Sytuacja na świecie

  • Rozpoczynający wątek Cygan0123
  • Data rozpoczęcia

DeletedUser

Guest
Widzę że Ty Ammon masz jakieś kompleksy na punkcie wielkości
to roma była swego czasu większa niż GTW i WKN
Coś Ci się chyba pomyliło... Roma nigdy nie było większa od wymienionych sojuszy. Zresztą nawet później wystartowała na świecie. Nieważne... Zakończmy tą idiotyczną przepychankę słowną ;-) Niech każdy gra tom gdzie chce, ale nie naśmiewajcie się tylko ze słabszych sojuszy bo to właśnie one dostarczają wam walk. Bo co by było gdyby każdy zaatakowany sojusz się rozpadał? Świat byłby nudny i nie byłoby z kim walczyć ;-)
Mam tylko cichą nadzieję że jeszcze będę miał okazję z wami powalczyć :D
powodzenia w grze życzę
 

DeletedUser

Guest
Samym deffem jeszcze nikt świata nie zwojował. Chcesz zdobywać? Używaj offa.
 
dlaczego wszyscy mówią tylko o walkach WKN, kiedy dookoła rozgrywa się tyle ciekawych wydarzeń, w rodzaju spadku Aniołów Apokalipsy po atakach FTF i Player Active (do którego mam zaszczyt należeć).

teraz niektórzy z AA przeszli do Armii Smoków. Ciekawe jak to się rozwinie :)

Mam nadzieję że AA zostanie zjechane porządnie a Widmo odpuści sobie gre ;]

F2F radzą sobie rewelacyjnie !

edit widzę że chyba jednak tak się stało większość AA przeszła do AS a Widmo odpuścił grę.
 
Ostatnia edycja:

DeletedUser9517

Guest
Witam adwersarzy z Grupy WKN :)

Ciekawe, że wyzywając innych od tchórzy (nie dopuściwszy do głowy w ogóle myśli, że dla niektórych Grepolis może nie być całym światem i w okresie letnim mają inne rzeczy na głowie ;) moi interlokutorzy zapomnieli o swoich początkach - jak doszło w ogóle do powstania ich sojuszu.
Gdy to Roma w kilka dni przejęła wystarczającą liczbę miast pewnego sojuszu, by w obawie przed nią niedobitki (?) uciekły pod skrzydełka innego sojuszu dając w ten sposób początek Grupie WKN :)

Potem powstał świat NY, tam poszła spora część graczy tworzących Romę (to 4 potęga tego świata - powstała w walce, bez fuzji i łączenia się z innymi, aby sobie podnieść pozycję w rankingu jak choćby w/w ;)
Obecnie Roma na Lambdzie to, poza kilkoma dosłownie osobami i mną, ekipa, która przeszła z...akademii Roma ;)
Pokazująca wielu znacznie silniejszym sojuszom, które rozpadły się pod wpływem ataków WKN, co to znaczy wierność barwom.
Ciekawe, jak potoczyłyby się losy tej wojny, gdybyśmy nie przechodzili na NY?

Oczywiście, nie zmienia to faktu, że obecnie to WKN jest lepsze. I tu muszę oddać sprawiedliwość swoim przeciwnikom, bo jednak stworzyli bardzo silny sojusz i całkiem nieźle sobie radzą.
Niech im tam idzie na zdrowie :)

Pzdr
A.

Ps: Witaj Heartless :)
Widzę, że strasznie Cię jednak boli to, że wszystkie walczące z Romą na NY sojusze po kolei są rozbijane.
Pamiętaj podstawową zasadę - to ludzie są najważniejsi :)
 

DeletedUser

Guest
Akson dwie sprawy nie pij tyle gorzały bo mózg Ci się od tego lasuje po drugie nie przesiaduj tyle na słońcu bo to też ewidentnie Ci nie służy :D


moi interlokutorzy zapomnieli o swoich początkach - jak doszło w ogóle do powstania ich sojuszu.
Gdy to Roma w kilka dni przejęła wystarczającą liczbę miast pewnego sojuszu, by w obawie przed nią niedobitki (?) uciekły pod skrzydełka innego sojuszu dając w ten sposób początek Grupie WKN :)

co do powyższego cytatu to naprawdę Cię ponosi fantazja :)
myśl o fuzji długi czas dojrzewała w obu sojuszach a podwaliną pod to była jedna zasadnicza sprawa doskonała współpraca miedzy ekipami...
a nie to że przeciętniaki z romy łyknęli mało ważne miasta, bo czym jest strata paru miast gdy walka się dopiero zaczynała a sojusz był na tyle mocny że nawet specjalnie tego nie odczuł...
a odnośnie Twojej megalomani i poczucia że jesteś dobrym graczem to chciałbym Cię uświadomić że istniejesz na tym świecie tylko i wyłącznie dzięki temu że wielcy i wyśmienici gracze z NS zakończyli grę...
a ich dzieliło od was jedynie trio Archaniołowie WKN i GTW gdyby NS przekroczyło tą zaporę to cwaniakować mógłbyś tylko na Ksi :)
 

