punkty z ataku a Ty z obrony :)
a wiadomo że miałeś swoje pięć minut na początku świata kiedy byłeś non stop atakowany to i punktów nabiłeś...
co potwierdza tylko moją teorię że bawiłeś się w farmera a kulturkę robiłeś z punktów obrony :D :p
i praktycznie nikogo nie atakowałeś :D
a szturmu by nie było bo raz ostatnio ognie puściłem i jak zobaczyłem morale tak mi się odechciało ;)
 

DeletedUser

Guest
a Twoje punkty potwierdzają moją teorię: stoisz tam gdzie wygodniej ;-)
powtórzę się, ale punkty zbiłem celowo żeby takie bambusy jak Ty nie mieli za łatwo ;-)
 

DeletedUser

Guest
takie bambusy jak ja nie przejmują się takim wrzodami jak Ty ;P
oki zakładka nosi tytuł sytuacja na świecie a nie nasze pieszczoty wieczorową porą :p
znikam ;)
i powodzenia Wrzodzie tam gdzie Cię wywiało ;)
 

DeletedUser8077

Guest
Grand daj spokój on nie sqma - piraci ciekawszy przeciwnik - organizacje obrony mają i wiedzą co to "BIREMA".

Ammon kolego burzyłem ci murek po to abyś tego wsparcia nigdzie nie wysyłał i czekał na atak - dokladnie o to chodziło :) a twój deff już nie istnieje - thx za pkt.

nie zagrażałeś nikomu wiec po co było Cie atakować ? ogni brak - offa brak moze w sumie niecałe 200 rydwanów to wszystko na co było Cię stać. W jaskiniach poniżej 1k sreberka i cały czas miałem Cię pod kontrolą wspaniały wielki graczu.

dostałeś odznakę obrońcy dnia i zaraz po tym miałeś już urlop :) podburzanie było ale niestety kolon już nie mógł wypłynąć. Jak wróciłeś to zabrałem co moje bez problemu.

fajnie że grasz od nowa - taka dobra rada w akademii badać można także (procarzy,kawalerię, ognie itd...)
 

DeletedUser

Guest
Ammon kolego burzyłem ci murek po to abyś tego wsparcia nigdzie nie wysyłał i czekał na atak - dokladnie o to chodziło a twój deff już nie istnieje - thx za pkt.
To co wybiłeś to tylko szczątki, nie miałem do tego transportu bo większość sam rozbiłem o pewnego gracza. A moje wsparcie wędrowało wszędzie, miałeś podgląd moich miast więc widziałeś że transport rzadko stał w mieście. Ten deff co widziałeś to tylko z tych 1,5k miasteczek był ;-)

nie zagrażałeś nikomu wiec po co było Cie atakować ? ogni brak - offa brak moze w sumie niecałe 200 rydwanów to wszystko na co było Cię stać. W jaskiniach poniżej 1k sreberka i cały czas miałem Cię pod kontrolą wspaniały wielki graczu.
Ciężko mieć więcej srebra w jaskini jak się ją rozebrało do 1lvl :D
200 rydwanów he he, kolego miałem deff w formie 40/20/40 czyli 40% broni tnącej. z 15k deffa 40% to 6k tnącej. Można powiedzieć że jak na 30k punktów to dobry offowy wynik ;-) Fakt że bez ogni, ale żadna to sztuka je wybudować, po prostu nie były mi w obecnej chwili potrzebne. Nie dziw się że nie miałem typowego offa będąc otoczonym przez tak wspaniałych, offowych graczy jak Wy. Widziałeś żeby partyzanci wchodzili w otwartą wymianę ognia z regularną armią???

dostałeś odznakę obrońcy dnia i zaraz po tym miałeś już urlop podburzanie było ale niestety kolon już nie mógł wypłynąć. Jak wróciłeś to zabrałem co moje bez problemu.
Tu masz rację, ale tylko dlatego że w tamtym czasie moja praca nie pozwalała na wojnę z wami. Ciężko jest przerzucać wsparcie lub informować sojusz gdy nie możesz być na kompie przez 12h. Wziąłeś co Twoje, mnie to miasto nie było potrzebne i wszyscy zadowoleni ;-) Chciałem abyście zdobyli jeszcze 2, ale już nie było chętnych. Pierwsze miasto jakie mi padło oddałem sam, ba! straż miejska by zatrzymała kolona, a czas na jej powołanie był. Zajadając obiad patrzyłem jak wchodzą ataki i kolon oddalony o kilkanaście sekund. Chyba aż z 17 kawalerzystów było :D Widać offa już nie mieliście. Mój urlop tylko pozwolił wam odbudować straty przy czym ja stałem w miejscu.
fajnie że grasz od nowa - taka dobra rada w akademii badać można także (procarzy,kawalerię, ognie itd...)
dzięki za radę, będę pamiętał ;-)
uwierz kolego że pierwsze co zrobię w przeciwieństwie do was, to nie dołączę do najsilniejszego sojuszu w okolicy. A drugie to ich zaatakuję gdy zgromadzę armię. Taka jest różnica w punktach walki że Wy zawsze będziecie mieli tylko z ataku, a ja tylko z obrony ;-)
 

DeletedUser

Guest
Widzę że Ty Ammon masz jakieś kompleksy na punkcie wielkości:D
to roma była swego czasu większa niż GTW i WKN ale upór ludzi i ich zaangażowanie doprowadziło do tego że to nasz sojusz jest teraz wyżej niż roma...
niestety chęci na grę są coraz mniejsze jak trzeba walczyć (o ile to walką nazwać można) z czymś takim jak roma.
i jeśli mnie pamięć nie myli to Ty podkuliłeś ogon i uciekłeś z słabiutkiej romy do mocniejszych piratów :)
 

DeletedUser

Guest
dlaczego wszyscy mówią tylko o walkach WKN, kiedy dookoła rozgrywa się tyle ciekawych wydarzeń, w rodzaju spadku Aniołów Apokalipsy po atakach FTF i Player Active (do którego mam zaszczyt należeć).

teraz niektórzy z AA przeszli do Armii Smoków. Ciekawe jak to się rozwinie :)
 

DeletedUser

Guest
Bo jesteś pierwszą osobą od dawien dawna spoza wymienionych przez Ciebie sojuszy która zabrała głos na forum :)
 
Do góry