Wodzianka ty się tak nie spinaj, bo ci żyłka jakaś pęknie i trzeba będzie tutaj poszukać nowej rozrywki.
Trochę oklepane już te inwektywy z twojej strony w moim kierunku.
Zdecydowanie wolałem jak pisałeś, że: "mam siano zamiast mózgu" - przynajmniej echo mi nie przeszkadzało
A co do mojej Koleżanki, to uściślijmy, że wcale nie dałeś jej do rozbiórki. Traciłeś na potęgę własne miasta i postanowiłeś na siłę zabrać Jej, bo sam podbić czerwonego nie mogłeś. I niestety nie ja byłem tamtego dnia bohaterem a Tomaszek, który wyświadczył mi przysługę i zbił kolona. Ja tylko dałem słowo, że jak sie sytuacja powtórzy to Jej pomogę.
Szkoda, że nie miałeś wtedy tyle odwagi na Tebach i za to, że odszedłem z sojuszu nie postanowiłeś zgodnie ze swoim regulaminem mnie pozbawić miast albo podjąć próby z Jej kolejnym.
Widzę, że strasznie chcesz podbudować swoje ego moim kosztem.
Nie przejmuj się muszę ci przyznać, że i tak robisz postępy - na Tebach fejkowałeś Tomka biremkami na Dyme nauczyłeś się wysyłać już po jednym ogniu do mnie (niecały rok czasu i taki postęp). Oby tak dalej a za dziesięć lat nauczysz się układać akcje