Tegea - rozmowy o świecie i nie tylko.

AEZ, Tylko Psy i Koty, Hesoyam, Bandits x2, mieli ogromną przewagę liczebną trzymając razem. Ale jakościowo jednak dużo słabsi i to już widać po tym jak Bandits i Hesoyam zostało wdeptane w ziemię w krótkim czasie.

Tylko Psy i Koty odgrodzone przez AEZ od wrogów i skupiając się głownie na Kolorach chwilowo trzymali się dobrze bo głownie atakowali. Ale jak wróg przeszedł do offensywy to pokazali, że w obronie są dużo słabsi.

AEZ rósł w siłę i bez większych przeszkód rozrastał się nie mając poważnych wrogów. Ale tylko ruszyła offensywa na nich i pokazali, że są tylko nadmuchanym balonikiem a nie ścisłą topką.

Od dawna przewidywałem to, że AZE i Psy zaczną słabnąć jak tylko zacznie być poważnie na frontach. Pomyliłem się tylko w tym, że myślałem, żę to potrwa dłużej a jestem zdziwiony jak szybko pękają.

Obawiam się, że do cudów nie będzie co zbierać z tej koalicji.

Można się spierać co do czasu ile wytrzymają ale nie mają najmniejszych szans wygrać. No chyba, że ich przeciwnicy zaczną się dzielić i walczyć między sobą.
 
Czego sie spodziewasz chłopie, cały świat Vs 2 sojusze xD
To trochę śmieszne że porównujesz dokładnie 389 graczy do 132.
Macie 3 krotną przewagę liczebną a i tak tracicie miasta, mając takie zaplecze deffowe to nawet nie powinno mieć miejsca.
oponent wyjaśniony, miłej niedzieli :)
 
Czego sie spodziewasz chłopie, cały świat Vs 2 sojusze xD
To trochę śmieszne że porównujesz dokładnie 389 graczy do 132.
Macie 3 krotną przewagę liczebną a i tak tracicie miasta, mając takie zaplecze deffowe to nawet nie powinno mieć miejsca.
oponent wyjaśniony, miłej niedzieli :)

Kłamczuszku. Gdy ta wojna była zaczynana to wy mieliście dużą przewagę. Jak już wybijemy wam sojuszników do końca to będziesz mógł nawet pisać, że sami przeciw całemu światu walczycie :)

Czytać nie umiesz czy co? widzisz bym wymienił 2 sojusze czy może jest ich tam dużo więcej? a przecież jeszcze jakieś mniejsze sojusze wam pomagają bo przykładowo kłamczuszku wczoraj leciało wsparcie na wasz bunt od Empire of Wolves. A Relax? a jakieś pomniejsze sojusze? Przecież wy macie pony czy pakty ze wszystkimi co was nie leją.

Powtarzam zaczekaj jeszcze miesiąc a będziesz mógł napisać, że jest was 50 przeciw 400

To już wasz problem, że wasi sojusznicy, wasze drugie sojusze padają jak muchy i jest was coraz mniej.

Ja napisałem jak było na starcie wojny i, że mieliście dużą przewagę. Ale nawet teraz kłamiesz pisząc o 2 sojuszach vs reszcie świata.

Już pominę fakt, że do teraz to wy nawet nie mieliście praktycznie styku z Presją i oni zajmowali się całkowicie Bandits plus inne sojusze też miały co innego na głowie. Właściwie to Psy i AZE oraz reszta w przewadze lało Kolorki i było fajnie i nawet wydawało się, że jesteście dobrzy bo w ataku w przewadze dobrze to wam szło. Do wojny na poważnie doszło pare sojuszy gdy już załatwiło swoje sprawy i nagle pęka balonik i sypiecie się jak laski w Warsaw Shore.

Ale chociaż nie zaprzeczyłeś, że dostajecie lanie i nie macie szans na wygraną więc w czymś się zgadzamy.
 
nie zaprzeczyłem, bo wiem że w ciągu miesiąca połowa waszych skończy grę i dostaniecie baty.
Ja Ci nic nie muszę udowadniać, to że mam życie prywatne i nie siedzę 24/7 na grepo jak większość z was, co już czyni mnie zwycięzcą.
naura
EDIT: nie zapomnij tam wydać wypłaty na golda XDDD
 
Nie da się ukryć, że przewaga w graczach jest po jednej stronie, po naszej stronie zielone jest 338 graczy, z drugiej bodajże 255. To chyba jedyny świat, gdzie nie wpadła jakaś masówka 120-200 graczy w jednym sojuszu pewnie stąd tyle tych paktów
 
AEZ, Tylko Psy i Koty, Hesoyam, Bandits x2, mieli ogromną przewagę liczebną trzymając razem. Ale jakościowo jednak dużo słabsi i to już widać po tym jak Bandits i Hesoyam zostało wdeptane w ziemię w krótkim czasie.

