Naukratis - rozmowy o świecie i nie tylko

Mimo wszystko dochodzimy do jednej konkluzji: musi być koalicja by przeciwstawić się silnej i dużej ekipie. Można sobie gadać jakie to nudne ale realnie jedyne słuszne rozwiązanie, dlatego większość światów wygląda w ten sam sposób co jest po prostu nudne. Jednak nudniejsze byłoby gdyby te mniejsze czy też słabsze ekipy grały sobie battle royal i na koniec były rozjeżdżane przez walec
To już chyba zależy od tego, czy pojawia się na danym świecie jaka inna w miarę mocna kontr ekipa czy nie. Tutaj dysproporcja jest ogromna, bo kanciarze sobie ludu z różnych top ekip nabrali i resztą konkurencji jest z co najwyżej drugiej ligi, więc szansa na wyrównanie jedna jest ;p
 
Myślę Alpha że nie do końca reszta konkurencji to druga liga. U Kanciarzy nie wszyscy są z La Ligi czy Premier League są tam też gracze z Naszej rodowitej ekstraklasy :) jeżeli reszta sojuszy zagrałaby w prawdziwej koalicji i miałby kto ich dobrze poprowadzić to śmiało jeden sojusz stworzyliby godny i równy Kanciarzom. Więc szanse fajnie mogłyby się wyrównać.
 
Ostatnia edycja:
Myślę Alpha że nie do końca reszta konkurencji to druga liga. U Kanciarzy nie wszyscy są z La Ligi czy Premier League są tam też gracze z Naszej rodowitej ekstraklasy :) jeżeli reszta sojuszy zagrałaby w prawdziwej koalicji i miałby kto ich dobrze poprowadzić to śmiało jeden sojusz stworzyliby godny i równy Kanciarzom. Więc szanse fajnie mógłby się wyrównać.
Godny i równy w wypadku stworzenia koalicji, o tym mówię. 1v1 już ciężko, bardzo, dlatego uważam, że kanciarze są jedna liga wyżej.
 
Do góry