[Nowość] (Zwykły) "Budynek" - Miejsce wypadowe

  • Rozpoczynający wątek DeletedUser34371
  • Data rozpoczęcia

Co uważasz?

  • za

    Głosy: 4 66,7%
  • przeciw

    Głosy: 2 33,3%
  • obojętne

    Głosy: 0 0,0%

  • W sumie głosujących
    6
  • Ankieta zostanie zamknięta: .
Status
Zamknięty.

DeletedUser34371

Guest
Miejsce wypadowe to takie miejsce na każdej wyspie (rozbudowywane jak zwykły budynek (10 poziomów, każdy to plus 100 ludzi), ale jako jeden jedyny dla wszystkich miast na wyspie jednego z graczy (coś na zasadzie wiosek chłopskich)), z którego nasi Sojusznicy, którzy się znajdują poza wyspą, będą jednak mogli atakować jakby z niej pochodzili. Ale do rzeczy.
Przykład:
Mamy na wyspie dwa miasta i nasz wróg ma dwa miasta. Miejsce wypadowe mamy rozbudowane na poziomie 3 (a więc zmieścić się tam może maksymalnie 300 jednostek). Dwóch naszych Sojuszników, nazwijmy ich: Roman i Kasia, podsyłają nam nie wsparcie (czyli jednostki defensywne), ale jednostki atakujące (dlatego na wyspie sojusznik musi mieć choćby jedno miasto - jeżeli stracimy miasto, a nie wycofamy wcześniej jednostek wsparcia takującego, wtedy nasze wojsko się rozprasza i je nieodwracalnie tracimy), aby potem je przetransportować do miejsca wypadowego. Roman przysłał 200 procarzy, a Kasia 25 kawalerzystów. Każde z nich może rozkazywać tylko swoim jednostkom, a więc jeżeli jest więcej niż jeden taki wspierający atakiem, to oni też muszą skoordynować działania. I teraz jeśli wyszpieguję, że wróg ma miasto off, a ja robię tylko deff, to mogę poprosić Kasię, aby go lekko szarpnęła przed bonusem, a Romek aby poprawił z rana. I co najważniejsze, oni nie będą musieli słać łódek (ani transportowych, ani ogni), które jak wiemy czasem idą wiele godzin, lecz od ręki będą mogli nas bronić.

Co sądzicie?

Ps. Proszę aby mnie nie pytać o to ile surowców każdy z poziomów będzie kosztował, to na razie nie gra roli. Poza tym liczę się z każdą krytyką :)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser29238

Guest
Wytłumacz mi prosze ten zwrot: "...wtedy nasze wojsko się rozprasza i je nieodwracalnie tracimy...". Chyba do tej pory nie było takiej opcji. Co stracimy wraca w ludkach do ponownego wykorzystania, takie perpetum mobile.
 

DeletedUser34371

Guest
Wytłumacz mi prosze ten zwrot: "...wtedy nasze wojsko się rozprasza i je nieodwracalnie tracimy...". Chyba do tej pory nie było takiej opcji. Co stracimy wraca w ludkach do ponownego wykorzystania, takie perpetum mobile.

Chodzi mi oto, że gdy u Ciebie na wyspie w miejscu wypadowym będzie, powiedzmy, moich 100 procarzy, a Twoje ostatnie miasto na wyspie zostanie podbite, wtedy nie będę miał jak wysłać łodzi transportowych, aby odzyskać swoich żołnierzy, i oni stracą morale i się rozejdą po wyspie (a w moim gospodarstwie pojawi się 100 wolnych miejsc do rekrutacji).
Bo tego nie opisałem należycie, ale najpierw wysłałbym w łodziach to atakujące wsparcie, potem wojsko by przeszło w miejsce wypadowe, a łodzie mógłbym cofnąć do siebie, aby kogoś innego przetransportować (lub mógłbym zostawić łodzie w mieście które wspieram, aby szybciej ewakuować żołnierzy).

Edycja: Załapałem właśnie "perpetum moblie", dobre.
 
Status
Zamknięty.
Do góry