Adasko każdy bity nawet niemiłosiernie sojusz podbija więcej miast niż traci. Chodzi o to ile się kluczowemu przeciwnikowi podbija a ile się na ich rzecz traci.
Możecie sobie podbijać słabszych i wychodzić na plus ale w bilansie z tymi silniejszymi jesteście na minus.
Przede wszystkim chodzi o ten zwrot o 180 stopni gdzie Kronika od początku świata nie traci praktycznie w ogóle miast a nagle zaczyna wojnę z naszą ekipą i od pierwszego dnia dzień w dzień masowe utraty miast. I słowo masowe nie ma znaczyć 20 miast tylko masowe jak na Kronikę czyli po 2-3 miasta a nie było dnia byście stracili mniej niż 2 miasta.
Ja mimo, że nigdy nie uważałem was za lepszych od innych tu topowych ekip mowa o indywidualnych topowych graczy to i tak jestem dosłownie w szoku widząc co się dzieje na forum naszym gdzie co chwile wchodzę i widzę, że jakieś nowe miasto ktoś wam okupuje. Ja nie spodziewałem się, że tak szybko i tak dużo miast będziecie tracić a byłem optymistycznie nastawiony.
Jestem pewny, że wy sami jesteście w szoku co się u was dzieje bo myśleliście, że jesteście tu nie do ruszenia a nagle z dnia na dzień tracicie miasta i nie jesteście w stanie nad tym zapanować.
Dziś znowu straciliście sporo wojska na morale i to już widać, że jedziecie na oparach. Jeszcze niedawno nie było sensu wam wstawiac kolona bez moralowca bo nie do utrzymania bylo a teraz juz bez moralowca mozna wam zabierac miasta i to po prostu jest duzy sukces, że w tak szybkim czasie zostaliscie oslabieni.
Dzieki temu juz mniejsze sojusze moga samodzielnie obstawiac okupacje i niezaleznie wam je przejmowac co sie dzieje.
Ja osobiscie lepiej nie moglem sobie tego wymarzyć jak jest teraz i wedlug mnie wszystko idzie po naszej myśli czego nie mozna powiedziec o was.
Żeby nie było MDG też traci jakies miasta na rzecz innych wrogów bo mamy tam wiecej malo aktywnych graczy aczkolwiek skupiamy sie na walce z Kronika i tu uwazam wszystko idzie po naszej i Koalicji mysli.
Wystarczy sobie przypomnieć słowa jakiejś dziewczyny od was co napisała, że nie mają wymagających przeciwników czy cos takiego i jaka to wtedy Kronika była niepokonana a turek plakal. Minelo kilka dni i kronika placze ale tak realnie tracac miasto za miastem