Normalnie teraz mi tak pojechałeś, że chyba skończę grę.
Nie wiem jak u Ciebie to wygląda, ale jeśli ja jestem w jakimś sojuszu - to mówię my, a nie oni.
Pełna integracja to podstawa - przynajmniej dla mnie.
Co do tego, że ja nie zaczęłam... No na bank nie, bo jestem na innym froncie jakbyś raczył zauważyć.
Ale chociażby mały sukces, czy też porażka - zawsze są utożsamiane z całym sojuszem.
Nikt nie pisze - zabraliśmy miasto Sisi, ale napisze - zabraliśmy miasto Wulkanowi.
Faktem też jest, że w Wulkanie jestem od niedawna, ale co poniektórzy wiedzą, że już wcześniej
współpracowałam z kilkoma osobami z Wulkanu. Dlatego też zdecydowałam się dojść do nich.
Są tam ludzie za których oddałabym ostatnie miasto i ostatniego wojaka