wsparcie z przejetego miasta?

  • Rozpoczynający wątek DeletedUser13750
  • Data rozpoczęcia

DeletedUser13750

Guest
co sie stanie ze wojskiem wspierajacym moje miasto z miasta, ktore jest podbite??
wg ponizszego schematu:
1. miasto A wspiera miasto B szrmierzami
2. miasto C przejmuje miasto A

co sie dzieje z zolnierzami miasta A stacjonujacymi w miescie B?
 

DeletedUser15461

Guest
Odp: wsparcie z przejetego miasta?

Wsparcie z miasta A magicznie znika

12.jajko_-10.png
U jajeczko :D
Ciekawe skąd?
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Guest
Odp: wsparcie z przejetego miasta?

WITAM ...
To jest bez sensu , czy nie dało by się coś z tym zrobić żeby nie znikało . Surowce które dostałeś nie znikają a też są przecież wsparciem dla danego polis .
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Guest
Odp: wsparcie z przejetego miasta?

WITAM ...
To jest bez sensu , czy nie dało by się coś z tym zrobić żeby nie znikało . Surowce które dostałeś nie znikają a też są przecież wsparciem dla danego polis .

Gdyby jednostki zostawały to pojawiają się problemy (w zależności o tego co by się działo):

1) Jednostki pozostają w wspieranym mieście. Nie zajmują miejsca w starym mieście.

Załóżmy, że miasto A jest typowo deffowe ... całe wsparcie przesyłane jest do miasta B (tego samego gracza). Miasto A jest zostaje podbite przez gracza z tego samego sojuszu. W ten sposób pierwszy gracz ma 'darmowego' deffa w mieście B ... a drugi gracz z sojuszu ma miasto z wolnymi mieszkańcami. (oczywiście analogicznie robią w drugą stronę z innymi miastami). W ten sposób po jakimś czasie mają nadal taką samą ilość miast, przy czym, każde z nich ma 'darmowe' tysiące deffa, które zostało wysłane z podbijanych miast jako wsparcie.

2) Jednostki nie padają. Blokują miejsca w zdobytym mieście, wojska kontrolowane przez gracza podbijanego:
Gdy widzę, że nie mam szans na obronę miasta (nowy typ podboju), buduję największy chłam jaki się da ... byle by tylko wybudować. I wysyłam jako wsparcie w jakieś miejsce (jak będzie deff to do jakiegoś swojego miasta w pobliżu). Gracz przejmuje moje miasto i ku jego zdziwieniu ma 16 obywateli dostępnym w pustym mieście - na co mu takie miasto ?

3) Jednostki nie padają. Blokują miejsce w zdobytym mieście, wojska kontrolowane przez gracza podbijającego:
Gdy widzę, że nie mam szans na obronę miasta (nowy typ podboju), buduję największy chłam jaki się da ... byleby wybudować. I wysyłam jako wsparcie do najdalej położonej wiochy na serwerze. Gracz przejmuje moje miasto i ze zdziwieniem przeciera oczy, widząc, że ma (np.) 16 wolnych obywateli w mieście. Oczywiście ... kiedyś ich odzyska ... ale to będzie nie wcześniej jak dotarcie wsparcia do odległej wiochy (a wsparcie idzie z branderami lub kolonami <zależy co wyjdzie 'niekorzystniej'>) i powrót, a następnie 'wystukanie' tego co zbyteczne. W ten sposób gracz podbijający ma 'w plecy' ~90h z życia wojska (kolon w jedną ... kolon w drugą to maks 96h), w tym czasie egzystencja miasta sprowadza się do bycia farmą.

Jak widzisz ... w każdej sytuacji podbijający jest stratny lub podbijany jest w stanie wykorzystać to do stworzenia prawdziwego bunkra.
 

DeletedUser15461

Guest
Odp: wsparcie z przejetego miasta?

WITAM ...
To jest bez sensu , czy nie dało by się coś z tym zrobić żeby nie znikało . Surowce które dostałeś nie znikają a też są przecież wsparciem dla danego polis .

To jest po prostu zbliżone do życia :p
Żołnierze po prostu umierają z głodu :(
 

DeletedUser

Guest
Odp: wsparcie z przejetego miasta?

Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź i zgadzam się z Tobą w całości tego tematu .

Pozdrawiam i Życzę Miłej Zabawy - Robert727
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
W powrocie do starego wątku narodziło mi się pytanie. Po pierwsze:
- czy dalej jest to aktualne?
- co w przypadku, gdy moje miasto A upadnie, a w moim mieście B miałem wsparcie z tego miasta? Też znika?
 

dorocia

Zespół Grepolis
W takim przypadku (przejęcie miasta pochodzenia wsparcia) wojsko wysłane na wsparcie znika, a w mieście pochodzenia wsparcia (czyli w mieście przejętym) pojawia się jako wolni mieszkańcy.
 
Do góry