Moze i nie błąd...

  • Rozpoczynający wątek nikors
  • Data rozpoczęcia

DeletedUser

Guest
z jednej strony przyznam Ci rację, z drugiej muszę powiedzieć swoje. Na plemionach przy zamknięciu świata koleś zjechany do zera nie miał prawa wbicia na owy świat ponownie, czy to oznacza że tego tu nie bedzie?
I druga sprawa. Farmić mogę do bólu. Z tego co napisałeś oznacza ze pozostaje mi nękać kolesi z sąsiedztwa do ich rezygnacji z gry. Czemu? Skoro wioski w głębi wyspy są tylko do farmienia to każdy gracz może tu siedzieć póki mu się nie znudzi np moje wredne zachowanie pod jego obecność. Co za tym idzie. On traci wojska o ile je odbuduje (nie traci o ile pomyśli), ja tracę wojska na jego jechaniu i tak można w kółko o ile będzie uparty lub go nie przejmę.
 

DeletedUser

Guest
jak dla mnie to to jest bez sensu chodzby z tej strony ze na tej samej wyspie i statek no az razi w oczy jak jzu ktos wspomnial ;) ale nie rozumiem bo OSOBIŚCIE dla mnie mogloby byc tak ze im dalej tym dłuzej trwa podróż a jak na wyspie to np. jak szermierz idzie 8 minut to gosc kolonizacyjny nie wazne jakby sie nazywalprzyjmijmy ze np. szlachcic ( oczywiscie tak nie musi i nie bedize raczej ) idzie z 1 godizne i to byloby ze tak to nazwe rozsądne i nieraziłoby w gały :):):)
 

DeletedUser

Guest
jak dla mnie to to jest bez sensu chodzby z tej strony ze na tej samej wyspie i statek no az razi w oczy jak jzu ktos wspomnial ;) ale nie rozumiem bo OSOBIŚCIE dla mnie mogloby byc tak ze im dalej tym dłuzej trwa podróż a jak na wyspie to np. jak szermierz idzie 8 minut to gosc kolonizacyjny nie wazne jakby sie nazywalprzyjmijmy ze np. szlachcic ( oczywiscie tak nie musi i nie bedize raczej ) idzie z 1 godizne i to byloby ze tak to nazwe rozsądne i nieraziłoby w gały :):):)

Wtrącę się do tematu, lekko spóźniony (jakieś 8 miesięcy xD)...

Chciałbym po pierwsze zauważyć, że gracz i tak nie wie co płynie na statku, a raczej nie pomyśli w ten sposób aby "wejść" na danego gracza i sprawdzić wpisując jedną wolną łódkę ile ten do niego płynie, aby się przekonać czy nie płynie ze statkiem kolonizacyjnym, a poza tym, zanim wysyłasz atak (przynajmniej sprytniejsi gracze tak robią) to skanujesz wioskę danego gracza aby wiedzieć co ma w wiosce i dołączasz do tego w symulatorze jeszcze np.: 375 ludków ze straży Obywatelskiej i sprawdzasz czym mu to wybijesz... Potem wysyłasz na niego atak z kolonem (troszkę ofensywy i dużo defensywy jeśli ma blisko sojuszników, bo potem nie zdążysz) a po lądzie puszczasz mu wojska ofensywne które w te wasze "8 minut" dojdą do gracza i wybiją mu wszystkie wojska jakie posiada w wiosce... Wtedy bez problemu podbijecie gracza i wystarczy tylko troszkę mózgu użyć ;)

A co do tego że statek kolonizacyjny na gracza z tej samej wyspy płynie 24h, to to jest dziwne założenie, bo im gracz dalej tym statek dłużej płynie, a jeśli gracz jest na tej samej wyspie to zależnie od jego położenia statek kolonizacyjny płynie około 50 min- 3h, wiec nawet jeśli wprowadziliby coś takiego jak "szlachcic" to szło by to tyle samo, więc po co wam to? Widząc atak po morzu gość zacznie główkować co zrobić aby flotę wybić, zapewne rzuci sztorm ale nie wiele zniszczy (rzadko się zdarza aby zatopił kolona sztormem gdy z nim 80 ogni płynie) zaś jeśli będzie szedł atak po lądzie tyle samo czasu to koleś tak samo zaradzi... Więc nic to nie da, iż będzie to atak lądowy... W starym systemie podboju (na starym gra więcej doświadczonych lub chociaż silniejszych graczy) jest tak, że aby rozpocząć okupację wioski musisz wygrać walkę morską i lądową, a więc musi płynąć atak z morza...

Także zmiany są tutaj zbędne moim zdaniem... :)
Wystarczy troszkę pomyśleć i podbijesz gracza nawet jeśli kolon miałby płynąć z 15h, po prostu przed dotarciem kolona Ty, albo twoi pomocnicy (np.: sojusznicy osobiści) czyścicie wioskę z floty i wojsk lądowych osobnym atakiem który musi dojść przed kolonem i jest sprawa załatwiona... Czysto statek kolonizacyjny wpływa i zaczyna okupować wioskę... :D
 
Do góry