DeletedUser9517

Guest
Nie będę się zniżał do Twojego poziomu, bo pokonasz mnie doświadczeniem.
Cieszę się tylko, że dla mnie net to tylko dodatek do życia, a nie cały świat, bo widzę, że zbyt długie przebywanie w sieci zdecydowanie zaburza umiejętność prowadzenia rozmów na pewnym (przynajmniej) poziomie pozwalającym nie przenosić na rozmówcę projekcji swoich alkoholowych fiksacji ;)

"Cwaniakujący" chyli więc głowę przed majestatem "wielkiego, wyśmienitego i znakomicie współpracującego" gracza Wielkiego Micka i dziękuje bogom, że swym niegodnym pisaniem mógł rozbawić Jego Wysokość :)
 

DeletedUser

Guest
ja tam lubię swoje alkoholowe fiksacje :D
przynajmniej pozwalają przetrwać w świecie wielkich intelektualistów po wyższych studiach którym się zdaje że pozjadali wszystkie rozumy :p
co do wielkości to ja uważam się za małego żuczka toczącego kuleczkę wiadomo czego po górkę...
ale za to Ty i Twoje eseje pisane sojusznikom hurtowo wysyłającym Twojemu Wielkiemu Sojuszowi wsparcie to już zupełnie inna historyjka :)
widziałem parę z nich i szczerze mówiąc nie przedstawiają Ciebie w zbyt dobrym świetle :)
jak to mały sojuszek postawił się bebokom z Grupy WKN szkoda tylko że zapominasz dodać że coś około 6 szojuszów wysyłam Wam wsparcie :)
a mianem wielkich graczy określiłem ludzi z NS z którymi nie było mi dane grać w jednej ekipie...
 

DeletedUser

Guest
Ps: Witaj Heartless :)
Widzę, że strasznie Cię jednak boli to, że wszystkie walczące z Romą na NY sojusze po kolei są rozbijane.
Pamiętaj podstawową zasadę - to ludzie są najważniejsi :)

Nie kolego. Boli mnie to, że jesteś jak chorągiewka (nie chcę używać mocnego słowa "dwulicowy") - wiem jakie wiadomości wysyłałeś do NightMare z propozycjami paktu aby rzekomo zjechać Legion, a gdy Twoja propozycja została odrzucona - poleciałeś w pakt z LA aby zjechać NightMare. Ciężko mi potem takim ludziom zaufać, gdy nie mam ku temu podstaw, a same dobre chęci nie wystarczą niestety. Można być graczem, można być nawet marnym graczem, ale z zasadami ;)

Pozdrawiam.
 

DeletedUser

Guest
Coś w tym jest, bo jak jeszcze grało NS i mieliśmy z nimi wspólne forum, gdzie dogadywano ataki. Akson przysyłał wiadomości z prośbami o podanie kto ma być atakowany i namawiał na atakowanie NS.:rolleyes:
 

DeletedUser

Guest
eee... nie gram na Ny, nie gram na Lambda w Roma ale coś za bardzo się czepiacie tego sojuszu ;-) Znam część graczy z tej grupy i znam wiele innych sojuszy. To o czym piszecie to łagodna wersja skomplikowanej dyplomacji w tej grze. Niewielu ma dostęp do prawdziwych, "chytrych" planów najsilniejszych sojuszy każdego ze światów. Dyplomaci i szpiedzy ostro mącą wodę i nie można mieć do nich żalu, to taka namiastka wywiadu i próba kręcenia dookoła. Pewnie dla niektórych ludzi to fajna zabawa, a o to właśnie chodzi. Samo to że w grepo tworzy się sojusze, daje możliwość cichych wojen, układów, lipnych sojuszy, ataków znienacka i mącenia.
Nawet jeżeli to prawda, to nie można czepiać się jednego człowieka i nie ma czego wypominać wrogowi...
Nie bądźcie już tacy święci ;-)
 

DeletedUser

Guest
Ammon Jero tu muszę jednak przyznać Ci rację - coś w tym na pewno jest... ;) Poza tym podoba mi się stwierdzenie "skomplikowanej dyplomacji", bo co by nie było - do tego też trzeba mieć dar przekonywania powiązanej z nutką przewidywania pewnych sytuacji... :)
 

DeletedUser

Guest
Co tam słychać na "szczytach" mości panowie? ;-) Każda wiadomość o porażce GRUPA WKN ucieszy mnie bardzo.
Ps. znudzonych graczy zapraszam do restartu konta, kierunek północny zachód
 

DeletedUser

Guest
???

z jakiego sojuszu jesteś ja byłem w GRUPA WKN NIEZGRANI NA MAXA :D
 

DeletedUser

Guest
Jest życie na Lambda! :D W końcu ktoś przemówił! :D He he, WKN nie było jeszcze takie złe, Imperium Czterech to dopiero była elita :D
 

DeletedUser7598

Guest
co tu tak ucichło? chyba nie powiecie że na naszej lambdzie nic się nie dzieje... ;)
 
Do góry