Teos - rozmowy o świecie i nie tylko

Nie, nie ja myślę, że trzeba pójść w całkiem innym kierunku i ratować Hiszpanów przed oddolnymi ruchami Katalonii i krajów Baskijskich dążącymi do jej rozpadu.
To, może na odwrót, idziemy z odsieczą Katalończykom, których kraj został siłą wbrew ich woli podbity i zagrabiony przez hiszpanów? Wiesz, że troche zbliżone do polski po zaborach itd. itd. To by mogło przejść.
 
Wypalały czy nie, polacy mają do nich słabość.
Nazwiemy powstaniem, a realnie będzie to inwazja, grunt, że motywacja będzie i wysokie morale wśród wojsk koronnych.
Lepszym planem byłoby uzależnić Hiszpanie od sprzedaży taniego bydła z naszego kraju, a następnie po kilku latach wymusić na nich wyzwolenie Katalonii lub drastyczna zwyżka cen.
 

DeletedUser35664

Guest
Czytam Wasze posty od paru dni i tak się zastanawiam czy wy nie zauważacie prawdziwego zagrożenia?

W Australii żyje 48 milionów kangurów, katalończyków jest około 7,6 milionów Więc jeśli kangury zdecydują się na inwazję Katalonii każdy Katalończyk będzie musiał walczyć z conajmniej 6 kangurami.

Hiszpania nie jest prawdziwym problem. Są one kangury które potencjalnie w każdym momencie mogą zorganizować inwazje.
 
Czytam Wasze posty od paru dni i tak się zastanawiam czy wy nie zauważacie prawdziwego zagrożenia?

W Australii żyje 48 milionów kangurów, katalończyków jest około 7,6 milionów Więc jeśli kangury zdecydują się na inwazję Katalonii każdy Katalończyk będzie musiał walczyć z conajmniej 6 kangurami.

Hiszpania nie jest prawdziwym problem. Są one kangury które potencjalnie w każdym momencie mogą zorganizować inwazje.
Ale czemu ty mówisz o kontynencie, który jest Angielską bajką straszącą przestępców.
 
Do góry