Mariah - dzieki za fatyge, ale nie o to pytalem (podobne odpowiedzi juz dawno sa na forum).
bartt - dzieki.
Laina - duze dzieki, odpowiedzialas praktycznie, na moje pytanka.
Skoro, juz sie poswiecilas, moze bedziesz tak uprzejma i naswietlisz mi jeszcze kilka sytuacji...
Jezeli do jednego miasta, beda dwa ataki z podburzeniem do buntu, od roznych graczy, powiedzmy ja i ty wyslalismy takie ataki do tegoz samego miasta, w wypadku obydwu zwyciestw, w tym miescie bedzie wszczete dwa bunty, twoj i moj rownolegle, czy tylko ten, kto pierwszy tam dotarl, czy jesli drugi tez zwyciezy, to tym samym zlikwiduje pierwsza probe podburzania do bunt i juz bedzie tylko drugi? (Czy z otrzymanego raportu z ataku mozna zrozumiec te zaistniale sytuacje, ze jest to np. juz drugi bunt, ze w miescie juz trwa czyjs bunt itp? Czy i jak bedzie to odbywalo sie w sytuacji, jesli dotrze kolejna proba podburzania do buntu w momecie juz trwania podburzania do buntu i w momecie trwania samego buntu?).
Jesli obydwa podburzenia do buntu lub bunyt maja prawo istnienia nawzajem w jednym miescie, to czy oznacza to, ze miasto przejmie ten, ktory pierwszy dotrze tam kolonem? I co sie stanie w tym momencie z wszczetym drugim buntem? Wygasnie, czy bedzie teraz buntem w nowo przejetym miescie? Odpowiednio, jak sie w tej sytuacji zachowa drugi, pozniejszy kolon po przybyciu do miasta? Bedzie probowal odbic miasto od pierwszego? Czy zawroci? Czy taki atak wogole bedzie walczyl, jak prosty atak?
Rozumiem, ze w nowym systemie chcieli to uproscic, ale wyglada na to, ze te, pozornie, nieduze zmiany, ktore mialy wszystko ulatwic, akurat tylko skomplikowaly przezroczystosc sytuacji. Jesli w starym systemie pozostawalo w miescie wojska okupacyjne, to bylo wyraznie jasne kiedy z kim walczymy, teraz zupelnie nie jasne z kim, w ktorym momewncie walczymy, z gospodarzem miasta, z podburzaczami do buntu, czy samymi buntownikami i kiedy, kto jest po ktorej stronie; co tu jest abstrakcja, nieuchwytna dla armii i w ktorym momencie zachodzi materializacja, od ktorego momentu wojsko moze z kims, lub czyms walczyc? (Czy np. podrzeganie do buntu, to jacys podrzegacze, co wzywajac do buntu biegaja po miescie i mozna ich zlapac za kolnierz ze wszystkimi wynijajacymi konsekwencjami, czy to jakies abstrakcyjne sluchy, wizje, mysli, plotki bladzace po miescie wsrod mieszkaccow z czym wojsko walczyc nie potrafi? To samo dotyczy buntu. Nie czepiam sie pojec, tylko pierwsze, co sie naprasza reagujac na slowo "bunt", to zdlawienie buntu! Tak, wlasnie, krwawe zdlawienie buntu za pomoca wojska i dziwne, ze takiej opcji tu wlasnie brakuje!) I jesli stary system byl prosty i latwy do zrozumienia metoda namacalna, to do nowego systemu, stanowczo nie wystarcza jedno zdanie pojasniajace. Musialo by byc podane znaczne wyjasnienie wzajemnej interakcji tych abstrakcyjnych wydarzen i naszych poczynan, rozjasnienie w.w. i podobnych sytuacji i wyrazne nakreslenie pojec i zachowan w opisie np. w "G-pedii"... (Jesli sie zamienia jedno wydarzenie - dwoma, gdzie na dodatek jedno jest dwufazowe, to konieczne jest wyrazne przedstawienie interakcji tych dwoch wydazen miedzy soba. Tym bardziej z powodow, iz nie ma sie latwej mozliwosci sprawdzic to wszystko modelujac w grze, wyklucza to zakaz multowania i ich wzajemnej wspolpracy w atakach). W rezultacie powstal taki "konik trojanski", kiedy nie masz pojecia w ktora strone sie obruci i kogo zaraz kopnie... (IMHO)
Duze dzieki, tym, co juz sie przyczynili do rozjasnien zawiklosci i zawczasu dziekuje tym wszystkim kolejnym, ktorzy zechca sie zaangazowac w te rozjasnienia.