DeletedUser27192
Guest
Proponuję, aby opisy wydarzeń, czy też ofert premium były wykonywane starannie. Bezrefleksyjne kalkowanie z języków zapożyczeń, które będąc błędnym tłumaczeniem wdzierają się do nowomowy, powinny być w miarę możliwości eliminowane.
Dziś (25 kwietnia) pojawiła się nowa oferta premium i z ciekawością szukałem "lirycznego" pakietu, z nadzieją, że jest gdzieś ukryty jeszcze "dramatyczny".
Niestety jest tylko "epicki". Epicki, czyli jaki? Należący do rodzaju literackiego, rozlegle opisujący temat, opisowy opowiadający. Zatem tłumacząc wspomniany opis na język polski powinniśmy go rozumieć go następująco: "Rozlegle opisujący (opowiadający) pakiet ofensywny". Bełkot, prawda?
Oczywiście, ktoś może powiedzieć, że przecież takie określenie jest powszechnie używane. Owszem, jednak niepoprawnie. Ktoś, kiedyś i gdzieś oglądając zapowiedź gry, czy też filmu zobaczył napis "epic story". Od razu jego szare komórki obejmujące percepcją głównie pismo obrazkowe, przetworzyły to wyrażenie na "fantastyczną, imponującą historię". I tak już zostało. Otóż oryginalny twórca, gdyby chciał, aby jego film, czy gra miały robić wrażenie napisałby" impressed story". Ale nie, napisał "epic". A dlaczego? Żeby zgodnie z tym, co językowo wywodzi się jeszcze ze starożytności, przekazać widzowi, iż jego historia jest rozlegle, z rozmachem opisana. Kładę nacisk na "opisana".
Dziś (25 kwietnia) pojawiła się nowa oferta premium i z ciekawością szukałem "lirycznego" pakietu, z nadzieją, że jest gdzieś ukryty jeszcze "dramatyczny".
Niestety jest tylko "epicki". Epicki, czyli jaki? Należący do rodzaju literackiego, rozlegle opisujący temat, opisowy opowiadający. Zatem tłumacząc wspomniany opis na język polski powinniśmy go rozumieć go następująco: "Rozlegle opisujący (opowiadający) pakiet ofensywny". Bełkot, prawda?
Oczywiście, ktoś może powiedzieć, że przecież takie określenie jest powszechnie używane. Owszem, jednak niepoprawnie. Ktoś, kiedyś i gdzieś oglądając zapowiedź gry, czy też filmu zobaczył napis "epic story". Od razu jego szare komórki obejmujące percepcją głównie pismo obrazkowe, przetworzyły to wyrażenie na "fantastyczną, imponującą historię". I tak już zostało. Otóż oryginalny twórca, gdyby chciał, aby jego film, czy gra miały robić wrażenie napisałby" impressed story". Ale nie, napisał "epic". A dlaczego? Żeby zgodnie z tym, co językowo wywodzi się jeszcze ze starożytności, przekazać widzowi, iż jego historia jest rozlegle, z rozmachem opisana. Kładę nacisk na "opisana".