Tylko Psy i Koty odgrodzone przez AEZ od wrogów i skupiając się głownie na Kolorach chwilowo trzymali się dobrze bo głownie atakowali. Ale jak wróg przeszedł do offensywy to pokazali, że w obronie są dużo słabsi.

AEZ rósł w siłę i bez większych przeszkód rozrastał się nie mając poważnych wrogów. Ale tylko ruszyła offensywa na nich i pokazali, że są tylko nadmuchanym balonikiem a nie ścisłą topką.

Od dawna przewidywałem to, że AZE i Psy zaczną słabnąć jak tylko zacznie być poważnie na frontach. Pomyliłem się tylko w tym, że myślałem, żę to potrwa dłużej a jestem zdziwiony jak szybko pękają.

Obawiam się, że do cudów nie będzie co zbierać z tej koalicji.

Można się spierać co do czasu ile wytrzymają ale nie mają najmniejszych szans wygrać. No chyba, że ich przeciwnicy zaczną się dzielić i walczyć między sobą.
Zostaw Koty my tylko pomagamy i zagarniamy koronki proste
 

DeletedUser15762

Guest
Klasyka Forum Grepolis, spotykana na wątkach dotyczących każdego świata:
nie zaprzeczyłem, bo wiem że w ciągu miesiąca połowa waszych skończy grę i dostaniecie baty.
Ja Ci nic nie muszę udowadniać, to że mam życie prywatne i nie siedzę 24/7 na grepo jak większość z was, co już czyni mnie zwycięzcą.
naura
EDIT: nie zapomnij tam wydać wypłaty na golda XDDD

Najpierw kozakowanie, po tym jak weszło się zorganizowaną ekipą i lało się masówki lub graczy bez soja - na potem jak sojusz dostaje bęcki, od pierwszego dobrze zorganizowanego przeciwnika, farmazony o "życiu prywatnym", "złych złotnikach", "no lajfach", z którymi nie da się wygrać i moralnym zwycięstwie ....
A właśnie wtedy, jak dostajesz bęcki jest najlepsza okazja, żeby pokazać, że się ma jaja .... ale wtedy okazuje się, że "życie w realu" jest ważniejsze :)
 
Klasyka Forum Grepolis, spotykana na wątkach dotyczących każdego świata:


Najpierw kozakowanie, po tym jak weszło się zorganizowaną ekipą i lało się masówki lub graczy bez soja - na potem jak sojusz dostaje bęcki, od pierwszego dobrze zorganizowanego przeciwnika, farmazony o "życiu prywatnym", "złych złotnikach", "no lajfach", z którymi nie da się wygrać i moralnym zwycięstwie ....
A właśnie wtedy, jak dostajesz bęcki jest najlepsza okazja, żeby pokazać, że się ma jaja .... ale wtedy okazuje się, że "życie w realu" jest ważniejsze :)
Zawsze jest ważniejszy real, zaraz po Grepolis
 
Klasyka Forum Grepolis, spotykana na wątkach dotyczących każdego świata:


Najpierw kozakowanie, po tym jak weszło się zorganizowaną ekipą i lało się masówki lub graczy bez soja - na potem jak sojusz dostaje bęcki, od pierwszego dobrze zorganizowanego przeciwnika, farmazony o "życiu prywatnym", "złych złotnikach", "no lajfach", z którymi nie da się wygrać i moralnym zwycięstwie ....
A właśnie wtedy, jak dostajesz bęcki jest najlepsza okazja, żeby pokazać, że się ma jaja .... ale wtedy okazuje się, że "życie w realu" jest ważniejsze :)
Co jest najlepsze... Najpierw byłem w jakimś nic nie znaczącym soju, potem dołączyłem do Dream Team, kohorta Słowian mnie zwerbowała. Nie było tu zorganizowanej grypy, gdyby śpiochy wbiły na ten świat, już na starcie bylibyście przegrani. Ja tu wbiłem po golda, nawet na premki nie mam XDDDDDD więc najpierw musisz poznać prawdę a potem się o tym wypowiadać :) bo ja gram kozaka, ale znam swoje możliwości. 98% tego serwa bez golda jest w stanie mi co najwyżej buty wyczyścić. Także idź tam się chowaj na tyle frontu i cwaniakuj dalej :)
 
Do góry